www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
Temporary Secretary - fenomen czy kicz? https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=25&t=3423 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Helter-Skelter [ Czw Lut 27, 2014 12:51 pm ] |
Temat postu: | Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Po zapoznaniu sie z treścią ostatniego zestawienia singli, gdzie Magda, za pośrednictwem Piotrka, umiesciła tę piosenkę w pierwszej dziesiątce, a także po słynnym rankingu dziennikarzy w jednym z wielu plebiscytów, postanowiłem poddac analizie tę zadziwiającą pozycję w repertuarze Paula. Link dla przypomnienia,a ja wypowiem się w trakcie dyskusji ![]() http://www.youtube.com/watch?v=ehqKpPmVcK4 |
Autor: | Argus9 [ Czw Lut 27, 2014 3:09 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Ani fenomen, ani kicz. Ot, nudził się chłopina, to se podłubał na klawiszach i pewnie mu to „samo wyszło”. ![]() ![]() PS. A antycypując obszary muzyczne, w których McCartney jeszcze się ‘nie sprawdził’, to niewiele mu już zostało: chyba jeszcze tylko opera, jingle do reklam telewizyjnych (w tym byłby dobry!), no i… disco-polo! ![]() |
Autor: | Rita [ Czw Lut 27, 2014 4:18 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Mam podobną opinię co Argus ![]() Pewnie zaczęło się od brzdąkania luzem na klawiszach. Urodziła się z tego jakaś melodia i Paul, jak to często on, chciał się sprawdzić w tym, co aktualnie było na fali. Albo być może najpierw miał tekst i akurat taka melodia mu się pod niego podłożyła. Temporary Secretary nie jest absolutnie osiągnięciem wybitnym, ale nie doprowadza mnie do rozpaczy. Melodię ma chwytliwą, a tekst był dla mnie od zawsze młodszym bratem Paperback Writer. Nawet podmiot liryczny mógłby być ten sam ![]() Traktuję ten kawałek jako śmieszny przerywnik, którego nie pomijam słuchając McCartney II. Ba, czasem lubię posłuchać samodzielnie, bez reszty albumu. Jednocześnie fanką elektroniki nigdy nie byłam i nie ukrywam, że wolałabym, aby aranżacja była jednak inna. Ale co zrobić ![]() O wiele gorsze od TS jest dla mnie See Your Sunshine czy Ever Present Past. To dopiero jest kicz i dramat w jednym. I nawet nie da się tych utworów potraktować jako żart, bo Macca je zrobił kompletnie na serio ![]() PS Przyznam się też, że miewam przy okazji TS skojarzenie z innym utworem o sekretarce, tym razem naszej rodzimej produkcji ![]() ![]() |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lut 27, 2014 4:37 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Rita napisał(a): O wiele gorsze od TS jest dla mnie See Your Sunshine czy Ever Present Past. To dopiero jest kicz i dramat w jednym. I nawet nie da się tych utworów potraktować jako żart, bo Macca je zrobił kompletnie na serio ![]() No właśnie. Temporary traktować należy z przymróżeniem oka, on jest po prostu zabawny. Dla mnie to taki pastisz. Ale już Ever Present Past nie da się tak potraktować. Tam jest granie 1:1, Paul chyba chciał zrobic przebój a wyszedł straszny kicz, który kłuje w uszy. Argus, prekursorem disco-polo jest Ob La Di-Ob La Da ![]() |
Autor: | Argus9 [ Czw Lut 27, 2014 4:54 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Yer Blue napisał(a): prekursorem disco-polo jest Ob La Di-Ob La Da ![]() Yer Blue, no co Ty! Kwestia rytmiczna Ob-La-Di, Ob-La-Da jest nie do przeskoczenia dla jakiegokolwiek automatu perkusyjnego disco-polo - dla nich to Everest! ![]() |
Autor: | Bogey Music [ Czw Lut 27, 2014 5:14 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Utwór intrygujący, zaciekawił mnie od samego początku. Jeden z moich faworytów na "McCartney II". Lubię ten jego psycho-tripowo-absurdalny-dziwaczny wydźwięk. ![]() I też taką elektronikę lubię - archaiczną, analogowe syntezatory itp. nie przepadam zaś za taką, jaką prezentował Fireman. Warto dodać, że pierwotnie utwór miał też ścieżkę banjo, która jednak została wycięta. Chciałbym to usłyszeć ![]() |
Autor: | Helter-Skelter [ Czw Lut 27, 2014 5:28 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
