www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

McCartney Back In The World And US Podsumowanie.....
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=25&t=197
Strona 1 z 1

Autor:  McCartney [ Sob Paź 25, 2003 7:53 pm ]
Temat postu:  McCartney Back In The World And US Podsumowanie.....

Napiszcie wszystko co o tym myślicie:
-Czy wam się podobało
-Czy słuchaliście bootlegów z trasy
-Sprawy repertuarowe
I wiele więcej.Piszcie co wam leży na sercu.

Autor:  Ramone [ Pon Paź 27, 2003 2:03 pm ]
Temat postu:  chaotyczna recenzja :)

Wlasnie wysluchalem "Back In the World Live". Moje spostrzeżenia :) :

Przede wszystkim, jestem mile zaskoczony i zdumiony doskonałą dyspozycją wokalną Paula, po nieudanej zupelnie pod tym wzgledem plycie "Driving Rain" nie spodziewalem sie tak wysokiej jakosci wokalu. Na "Back In..." McCartney spiewa swobodnie, wiele lepiej , niz podczas niektorych koncertow w przeszlosci... Parę utworów wykonał w niższej niż oryginalnie, tonacji, poza tym odnosze wrazenie, ze Sir Paul skorzystal z pomocy jakiegos fachmana od emisji głosu.
Repertuar... Czego moznaby sie spodziewac, jesli nie dominacji utworow z "beatlesowskiego" okresu? Nie moglem oprzec sie wrazeniu,ze Macce przejadly sie mocno niektore kawalki - np "I Saw Her Standing There" - niby wszystko jest ok, ale brakuje mi swiezosci - nie znecalbym sie jednak nad tym faktem zbyt mocno , sam Paul pewnie dostaje torsji grajac tysieczny raz ten sam numer..:) Bardzo podobał mi się utwór z "Flaming Pie" - "Calico Skies" - z sekcja rytmiczna w szkockim stylu, utwor nabrał ciekawej energii. Glos Paula do zludzenia przypomina mi tu Stinga...bo i utwor w "stingowej " nieco konwencji. Totalnym nieporozumieniem wykonawczym jest dla mnie "Something" - takich rzeczy po prostu nie robi sie przyjacielowi, zwlaszcza,gdy ten nie moze juz w zaden sposob zareagowac. Nie wiem, co Paul mial na celu, robiac z tego, niewatpliwie - pieknego utworu, pastisz z banjo i wokalem. Jesli to humor, ironia - to przykro mi, nie wylapalem jej. "Carry That Weight" - werja akustyczna,przez co wyprana z energii przemija niezauwazenie, jako kolejny, odbarwiony utwór, a szkoda. Paul pozwolil sobie na znaczne zubozenie pod wzgledem akordow, co dodatkowo pogrzebalo utwor... Na miejscu Paula zrezygnowałbym z "Mother Nature's Son" - piosenka jak była, tak jest i będzie po prostu kiepska i nijaka. Zamiast jej, wybralbym choćby losowo, jakis utwor z "Flaming Pie" - "Calico Skies" to zdecydowanie za mało, jesli chodzi i tę plyte. "Eleonor Rigby" - troszke draznia mnie syntetyczne smyki, jednak trzeba przyznac, ze klimat utworu zostal zachowany i najwazniejsze - swietnie, jak niegdys - zaspiewany. Jesli chodzi o piosenki z "Driving Rain" - mam do nich od poczatku awersje , uwazam ten album za slabiutki - mimo to, przyznam,ze koncertowa wersja "Your Loving Flame" brzmi ciekawiej, niz studyjna i jest co najmniej do przelkniecia. Swietnie zabrzmialy dla mych uszu "Getting Better", "Coming Up", "The Fool On The Hill", lecz rozczarowala mnie "Here, There and Everywhere" - znowu Paul "ukwadratowil" troszke harmonie, pozbywajac sie calkiem ladnych, oryginalnych akordow.
Wrazenia koncowe - rewelacyjna kondycja wokalna, fachowi sidemani, z usmiechem uznania wsluchiwalem sie w gre perkusisty, ktory robil wszystko, aby pozbawic swoja gre techniki na modełkę Ringo Starra.
Z przyjemnoscia bede powracal do tej plyty.
Przepraszam za chaotyczna recenzje, pisalem jednak "na goraco", wiec licze na wybaczenie :)
Zaznaczam, ze tak, jak juz wielokrotnie bywalo w przypadku "trawienia "Paulowej muzyki, moje spostrzezenia moga z uplywem czasu, diametralnie sie zmienic :)
pozdrawiam
Ramone ;)

Autor:  admin_joryk [ Pon Paź 27, 2003 7:04 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
Parę utworów wykonał w niższej niż oryginalnie tonacji

Ops... a które ? Nie zwróciłem uwagi.

Cytuj:
odnosze wrazenie, ze Sir Paul skorzystal z pomocy jakiegos fachmana od emisji głosu

w wywiadach podczas trasy amerykanskiej twierdzil, ze dostał taka specjalna plyte do cwiczen, do rozgrzewania glosu ale ciepnal ja w kat i nie korzysta z niej

Cytuj:
chyba Macce przejadly sie mocno niektore kawalki - np "I Saw Her Standing There

podobno nawet ludzie z ekipy blagaja go, zeby tego nie gral, ale on to podobno lubi

Cytuj:
Totalnym nieporozumieniem wykonawczym jest dla mnie "Something" - takich rzeczy po prostu nie robi sie przyjacielowi

Paul czesto mowil na koncertach skad sie wziela taka aranzacja tego utworu: "Nie wiem czy wiecie - mowil do publicznosci - ale George bardzo dobrze grał na ukulele. Kiedy sie do niego nie przyszlo to zawsze sobie brzdakal. Ktoregos razu postanowilem mu zrobic niespodzianke. Powiedzialem - nie tylko Ty potrafisz na tym grac. Wzialem instrument i zagralem Something. George smial sie i mowil: dobre, to jest dobre."
Moj cytat jest 'z pamieci'. Trzeba wziac bootleg i sprawdzic jak bylo dokladnie ale idea jest wlasnie taka.
Tak samo "Something" Paul zagral na zeszlorocznym "Concert For George" po czym zespol (Clapton) plynnie przeszedl w wersje tradycyjna. Bardzo ladnie to wyszlo. Polecam DVD (jak juz bedzie dostepne).

JA mysle, ze odrobine latwiej ocenic jest ta - dwuletnia prawie - trase na podstawie bootlegow, a nie oficjalnych plyt koncertowych.
Powiem wiecej - te plyty to ja bym sobie darowal. Wykastrowali je. Pozbawili dialogow.
Lepiej posluchac doskonalej jakosci koncertow z Japonii, Mirror Spock'owa wersje Waszyngtonu czy obecnie prezentowanego na www Birmingham.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/