Płyta mi się podoba ALE... po raz pierwszy w zyciu mam ochotę poprawić McCartneya. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, bo generalnie aranżacja piosenek pasowała do treści. Teraz natomiast zrobiło się trochę dziwnie. Czyżby żaden z czterech producentów mu nie powiedział, że:
* OK, w kącie stoi maszyna do zgrzytania ...i niech tam stoi nadal. Nie używaj jej. Możesz brzmieć współcześnie (a nawet nowocześnie) i bez niej. Ludzie do tej pory mają niezłą bekę z tych płyt, w których gonileś za modą i nowoczesnymi brzmieniami dyskotekowymi. Odpuść.
* Paul brzmij przede wszystkim ponadczasowo, a dopiero w drugiej kolejności modnie. Bach brzmi epicko od 400 lat, a nie zatrudniał czterech producentów i maszyny do zgrzytania.
* Paul, masz dużą skalę głosu, ale korzystaj z niej tylko tam, gdzie piosenka tego wymaga. Kiedy Lennon śpiewał o zniekształconym świecie widzianym przez Glass Onion, to wtedy faktycznie mial lekko przetworzony i zniekształcony głos. Kiedy śpiewał, że jest So Tired, to śpiewał zmęczonym, zaspanym, matowym głosem ale kiedy śpiewał skoczną piosenkę, to jego głos był dźwięczny i pełen energii. Wiadomo, masz 71 lat ...ale czy naprawdę musisz w KAŻDEJ piosence śpiewać falsetem, czy rzęzić?
* Masz do dyspozycji kilku sensownych, zawodowych muzyków, to graj w zespole. Wiemy już, że potrafisz sam nagrać płytę, ale odstaw już to pianino. Jesteś basistą. Nie musisz być jednocześnie harfistą i perkusistą. Raz na 10 lat pozwól popracować zawodowcom ...nawet jeśli chcą za to pieniędzy i wzmianki na płycie.
Zastanawiałem się gdzie dać 7, a gdzie 9 ale to dla mnie zbyt trudne. Oceniłem literami. 6 świetnych kawałków (A), 5 przyjemnych (B), dwa nudne (C) i trzy, które przewijam (-)
(A) 1) Save Us- ładne, zespołowe, koncertowe granie z chórkami. Skoro nie ma nic lepszego, to musi mi się podobać to, co jest ...ale słyszałem już znacznie lepsze rockery u McCartneya. Choćby Beware My Love z płyty At The Speed Of Sound. Save Us wydaje się przy tym być zwykłą rąbanką. Nawiasem mówiąc, w kategorii rocka dla gospodyń domowych najlepsze jest Master Of Puppets, więc już się tak Macca nie napinaj na rocka, bo i tak nie dasz rady.
(A) 2) Aligator - bardzo makkartneyowskie, melodyjne, pomysłowe. Słuchałem płyty pierwszy raz z wielkim niepokojem. Pierwszy utwór znałem i oceniłem, jako przyzwoity. W drugim utworze już po 30 sekundach odetchnąłem z ulgą - Wielki Macca wrócił! Dzięki Ci Panie.
(A) 3) On My Way To Work - dobre, zgrabne, lubię to, dobrze mi się słucha. Jeden z tych utworów, które pomijałem, ale z czasem polubiłem i słucham z przyjemnością ...choć zupełnie nie wiem, co poeta miał na myśli, bo coś jakby skacze pięćdziesiąt lat w przód, a mimo to wciąż myśli o tej samej osobie. Nonsens. Rozumiem słowa, nie rozumiem sensu.
(A) 4) Queenie Eye - bardzo ładne, ale to spowolnienie w środkowej ósemce można było dopracować i poszukać innego pomysłu. George Martin pewnie by wymyślił i zagrał jakieś zgrabne solo na fortepianie ...ale niestety nie było tam z nimi George'a Martina, tylko czterech wybitnych, współczesnych producentów.
Natomiast sam teledysk to porażka. Czy nie można było dać dzieci bawiących się w tą grę? Niechlujny facet z kilkudniowym zarostem, siedzący pod fortepianem i słuchający "walkmana" ma być ilustracją dziecięcej zabawy Queenie Eye? Czy nie macie wrażenia, że przekombinowali?
(-) 5) Early Days - ludzie bardzo chwalą ...ja oczywiście przewijam. To jest utwór na inną płytę ...której absolutnie nie kupię.
(C) 6) New - konsternacja. Sprawnie nagrana i ciekawie zaaranżowana melodia, która ...nie działa. Ten zestaw dźwięków po prostu nie działa. Nikt tego nie krytykuje, ale i nie spotkałem nikogo, kto by chwalił. Ciekawostka rzemieślnicza.
(B) 7) Appreciate - jest w porządku, jeden ze średniaków na tej płycie, może nawet trochę lepszy od innych średniaków, bo da się zanucić. Średniak u Paula to nic złego. Przeciwnie.
(A) Everybody Out There - re-we-la-cja! Killer. Mój zdecydowany numer jeden na tej płycie. Jeden z tych utworów, które gra cały zespół: perkusja, bas, gitara, chórki i klawisze w miejsce smyczków. Aż się chce dać głośniej.
(C) 9) Hosanna - przynudzanie i słabizna, nikt chyba nie śmiał powiedzieć Paulowi, że to się nie nadaje na płytę
(B) 10) I Can Bet - wypełnia płytę w miarę przyjemnymi i neutralnymi dźwiękami, nic mnie tu nie porywa, ale i nic nie odpycha, utwór mógłby trwac krócej ale dograno jakieś nie wiadomo co.
(A) 11) Looking At Her - bardzo ładna, skoczna i lekka melodyjka z dźwięczną gitarą, przypominająca Paula z najlepszych czasów. W mostku urocze solo z dwoma gitarami. Tyle tylko, że tam, gdzie się az prosi o dźwięczny wokal, głos Paula jest matowy. W dodatku wszystko to jest chlapnięte w refrenie maszyną do zgrzytania. Każda inna aranżacja byłaby lepsza.
(B) 12) Road - całkiem przyjemny utwór, jedyny na płycie, w którym dość eksperymentalna aranżacja refrenu (maszyna do wrum-wrum-wrum, chyba to jest pianino) pasuje do piosenki
(B) 13) Turned Out - duzy plus, utwór przypomina mi stare dobre czasy Wingsów i zwykłego Paula (a nie Paula strażaka). W środku jest spowolnienie, ale tym razem nie ma tam falsetu, ani żadnego skamlenia, tylko normalny wokal, którego powinno być więcej na tej płycie. Utwór nie jest jakiś tam nadzwyczajny - ale wystarczy, że nie ma w nim maszyny do zgrzytania.
(B) 14) Get Me Out Of Here - stylistyka delty Missisipi jakoś mi nie leży, ale tego kawałka słucham z przyjemnością.
(-) 15) Scared - czy komuś się podobają takie kawałki? Poprzednie płyty pełne były takiego czegoś. Labidzenie i tekst gimnazjalisty, któremu pani kazała napisać wiersz o miłości. No to napisał. Zero subtelności - napisane wprost o miłosci. Macca zlituj się!
(-) 16) Struggle - gość sobie robi jaja. Zwołując ludzi na pierwszego firemana powiedział przed nagraniem "nie przejmujcie się, to będzie najprawdopodobniej najbardziej żenująca muzyka w mojej karierze". No, tyle Macca ma do powiedzenia na ten temat, ale skoro Wam się podoba, to nie zamierzam nikogo zniechęcać.
Na tej płycie kilka utworów brzmi znajomo. Mówiąc krótko - starego psa nowych sztuczek nie nauczysz ...ale te stare sztuczki to jest mistrzostwo świata i zawsze sprawiały nam mnóstwo radości.