Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 11:33 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 28 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Venus And Mars czy Wings At The Speed Of Sound ?
Venus And Mars 92%  92%  [ 11 ]
Wings At The Speed Of Sound 8%  8%  [ 1 ]
Razem głosów : 12
Autor Wiadomość
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 11:04 am 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 14, 2011 6:16 pm
Posty: 347
Miejscowość: Kołobrzeg
Przy okazji remasterów (które nareszcie mam) proponuję zrobić taką rywalizację:
Venus And Mars vs Wings At The Speed Of Sound
Osobiście bardzo lubię dwa albumy, ale nie będzie chyba zaskoczeniem to, że wolę Venus And Mars.


Załączniki:
as.png
as.png [ 50.36 KiB | Obejrzany 20202 razy ]
pas10010_a.jpg
pas10010_a.jpg [ 37.92 KiB | Obejrzany 20202 razy ]
Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 12:15 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 30, 2014 2:54 pm
Posty: 265
Miejscowość: Pepperland
Ja rowniez jestem za V&M. Wedlug mnie to po prostu plyta lepsza pod wieloma wzgledami. Moznaby ja porownac z back to the egg, wtedy wynik moze nie bylby taki oczywisty. Natomiast speed of sound to jedna z gorszych plyt Wingsow i chyba wiekszsc tez sie pod tym podpisze ;p

_________________
"Life is very short, and there's no time for fussing and fighting, my friend"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 12:41 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Sgtpepper napisał(a):
Natomiast speed of sound to jedna z gorszych plyt Wingsow i chyba wiekszsc tez sie pod tym podpisze ;p

Mhm... czy aby tak na pewno...? :wink:

Lista Albumów:
Venus And Mars UK#1 USA#1
At The Speed Of Sound UK#2 USA#1

Single:
Listen To What The Man Said UK#6
Silly Love Songs UK#2
Let ‘Em In UK#2

Sprzedaż:
Venus And Mars: UK-Platynowa Płyta, USA-Platynowa Płyta
At The Speed Of Sound: UK-Złota Płyta, USA-Platynowa Płyta

Jak widać Fani w latach 70. wcale tak "zdecydowanie" nie uważali.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 1:45 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Sprzedaż nie ma tu nic do rzeczy. Tak się dziwnie sklada, że Speed Of Sound jest chyba najlepiej sprzedającą się płytą Paula w USA, ale ten wynik rozpracowała trasa koncertowa, a nie jej jakość.

Pojedynek bardzo nierówny, Back To The Egg byłby godniejszym przeciwnikiem dla Venusa.

No ale jeśli juz takie stracie mamy to wypada je porównać.
Venus And Mars wygrywa spokojnie ale nie dlatego, że jest taki świetny, a z powodu niedociągnieć przeciwnika. Na Speed Of Sound jest spory niedosyt Paula, co dla mnie czyni z niej wręcz "niepełną" płytę. Co to jest 6 utworów! Ale muszę przyznać, że wszystkie jego kompozycje trzymają poziom, podczas gdy na V&M jest kilka maccowych wtop (nie trawię Listen To What The Man Said). No ale jednak Paulem można się tam nasycić.

Nigdy nie byłem zwolennikiem innych kompozycji, niż Paula, na płytach Wings. 1-2 to góra co mogę zaakceptować. Dlatego Speed Of Sound to dla mnie taka dłuższa EPka ;)

Na obydwu płytach nie znajduję utworów wybitnych. Wyróżniłnybm po 2: You Give Me The Answer i Magneto and Titanium Man na pierwszej, Let Em In oraz Beware My Love na drugiej. Czołowka na podobnym poziomie. Bardzo dobra ale niewiele ponad to.

Okładki - obydwie są okropne :) Boje się wskazać lepszą bo nie chce się faworyzować czegoś tak nijakiego.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 3:29 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 30, 2014 2:54 pm
Posty: 265
Miejscowość: Pepperland
Odnoszac sie do mojej poprzedniej wypowiedzi to tak, mialem na mysli, ze plyty nie sa rowne jakosciowo. Ich sprzedaz nie ma tu nic do rzeczy. W koncu w temacie chodzi o to, ktora plyta jest lepsza. Tez nie przepadam za utworami, ktorych nie spiewa Paul (nie raża mnie jakos strasznie, ale w wolalbym sluchac glosu McCarnteya).

Dla mnie V&M to:
-magneto and titanium man
-call me back again
-listen to what the man said
-you gave me the answer
-venus and mars/rockshow

WaTSoS:
-Let em In
-Beware my love
-przyjemne Silly Love Songs

PS: okladki sa faktycznie bez wyrazu, nijakie. Tutaj Back to the egg wygraloby u mnie bezkonkurencyjnie :D

_________________
"Life is very short, and there's no time for fussing and fighting, my friend"


Ostatnio edytowany przez Sgtpepper, Sob Gru 20, 2014 3:35 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 3:32 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Yer Blue napisał(a):
Nigdy nie byłem zwolennikiem innych kompozycji, niż Paula, na płytach Wings. 1-2 to góra co mogę zaakceptować.

I na obu tych albumach masz dokładnie po 2 kompozycje „inne niż Paula” :wink:

Ja również wybieram zdecydowanie Venus And Mars, ale uważam, że różnica na niekorzyść At The Speed Of Sound wcale nie jest taka kolosalna, a już na pewno nie jest to album zły. A jeśli przyjrzeć się obu płytom OBIEKTYWNIE, to wnioski mogą być różne…

No właśnie: obiektywnie. My, fani, postrzegamy (i oceniamy) te albumy jako płyty McCartneya (choć obie sygnowane są nazwą Wings) i przy takim podejściu ATSOS nie ma szans z VAM, bo na ATSOS za mało nam ŚPIEWAJĄCEGO Paula. Ale wyobraźmy sobie ‘zwykłego’ słuchacza, nie fana, który lubi dobrą muzykę, który kupuje oba albumy, i który przede wszystkim NIE MA PARCIA na to, żeby wszystkie utwory śpiewał Macca, i który bez takiego ‘obciążenia’ zasiada do obiektywnego słuchania. Jestem przekonany, że z takiego punktu słyszenia ocena ATSOS wcale nie będzie negatywna, a wręcz przeciwnie. Kto wie, czy wówczas ATSOS nie przebije VAM…

Jak znajdę czas, to napiszę więcej :)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 4:14 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Nie będę odosobniony wskazując Venus and Mars(zresztą sam jestem Venus :wink: ) ale podpisuje sie pod tym co napisał Argus, że nie jest to jakaś miażdząca
przewaga, a "demokracja" na Speed of Sound wcale nie jest minusem. Bardzo lubię te "inne" piosenki na tym własnie albumie(no może poza tą, śpiewaną przez
Lindę)a solówka w Wino Junko, jest jedna z dwóch, moich ulubionych w Wingsach w ogóle. O zwycięstwie tej pierwszej nie decyduje więc ilość McCartneya w
McCartney`u, tylko większa spójność muzyczna albumu. Yer Blue nie znajduje na obu płytach utworów wybitnych, a to jednak z ich obu, wybierane są piosenki
do wszelakich "The best of" a nie z "Back to the Egg". Oczywiście to żaden argument, ale podobnie jak wyniki sprzedaży, stanowią dość istotną kwestię.