To co napisał Argus pokrywa się równiez z moimi odczuciami. Tam rzeczywiście tylko zwrotka daje radę , bo ten irytujący syntezatorek próby czasu raczej nie wytrzymał. Uważam, ze gdyby utwór, został zaaranzowany w kontekście kolejnego albumu, mielibyśmy całkiem znośny produkt ![]() Co do disco polo, to doszukiwanie się w Obladi-Oblada protoplasty gatunku, jest sporym naduzyciem ![]() ten gatunek skutecznie omijam) i uwierzcie mi, pytających o "kultowe" kawałki DP jest sto razy więcej, niz kogokolwiek o ...The Beatles ![]() ![]() Nawet ostatnio wzorem Piotra, na forum chałturników, na którym sie udzielam, próbowałem stworzyc ankietę dotyczącą tego, jakie kawałki Beatlesów najczęściej koledzy z zespołów grają. Pomijając małe zainteresowanie tematem( dyskusja o hicie "Łikędu", nie miała końca ![]() wyniki zupełnie mnie nie zaskoczyły. Najczęściej granym kawałkiem jest...Obladi-Oblada, a za nim Twist and Shout i Let it Be, ponadto epizodycznie wymienione zostały: All My Loving,Hey Jude,Yesterday,She Loves You i na samym końcu z mojego punktu widzenia najbardziej "egzotyczne"...MIchelle i And A Love Her |
Autor: | svarog [ Czw Lut 27, 2014 5:56 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Na jednym z wesel rzeczywiście usłyszałem ku mojemu zaskoczeniu Ob-La-Di Ob-La-Da. Zespół był profesjonalny ale mimo to było to bardzo spłycone wykonanie. Najwyraźniej nie grali tego zbyt często. Myślę, że piosenka jest popularna w Polsce głównie dzięki znanemu wszystkim serialowi. Jeśli chodzi o Temporary Secretary: ten utwór wpływa na odbiór całej płyty. Z jednej strony skutecznie zniechęca część odbiorców, z drugiej daje znać, że mamy do czynienia z brakiem komercji, po prostu zabawa dźwiękiem i melodią. Dzięki aranżacji brzmi obecnie archaicznie w odróżnieniu od bardziej spopularyzowanych starszych dzieł Paula. Namolne powtarzanie refrenu, charakterystyczny kosmiczny akompaniament w połączeniu z głosem Paula potrafią nieźle zrelaksować. Pod warunkiem słuchania w ciszy. Jak napisał Argus9 " nie tą piosenką Macca przejdzie do historii". Dobrze, że na płycie nie zabrakło miejsca dla Waterfalls i One Of These Days. George miał swoje Gone Troppo a Paul swój McCartney II. |
Autor: | SixtyFour [ Sob Mar 01, 2014 1:47 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Gdyby zdjąć z Temporary Secretary całą tę elektroniczna otoczkę i wykonać z bardziej tradycyjnej aranżacji, powstałoby coś w stylu Mean Mr Mustard, czyli byłby to udany pastisz. Melodia naprawdę ma sens! Wyobraziłem ją sobie także w instrumentacji znanej z... Bluebird Wingsów (!). I chyba by się to sprawdziło. Bo tu, moim zdaniem, o zabawę chodzi - zabawę formą muzyczną i tekstową. I niewiele ponad to. A z drugiej strony, znana w wersji oficjalnej, jest to niezła próbka "transowa", nieobca chyba fanom muzyki techno. I też się sprawdza. Dowód - puszczana zwykle w remiksach przed koncertem Paula, rozgrzewa do czerwoności! W Liverpoolu doświadczyłem tego mocniej niż w Warszawie. |
Autor: | Yer Blue [ Sob Mar 01, 2014 2:43 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Dla mnie ten irytująco upierdliwy syntezatorek tylko dodaje uroku piosence. Jest to tak żenujące, że aż fascynujące ![]() |
Autor: | Emeela [ Śro Mar 12, 2014 1:16 am ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
A mnie ta piosenka ni ziębi, ni grzeje. Ani jej ni kocham, ani nienawidzę. Ot, kolejny z licznych utworów Paula. Równie dobrze mogłoby go nie być. |
Autor: | Argus9 [ Śro Maj 27, 2015 1:27 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Kiedy 23 maja 2015 roku, na Jubileuszowym Koncercie w Londynie, po zagraniu zaledwie 4 utworów, Paul McCartney zrobił pierwszy dłuższy oddech i zapowiedział światową live premierę utworu nigdy niewykonywanego na żywo, na ten krótki odcinek między jego słowami, a intro, serce i dusza zamarły ![]() ![]() Na tym polega Dobra Niespodzianka - że jest nieprzewidywalna ![]() Ale …mhm… czy rozczarowanie? Chyba tak. Z drugiej strony, nie liczyłem chyba na Oh! Darling? …liczyłem! ![]() Ale rozczarowanie było Temporary ![]() ![]() No i wreszcie Świadomość, że jestem jednym z 20 tysięcy ‘wybrańców’ ![]() ![]() PS. Macho chyba PROROCZO zabrał ze sobą na koncert winyla ‘McCartney II’, usiłując podczas soundchecku zdobyć na nim autograf - bezskutecznie. Czyżby Macca ‘przestraszył się’, że został rozszyfrowany? Szkoda - taki podpis miałby podwójne znaczenie. |
Autor: | Yer Blue [ Czw Maj 28, 2015 12:27 pm ] |
Temat postu: | Re: Temporary Secretary - fenomen czy kicz? |
Argus9 napisał(a): Na tym polega Dobra Niespodzianka - że jest nieprzewidywalna ![]() Moje 2 największe niespodzianki z koncertów Paula to Come And Get It i The Word zagrane w Mediolanie. Nie były to już prapremiery, bo dzień wcześniej Macca zagrał je w Bolonii, ale na szczęście nie miałem o tym pojęcia. Usłyszeć niespodziewanie pomiędzy stałymi bywalcami setu coś tak zapomnianego jak Come And Get It (znanego w autorskiej wersji tylko z Antologii) to był szok i niedowierzanie. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |