Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 2:13 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 107 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Nie Gru 02, 2018 8:38 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2315
Miejscowość: New Salt
Bez przesady. Nikt nie będzie mierzył miarką.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 02, 2018 6:44 pm 
Offline
Nowhere Man
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Mar 08, 2015 12:12 pm
Posty: 7
Pytanie do ludzi, którzy zakupili bilety Early Entrance: o której godzinie zamierzacie być pod areną? Czy jest przewidziane jakieś koczowanie od dzisiejszego wieczora? :P


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 03, 2018 1:12 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2315
Miejscowość: New Salt
Planuję pojawić się godzinę wcześniej.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 03, 2018 1:49 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 03, 2014 11:42 pm
Posty: 84
Miejscowość: Kielce
bobski66 napisał(a):
Planuję pojawić się godzinę wcześniej.

my też ok. godz. 17:00


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 04, 2018 4:55 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 03, 2014 11:42 pm
Posty: 84
Miejscowość: Kielce
Dziękuję za miłe spotkanie po koncercie. Fantastycznie było zobaczyć na żywo użytkowników forum! :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 04, 2018 5:14 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
agoosia napisał(a):
Dziękuję za miłe spotkanie po koncercie. Fantastycznie było zobaczyć na żywo użytkowników forum! :)


Było to przemiłe spotkanie. Pozdrawiam jego wszystkich uczestników i ...do zobaczenia :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 04, 2018 8:49 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Użytkownicy z Cieszyna równie zadowoleni ze spotkania :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Gru 05, 2018 12:36 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Trochę nas przybyło. Fajnie było poznać Noelkę, Agoosię i Heltera oraz zobaczyć starych beatlesowskich wyjadaczy po miesiącach czy latach.

A koncert bardzo mnie poruszył. Trochę przejadłem się już Paulem i początkowo podchodziłem bez większych emocji do kolejnego występu w PL ale jak dla mnie było lepiej niż w Warszawie. Mały stopień zaskoczenia (chociaż dęciaki wprowadziły dużo świeżości) ale Macca jak nigdy zaraził mnie jakimś młodzieńczym entuzjazmem, chęcią grania i zabawy. On się chyba lepiej bawił od nas. Saiko!
Poza tym na trybunach było powalające nagłośnienie, wszystko czytelne i selektywne jak nigdy. Chociaż słyszałem, że na płycie było gorzej. Dziwne, bo zazwyczaj jest odwrotnie. Miejscówa na trybunach to był dobry wybór, no i zawsze to inna perspektywa oglądania Beatlesa.
Moi faworyci: Let 'Em In, From Me To You, Queenie Eye oraz ...Come On To Me. Na nich najlepiej się bawiłem. No i na Back In The USSR. Sporo było tych kartek i piękna reakcja Paula na końcu. Będzie co wspominać.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Gru 05, 2018 12:35 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 28, 2014 4:48 am
Posty: 615
Miejscowość: Zamość / Warszawa
Dzięki za fajne spotkanie po koncercie. Taka okazja prędko się nie powtórzy, więc tym bardziej cieszę się, że udało się nam zobaczyć i porozmawiać choć przez chwilę. Wszyscy Beatlefani okazali się piękni i młodzi, bo - jak wiadomo - dobra muzyka odmładza :wink: Zbieram się do napisania kilku słów o koncercie, ale wczoraj jeszcze nie mogłem się pozbierać z wrażenia, może dzisiaj się uda.

_________________
Kiedy się dziwić przestanę, będzie po mnie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Gru 05, 2018 3:58 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Już czekam z niecierpliwością na tę recenzję :)

A sama - cóż mogę powiedzieć. Było niesamowicie. Nawiązując do tego, co napisał Yer Blue, w pewnym momencie też byłam przekonana, że Paul to już mi się przejadł. Uczucie to przyszło do mnie na płycie, po parogodzinnym staniu w oczekiwaniu na otwarcie bramek, w ścisku, duchocie i przy ogromnym bólu nóg.

Pomyślałam sobie: co ja, głupia, wyprawiam, czy to jest wszystko tego warte?

I wiecie co? Wystarczyło, by Paul wkroczył na scenę i... uczucie zwątpienia przeminęło w sekundę.

JEST warte, po tysiąckroć razy, nawet jeśli tak naprawdę są to te same utwory/słowa/gesty powtarzane od X lat.

Cudowny wieczór! Nie wiem, czy było lepiej niż w Warszawie, ale to nie ma znaczenia. Było fantastycznie. Moje highlighty to Queenie Eye, Here Today, Letting Go (teraz słucham na okrągło), My Valentine, Let Me Roll It, In Spite of All The Danger, Band On the Run. Live and Let Die oraz Hey Jude - to wiadomo. A najlepiej bawiłam się, uwaga, przy Obla-Di, Obla-Da, które niedawno lekko zjechałam w gazetce, oraz przy Fuh You, które jak usłyszałam po raz pierwszy, miałam autentyczny odruch udania się do łazienki :wink:

Ale wszystko było WSPANIAŁE. Cieszę się też, że nasza akcja, może nie tak spektakularna jak Hey Jude, jednak udała się, i została zauważona przez Paula. Btw kto pamięta, co on dokładnie powiedział?

Sekcja dęta była naprawdę miłym zaskoczeniem :)

A genialnym dopełnieniem wieczoru było spotkanie niektórych spośród z Was - czy to po raz n-ty (Kasia), czy po raz pierwszy (Agoosia z mężem). Przepraszam, że na więcej spotkań w tym roku nie miałam już siły :wink:

Ja chcę jeszcze raz!!! Paul jeszcze nie był np. w Gdańsku... :wink:

PS Jeśli ludzie tak reagują/piszczą na widok 76-letniego Paula, to... jestem w stanie uwierzyć, że do spółki z kolegami, gdy mieli po lat 20, prowokował reakcje, które nie nadają się do opisania na forum publicznym.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Gru 05, 2018 5:28 pm 
Offline
Nowhere Man
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Mar 08, 2015 12:12 pm
Posty: 7
Yer Blue napisał(a):
Poza tym na trybunach było powalające nagłośnienie, wszystko czytelne i selektywne jak nigdy. Chociaż słyszałem, że na płycie było gorzej. Dziwne, bo zazwyczaj jest odwrotnie. Miejscówa na trybunach to był dobry wybór, no i zawsze to inna perspektywa oglądania Beatlesa.


Potwierdzam, na płycie było gorzej :| Sama jestem zaskoczona tym, iż muszę stwierdzić że na Narodowym, na który wszyscy psioczą ze względu na akustykę, na płycie wszystko brzmiało bardzo dobrze. Szczególnie dobrze pamiętam te akustyczne kawałki. A na Tauron Arenie... no cóż... nagłośnienie pozostawiało wiele do życzenia. Może z czasem moje ucho się przyzwyczaiło, ale na początku nie brzmiało to dobrze. Chórki charczały chyba najbardziej.

Co do całości koncertu - wiadomo, Paul to klasa sama w sobie. I nawet beznadziejna organizacja nie jest w stanie popsuć pozytywnych wrażeń po koncercie. Spotkałam się z wieloma opiniami, że Krakowski koncert przez wielu ludzi został odebrany ogólnie mówiąc "lepiej". Oczywiście, nie ma co porównywać. Dla mnie jednak Warszawa to sentyment, i to było dla mnie życiowe przeżycie. Nie tylko sam koncert, ale i wiele towarzyszących wydarzeń.
Z płyty ciężko było mi to stwierdzić, ale wydawało mi się że w Krakowie ludzie śpiewali z Paulem dużo więcej piosenek niż w Warszawie. Na pewno Let It Be, Blackbird, Obladi, i pewnie wiele więcej.

Yer Blue napisał(a):
Moi faworyci: Let 'Em In, From Me To You, Queenie Eye oraz ...Come On To Me. Na nich najlepiej się bawiłem. No i na Back In The USSR. Sporo było tych kartek i piękna reakcja Paula na końcu. Będzie co wspominać.


Jestem pozytywnie zaskoczona tym, jak wypadły wszystkie nowe piosenki i jak dobrze brzmią na żywo (przynajmniej w moim odczuciu :P). Z klasykami jest się już osłuchanym i słysząc je ponownie jednak nie wszystkie wywierają jakieś niesamowite wrażenia, dlatego baaaaaardzo mnie ucieszyło Queenie Eye! Poza tym 1985, Band on The Run moje ukochane. Tym razem nawet Hey Jude jakoś specjalnie mnie nie ujęło, Yesterday mi nie brakowało, za to ucieszyło Letting Go.

Tylko ta myśl na końcu przy Golden Slumbers... "czy to ostatni raz kiedy dane mi jest słuchać Paula na żywo?". Tego nigdy nie wiadomo. Dałabym sobie rękę uciąć, że warszawski koncert był pierwszym i ostatnim w Polsce, a tu proszę. Może będzie jeszcze kolejny? Może niemożliwe ponownie stanie się możliwym :D

Edit: Zapomniałam dodać słów uznania dla sekcji dętej! Panowie ożywili piosenki, a przy tym te choreografie... :D :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Gru 05, 2018 6:15 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Faktycznie organizacja koncertu wołała o pomstę do nieba. Jakby organizatorzy pierwszy raz ogarniali taki koncert i takie tłumy. W Warszawie pod tym względem było IMO lepiej.

aggson napisał(a):
wydawało mi się że w Krakowie ludzie śpiewali z Paulem dużo więcej piosenek niż w Warszawie. Na pewno Let It Be, Blackbird, Obladi, i pewnie wiele więcej.


Miałam dokładnie takie samo wrażenie :) Również pozytwnie zaskoczyły mnie reakcje na nowe utwory Paula.

Btw nieodżałowany kabaret Potem miał swoje określenie na widzów, którzy bilety na ich przedstawienia zdobywali bez wysiłku, bo byli krewnymi i znajomymi Królika, no a jak dają to szkoda nie wziąć. Potem zajmowali pierwsze rzędy nie do końca ogarniając, co to za show i po co oni tu w ogóle przyszli :D

Była to tzw. "teatralna publiczność" i takie dokładnie miałam skojarzenie, obserwując reakcje (albo raczej ich brak) niektórych "frontrzędowców" w Warszawie. :wink:

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Gru 05, 2018 9:59 pm 
Offline
Nowhere Man

Rejestracja: Pon Sty 23, 2017 10:23 pm
Posty: 4
aggson napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Tylko ta myśl na końcu przy Golden Slumbers... "czy to ostatni raz kiedy dane mi jest słuchać Paula na żywo?". Tego nigdy nie wiadomo. Dałabym sobie rękę uciąć, że warszawski koncert był pierwszym i ostatnim w Polsce, a tu proszę. Może będzie jeszcze kolejny? Może niemożliwe ponownie stanie się możliwym

Miałem to samo uczucie ! Myślałem w kategoriach: Beatles w Polsce beze mnie! Niemożliwe!
A Paul dał Super Show!!!
I teraz marzę tylko czy: "Może niemożliwe ponownie stanie się możliwym".
Dziękuję.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Gru 06, 2018 7:39 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Podobnie jak inni współbiesiadnicy Krakowskiej McUczty wciąż potrzebuję czasu by wrócić do powszedniości (a mój organizm ma jeszcze bardziej przechlapane niż ja :wink: ), ale póki co dokładam się z Fab-Gratulacjami dla najszczęśliwszej polskiej Fab-Fanki :D . Podczas tego koncertu było ileś tam chwil, gdy naprawdę się wzruszyłem, ale nie będę ukrywał, że podczas "suwalskiego epizodu" mi - staremu chłopu - coś tam się w oku mocno zakręciło... (będę się upierał, że to tylko rock and roll :wink: ).

Cudownie, że Macca w Krakowie zaprosiłł na scenę Polkę! (uroczą)

A jako że poszczególne organy moje wracają do funkcjonowania, to w związku z powyższym przypomniał mi się jeden z największych polskich przedwojennych szlagierów, który w grudniu 2018 roku nabiera nowego Fab-Wymiaru! - i jest to moja NajCieplejsza Adedykacja :)

https://www.youtube.com/watch?v=vCGGe-d4VLs
(choć nie jest to wykonanie oryginalne)

Wciąż się martwi biedny tatek
Co ma począć nie wie sam
Taki jak ja gagatek
Nie lada to kram

I po każdej nowej psocie
Gdy go dręczy wyczyn mój
Płaczą z nim wszystkie ciocie
I babcia, i wuj

Ada, to nie wypada!
Tak być nie może, trudna rada
Na widok wszystkich twoich fantastycznych psot
Aż oblewa zimny pot

Ada, to nie wypada!
Co rusz to wybryk, maskarada
Te eskapady dzikie i te figle psie
Co ty robisz? Zmiłuj się!

Pannie z twojej sfery
W tym wieku za mąż czas
Ty zaś masz maniery
Jak sztubak z niższych klas

Ada, to nie wypada!
Gdzie wychowanie, gdzie ogłada?
Ten, kto by cię małżeństwem uszczęśliwić chciał
Po tygodniu wpadnie w szał

Wiem, ma racje biedny papa
Lecz gdy mnie ogarnia bzik
Trudno, przepadło, klapa
Nie wstrzyma mnie nikt

Nie ma rady, co ja zrobię?
To wewnętrzny jakiś mus
Próżno wymyślam sobie
Od trzpiotów, od kóz

Ada, to nie wypada!
Tak być nie może, trudna rada
Na widok wszystkich twoich fantastycznych psot
Aż oblewa zimny pot

Ada, to nie wypada!
Co rusz to wybryk, maskarada
Te eskapady dzikie i te figle psie
Co ty robisz? Zmiłuj się!

Pannie z twojej sfery
W tym wieku za mąż czas
Ty zaś masz maniery
Jak sztubak z niższych klas

Ada, to nie wypada!
Gdzie wychowanie, gdzie ogłada?
Ten, kto by cię małżeństwem uszczęśliwić chciał
Po tygodniu wpadnie w szał


PS. A w grudniu 2018 tekst można poprawić na: Ada, a właśnie że tak WYPADA! :)

PPS. Zaś najkrócej Muzycznie: I feel like Letting Go! :D

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 09, 2018 7:55 pm 
Offline
Little Child

Rejestracja: Wto Kwi 05, 2016 6:17 pm
Posty: 12
Cześć,

Do tej pory byłem biernym uczestnikiem forum, ale nadszedł czas na krótką relację: no więc byłem w Krakowie na Soundchecku Paula (nie pytajcie, ile to kosztowało).
Wyglądało to tak, że dla „soundcheckowców” (kilkadziesiąt osób) była osobna bramka przed koncertem (z prawej strony). Zostaliśmy wpuszczeni ok. 15:20 i przeprowadzeni do wejścia numer 2, gdzie o 15:30 wpuszczono nas do środka. Tam zostaliśmy zidentyfikowani, oznaczeni opaskami i obdarowani „wyprawką” (okolicznościowy kocyk, plakietka, zawieszka na szyję). Potem odbyło się oczekiwanie, podzielone na dwa etapy: korytarzowy („Paul is still not here, we know exactly where he is, when he is here, we let you in”) oraz wewnątrz hali („please take seats, when there is the time, we will let you go to the plate”). W międzyczasie porozmawiałem z jednym z uczestników (ok. 50 lat, Belgia, 9 koncertów Paula, 3 soundchecki). Pierwszy u bramek i w ogóle cały czas był słynny „saiko-man” w stroju, który przywodził na myśl kamikaze. Nawet tu ludzie kłócili się o pierwszeństwo w kolejce – facet w wojskowej kurtce domagał się od organizatorów pierwszeństwa na płycie, bo podobno czekał 10 godzin „u bram” – moja refleksja była taka, że i tak nie zajmie całego miejsca przy barierkach przed sceną.
Wreszcie jest Macca – wchodzimy na płytę, ale z dala od sceny – trochę przed „wyspą” reżyserów dźwięku, gdzie są tymczasowe barierki i taśmy. Muzycy w strojach „na luzie”, Macca w szaliczku, witają się ze sobą i machają do nas. Zaczyna się soundcheck – nagle wątpliwości („po co kretynie wydałeś tyle forsy”) znikają. Chłopaki grają 40 minut dodatkowego koncertu. Nie jestem w stanie podać setlisty (może pojawi się na maccaboard). Pamiętam „Matchbox”, „Drive my car”, chyba „Lady Madonna”… Niektóre (wbrew tradycji) pojawią się na koncercie. Krótkie pożegnanie – i przeprowadzają nas do kuluarów. Grupa zostająca na płycie ma gwarancję bycia pierwszą, nawet przed Early Entrance. Grupa „with seats” (czyli ja, no cóż – w moim wieku nie lubię już tłoczenia się na płycie, choć w Pradze dałem radę) wymienia się w jakimś pomieszczeniu z „GA EE” i schodami technicznymi zostaje wypuszczona „do ludzi”.
Koncert – miejsca rewelacyjne (sektor A20, drugi rząd), choć oczywiście z boku. Resztę znacie…
Czy było warto? Jeśli Paul ruszy w kolejną trasę i będzie w pobliżu, pewnie pójdę raz jeszcze. W końcu przeżyłem rozczarowanie – dla mnie piosenką marzeń jest „All my loving”. Nie było jej ani na soundchecku, ani na koncercie (a w Kopenhadze i w Wiedniu grał). Więc będę czekał…


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 09, 2018 8:40 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
aggson napisał(a):
Potwierdzam, na płycie było gorzej


Zaraz, zaraz, chwileczkę, byłaś w dwóch miejscach jednocześnie, że mówisz, że tam lepiej a tam nie? No. Nie po to wydałem oszczędności ostatnich trzech lat życia, żeby teraz słuchać podobnych rzeczy. Przy scenie było całkiem fajnie i można tam było doświadczyć różnych ciekawych atrakcji. M.in.:

- zostać wyłowionym przez pana ochroniarza zza barierki światłem latarki skierowanym w twarz, tylko po to by parę sekund później okazało się, że chodzi o jakiegoś kamerzystę zza moich pleców, który nie wiem, bawił się zbyt drogim sprzętem czy co? W każdym razie sekjuriti pokazał mu że ma to natychmiast ukrócić.

- wymieniać co jakiś czas porozumiewawcze spojrzenia z Paulem i jego gitarzystami pod tytułem "co to za podejrzana impreza?"

- lekko się przestraszyć wybuchów przy live and let die, ale tylko trochę

I niewiele niewiele innych.

Poza tym mówiłem wam żeby nie drukować żadnych karteczek. Paul uraczył nas miłą anegdotką o fajności Placu Czerwonego, Rosjan i Rosji a my odpowiedzieliśmy kilkoma oklsakami i reakcją nacjonalistyczną.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 09, 2018 8:47 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
AndrzejK napisał(a):
„All my loving”. Nie było jej ani na soundchecku, ani na koncercie (a w Kopenhadze i w Wiedniu grał). Więc będę czekał…


Zdaję się, że w Warszy było.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 09, 2018 9:09 pm 
Offline
Little Child

Rejestracja: Wto Kwi 05, 2016 6:17 pm
Posty: 12
Iwo napisał(a):
AndrzejK napisał(a):
„All my loving”. Nie było jej ani na soundchecku, ani na koncercie (a w Kopenhadze i w Wiedniu grał). Więc będę czekał…


Zdaję się, że w Warszy było.


Było, na początku.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 11, 2018 10:14 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Super Koncert. Podobnie jak poprzednicy miałem mieszane uczucia przed (znów ten McCartney i czy to się w ogóle opłaca;)?), jechałem z Wrocławia wręcz z nastawieniem - to już ostatni raz. Podczas samego koncertu wszystko zmieniło się o 180* - tak było warto i tak, pewnie następny koncert w rozsądnej bliskości też będę próbował zaliczyć.

Co do samej organizacji - nie dotknęło mnie przedłużające się oczekiwanie, gdyż tym razem pierwszy raz postanowiłem ulokować się na siedzeniach. Dlatego też komfortowo dojechaliśmy z Małżonką na parking o 19.45 i po 30 minutach (zaledwie:P) w kolejce, weszliśmy na halę. I tu ciekawe odkrycie - straszny tłum na dolnych sektorach, kolejki do szatni, łazienki, jedzenia. Podczas gdy na górnym ringu (dostępnym dla każdego) te same atrakcje zupełnie bezkolejkowo - cenna nauka na przyszłość.

Sam Koncert zachwycający, Paul na niektórych piosenkach jest rozczulająco niewydolny wokalnie - ale co z tego? I tak są piękne i klimatyczne. Nie przeszkadza mi nawet to, że cała reżyseria show była identyczna jak ta dwa lata temu w Pradze. Ba... nawet z łapałem się na myśli, że gdyby nie było na koncercie L&LD z wybuchami, byłbym głęboko rozczarowany.

No i akcja z z Poland Station - duże gratulacje! Z góry fajnie było widać karteczki na płycie. Realizator dużo tego pokazywał na telebimach, no i Paul - dwukrotnie nawiązał do akcji... bodajże w ostatnim wersie Back in ten USSR, jeszcze śpiewając napomknął Back in Poland Station, a potem jeszcze idąc do pianina dwa słowa, zanim wrócił do standardowej opowiastki o rosyjskich dyplomatach :) Moim zdaniem, bardzo fajnie.

No i słowem podsumowania - 76 lat, a forma, w mojej ocenie nie gorsza niż 14 lat temu na moim pierwszym macca koncercie... wielki podziw.

PS. Mega żałuję jedynie, że nie udało mi się z Wami spotkać po, ale byłem tak rozłożony przez chorobę, że i tak ciesze się że dotrwałem do końca koncertu;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 11, 2018 5:47 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
greg napisał(a):
No i akcja z z Poland Station - duże gratulacje! Z góry fajnie było widać karteczki na płycie. Realizator dużo tego pokazywał na telebimach, no i Paul - dwukrotnie nawiązał do akcji... bodajże w ostatnim wersie Back in ten USSR, jeszcze śpiewając napomknął Back in Poland Station, a potem jeszcze idąc do pianina dwa słowa, zanim wrócił do standardowej opowiastki o rosyjskich dyplomatach :) Moim zdaniem, bardzo fajnie.


Na tym filmiku wszystko fajnie widać i słychać reakcję Paula. Na końcu dodał Cośtam remember, być może coś w rodzaju będę pamiętał.
https://www.youtube.com/watch?v=LgCUOI4mMIM

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 107 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY