www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Kisses On The Bottom
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=25&t=3119
Strona 1 z 3

Autor:  admin_joryk [ Wto Sty 17, 2012 8:05 pm ]
Temat postu:  Kisses On The Bottom

Najnowsza płyta Paula właśnie bum-bumuje mi w słuchawkach. Pierwszy materiał dostałem od macho (dziękuję), ale postanowiłem poczekać na studyjne dźwięki.
Impresja - czyli pierwsze wrażenie - jest taka, że oryginalne wykonania tych piosenek są lepsze, a dobór repertuaru ...mdły. W sumie miło się tego dudnienia słucha, ale... Macca za beatlesowskich czasów był mocny w klimatach wodewilowych. Spodziewałem się, że płyta "szturchnie" mnie pozytywnie, co najmniej tak, jak starocie nagrane przez Lennona, albo jak genialne standardy na "Sentimental Journey" Ringo. A tu ...płyta na półkę i ...nie ma do czego wracać.

Powiecie, że ja zawsze serią kopniaków masakruję nowe płyty Paula, a ostatnią płytą, która ocalała, było AHDN bo prawie nie było tam Paula :) Grand GrandPa Paul - I love you i mam nadzieję, że Pan się dobrze bawił przy nagrywaniu :)

Po miesiącu ...jest lepiej niż na początku słuchania. Ciekawe dlaczego on po każdym ślubie nagrywa takie ...zawodzenie w stylu "Let Me Love Again". Macca, jest dobrze? To nagraj drugie Admiral Halsey.

Autor:  Pajdek [ Sob Sty 21, 2012 5:08 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

He, moje wrażenia są takie, jakby mi ktoś puścił starą szelakową płytę. Leci se to w tle, lekko przytłumione, tu coś przybasi, tu coś gitarowo brzdęknie. I gloś jakby znany :) Przyjemnie się słucha, można do tego wrócić. I tyle. Większych emocji nie wywołuje.

Autor:  admin_joryk [ Wto Sty 24, 2012 4:45 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Jest to jedna z tych płyt, które pokazują swoją wartość dopiero po pewnym czasie. Teraz płyta podoba mi się bardziej niż dwa tygodnie temu.

Autor:  Iwo [ Śro Lut 08, 2012 2:16 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Trójka męczy 'My Valentine' w sposób wprost nieprzyzwoity.

Autor:  hans80 [ Śro Lut 08, 2012 2:50 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Nie obawiam się by którykolwiek kawałek Paula miał być choć w małym stopniu podobnie zamęczony co Yesterday, czy inne klasyki TB :)

A dobrze że grają My Valentine, bo od lat Paul nie napisał piękniejszego utworu.

Autor:  Noelka [ Czw Lut 09, 2012 12:41 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Odsłuchałam płyty ściągając sobie mp3 ze strony Paula. Powiem szczerze, że zakochałam się w tej płycie od pierwszego odsłuchania. Uwielbiam takie jazzowe klimaciki (to przez filmy Woody Allena, a jak). Po pierwszym przesłuchaniu najbardziej przypadły mi do gustu (jak na razie): "I'm Gonna Sit Right Down And Write Myself A Letter" i "My Valentine". Bonusowe "Baby Request" jest przecudne!

Autor:  Yer Blue [ Czw Lut 09, 2012 5:04 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Kurczę, zniknęła mi opcja cytuj, jest tylko jakis mały wykrzyknik, tez tak macie? (opcja cytuj jest teraz linkiem tekstowym - musiałem zmienić oprogramowanie, z powodu spamerów)

Kasiu, trafiłas w sedno - ten nowy Paul to jakt tło do fimów Allena! Wczoraj ogladajac jeden z nich uzmysłowiłem sobie, że ta plyta byłaby dobra ścieżka dzwiekowa do filmów Woody'ego, natomiast słuchana oddzielnie niestety kompletnie mnie nudzi.

Tak swoja drogą - ostatnio męcze filmy wspomnainego rezysera w sposób nałogowy. Wpadłem w trans i chce przekopać sie przez wszystkie jego dzieła :) Moge Cie spytac o Twoje ulubione jego filmy? Bo mam wrażenie, że jestes jego fanką, przypominam sobie jakies dawne posty na ten temat.

A co My Valentine to się nawet zgodzę z Karolem - od lat Makaron nie miał ballady o TAKIM potencjale.

Autor:  Noelka [ Pią Lut 10, 2012 12:58 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Piotrek, napiszę do Ciebie jutro priva odnośnie filmów Woody Allena, nie chcę tutaj zaśmiecać wątku.

Autor:  macho [ Pią Lut 10, 2012 1:20 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Ciekawą recenzje płyty "Kisses From The Bottom" przeczytamy na stronie Rzeczpospolitej :wink:

http://www.rp.pl/artykul/9145,809142-Ki ... plyty.html

pozdrawiam
macho

Autor:  dr Maxwell [ Pią Lut 10, 2012 9:07 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Autor pisze m.in. , że Macca znajduje sie w życiowej formie. Czyżby?

Autor:  hans80 [ Pią Lut 10, 2012 11:34 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Autor recenzji pisze o tym w kontekście kompozycji My Valentine, co moim zdaniem nie jest wielką przesadą. Jasne, że dopiero z perspektywy czasu łatwiej ocenić nowe utwory, ale w moim odczuciu My Valentine stoi praktycznie na równi z najpiękniejszymi melodiami jakie Paul stworzył. Oczywiście świat się o tym nie dowie, bo nie jest tym już tak zainteresowany jak kilka dekad temu, ale ten drobny szczegół niczego w mojej ocenie nie zmienia.

Odkrył już ktoś dla siebie piosenkę Inch Worm? W pierwszej chwili myślałem że to najsłabszy punkt płyty, ale wczoraj mnie trafiło i o 180 stopni mi się odmieniło. Uroczy wierszyk, piękna melodia i udane wykonanie.

W ogóle im bardziej oswajam się z melodiami, tym bardziej płyta zyskuje. I chyba nie da się ocenić płyty, czy jest lepsza czy gorsza od innych dokonań Paula, bo klasyczna, a więc już zdefiniowana przez lata i mnogość innych wykonań treść albumu oceny nie potrzebuje. Klasyka to klasyka, może się komuś bardziej lub mniej jako gatunek podobać, ale swojej wartości nie musi już wykazywać.

admin_joryk napisał(a):
Po miesiącu ...jest lepiej niż na początku słuchania. Ciekawe dlaczego on po każdym ślubie nagrywa takie ...zawodzenie w stylu "Let Me Love Again". Macca, jest dobrze? To nagraj drugie Admiral Halsey.
Bo to już starszy Pan jest i go w chwilach szczęścia refleksje nachodzą ;)
Jeśli czekasz na drugie Admiral Halsey, bądź coś porównywalnie porywającego jak za czasów wczesnej beatlemanii, to pewnie doczekasz końca Paula w niespełnieniu.

Autor:  admin_joryk [ Pią Lut 10, 2012 11:58 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

hans80 napisał(a):
Jeśli czekasz na drugie Admiral Halsey, bądź coś porównywalnie porywającego

Summer of 59 jest ok

Autor:  winter rose [ Pią Lut 10, 2012 1:06 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Noelka napisał(a):
Odsłuchałam płyty ściągając sobie mp3 ze strony Paula. Powiem szczerze, że zakochałam się w tej płycie od pierwszego odsłuchania. Uwielbiam takie jazzowe klimaciki (to przez filmy Woody Allena, a jak). Po pierwszym przesłuchaniu najbardziej przypadły mi do gustu (jak na razie): "I'm Gonna Sit Right Down And Write Myself A Letter" i "My Valentine". Bonusowe "Baby Request" jest przecudne!

Witam znowu :D Noelko , czy baby's request jest to ta piosenka z Back To The Egg , czy moze to ten sam tytul ? Bo ja mialem (i nadal mam :) )piosenke pod tym samym tytulem i na cd i takze na dvd (the mccartney years).
Prosze udziel mi odpowiedzi :D


pozdrawiam
winter rose :)

Autor:  Noelka [ Pią Lut 10, 2012 2:17 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Tak, to jest ta sama piosenka zagrana nieco inaczej.

Autor:  Noelka [ Sob Lut 11, 2012 6:13 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Następny artykuł o najnowszej płycie Paula pod wdzięcznym tytułem: Gdzie całuje Paul McCartney? :roll:

http://muzyka.onet.pl/publikacje/gdzie- ... omosc.html

Autor:  Ania1 [ Nie Lut 12, 2012 8:49 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Artykuł ciekawy. Polecam!

Autor:  Noelka [ Wto Lut 14, 2012 1:12 am ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

hans80 napisał(a):
Odkrył już ktoś dla siebie piosenkę Inch Worm? W pierwszej chwili myślałem że to najsłabszy punkt płyty, ale wczoraj mnie trafiło i o 180 stopni mi się odmieniło. Uroczy wierszyk, piękna melodia i udane wykonanie


Im częściej słucham płyty, tym jeszcze bardziej ona mi się podoba. A piosnkę Inch Worm odkryłam wczoraj i jest faktycznie urocza. A My Valentine uważam za przecudnej urody utwór, prawie się unoszę gdy jej słucham :D Tak w ogóle dzisiaj puszczałam płytę osobom, które są starsze od Paula tak mniej więcej 15-25 lat. Wszyscy byli zachwyceni!
Zauważyliście, jak młodo Paul wygląda, jak tryska z niego energia? Związek z Nancy mu służy. Niedawno oglądałam zdjęcia Paula gdy był w związku z Heather, strasznie staro wtedy wyglądał.

Autor:  Yer Blue [ Wto Lut 14, 2012 4:40 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Taa, na Grammy wyskakiwał z niego ten dawny chłopiec.

Co do Inch Worm to sobie specjalnie włączyłem i jakoś zaskakująco mi się dobrze tego słuchało. Tam jest melodia nawet! Urokliwe są te żeńskie chórki. Ale jak słuchać tej płyty w całości to wszystko mi się zlewa w jedno, najlepiej zawsze wypada pierwszy utwór, ale potem to jak kolejne wersje tego samego ;)
Tak sobie myslę, że My Valentine to najlepsza ballada Paula od czasów Here Today. Gdybym dziś układał 30-tkę Makki to miałbym ten utwór w drugiej dziesiątce.

Autor:  hans80 [ Wto Lut 14, 2012 5:00 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

To że się zlewa w jedno, to kwestia określonej stylistyki płyty i to z pewnością zamierzone działanie Paula (a może raczej w dużej części także zespopłu Diany Krall, bo to ona była podobno odpowiedzialna za aranże). Gdyby cokolwiek miało się z tej płyty wyraźnie wybijać, to zaszkodziłoby to całości. A jeśli chodzi o rzeczywiste podobieństwo poszczególnych melodii, to nie wiem, gdzie ty je Piotrku widzisz :) Aranże są zbliżone, ale daj spokój, jak się osłuchasz z poszczególnymi utworami, to zauważysz, że każdy z nich ma własną, niebanalną melodię. Bez tego by nie przetrwały próby czasu, a ta próba trwa już zdecydowanie dłużej niż najstarsze nagrania Beatlesów.
Nuda, to ostatnie określenie jakie mi przy Kisses na myśl przychodzi.

A jeśli chodzi o piękne melodie i My Valentine, to stawiam je mniej więcej na równi z This Never Happened Before, czy Little Willow. Here Today kiedyś uwielbiałem, ale jakoś po latach już tak na mnie nie działa. Może ostatnie trasy koncertowe je trochę "zużyły".

Autor:  Yer Blue [ Wto Lut 14, 2012 5:22 pm ]
Temat postu:  Re: Kisses On The Bottom

Wiesz, Karol, dostrzeganie melodii to sprawa bardzo indywidualna. Ja w tych utworach w ogóle nie słysze melodii (oprócz 2 wyjątków), dla mnie to wszystko jednostajne, monotonne smedzenie. Toż nie mówie, że melodie są podobne, ja ich po prostu nie dostrzegam. Podobny jest ich charakter, nie tylko aranże, ale też pewna dynamika - wszysko snuje sie w tym samym tempie i klimacie.
Potraktuj jako sukces, że dostrzegłem "coś" w Inch Worm :) Bo naprawde mi się podoba, jest jakiś bardziej zwarty i ma MELODIE.

Co do 2 ballad wymienionych przez Ciebie to wyjątkowo za nimi nie przepadam, to dla mnie potwornie przesłodzone kawałki, chociaz This Never Happened Before jakoś się do Chaosa wpasowuje. My Valentine by tam pasowało, o!

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/