Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Daytime Nighttime Suffering ostatnio mi strasznie chodzilo po glowie. Nie bilabym sie za ten utwor (to znaczy lubie go bardzo, oczywiscie, ale lubie tez wiele innych utworow), a w innej chwili tak spontanicznie wskoczyloby zapewne cos innego.

Ale akurat z "Sing The Changes" absolutnie sie nie zgodze, zarowno "Travelling Light", jak i "Sing The Changes" kocham na maksa. Sing jest dosc w stylu U2, ale nie bedac zrzynka. Ile w tym utworze przestrzeni, energii takiej jakby wibrujacej pomiedzy dzwiekami, takiej swiezosci i entuzjazmu, wrazenia, ze muzyka leci przez pelne mozliwosci niebo.. Szalenie lubie ten utwor. I tez jeszcze naklada sie na to wspomnienie koncertu... jesli dobrze pamietam, wlasnie tam najwczesniej uslyszalam i to bylo niesamowite przezycie, jakos mi sie ta przestrzennosc tak zlala w jedno z niesamowita atmosfera koncertu, z widokiem stadionu i dziesiatek ludzi z tymi bananami na twarzy i wypiekami, wpatrujacych sie w scene, a tam Macca... Tyle energii w tym utworze, i wznoszenia sie ku gorze, przepelnienia radoscia i nadzieja.

_________________

Wszystko rozumiem, ale dla mnie melodia w nim jest sztampowa, banalna, w żaden sposob mnie nie ujmujaca, ani zapadajaca w pamiec. Wlatuje i wylatuje. Poza tym nie cierpie U2, wiec wszystko jasne
Ale utwor oceniam na jakies 5-6/10, takie ok bez ekscytacji.
"Travelling Light" to numer, ktory od razu pousza moja wyobraznie, wchodzisz w jakis wymiar, obcą przestrzen. Płynie....
Ja z kolei z konceru Makki wyniosłem sentyment do Dance Tonight i jego bym bronił jak Ty "Sing The Changes".

A Wild Life Ci zupełnie nie podszedł czy podszedł, ale nie wystarczajaco?

_________________

Dla mnie np. Sing the changes nie moze "wypaść" od kąd tylko po raz pierwszy je słyszałem:)

Hmm, chyba mogę się poczuć wyjątkowo, będąc w tak wąskim gronie
To że uważam jakiś album za ulubiony nie oznacza jeszcze, że nie doceniam innych albumów. Miałem moment zachłyśnięcia się All Things, ale na chwilę obecną album stoi i kurzy się na półce. Podobnie zresztą jak Plastic Ono Band Johna. Obie płyty mają pierwiastek genialności/jakiejś tam przełomowości i są w ścisłym kanonie ważnych płyt tamtego okresu, ale z mojej dzisiejszej perspektywy słuchanie ich (całości albumów, a nie wybranych utworów) nie sprawia mi wielkiej przyjemności. Trochę podobnie mam z kilkoma filmami Larsa von Triera - uwielbiam je, ale nie sposób do nich za często wracać .
"George Harrison" brzmi po prostu lepiej I tak, zgadzam się, to nie jest równa płyta, ale do pierwszej połowy nie mam zastrzeżeń.

A z Sing The Changes i Dance Tonight, to Was nie mogę zrozumieć Toż to dwie kaszanki są
Inna sprawa, że obie na koncertach nabierają rumieńców. No ale wersje albumowe uważam za najsłabsze utwory z obu płyt.

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married"

U mnie tez obie płyty sie raczej tylko pokrywaja kurzem, bowiem iles setek juz tego odsłuchałem i na razie nie musze do nich wracac. Ale jak juz wracam do All Things Must Pass to choruje na te płyte tak ze 2 tygodnie...i znowu rok przerwy. Na pewno rankingi jednego i drugiego wzbudza we mnie chec słuchania całych dyskografii obu Beatlesow od nowa.
A Von Triera tez lubie tak na marginesie.



Ja lubie bardzo 4 utwory - Love Comes To Everyone, Here Comes The Moon, Blow Away oraz Dark Sweet Lady, ktory pewnie bedzie w moim top 10 solowego George'a. Troche jednak zle bedzie z tym rankingiem jesli nie bedzie z czego komentowac list



Gdybys zobaczył w Kijowie minki Paula jak wykonywał Dance Tonight - plus legendarny jezyczek po gwizdaniu - i to wszystko na zywo, to byś zrozumiał siłe sentymentu

A kaszankami na tych płytach sa utwor 2 i 3 na Memory oraz 2 bulgoczace i rozlazłe eksperymenty na Electric Arguments. Przy nich Sing The Changes i Dance Tonight wypadaja nawet bardzo korzystnie.

_________________

He he he he, nie ma to jak przepychanki wsrod FANOW nie o to, DOBRE, a o to co jest KASZANKA

Dla mnie "Sing The Changes" plynie , no i we mnie melodia, klimat, przestrzen zapadly z miejsca w pamieci.

"Wild Life" mi sie bardzo podobal, ale sluchalam go tylko raz, nie bedac przy komputerze, to za malo. Tak samo jak z Back To The Egg - "Old Siam Sir" zrobil na mnie maksymalne wrazenie, ale jest tam tez wiele innych swietnych utworow.. ale jak potem patrzylam na liste.. to nie pamietalam tak sama z siebie.. czyli za malo osluchane, trudno .

A teraz czas na wyznanie, od ktorego Piotrku az wlos Ci sie zajezy.. ja bardzo lubie zarowno dwojke jak i trojke na MAF...

_________________

Nic mi sie nie zajezyło bowiem wiem, że lubisz te nagrania, do czego sie nie wiedziec czemu kiedys przyznałas, co pamietam do dzis. No naprawde, do takich dziwnych rzeczy sie przyznawac. Utwory pokroju Ever Present Past to dla mnie disco polo z gitara, wybacz A "Sing The Changes" to nawet nie jest taki zły utwor, ale problem, że dobry tez nie

Ale to wszystko nic w porownaniu do przyznania sie, że słuchało sie Wild Life tylko jeden raz . W dodatku ten jeden raz pozytywnie zaskoczył. Jak ja to kiedys usłyszałem w RMF-ce (tak, kedys czesto tam leciał, uwaga! - w całosci. Podejrzewam, że Metz, ktory był wtedy szefem stacji jest wielkim fanem tej piosenki), w jakims 99 roku, to juz od klawiszowego, majestatycznego wstepu dostałem dreszczy i palpitacji serca i tak choruje na ten numer do dzis. Uzaleznienie od pierwszego usłyszanego dzwieku.

_________________

see your sunshine bylo w moim top 50 - tyle powiem:)

Dobra misiaczki, pora roztrzygnąć nasze półtoramiesieczne harce. Oczywiscie wiem, że kazdy zjeżdza najpierw wzrokiem na tabele, ale ja z kronikarskiego obowiązku musze najpierw uporządkowac kilka istotnych zjawisk z rankingiem zwiazanych.
Głosowało 38 osób. 37 list to były pełne 30-tki, tylko jedna osoba przysłała 13 utworego dziwoląga (i nawet nie chciała sie z tego wytłumaczyc ), co w porównaniu z rankingiem Ringo jest wielkim sukcesem.
Głosowaliśmy na ....219 utworów. Dość mocno wykrystalizowała sie pierwsza 50-tka i ona wydaje mi sie jest dosc miarodajnym wskaznikiem popularnosci utworów McCartneya w naszym kraju. Ale przedstawie dla uspokojenia ciekawości całą setkę, choc najniższe pozycje ocieraja sie juz o niebezpieczna granice błedu statystycznego

A kto wygrał?


1. Maybe I'm Amazed - 494 pkt / 28 głosów
2. Uncle Albert/Admiral Halsey - 487 pkt / 28 głosów
3. Band on the Run - 424 pkt / 24 głosy
4. Monkberry Moon Delight - 424 / 21 głosów

5. Here Today - 328 / 21
6. Nineteen Hundred and Eighty-Five - 325 / 18
7. Wild Life - 306 / 16
8. Live and Let Die - 296 / 18
9. Let Me Roll It 60 229 - 289 / 16
10. No More Lonely Nights - 279 / 15

11. My Love - 275 / 18
12. Another Day - 272 / 19
13. Hope of Deliverence - 257 / 19
14. Old Siam, Sir - 257 / 17
15. Bluebird - 252 / 18
16. Silly Love Songs - 240 / 14
17. Mr Bellamy - 233 / 13
18. The Back Seat of My Car - 232 / 15
19. English Tea - 204 / 14
20. Mull of Kintyre - 201 / 14

21. Waterfalls - 193 / 11
22. Pipes of Peace - 189 / 15
23. Mrs Vandebilt - 181 / 10
24. Beautiful Night - 180 / 12
25. Distractions - 171 / 12
26. Young Boy - 171 / 11
27. Tug of War - 160 / 11
28. Beware My Love - 159 / 10
29. Hi, Hi, Hi -157 / 9
30. Somebody Who Cares - 155 / 12

31. Jenny Wren - 148 / 10
32. Dear Boy - 148 / 9
33. Calico Skies - 143 / 9
34. Wanderlust - 141 / 9
35. Picasso's Last Words (Drink To Me) - 137 / 8
36. This One - 137 / 10
37/38 Let 'Em In - 135 / 9
------ Junk - 135 / 9
39. Tomorrow - 131 / 9
40. Too Many People - 128 / 9

41. Rinse the Raindrops - 128 / 7
42. Jet - 127 / 9
43. Once Upon a Long Ago - 126 / 8
44. Say Say Say - 122 / 11
45. Sing the Changes - 121 / 9
46. Little Lamb Dragonfly - 114 / 7
47/48 Ebony and Ivory - 110 / 7
------This Never Happened Before - 110 / 7
49. Junior's Farm - 110 / 6
50. My Brave Face - 108 / 7

51. Too Much Rain - 107 / 6
52. Fine Line - 104 / 6
53. Rock Show - 103 / 7
54. Winter Rose/Love Awake - 103 / 6
55. Put It There - 99 / 7
56. Oo You - 99 / 6
57. Heart of the Country - 96 / 7
58. So Bad 15 - 95 / 6
59. Big Barn Bed - 95 / 5
60. Listen to What the Man Said - 95 / 6

61. Somedays - 95 / 5
62. That Would Be Something - 94 / 5
63. Every Night - 93 / 7
64. London Town - 92 / 6
65. Magneto and Titanium Man - 89 / 6
66. Soily - 89 / 5
67. Mamunia - 85 / 5
68. The World Tonight - 83 / 6
69. The Pound is Siniking - 82 / 6
70/71 C'Mon People - 82 / 5

------ Dance Tonight - 82 / 5
72. Temporary Secretary - 79 / 6
73. Golden Earth Girl - 78 / 4
74. Wonderful Christmastime - 77 / 6
75. Get on the Right Thing - 74 / 5
76. Give Ireland Back to the Irish - 73 / 5
77. Daytime Nightime Suffering - 72 / 5
78. Figure of Eight - 72 / 4
79. With a Little Luck - 71 / 6
80. We Got Married - 71 / 4

81. Dear Friend - 70 / 6
82. Little Willow - 64 / 6
83. Coming Up - 64 / 5
84/85 Heather - 63 / 4
------- That Was Me - 63 / 4
86. Treat Her Gently/Lonely Old People - 62 / 5
87. Helen Wheels - 61 / 4
88/89 You Gave Me the Answer - 60 / 4
------ Momma Miss America - 60 / 4
90. Heaven on a Sunday - 58 / 5

91. Vanilla Sky - 58 / 4
92. When The Night - 58 / 3
93. Riding To Vanity Fair - 57 / 4
94/95/96 The Other Me - 56 / 4
--------- Teddy Boy - 56 / 4
--------- Arrow Through Me - 56 / 4
97. I'm Carrying - 56 / 3
98. You Tell Me - 55 / 5
99. Ballroom Dancing - 51 / 5
100. Man We Was Lonely - 51 / 4


Pierwsze 4 pozycje dość wyrażnie znokautowały całą resztę, wiec mozemy uznac ich za zwyciezców mcCartneyowego dorobku. Trzeba uczciwie przyznac - należało im sie, sa to utwory naprawde mocne. Pierwsza dziesiątka wyglada tez nezwykle potęznie i wiarygodnie, tak po prawdzie jestem bardzo usatysfakcjonowany ze ścisłej czołowki a 7 pozycja Wild Life to wynik fenomenalny jak na tak mało znany numer z najmniej znanej płyty Jedna rzecz wyjatkowo mnie frapuje - z początkiem rankingu, przy moze pierwszych 10 listach nikt nawet nie zauważał Monkberry Moon Delight, ale w drugiej połowie gonitwy nastąpił jakiś nieokreslony zryw co zawocowało CZWARTĄ pozycją.
Cieszy mnie rowniez miażdzaca przewaga lat 70-tych w czubie listy. Lat 80-tych broni Here Today i No More Lonely Nights (Hubert sie ucieszy), lat 90-tych jedynie Hope On Deliverence a dwutysiecznych Mr Bellamy oraz English Tea. Reszta 20-tki to Wingsy i wczesny Paul
Najwieksza niespodzianka dla mnie jest bardzo wysokie 21 miejsce Waterfalls. Kto by pomyslał, że az tak go cenmy.
Za wzorową frekwencje dziekuje wszystkim i zapraszam na kolejny odcienek. No i dzieki za współprace Paperback Wrierowi.

Absolutnie nie chce sie chwalic (skąd ), ale wytypowałem podium, ktore wygrało, tylko kolejnosci nie ustrzeliłem prawidłowo.

_________________

Dziękujemy za ciężką pracę przy wynikach Wyniki rankingu cieszą. Maybe I'm Amazed absolutnie zasługuje, by obwołać go arcymajstersztykiem Paula!

Co mnie z kolei zaskoczyło, to (a jednak!) obecność w pierwszej setce Temporary Secretary, i to na pozycji wyższej niż You Gave Me The Answer, Helen Wheels czy (!) I'm Carrying. Najwyraźniej i ten utwór ma w sobie coś, co przemawia do jakiejś części Paulofanów. No i gicior

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie

Cieszy mnie pierwsza dycha , bo to same znakomite numery. "Maybe I'm Amazed" była u mnie wysoko , ale rzeczywiście jest to jedno z najlepszych dokonań McCartneya. Załuję tylko , że tak nisko znalazły sie "Jet"(42) i "Vanilla Sky"(91). Generalnie fajna zabawa - bo o to w tym wszystkim chodziło - i przypomnienie wielu jak porężny dorobek posiada leworęczny basista.Podziękowania dla Yer Blue za pomysł i ...czekamy na cdn.
P.S. Tylko proszę bez utajniania list , to nie wybory. A poza tym miło poznać także Wasze typy.

Spokojnie, utajniania list nie bedzie.

Tez mnie dziwi słaby wynik Jet, a przy 15 miejscu Bluebird to wrecz porazka.

Nastepny w kolejne Lennon, moge własciwie juz dzis rozpoczac wątek.

_________________