.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 4:34 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 14, 2011 6:16 pm
Posty: 347
Miejscowość: Kołobrzeg
Venus And Mars było zawsze razem z Back To The Egg i Band On The Run (no i może Wild Life i London Town) jednym z moich ulubionych albumów Wings. Jak dla mnie rzeczywiście ten album nie ustrzegł się kilku słabych piosenek (środek 2 strony trochę męczy, ale moje ulubione to:
Venus And Mars
Rock Show
Love In Song
You Gave Me The Answer
Letting Go
Magneto And Titanium Man
Call Me Back Again
Treat Her Gently (Lonely Old People)
Reszta jest średnia (Medicine Jar, Listen To What The Man Said) albo po prostu poprawna (V&M Reprise, Spirits Of Ancient Egypt).
Wings At The Speed Of Sound teraz wydaje mi się zdecydowanie lepsze, moje ulubione:
Let'Em In
Beware My Love
Time To Hide
Silly Love Songs
Warm And Beautiful
Znowu, reszta jest po prostu ok (She's My Baby, Must Do Something About It, Wino Junko, San Ferry Anne) lub mało znacząca dla albumu.
Więc Venus And Mars jednak u mnie wygrywa.
Gdyby nagrania Paula z WATSOS były na V&M i stworzyły podwójny album to byłaby to świetna płyta.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 6:38 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Spróbuję pokazać, że ten pojedynek wcale nie jest różnicą klas :wink: .

Przeboje
VAM-praktycznie brak. Listen To What The Man Said jest miłe, ale to nie jest materiał na hit (za to jest tu rewelacyjne solo na saksofonie Toma Scotta, zagrane ‘na rozgrzewkę’ w pierwszym podejściu, na szczęście taśma się kręciła :) )
ATSOS-wiadomo, dwa mega-hity. Wprawdzie za Silly Love Songs nigdy nie przepadałem, ale świetnie wypadało w wersji koncertowej, poza tym ta sekcja dęciaków i ten bas! Let ‘Em In-kiedyś uważałem za 'pasywne', a potem polubiłem. (świetna wersja demo jest na Archive Collection-widać jak Paul i Denny świetnie się tym utworem bawią :) )

Brzmienie
Nagrywanie VAM w trzech różnych miejscach na świecie (Londyn, Los Angeles, Nowy Orlean) chyba nie wyszło na dobre. W niektórych utworach słabo nagrany jest bas. Brzmienie ATSOS jest dla mnie zdecydowanie Spójne, a bas brzmi jak należy. Poza tym basista Wings :wink: chyba lepiej wypada na ATSOS.

Nasłabszy punkt
VAM-jeden: Magneto And Titanium Man. Nie cierpię takiego sacharynowego Makki. Takie umpa-umpa. No i ten koszmarny-komiksowy tekst z grafomańską puentą… Wg. mnie fatalnie odstaje od poziomu całego albumu.
ATSOS-też jeden: Cook Of The House, ale nie razi mnie jak ten powyższy. Przynajmniej jest króciutki, ma ciepłe retro brzmienie, no i przede wszystkim ten presleyowski kontrabas!

Układ, połączenie utworów - przechodzenie jednego w drugi
Tu VAM zdecydownie wygrywa. Przejścia z Venus And Mars w Rock Show, oraz z Venus And Mars Reprise w Spirits Of Ancient Egypt bardzo dobre (tak przy okazji, Venus And Mars Reprise nie jest gdzieś w środku albumu, bo na winylowym oryginale otwiera stronę B). No i znakomite przeplatanie tematów Treat Her Gently i Lonely Old People. Zmyślna i ładna coda w postaci Crossroads Theme (lepsze niż telewizyjny oryginał), wszystko ładnie poukładane.
ATSOS - drażniące dla mnie, dziwne połączenia (jakąś fisharmonią?) She’s My Baby z Beware My Love, oraz Time To Hide z Must Do Something About It.

Denny Laine
Wokalnie zdecydowanie lepiej na ATSOS i już nawet nie chodzi o to, że śpiewa tu w dwóch utworach, a na VAM jeden, po prostu na ATSOS śpiewa lepiej - szczególnie The Note You Never Wrote.

Jimmy McCulloch
Uwielbiam i Medicine Jar, i Wino Junko, uwielbiam solówki w obu utworach, ale gitarowowo przeważa ATSOS, raz ze względu na solo w Wino Junko (zgadzam się z Helterem), a dwa ze względu na kolejne znakomite solo - w The Note You Never Wrote (w ogóle na ATSOS więcej jest gitary nieodżałowanego Jimmy’ego)

Kompozycje (czyli to co Najważniejsze)
VAM-o kiepskim Magneto And Titanium Man już mówiłem, Spirits Of Ancient Egypt też rewelacyjne nie jest, pozostałe-wszystkie dobre lub bardzo dobre. Sczególnie wyróżniłbym Letting Go-świetny rock (plus soul), rasowe dęciaki, smakowita gitara, bardzo dobry w wersji koncertowej, niestety jako singiel przepadł… :(
ATSOS-o średnim Cook Of The House wspomniałem, może też wiekopomne nie jest She’s My Baby, natomiast reszta… No właśnie, CAŁA RESZTA to kompozycje dobre lub bardzo dobre! Takie Time To Hide bije na głowę miałkie Magneto And Titanium Man. Co z tego, że napisał to i śpiewa Denny Laine? Jest to po prostu kawał dobrego rocka. (przy okazji, Denny Laine wykonywał to na żywo w Sopocie w 1985 roku podczas niefortunnego koncertu). Must Do Something About It jest urocze! Robiłem sobie apetyt na wersję z wokalem Paula na Archive Collection i… zawiodłem się - Joe English śpiewa to lepiej niż sam Autor (wersja Makki to raczej ‘guide vocal’). Tak samo urocze są San Ferry Anne i Warm And Beautiful (przywołują klimat Single Pigeon). Żeby nie było tak ‘uroczo’, to jest też (a jakże!) rockowo-Beware My Love-takiego rockera na VAM nie ma! Ale na koniec zostawiłem mój rodzynek (o którym jakoś nikt nie wspomina :( ), a mianowicie The Note You Never Wrote. Prawdziwa Ozdoba całego albumu. Jedna z Naj Ballad, jakie Macca stworzył. Wszystko tu gra: muzyka, słowa, aranż, pięknie zaśpiewane przez Denny’ego, a gitara Jimmy’ego-majstersztyk. Dla mnie Klasyk! Nie widzę dla niego ‘rywala’ w obozie VAM :wink: . Liczyłem po cichu, że wśród bonusów Archive Collection znajdzie się wersja Makki, ale przy jej braku mam taką teorię, że wersja Autorska jest chyba gorsza od wokalu Denny’ego i być może dlatego Mistrz jej nie ujawnił :wink: .

Podsumowując
Oczywiście, że VAM wygrywa jako całość i wyżej go cenię, ale w szczegółach ATSOS wcale tak ‘źle’ nie stoi-pod warunkiem, że porównujemy nie Paula na obu płytach, ale CAŁE ALBUMY, nie traktując ‘z automatu’ połowy ATSOS ‘drugoligowo’ tylko dlatego, że nie On jest przy mikofonie. Gdybym poznał Wino Junko i The Note You Never Wrote nie jako utwory z albumu Wings, tylko zupełnie niezależnie na jakichś innych płytach, nie wiedząc o jakichkolwiek koneksjach Maccowych, to też bym je docenił i polubił, bo to po prostu Świetne Utwory! :)

PS. Helter, a która jest ta druga Twoja ulubiona solówka w Wings?

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 7:10 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 14, 2011 6:16 pm
Posty: 347
Miejscowość: Kołobrzeg
Słucham właśnie At The Speed Of Sound z tego roku w wersji deluxe i powiem szczerze, że zawsze poprzednia wersja z 1993, która teraz trochę poszła w odstawkę brzmiała słabiej i nieostro w porównaniu z wersją z 2014.
Zgodzę się z tym, że The Note You Never Wrote ma jedną z lepszych solówek w czasach Wings, sam utwór jest jak dla mnie bardzo dobry, takie 7/10, a wersja Paula nie została opublikowana, dlatego, że w przeciwieństwie do Must Do Something About It nie istnieje wersja z Paulem na wokalach (przynajmniej powołując się na to co czytałem), ale może istnieć jakieś demo niskiej jakości.
Muszę się zgodzić z Argusem9, ostatnio myślałem sobie, że gdybym na przykład w radiu usłyszał nagle Wino Junk, czy Time To Hide nie znając albumu, to bym te piosenki polubił.
Jeśli chodzi o Cook Of The House nie jest to najgorszy utwór Wings, moim zdaniem jest to fajny, może lekko niepoważna piosenka.
Muszę jeszcze powiedzieć, że Must Do Something About It brzmi lepiej w wersji Joe English'a, bo on wkłada w to więcej życia niż Paul, ale według książki to jest tylko wersja, którą Paul miał pokazać Joe'owi jak to zaśpiewać.
Time To Hide jest świetne, ale wolę wersję z Wings Over America.
Tak samo mam z Medicine Jar, czy Spirits Of Ancient Egypt, które brzmią pusto w wersjach studyjnych.
Interesuje mnie wasze zdanie na temat San Ferry Anne, bo moim zdaniem jest to dość przeciętna i zbyt krótka piosenka, chociaż myślę, że tak jak w przypadku Single Pigeon znudziłaby się dłuższa.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 8:38 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Bez wahania głosuję na Venus & Mars! I otwarcie się przyznaję - dla mnie to zawsze były albumy z różnych półek, określenie różnica klas jest moim zdaniem całkiem na miejscu. VAM pokochałem od pierwszego przesłuchania - to brzmienie miało w sobie coś z magii The Beatles, coś co zdawało się dowodzić, że nie da się przestać być Bitlesem...

ATSOS, począwszy od dzwonka jakby nawiązującego do Ding Dong, Ding Dong nie było w stanie mnie porwać. Wydaje mi się, że to bardzo wolna płyta. To chyba ten czynnik zadecydował o moim głębokim zawodzie po pierwszym przesłuchaniu ATSOS. Utwory z tego albumu są zbyt łagodne. Po wielu podejściach do moich samochodowych składanek trafiły tylko Beware My Love (przy którym zawsze czuję dreszcze) i Wino Junko (które chyba jest najlepszą piosenką z tego albumu - tak pod względem melodii jak i wykonania) i pełne napięcia Time To Hide. Pozostałe utwory są albo bardzo słabe (Cook Of The House, She's My Baby) albo brzmią bardzo obco (Must Do Something About It powinno moim zdaniem trafić na solową płytę Joe Englisha) albo brakuje im wyrazu.

Yer Blue napisał(a):
Speed Of Sound jest chyba najlepiej sprzedającą się płytą Paula w USA, ale ten wynik rozpracowała trasa koncertowa, a nie jej jakość


Tylko to tłumaczy moim zdaniem sukces tego albumu i hitów takich jak Silly Love Songs.

Yer Blue napisał(a):
Okładki - obydwie są okropne :) Boje się wskazać lepszą bo nie chce się faworyzować czegoś tak nijakiego.


Mimo wszystko więcej ciepła jest w okładce VAM, te kulki kojarzą mi się ponadto z okładką pierwszej płyty Paula...

Argus9 napisał(a):
na ATSOS za mało nam ŚPIEWAJĄCEGO Paula


To prawda ale muszę przyznać, że zarówno na VAM jak i na ATSOS bardzo dobrze wypadają pozostali wykonawcy. To mile urozmaica te albumy. Bardzo podoba mi się na przykład Spirits Of Ancient Egypt i Medicine Jar.

winter rose napisał(a):
Venus And Mars było zawsze razem z Back To The Egg i Band On The Run (no i może Wild Life i London Town) jednym z moich ulubionych albumów Wings.


Mam bardzo podobnie. Dla mnie VAM to nr 1 spośród albumów Wingsów i w ogóle spośród albumów Paula.

Argus9 napisał(a):
Takie Time To Hide bije na głowę miałkie Magneto And Titanium Man.


Magneto nie wyróżnia się tak bardzo jak Time To Hide ale uwielbiam jego klimat i brzmienie. Bardzo ciepła piosenka.

Argus9 napisał(a):
Przeboje
VAM-praktycznie brak. Listen To What The Man Said jest miłe, ale to nie jest materiał na hit


Może z tego powodu zawsze traktowałem ten album jako całość. Nie robię z niego składanek tylko słucham całości. Zdarza się jednak, że omijam Listen To What The Man Said. Jest zbyt osłuchane przez obecność na kompilacjach i chyba nie byłby to materiał na hit gdyby nie nagrał tego Paul. Piosenka trochę w stylu Another Day. Solo jest dobre ale piosenka odbiega przez nie od stylu całej płyty. O wiele lepiej wpisałaby się w klimat ATSOS. Jednym z moich ulubionych utworów z VAM jest Call Me Back Again. Coś pomiędzy Monkberry Moon Delight a... Crackerbox Palace :wink:

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 9:21 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus9 napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Nigdy nie byłem zwolennikiem innych kompozycji, niż Paula, na płytach Wings. 1-2 to góra co mogę zaakceptować.

I na obu tych albumach masz dokładnie po 2 kompozycje „inne niż Paula” :wink:


Ok, zagiąłeś mnie ;) Do teraz uważałem, że utwór nie śpiewany przez Paula na Speed of Sound to automatycznie nie jego kompozycja :)
Z drugiej strony niczego w moim obiorze płyty to nie zmienia. Wszyskie te utwory są moim zdaniem słabe, nawet Time To Hide, które własnie sobie odświeżyłem, by się upewnić. Dla mnie jest miałki, a melodię ma jałową - od razu słychać, że Macca nie przyłozył do tego ręki.

Ale jest ciekawie bo pierwszy raz sie spotykam z krytyką Magneto And Titanium Man - taka perełka!

Tyle na razie, resztę skomentuje niebawem. Fajnie, że pojedynki odżyły, myślałem, że to już wypalony rozdział. A jeszcze tyle ciekawych pojedynków zostało.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Gru 20, 2014 9:35 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Yer Blue napisał(a):
Ale jest ciekawie bo pierwszy raz sie spotykam z krytyką Magneto And Titanium Man - taka perełka!


Bardzo lubię tę piosenkę!

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 21, 2014 4:22 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Helter-Skelter napisał(a):
Yer Blue nie znajduje na obu płytach utworów wybitnych, a to jednak z ich obu, wybierane są piosenki
do wszelakich "The best of" a nie z "Back to the Egg". Oczywiście to żaden argument, ale podobnie jak wyniki sprzedaży, stanowią dość istotną kwestię.


Popularność piosenek to zagadnienie, które zazwyczaj kieruje się zasadą: im głupsze, tym większa szansa na masową poularność (wyjątki tylko potwierzdzaja regułę). Nie wiem jak inaczej wytłumaczyć tak wielki sukces Silly Love Songs, Listen To The Man Said, Coming Up, Say say say czy Ob La Di Ob La da albo Yellow Submarine. Lubię kilka z nich i to nawet bardzo ale są to utwory o wrażliwości 5-latka.
To, że jakiś tam utwór jest znany, miał wielką sprzedaż i lansuje je radio jest dla mnie dokładnie żadnym powodem do jego cenienia i określania wartości.
Gdyby Imagine nie miał cukierkowego aranżu to obawiam się, że jego tekst znałaby dzisiaj tylko garstka fanów - sam Lennon załapał o co chodzi po słabej sprzedaży Plastic Ono Band.


Argus9 napisał(a):
Ale na koniec zostawiłem mój rodzynek (o którym jakoś nikt nie wspomina :( ), a mianowicie The Note You Never Wrote. Prawdziwa Ozdoba całego albumu. Jedna z Naj Ballad, jakie Macca stworzył. Wszystko tu gra: muzyka, słowa, aranż, pięknie zaśpiewane przez Denny’ego, a gitara Jimmy’ego-majstersztyk. Dla mnie Klasyk! Nie widzę dla niego ‘rywala’ w obozie VAM :wink: . Liczyłem po cichu, że wśród bonusów Archive Collection znajdzie się wersja Makki, ale przy jej braku mam taką teorię, że wersja Autorska jest chyba gorsza od wokalu Denny’ego i być może dlatego Mistrz jej nie ujawnił :wink: .


Tutaj muszę sie przyznać, że dopiero DZISIAJ odkryłem tę perełkę. Nie wiem, wcześniej miałem jakieś zaćmienie ale nie zwracałem na ten utwór najmniejszej uwagi. Przyznaję - perełka! Typowo ujmująca ballada made by Paul. Strasznie szkoda, że nie ma wersji z autorem na wokalu, wręcz jestem tym zdruzgotany (tak samo jak brakiem wersji It's For You z Makką na wokalu).
Ale widzę rywala na V&M - Love in Song. Alę wolę go tylko za to, że słysze tam piekny głos Paula. Trudno okreslić która piosenka jest śliczniejsza, skoro The Note You Never Wrote razi mnie przeciętnym wokalem.


svarog napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Speed Of Sound jest chyba najlepiej sprzedającą się płytą Paula w USA, ale ten wynik rozpracowała trasa koncertowa, a nie jej jakość

Tylko to tłumaczy moim zdaniem sukces tego albumu i hitów takich jak Silly Love Songs.


Faktycznie, zapomniałem o popularności lokomotyw promujących płytę - zresztą obydwu - również Let Em In. Chyba nie znam drugiej płyty Paula z dwoma, tak popularnymi przebojami - toż to automatycznie ustawia sprzedaż płyty. Tak jak to było z jeszcze słabszymi McII czy Pipes Of Peace, których wielkie przeboje wywindowały obydwa krążki na pozycje multiplatynowe.


svarog napisał(a):
Argus9 napisał(a):
Przeboje
VAM-praktycznie brak. Listen To What The Man Said jest miłe, ale to nie jest materiał na hit


Może z tego powodu zawsze traktowałem ten album jako całość. Nie robię z niego składanek tylko słucham całości. Zdarza się jednak, że omijam Listen To What The Man Said. Jest zbyt osłuchane przez obecność na kompilacjach i chyba nie byłby to materiał na hit gdyby nie nagrał tego Paul. Piosenka trochę w stylu Another Day. Solo jest dobre ale piosenka odbiega przez nie od stylu całej płyty. O wiele lepiej wpisałaby się w klimat ATSOS. Jednym z moich ulubionych utworów z VAM jest Call Me Back Again. Coś pomiędzy Monkberry Moon Delight a... Crackerbox Palace :wink:


Kocham zmysł melodyczny Paula, nawet jeśli czasem trąci sztampą (Hello Goodbye, Ob La Di), ale w wypadku Listen to What The man Said kompletnie nie słysze potencjału melodycznego, żadnego zresztą. Zagadka nie do odgadnięcia - czemu to się stało popularne? Każdy utwór na V&M bije go na głowę. Moim zdaniem wielki potencjał przeboju miało Call Me Back Again - ścisła czołówka płyty.

Kiedyś moim faworytem na V&M Było Treat Her Gently (Lonely Old People), ale po latach troche mnie mdli. Odrobinkę za słodkie, chociaż na pewno piękne. Za to nigdy nie lubiłem Lettin Go - owszem riff ma genialny, ale poza tym nie ma nic do zaoferowania, a refren ma wprost tragiczny. Podobnie mam z Rock Show - refrenowe zaśpiewy psują mi ten całkiem ambitny numer, którego zdecydowanie doceniam za oryginalnośc konstrukcji. Ale do faworytów płyty nigdy nie zaliczę.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Gru 21, 2014 10:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Skoro Yer Blue ‘odkrył’ taką ‘ukrytą’ Perełkę :) jaką jest The Note You Never Wrote, to ja już jestem Szczęśliwy! :D I mam nadzieję, że inni też DoCenią Ten Utwór, bo jest naprawdę Godny.
Dodam jeszcze, że obydwa Albumy są dla mnie Wyjątkowo Wyjątkowe. Venus And Mars to mój pierwszy winyl McCartneya jaki kupiłem-trafiło mi się tłoczenie australijskie, niesamowicie trwałe-wytrzymało setki (a może tysiące?) odtworzeń i nadal Brzmi! A przez Wings At The Speed Of Sound…spóźniłem się na maturę :!: Na szczęście poczekali :D

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 11:04 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Argus9 napisał(a):
Skoro Yer Blue ‘odkrył’ taką ‘ukrytą’ Perełkę :) jaką jest The Note You Never Wrote, to ja już jestem Szczęśliwy! :D I mam nadzieję, że inni też DoCenią Ten Utwór, bo jest naprawdę Godny.

Numer niesamowity,a wbijanie szpili Laine`owi przez Yer Blue, jako "wątpliwemu" wokaliście, jest zwyczajnie niesprawiedliwe :cry: . Wcale nie, on taki przeciętny
W zasadzie tylko Linda, była troche niepotrzebnie ciągnięta za uszy do spiewania, choć i tak wolę ją sto razy od Yoko :wink:


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 3:10 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Helter, tu bardziej chodzi o to, że na płytach Paula chcę słuchać jego głosu, więc wszyscy inni z automatu są dla mnie niewłaściwi. Gdyby na płytach Johna śpiewał nawet Eric Clapton też by mi się to nie podobało.
A co Lindy to mam akurat odwrotnie - jej głos często wzmacnia utwory Paula i jest to jedyny wyjątek, który akceptuję. Miała bardzo piękną barwę.

Argus9 napisał(a):
A przez Wings At The Speed Of Sound…spóźniłem się na maturę :!: Na szczęście poczekali :D


Mógłbyś rozwinąć tę historię? :) Zamiast na maturę poszedłeś do sklepu ją kupić?

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 4:15 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Yer Blue napisał(a):
Helter, tu bardziej chodzi o to, że na płytach Paula chcę słuchać jego głosu, więc wszyscy inni z automatu są dla mnie niewłaściwi. Gdyby na płytach Johna śpiewał nawet Eric Clapton też by mi się to nie podobało.

Ktoś wyżej wspominał już o tym, że to był ...zespół Wings, a nie Paul McCartney i spółka, dlatego demokratyczne podejście do tematu w okolicach dużej trasy koncertowej uważam za świetne posunięcie, tym bardziej, że zdaniem wielu, całkiem udane. Jako fan, rozumiem Twoje oczekiwania. Po prostu nie zgadzam się z opinią, że Denny to przeciętny wokalista. Jakbys sie poczuł, gdyby ktos Ci powiedział, że Clapton to taki sobie gitarzysta i oczekuje, by solówki w Beatlesach grał tylko Harrison?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 5:55 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Normalnie. Opinia jak opinia.
Ale nie porównujmy Claptona do Laine'a - ten drugi jest dla mnie artystą wątpliwej jakości i niestety zaniża moim zdaniem poziom płyt Paula. Niestety ale Wings odbieram jako Paul i mało znaczące tło. Szanuję oczywiście, że Ty i Argus doceniacie Laine'a jako artystę i wokalistę.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 8:27 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Helter-Skelter napisał(a):
Po prostu nie zgadzam się z opinią, że Denny to przeciętny wokalista.


Bardzo lubię piosenki Wings śpiewane przez Denny'ego, jak również jego własne produkcje. Cenię Denny'ego jako artystę - być może bez jego wkładu Mull Of Kintyre nie byłby w ogóle takim przebojem? Poza tym jego głos jest bardzo charakterystyczny, kojarzy mi się z folkiem. Wnosi wiele ciepła i urozmaica. Jednak po przesłuchaniu pewnej płyty z jego niewydanymi wersjami utworów Wings przeraziłem się jego wokalną nieporadnością. Ale może moim błędem było sięgnięcie po nagrania, które nie były przeznaczone do wydania? W każdym razie to na pewno nie ta liga wokalistów co Paul :D

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 28 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY