www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

" Paul McCartney pantoflarzem?" - artykuł
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=24&t=786
Strona 1 z 1

Autor:  Kasia [ Wto Kwi 05, 2005 7:42 pm ]
Temat postu:  " Paul McCartney pantoflarzem?" - artykuł

" Co się stało z Paulem McCartneyem? Słynący ze skromności eks-Beatles zrobił sobie operację plastyczną, zaczął farbować siwiejące włosy, nie opuszcza żadnego większego przyjęcia. Jego dzieci z pierwszego małżeństwa z Lindą po cichu twierdzą, że ojciec robi z siebie pośmiewisko. Czy za zaskakującą metamorfozą muzyka rzeczywiście stoi jego druga żona Heather Mills?"

Tak zaczyna się artykuł zatytułowany „Szczęście pod pantoflem”. Resztę można przeczytać w Gali, albo klikając tutaj: http://gala.onet.pl/0,1222387,1,tematy.html

Pozdrawiam
Kasia

Autor:  Michelle [ Wto Kwi 05, 2005 7:55 pm ]
Temat postu: 

Może to nie związane z tematem ale.....
Nie wiem dokładnie co zaszło podczas kręcenia teledysku do "Do they know it`s Christmas time?" ale nie spodobało mi się to co zrobił Paul (jeśli informacje, o których słyszałam były prawdziwe). No więc jak większość z was pewnie wie McCartney po 2 godzinach pracy rzucił się na podłogę i zaczął krzyczeć, że ma już dość i chce skończyć granie....no cóż.....ja wiem, że Paul nie jest już takim młodzieniaszkiem co kiedyś lecz dla mnie drobną (żeby nie powiedzieć sporą) przesadą jest zachowywanie się w taki sposób. Jeśli ktoś jest zmęczony i czuje, że jest mu niedobrze/zaraz zemdleje/itp. to mówi o tym, wychodzi i tyle.

No nie wiem, może ktoś inaczej to odbiera, albo informacje jakie uzyskałam były błędne. W takim wypadku proszę o sprostowanie. Tylko mnie nie bijcie :wink: :D

Autor:  Michelle [ Wto Kwi 05, 2005 8:04 pm ]
Temat postu:  Re: " Paul McCartney pantoflarzem?" - artykuł

Kasia napisał(a):
" Co się stało z Paulem McCartneyem? Słynący ze skromności eks-Beatles zrobił sobie operację plastyczną, zaczął farbować siwiejące włosy, nie opuszcza żadnego większego przyjęcia. Jego dzieci z pierwszego małżeństwa z Lindą po cichu twierdzą, że ojciec robi z siebie pośmiewisko. Czy za zaskakującą metamorfozą muzyka rzeczywiście stoi jego druga żona Heather Mills?"

Tak zaczyna się artykuł zatytułowany „Szczęście pod pantoflem”. Resztę można przeczytać w Gali, albo klikając tutaj: http://gala.onet.pl/0,1222387,1,tematy.html

Pozdrawiam
Kasia


A co do artykułu to szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć.
Cień (może nawet trochę więcej :wink: ) być w tym musi...

Autor:  Kasia [ Wto Kwi 05, 2005 8:08 pm ]
Temat postu: 

Tak przy okazji, przypomniał mi się post „McCartney i Lepper” w którym joryk napisał: „ Te zgrzyty stylistyczne: dla Krolowej wlozyl garnitur i treningowe Nike'i”
Jak wynika z artykułu, sportowe buty do garnituru są „trendy” ;)

Pozdrawiam
Kasia

Autor:  Pawel [ Śro Kwi 06, 2005 8:05 am ]
Temat postu: 

Kasia napisał(a):
Tak przy okazji, przypomniał mi się post „McCartney i Lepper” w którym joryk napisał: „ Te zgrzyty stylistyczne: dla Krolowej wlozyl garnitur i treningowe Nike'i”
Jak wynika z artykułu, sportowe buty do garnituru są „trendy” ;)

Pozdrawiam
Kasia


Noszenie przez Paula, George'a i Johna trampków do garnituru to zwyczaj niemal tak stary jak sami Beatlesi.
Nie wiem czy chociaż na trzech zdjęciach po roku 1966 widziałem ich w garniturze i eleganckich butach.

Prasa brytyjska od paru już lat ujeżdża sobie na Heather (i przez to pośrednio na Paulu), nie wiem skąd biorą te informacje, ale może jest w nich ziarno prawdy?

Autor:  beatles [ Śro Kwi 06, 2005 12:10 pm ]
Temat postu: 

Ponownie wraca temat prywatności.....co to kogo obchodzi :x ,że Paul ma pofarbowane włosy albo młodszą żonkę :roll: ..... .
Dla mnie liczy sie to jaka muzykę stworzył :D , tworzy :D i będzie tworzył :D i czy dane mi będzie go jeszcze zobaczyć...... :) .
Jeżeli Paul jest szczęśliwy i dobrze mu z tym, to wara od niego :evil: , a jeżeli już naprawdę trzeba się zainteresować czymś :?: , to proponuję zacząć od siebie......... :mrgreen:

Autor:  Gość [ Śro Kwi 06, 2005 1:39 pm ]
Temat postu: 

Szacowny Beatlesie....
To po co są wszystkie ksiażki o Beatlesach? ;)
Wywalić je, bo tam jest o tym jak Lennon zostawił Cynthię i Juliana, jak Paul został aresztowany pod zarzutem posiadania narkotyków, jak George rozwiódł się z Patti...
Ja jednak lubię sobie poczytać o życiu prywatnym moich ulubieńców.

beatles napisał(a):
Jeżeli Paul jest szczęśliwy i dobrze mu z tym, to wara od niego :evil: , a jeżeli już naprawdę trzeba się zainteresować czymś :?: , to proponuję zacząć od siebie......... :mrgreen:


Skoro John i Yoko byli szczęśliwi.... to wara od nich ;) ;) ;)
To nierealne. W przypadku Paula i Heather, również.

A sobą się bardzo interesuję... taki przystojny i umięśniony jestem... ach! ;)
Pozdrawiam
gietek

Ad. postu Pawła: prasa brukowa (szczególnie angielska) ujeżdża wszystkich. Na miejscu Paula miałbym to głęboko gdzieś ;)

Autor:  Pawel [ Śro Kwi 06, 2005 3:20 pm ]
Temat postu:  Re: " Paul McCartney pantoflarzem?" - artykuł

Kasia napisał(a):
" Co się stało z Paulem McCartneyem? Słynący ze skromności eks-Beatles zrobił sobie operację plastyczną, zaczął farbować siwiejące włosy, nie opuszcza żadnego większego przyjęcia. Jego dzieci z pierwszego małżeństwa z Lindą po cichu twierdzą, że ojciec robi z siebie pośmiewisko. Czy za zaskakującą metamorfozą muzyka rzeczywiście stoi jego druga żona Heather Mills?"


Bez sensu. Żadna metamorfoza!
Paul farbuje włosy od dawien dawna, a conajmniej od roku 1989.
(Mam zdjęcie z tego okresu, i jest na nim siwy jak baranek, a przecież już na zdjęciach z 1990 w ogóle nie jest siwy). Wtedy nie znał Heather, więc to nie ona go do tego namówiła.

Jeśli chodzi opercaje plastyczne, to już około 1990 jeden kolega śmiał się ze mnie (sic!), że Paul się ponaciągał...
(Co ciekawe, Paul zareagował ostatnio, parę tygodni temu, odrzucając wszelkie takie sugestie - twierdząc, że nigdy nie miał operacji plasycznej ani liftingu.

Z tymi balami to też jakaś lipa.
Przecież Paul zawsze bywał na przyjęciach, a niektóre sam organizował. W książce Beatles Po Rozpadzie Część I Badman opisuje imprezę na 250 osób zorganizowaną przez Paula z okazji zakończenia prac nad Venus and Mars pod koniec marca 1975. (Był tam i George Harrison)

A więc, wg mnie, totalne bzdury.
Jak ktoś zna trochę Paula, a nie tylko jego muzykę, to łatwo się zorientuje, który tekst czy artykuł jest sensowny, a który bez sensu... :)


(nie wykluczam jednak niesnasek rodzinnych u McCartneyów - Heather nie wydaje mi się osobą typu "do rany przyłóż" ale to tylko moje spekulacje.....)

Autor:  beatles [ Śro Kwi 06, 2005 4:58 pm ]
Temat postu: 

gietek napisał(a):
Szacowny Beatlesie....
To po co są wszystkie ksiażki o Beatlesach? ;)
Wywalić je, bo tam jest o tym jak Lennon zostawił Cynthię i Juliana, jak Paul został aresztowany pod zarzutem posiadania narkotyków, jak George rozwiódł się z Patti...
Ja jednak lubię sobie poczytać o życiu prywatnym moich ulubieńców.
;)


Owszem zgadzam się z Tobą :!: ......że miło jest wiedzieć o tym i o owym ale nie przekraczając pewnej granicy :evil: ........nie interesuje mnie czy Paul robi kupkę w nocnik, w złoty sracz ,czy na podłogę :wink: .....
Książki jak najbardziej...ale wybacz nie spotkałem książki ,która generalnie krytykuje przez cały czas główny temat :shock: ,w tym przypadku Paula.... za książkę trzeba zapłacić więcej i nie kupują jej wszyscy ,tylko osoby które interesuje dany temat :D ....a gazetka jak to gazetka.....trafia we wszystkie ręce :twisted: i podważa wszelkie autorytety :twisted: ....po to aby wrócił się chociaż koszt nakładu......

A to że dba o siebie........chyba jednak lepiej zobaczyć na koncercie faceta z jajami :shock: ,niż tego samego faceta pod postacią dziadka o laseczce........ :lol:

Autor:  Pawel [ Czw Kwi 07, 2005 6:30 pm ]
Temat postu: 

Michelle napisał(a):
jak większość z was pewnie wie McCartney po 2 godzinach pracy rzucił się na podłogę i zaczął krzyczeć, że ma już dość i chce skończyć granie....


Ja nie wiedziałem.
Skąd takie wiadomości? :shock:

Autor:  Michelle [ Czw Kwi 07, 2005 6:44 pm ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
Michelle napisał(a):
jak większość z was pewnie wie McCartney po 2 godzinach pracy rzucił się na podłogę i zaczął krzyczeć, że ma już dość i chce skończyć granie....


Ja nie wiedziałem.
Skąd takie wiadomości? :shock:


Ano stąd między innymi:
http://rozrywka.interia.pl/wydarzenia/news?inf=562703
Ale o tym czytałam/słyszałam nie tylko w Interii :D
Ktoś może powiedzieć po tytule artykułu, że Paul McCartney nie tyle upadł, co zasłabł, ale niech mi ktoś powie: Czy jak ktoś mdleje to może w tym samym momencie krzyczeć, że ma już dość???. Bo mi się wydawało, że jak ktoś mdleje to tym samym traci przytomność...ale może się nie znam :wink:
Pozdrówka,
Michelle.

Autor:  Marzanna [ Pią Maj 20, 2005 7:45 pm ]
Temat postu: 

Odnośnie artykułu:
He, he! Biedny Paul pod pantoflem. A jak wziąć prasę tak z przed 20 lat, to była 'biedna' Linda, zamieniona przez apodyktycznego męża w kurę domową, która musi mu rodzić dzieci, gotować wegeteriańskie dania z warzywek rosnących za oknem wiejskiej posiadłości z baranami :D . I proszę: minęło trochę latek i nagle okazuje się, że to Linda kazała Paulowi wynosić się na zapadłą wieś, pasać barany, wcinać szpinak, zapomnieć o schabowym... I tak ze stłamszonej żonki stała się herod - babą, trzymającą faceta pod butem.
Mimo wszystko pewne zmiany w wizerunku Paula widać. Ale może jest tak, że Paul chce nieba przychylić swoim kobietom? Może to wymarzony mężczyzna, który bardziej dba o potrzeby swojej drugiej połowy niż swoje? Czyli... ideał a nie żaden tam pantoflarz! :D

Autor:  Sad Jude [ Pią Maj 20, 2005 11:12 pm ]
Temat postu: 

Coz, moze sie poprostu zakochal, a dla ukochanej osoby jestesmy gotowi zrobic wszystko. A jezeli chodzi o stwierdzenie pantoflarz to hmm kazdy facet po czesci nim jest, no Paul w troche wiekszej ;-)

Autor:  Gość [ Sob Maj 21, 2005 12:29 am ]
Temat postu:  Re: " Paul McCartney pantoflarzem?" - artykuł

Pawel napisał(a):
Paul farbuje włosy od dawien dawna


juz w latach 70-tych farbowal NA CZARNO!

Pawel napisał(a):
twierdząc, że nigdy nie miał operacji plasycznej ani liftingu.

jesli mial takową to na jego miejscu wystąpiłabym do sądu o ogromne odszkodowanie za spie*****ą robotę!
Pamiętajcie, ze kamery mają filrty itd. Kto z Was widział Paula na żywo z odległości 20cm?

Pawel napisał(a):
A więc, wg mnie, totalne bzdury.

biedna Heather zaraz winna wszystkich plag świata.
;o)))

Autor:  Gość [ Sob Maj 21, 2005 12:32 am ]
Temat postu:  Re: " Paul McCartney pantoflarzem?" - artykuł

> Co się stało z Paulem McCartneyem?
aleznic się nie stało. To jesy ciągle ten sam nasz wspaniały Paul!

>Tak zaczyna się artykuł zatytułowany „Szczęście pod pantoflem”.
a pantoflarzem to przecież zawsze był!

Autor:  Gość [ Sob Maj 21, 2005 12:36 am ]
Temat postu: 

Michelle napisał(a):
że Paul McCartney nie tyle upadł, co zasłabł, ale niech mi ktoś powie: Czy jak ktoś mdleje to może w tym samym momencie krzyczeć, że ma już dość???. Bo mi się wydawało, że jak ktoś mdleje to tym samym traci przytomność...ale może się nie znam :wink:
Pozdrówka,
Michelle.


to był dowcip Paula. Wielu sugerowało, ze nie może zaśpiewać tej linijki, którą śpiewał 20 lat temu bo jest za stary. Na to Paul udał, że zemdlał, padł skoro taki stary, hihihi..

Autor:  Gość [ Sob Maj 21, 2005 12:39 am ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
Noszenie przez Paula, George'a i Johna trampków do garnituru to zwyczaj niemal tak stary jak sami Beatlesi.


to zwyczaj liverpoolski

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/