Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 7:59 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 12:51 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Po zapoznaniu sie z treścią ostatniego zestawienia singli, gdzie Magda, za pośrednictwem Piotrka, umiesciła tę piosenkę w pierwszej dziesiątce,
a także po słynnym rankingu dziennikarzy w jednym z wielu plebiscytów, postanowiłem poddac analizie tę zadziwiającą pozycję w repertuarze
Paula. Link dla przypomnienia,a ja wypowiem się w trakcie dyskusji :D

http://www.youtube.com/watch?v=ehqKpPmVcK4


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 3:09 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Ani fenomen, ani kicz. Ot, nudził się chłopina, to se podłubał na klawiszach i pewnie mu to „samo wyszło”. :) Robiła się moda na elektronikę, to postanowił się sprawdzić. Dla mnie to bardziej taki żart, zabawa, ale Macca twierdzi, że ‘eksperymentował’ – niech mu będzie, wszak jest to w jego naturze – miał już za sobą twórczość w takich obszarach jak rock and roll, rock, pop, country, blues, hard rock, soul, ballada, jazz, kabaret-wodewil, muzyka filmowa, (a w przyszłości również muzyka poważna), no to teraz przyszła pora na modną elektroniczną popową papkę. Pewnie jeszcze był zadowolony z błyskotliwego rymu w refrenie. :) Dawniej ten utwór bardziej mnie denerwował, bo nie przepadam za tak podaną elektroniką, plus drażniące powtarzanie tego ‘eeery’, ale w sumie melodia zwrotek i bridge’a są OK. Mam obecnie raczej obojętny stosunek do tej kompozycji i wiadomo, że nie tą piosenką Macca przejdzie do historii.

PS. A antycypując obszary muzyczne, w których McCartney jeszcze się ‘nie sprawdził’, to niewiele mu już zostało: chyba jeszcze tylko opera, jingle do reklam telewizyjnych (w tym byłby dobry!), no i… disco-polo! :lol:

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 4:18 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Mam podobną opinię co Argus :)

Pewnie zaczęło się od brzdąkania luzem na klawiszach. Urodziła się z tego jakaś melodia i Paul, jak to często on, chciał się sprawdzić w tym, co aktualnie było na fali. Albo być może najpierw miał tekst i akurat taka melodia mu się pod niego podłożyła.

Temporary Secretary nie jest absolutnie osiągnięciem wybitnym, ale nie doprowadza mnie do rozpaczy. Melodię ma chwytliwą, a tekst był dla mnie od zawsze młodszym bratem Paperback Writer. Nawet podmiot liryczny mógłby być ten sam ;)

Traktuję ten kawałek jako śmieszny przerywnik, którego nie pomijam słuchając McCartney II. Ba, czasem lubię posłuchać samodzielnie, bez reszty albumu. Jednocześnie fanką elektroniki nigdy nie byłam i nie ukrywam, że wolałabym, aby aranżacja była jednak inna. Ale co zrobić :)

O wiele gorsze od TS jest dla mnie See Your Sunshine czy Ever Present Past. To dopiero jest kicz i dramat w jednym. I nawet nie da się tych utworów potraktować jako żart, bo Macca je zrobił kompletnie na serio :(

PS Przyznam się też, że miewam przy okazji TS skojarzenie z innym utworem o sekretarce, tym razem naszej rodzimej produkcji ;) Btw, czy wiecie, że "szparka" to przymiotnik? :D

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 4:37 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Rita napisał(a):
O wiele gorsze od TS jest dla mnie See Your Sunshine czy Ever Present Past. To dopiero jest kicz i dramat w jednym. I nawet nie da się tych utworów potraktować jako żart, bo Macca je zrobił kompletnie na serio :(


No właśnie. Temporary traktować należy z przymróżeniem oka, on jest po prostu zabawny. Dla mnie to taki pastisz. Ale już Ever Present Past nie da się tak potraktować. Tam jest granie 1:1, Paul chyba chciał zrobic przebój a wyszedł straszny kicz, który kłuje w uszy.

Argus, prekursorem disco-polo jest Ob La Di-Ob La Da :) Ale podobnie jak Temporary Secretary nic tam nie ma na serio, to jest kuglarska muzyka.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 4:54 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Yer Blue napisał(a):
prekursorem disco-polo jest Ob La Di-Ob La Da :)

Yer Blue, no co Ty! Kwestia rytmiczna Ob-La-Di, Ob-La-Da jest nie do przeskoczenia dla jakiegokolwiek automatu perkusyjnego disco-polo - dla nich to Everest! :lol:

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 5:14 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 03, 2013 2:35 am
Posty: 83
Miejscowość: Żuromin
Utwór intrygujący, zaciekawił mnie od samego początku. Jeden z moich faworytów na "McCartney II". Lubię ten jego psycho-tripowo-absurdalny-dziwaczny wydźwięk. :)
I też taką elektronikę lubię - archaiczną, analogowe syntezatory itp. nie przepadam zaś za taką, jaką prezentował Fireman.
Warto dodać, że pierwotnie utwór miał też ścieżkę banjo, która jednak została wycięta. Chciałbym to usłyszeć :)

_________________
http://www.facebook.com/BogeyMusic - moja muzyka.
http://www.mondaysession.pl - coverband. "Help": http://www.youtube.com/watch?v=h7q6IeF3S0w
Szukam osób do coverbandu Beatlesów.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 5:28 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
To co napisał Argus pokrywa się równiez z moimi odczuciami. Tam rzeczywiście tylko zwrotka daje radę , bo ten irytujący syntezatorek
próby czasu raczej nie wytrzymał. Uważam, ze gdyby utwór, został zaaranzowany w kontekście kolejnego albumu, mielibyśmy całkiem
znośny produkt :D
Co do disco polo, to doszukiwanie się w Obladi-Oblada protoplasty gatunku, jest sporym naduzyciem :wink: . Gram na weselach(na szczęście
ten gatunek skutecznie omijam) i uwierzcie mi, pytających o "kultowe" kawałki DP jest sto razy więcej, niz kogokolwiek o ...The Beatles :cry: :cry:
Nawet ostatnio wzorem Piotra, na forum chałturników, na którym sie udzielam, próbowałem stworzyc ankietę dotyczącą tego, jakie kawałki
Beatlesów najczęściej koledzy z zespołów grają. Pomijając małe zainteresowanie tematem( dyskusja o hicie "Łikędu", nie miała końca :( )
wyniki zupełnie mnie nie zaskoczyły. Najczęściej granym kawałkiem jest...Obladi-Oblada, a za nim Twist and Shout i Let it Be, ponadto
epizodycznie wymienione zostały: All My Loving,Hey Jude,Yesterday,She Loves You i na samym końcu z mojego punktu widzenia
najbardziej "egzotyczne"...MIchelle i And A Love Her


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 5:56 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Na jednym z wesel rzeczywiście usłyszałem ku mojemu zaskoczeniu Ob-La-Di Ob-La-Da. Zespół był profesjonalny ale mimo to było to bardzo spłycone wykonanie. Najwyraźniej nie grali tego zbyt często. Myślę, że piosenka jest popularna w Polsce głównie dzięki znanemu wszystkim serialowi.

Jeśli chodzi o Temporary Secretary: ten utwór wpływa na odbiór całej płyty. Z jednej strony skutecznie zniechęca część odbiorców, z drugiej daje znać, że mamy do czynienia z brakiem komercji, po prostu zabawa dźwiękiem i melodią. Dzięki aranżacji brzmi obecnie archaicznie w odróżnieniu od bardziej spopularyzowanych starszych dzieł Paula. Namolne powtarzanie refrenu, charakterystyczny kosmiczny akompaniament w połączeniu z głosem Paula potrafią nieźle zrelaksować. Pod warunkiem słuchania w ciszy.

Jak napisał Argus9 " nie tą piosenką Macca przejdzie do historii". Dobrze, że na płycie nie zabrakło miejsca dla Waterfalls i One Of These Days. George miał swoje Gone Troppo a Paul swój McCartney II.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Mar 01, 2014 1:47 pm 
Offline
młodszy fan

Rejestracja: Wto Lut 25, 2014 8:52 am
Posty: 20
Gdyby zdjąć z Temporary Secretary całą tę elektroniczna otoczkę i wykonać z bardziej tradycyjnej aranżacji, powstałoby coś w stylu Mean Mr Mustard, czyli byłby to udany pastisz. Melodia naprawdę ma sens! Wyobraziłem ją sobie także w instrumentacji znanej z... Bluebird Wingsów (!). I chyba by się to sprawdziło.
Bo tu, moim zdaniem, o zabawę chodzi - zabawę formą muzyczną i tekstową. I niewiele ponad to.
A z drugiej strony, znana w wersji oficjalnej, jest to niezła próbka "transowa", nieobca chyba fanom muzyki techno. I też się sprawdza. Dowód - puszczana zwykle w remiksach przed koncertem Paula, rozgrzewa do czerwoności! W Liverpoolu doświadczyłem tego mocniej niż w Warszawie.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Mar 01, 2014 2:43 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dla mnie ten irytująco upierdliwy syntezatorek tylko dodaje uroku piosence. Jest to tak żenujące, że aż fascynujące :) Nie zamieniłbym go na nic innego!

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Mar 12, 2014 1:16 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
A mnie ta piosenka ni ziębi, ni grzeje. Ani jej ni kocham, ani nienawidzę. Ot, kolejny z licznych utworów Paula. Równie dobrze mogłoby go nie być.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Maj 27, 2015 1:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Kiedy 23 maja 2015 roku, na Jubileuszowym Koncercie w Londynie, po zagraniu zaledwie 4 utworów, Paul McCartney zrobił pierwszy dłuższy oddech i zapowiedział światową live premierę utworu nigdy niewykonywanego na żywo, na ten krótki odcinek między jego słowami, a intro, serce i dusza zamarły :) bo zaskoczenie, że niespodzianka (przecież były zapowiadane!) pojawia się w tak wczesnej fazie koncertu, ale jednocześnie w umyśle zdążyło mi się błyskawicznie przewinąć kilkanaście, kilkadziesiąt potencjalnych kandydatur, jednak absolutnie nie było wśród nich tego co zwiastowały w lot rozpoznawalne introdukcyjne piski skrzekliwej elektroniki sprzed 35 lat! :wink:

Na tym polega Dobra Niespodzianka - że jest nieprzewidywalna :)

Ale …mhm… czy rozczarowanie? Chyba tak. Z drugiej strony, nie liczyłem chyba na Oh! Darling? …liczyłem! :wink: Oczywiście irracjonalnie, bo na Oh! Darling jest już dla Paula chyba za późno (?) - jest to dla niego ‘gardłowa’ sprawa...

Ale rozczarowanie było Temporary :wink: , a po sekundach ‘złota myśl’ :) , że Macca gra przecież nie tylko dla mnie (!) Wszak albumem ‘McCartney II’ dotarł do nowych już pokoleń, wielu ta płyta się podoba(ła), i dla wielu w O2 Sekretarka na żywo była naprawdę Olbrzymią Frajdą! Czyli wie stary wyga, co robi.

No i wreszcie Świadomość, że jestem jednym z 20 tysięcy ‘wybrańców’ :D , którzy uczestniczą w tym Premierowym Wydarzeniu. Ta liczba i Ten Fakt nigdy się już nie zmienią! Niepowtarzalna Świadomość bycia cząstką Historii! :D Chociaż, gdyby 35 lat temu podczas (załamkowej dla mnie) premiery Sekretarki ktoś mi powiedział, że ona To właśnie sprawi… Niezbadane są Fab-Ścieżki...

PS. Macho chyba PROROCZO zabrał ze sobą na koncert winyla ‘McCartney II’, usiłując podczas soundchecku zdobyć na nim autograf - bezskutecznie. Czyżby Macca ‘przestraszył się’, że został rozszyfrowany? Szkoda - taki podpis miałby podwójne znaczenie.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Maj 28, 2015 12:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus9 napisał(a):
Na tym polega Dobra Niespodzianka - że jest nieprzewidywalna :)


Moje 2 największe niespodzianki z koncertów Paula to Come And Get It i The Word zagrane w Mediolanie. Nie były to już prapremiery, bo dzień wcześniej Macca zagrał je w Bolonii, ale na szczęście nie miałem o tym pojęcia. Usłyszeć niespodziewanie pomiędzy stałymi bywalcami setu coś tak zapomnianego jak Come And Get It (znanego w autorskiej wersji tylko z Antologii) to był szok i niedowierzanie.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY