Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 8:12 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 28 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2

Venus And Mars czy Wings At The Speed Of Sound ?
Venus And Mars 92%  92%  [ 11 ]
Wings At The Speed Of Sound 8%  8%  [ 1 ]
Razem głosów : 12
Autor Wiadomość
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 8:58 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
svarog napisał(a):
W każdym razie to na pewno nie ta liga wokalistów co Paul :D


Oczywiście pod każdym względem. Po prostu był świetnym uzupełnieniem, równiez wokalnym, składu Wings. Osobiście nawet uważam, że najlepszym wokalistą, towarzyszącym Paul`owi w koncertach po-beatlesowskich był ...Hamish Stuart. A w lidze wokalistów McCartney nie ma sobie równych. Żaden tam Freddie, Michael czy inny Robert. Oni są wybitni, ale w obrębie swoich gatunków(no może Mercury ma troche szersze spektrum) Macca: mistrz nad mistrze i basta :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 9:19 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Danny Laine przy McCartney'u to trochę podobny problem co Ringo przy duecie John - Paul. Fajnie, że jest ale lepiej nie silić się na porównania ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Gru 22, 2014 10:25 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
No proszę was, Denny słaby wokalnie? Może technicznie tak, ale ma/miał bardzo fajną szorstką barwę głosu, a takie Go Now, to majstersztyk, że ciary przechodzą. Porównanie go do Ringo? Nie idźcie tą drogą, jak mawiał klasyk :wink:

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 23, 2014 12:28 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Porównywałem analogiczną sytuację Ringo i Danny'ego w swoich zespołach, na zasadzie cieni przy wielkich liderach. Natomiast bezpośrednie porównanie wokalu obydwu to faktycznie "nie tędy droga" gdyż Ringo wolę ze sto razy. Ciepły, charakterystyczny głos. Mało tego, jak ktoś mu fajne piosenki napisze to nawet mogę słuchać Starra i jego głosu całymi albumami, Laine'a chyba 2 utwory z rzędu bym nie zaryzykował ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Gru 23, 2014 12:34 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Co tam kto lubi :)
Też lubię Ringo, generalnie nie mam nic przeciwko jego głosowi i obiektywnie słucham jego nagrań częściej, natomiast nie zmienia to mojego przekonania, że głos Laine'a jest bogatszy oraz niesie ze sobą większy ładunek emocjonalny. A tam gdzie wchodzą emocje zaczyna się już wyższa liga, do której Ryśkowi ze swoją sympatyczną muzyką rozrywkową jest bardzo daleko. Nie znam wielu utworów Laine'a, natomiast spora część tych które słyszałem robi na mnie bardzo dobre wrażenie, z "The Note You Never Wrote" na czele, które jest moim zdaniem w absolutnej czołówce albumu, z którego pochodzi i nie wierzę, że Paul mógłby to zaśpiewać lepiej.

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Gru 26, 2014 12:59 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
hans80 napisał(a):
nie wierzę, że Paul mógłby to zaśpiewać lepiej.


Czasem autorzy mają trudności z zaśpiewaniem piosenek, które napisali specjalnie dla kogoś innego - chyba dobrym przykładem byłyby niektóre piosenki z albumu Living In The Material World. Ale nawet taka łatwa piosenka jak Yellow Submarine nie zabrzmi w wykonaniu Paula tak dobrze jak w wykonaniu Ringo :)

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Gru 26, 2014 2:31 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
hans80 napisał(a):
nie wierzę, że Paul mógłby to zaśpiewać lepiej.


Nie wierzę, że Paul, nawet jeśli by się nie starał, mógłby zaśpiewać to gorzej ;)

svarog napisał(a):
Czasem autorzy mają trudności z zaśpiewaniem piosenek, które napisali specjalnie dla kogoś innego - chyba dobrym przykładem byłyby niektóre piosenki z albumu Living In The Material World. Ale nawet taka łatwa piosenka jak Yellow Submarine nie zabrzmi w wykonaniu Paula tak dobrze jak w wykonaniu Ringo :)


W tym wypadku trudno sobie nawet wyobrazić coś innego niż wokal Ringo. No ale Ringo czasem potrafi dać tyle ciepła piosence, że więcej nie trzeba. Swoja drogą dziwne, że ma Macca nigdy tego nie zaśpiewał (a jeśli tak, to chyba nikt tego nie nagrał ;)).

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lut 21, 2015 3:40 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 28, 2014 4:48 am
Posty: 615
Miejscowość: Zamość / Warszawa
Mój głos na "Venus and Mars".

Na początku myślałem, że "Venus and Mars" z łatwością pokona "Wings at the Speed of Sound", ale przesłuchałem znowu te albumy i doszedłem teraz do wniosku, że późniejszy z nich wcale nie jest o wiele gorszy. Mimo wszystko wolę VAM, przede wszystkim ze względu na lepsze kompozycje i brzmienie albumu jako całości. ATSOS zawsze wydawało mi się zbyt "ciepłe", łagodne, pozbawione rockowej ostrości, a wokal jakiś "wycofany". Czasem się to sprawdza (Silly Love Songs), a czasem brakuje trochę "pazura" (Beware My Love). Na plus bardziej podkreślona perkusja. Z drugiej strony VAM nie jest równy jeśli o to chodzi - czasem basu jest zbyt mało (Listen to What the Man Said), czasem zbyt dużo (Letting Go; tutaj szkoda "schowanych" gdzieś w tle gitar kosztem uwypuklonego na pierwszym planie basu). Mimo wszystko punkt dla VAM za zimne, bardziej surowe brzmienie.

Kompozycje - tutaj miałem problem. Rozpatrując pojedyncze piosenki, wygrywa ATSOS. Moje ulubione Silly Love Songs (linia basu jest cudowna, sekcja dęta - niesamowicie pozytywna piosenka na pograniczu kiczu, ale zawsze miałem słabość do kiczowatych wytworów kultury jak filmy czy muzyka), świetne rockowe numery - Beware My Love, niewiele gorsze Time to Hide, liryczne The Note You Never Wrote (piękna solówka). Dalej udane Let 'Em In, She's My Baby, Must Do Something About It, no i Wino Junko (refren taki sobie, ale jest ładne solo). Na VAM moimi faworytami są Venus and Mars/Rock Show (tutaj plus dla VAM za przechodzenie utworów z jednego w drugi, zawsze to lubiłem), Letting Go i Call Me Back Again (świetny wokal Paula). Tuż za nimi Medicine Jar. Zresztą na żadnym z albumów nie ma piosenek, których bym nie lubił; najsłabsze (jeśli musiałbym wybrać, to Treat Her Gently/Lonely Old People i Warm and Beautiful, a szczególnie Cook of the House) to nadal udane kompozycje (jednakże Linda sprawdza się w chórkach, a nie na głównym wokalu).

Wydaje mi się, że gdyby w ATSOS bardziej uwypuklić gitary, wyciągnąć je do przodu, wyostrzyć, to może i podobałby mi się bardziej niż VAM. Poziom kompozycji na obu płytach jest wyrównany, a brzmieniowo wolę VAM. Jednak na VAM Paul duże pole do popisu zostawił sekcji dętej kosztem gitar, co ma swój urok, ale solówki gitarowe na ATSOS wygrywają pojedynek z trąbkami i saksofonami. O wiele bardziej trafia w moje gusta bardziej rockowe, gitarowe, mocne brzmienie piosenek z omawianych albumów na Wings Over America (chociaż jakby za dużo tam basu). Kompozycje z obu albumów świetnie sprawdzały się na koncertach (Rockshow rządzi!). Chyba nawet brzmiały lepiej niż w wersjach studyjnych.

Teraz trochę o nowych edycjach. Kolejny raz przy okazji różnorakich remasterów (Beatlesów i Paula) mam wrażenie, że podkreślono bas. Fajnie, ale np. przy extended version Letting Go aż od niego boli głowa. Szkoda, że na VAM nie znalazły się takie kompozycje, jak Junior's Farm (pewnie w ramach niepowtarzania na LP tego, co już wyszło na singlach) czy szczególnie moje ulubione Soily. Tutaj dopiero żałuję, że nie wydano prawdziwej studyjnej wersji, najlepiej właśnie na VAM. Let's Love (przypominające mi klimat płyty Wild Life) po dopracowaniu mogłoby być naprawdę piękne. Za to My Carnival jest wysoce denerwujące. Beware My Love z Bonhamem równie dobre co wersja albumowa.

_________________
Kiedy się dziwić przestanę, będzie po mnie


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 28 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY