www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=24&t=3580
Strona 1 z 3

Autor:  Yer Blue [ Śro Lut 11, 2015 12:00 am ]
Temat postu:  Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Głośno ostatnio o zaskakujących kooperacjach Paula z popularnymi gwiazdeczkami muzyki pop.
Najpierw piosenka z Kanye Westem, potem z Rihanną i Westem. Chwilkę temu cała trójka wystąpiła razem na Grammy.

No dobrze. Zawsze to więcej Paula w mediach.

Ale, kurczę, Paula chyba stać na ciekawsze kooperacje, inspiracje i rezultaty. Dlaczego stawia na tych najpopularniejszych, czy to jedyne kryterium?

Okazuje się, że ten nadzwyczajny serial trwać będzie nadal. Następna będzie Lady Gaga. Liczę, że tym razem McCartney chociaż pośpiewa i będzie można po latach napisać, że była to intrygująca współpraca. Oby.

Co o tym wszystkim sądzicie?

PS. Ciekawe co na to Ringo? :)

Autor:  Argus9 [ Śro Lut 11, 2015 1:40 am ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Powiem WPROST: dla mnie TOTALNA ŻENADA! :(

„duetu” z westem (mała litera zamierzona) z trudnością ‘wysłuchałem’ prawie do końca…

przy kolaboracji z rihanną nie dałem rady… dla mnie to są plastikowo-pseudo-muzyczne (przepraszam) „torsje” (to wersja lajtowa-chciałem użyć innego, bardziej odpowiedniego wyrazu…(„rz......y”)

„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham… Po raz pierwszy w solowej twórczości Makki nie dołączam Jego nowych „wyczynów” do mojej kolekcji… :(

A jeśli Macca szuka nowych ‘wyzwań’, to proponuję współpracę z… dodą!

PS. A tak poważnie: gdyby żył John Lennon (i Linda), Paul nie pozwoiliłby sobie na kręcenie takich (BEZNADZIEJNYCH) lodów…

Autor:  Sgtpepper [ Śro Lut 11, 2015 2:04 am ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Z jednej strony to fajnie bo fani westa, rihanny, gagi moga przez to zaglebic sie w muzyke Paula/Beatlesow, a fanow nigdy nie za duzo, ale z drugiej strony...
No wlasnie, troche zenada, ze taka legenda tylko pogrywa sobie na gitarce. Oby z gaga zaspiewal cos chociaz.
A co do samych utworow to nie moj typ muzyki, ale lepsze to niz wiekszosc plastikowego popu, ktory leci w radiu itd.

Pozostaje wiec neutralnie nastawiony do tych kooperacji
PS: myslalem, ze bedzie gorzej ;p

Autor:  Bogey Music [ Śro Lut 11, 2015 2:48 am ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Ogólnie nie podoba mi się to, nie wiem po co Macca to robi...
Jeszcze ta piosenka z Rihanną da się przesłuchać bo to tylko wokale i gitara, nie ma tych bitów i przetworzonego głosu jak w tym pierwszym kawałku, który przesłuchałem gdzieś do połowy i odpuściłem.

Jest tylu ciekawych ludzi ze "starej gwardii", z którymi Paul mógłby coś zrobić ciekawego i to by na pewno dużo bardziej odpowiadało jego fanom.

Sgtpepper napisał(a):
Z jednej strony to fajnie bo fani westa, rihanny, gagi moga przez to zaglebic sie w muzyke Paula/Beatlesow, a fanow nigdy nie za duzo, ale z drugiej strony...

No chyba widziałeś reakcje typu "Who is this guy"? To nic nie da i dziwię się mu, że dalej w to brnie.

Autor:  lencarrinhar [ Śro Lut 11, 2015 11:02 am ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Jak wiekszośc starych fanów mam ukryty żal do Paula za kwiecień 1970 roku i późniejsze sądowe batalie......mimo, że teraz wiem, że było inaczej !!
Przed oczami mam występ Franka Sinatry, który w wystąpił w Chinese Theatre ledwo artykułując słowa "My Way" a mimo, to wszyscy potrząsali na sali biżuterią.................gdzieś mam ukryty w sobie strach, przed takim występem Paula, rozumiejąc potrzebę bycia, życia etc w blasku reflektorów, zawsze mnie irytowały jego kolaboracje ( poza "Ebony.....) z klasyką, techno, czy też obecnie z "czymś tam jęczącym..........." lub niebawem z .............................czuję się zażenowany, pewnie dlatego, że jestem już stary i nie łapię współczesnego popu czy innej odmiany popularnej muzyki.
Czasu nie można zatrzymać, dlatego większą frajdę sprawia mi oglądanie i słuchanie Ringo, który gra do kotleta z innymi dziadkami, od czasu do czasu serwując nam nową ( starą ) płyte z "dansowymi" songami.

Autor:  Sgtpepper [ Śro Lut 11, 2015 11:15 am ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Bogey Music napisał(a):
No chyba widziałeś reakcje typu "Who is this guy"? To nic nie da i dziwię się mu, że dalej w to brnie.

Akurat w wiekszosci z tego co mi wiadomo to byly zarty "trollowanie", troche osob pewno dowiedzialo sie kim jest ten starszy pan, lub w jakim zespole grał.
W sumie to fajnie by bylo gdyby wystapila jakas kolaboracja z muzykami typu Jeff Lynne, chociaz wiadomo, dzieki wspolpracy z tymi "muzykami" Paul bedzie mial o wiele wiekszy rozgłos, bo jeszcze mniejsza czesc ludzi zna ELO, czy jej lidera.

Autor:  Yer Blue [ Śro Lut 11, 2015 12:37 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham… Po raz pierwszy w solowej twórczości Makki nie dołączam Jego nowych „wyczynów” do mojej kolekcji… :( .


Ja tam od Gagi oczekuje jednak czegoś więcej, bo jest to babka z dobrym, rockowym gustem, chociaż wybiła się na plastikowym popie i nietypowych strojach ;)
Poza tym liczę, że Macca nie będzie już tak zdominowany. Dajmy jej szansę zatrzeć złe wrażenie po dwóch poprzednich, wyskokowych kolaboracjach :)

Argus9 napisał(a):
PS. A tak poważnie: gdyby żył John Lennon (i Linda), Paul nie pozwoiliłby sobie na kręcenie takich (BEZNADZIEJNYCH) lodów…


Też mam takie wrażenie. George też dałby mu popalić. Brakuje u boku Paula kogoś krytycznego, kto by wybił mu z głowy takie pomysły.

Bogey Music napisał(a):
Ogólnie nie podoba mi się to, nie wiem po co Macca to robi...
Jeszcze ta piosenka z Rihanną da się przesłuchać bo to tylko wokale i gitara, nie ma tych bitów i przetworzonego głosu jak w tym pierwszym kawałku, który przesłuchałem gdzieś do połowy i odpuściłem..


Miałem podobnie. Kawałek Rihanny ciut lepszy i da się go wysłuchać, w przeciwieństwie do duetu z Westem. Jednak odczuwa się tam jakikolwiek brak artyzmu - jak widzę Paula podrygującego do tych dźwięków to aż nie wierzę własnym oczom.

Bogey Music napisał(a):
Jest tylu ciekawych ludzi ze "starej gwardii", z którymi Paul mógłby coś zrobić ciekawego i to by na pewno dużo bardziej odpowiadało jego fanom.


Niekoniecznie to musi być stara gwardia, są też młodsi bardzo zdolni, którzy mogliby włożyć do współpracy z Paulem pierwiastek czegoś fajnego. Jak Thom Yorke, Beck czy Jack White.

Jeśli Gaga nie odczaruje złego wrażenia to będzie niestety wtopa stulecia.

Sgtpepper - piękny awatar :)

Autor:  Sgtpepper [ Śro Lut 11, 2015 1:22 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

A dziekuje, poprzedni mi sie znudzil, a ten, co tu duzo mowic - cudo :)

Autor:  Bogey Music [ Czw Lut 12, 2015 1:23 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Yer Blue napisał(a):
Argus9 napisał(a):
PS. A tak poważnie: gdyby żył John Lennon (i Linda), Paul nie pozwoiliłby sobie na kręcenie takich (BEZNADZIEJNYCH) lodów…


Też mam takie wrażenie. George też dałby mu popalić. Brakuje u boku Paula kogoś krytycznego, kto by wybił mu z głowy takie pomysły.


Akurat w przypadku Johna to nie byłbym taki pewien...
Chyba wszyscy znamy jego "pierwsze pierwsze" płyty, nie zdziwiłbym się, że jeśli by żył to nagrałby coś w stypu np. hm.... Prodigy? :P

Autor:  Yer Blue [ Czw Lut 12, 2015 7:42 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Byłbym bardzo dumny :) Prodigy to jeden z bardziej nowatorskich zespołów ostatnich 30 lat w muzyce i jest to opinia dosyć powszechna.
W ogóle to jakaś telepatia ale wpisując nowszych artystów, których bym chętnie widział współpracujących z Paulem - pomyślałem też o Prodigy właśnie. To byłoby ekscytujące połączenie, inspirujące na pewno dla obydwu stron.
Macca całkiem zbliżył się do brzmienia Prodigy w utworze "Struggle" tak swoja drogą.

Autor:  Argus9 [ Czw Lut 12, 2015 9:16 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

A ja z dociekliwości sprawdziłem jeszcze kto jest twórcą ‘dzieła’ FourFiveSeconds - trudno uwierzyć, ale podpisało się pod tą kompozycją… DZIEWIĘCIU :!: autorów. No to się narobili :wink: W takiej ‘kompozytorskiej masówce’ Macca chyba nigdy wcześniej nie brał udziału. Ciekawe, za którą jedną dziewiątą jest odpowiedzialny? :wink:

Autor:  Dorothy [ Pią Lut 13, 2015 6:18 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Współpraca Paula z takimi gwiazdami zdecydowanie nie zachwyca...Może chodzi tylko o zdobycie nowych fanów młodego pokolenia? Mam nadzieję, że to tylko epizod w karierze Paula i Jego chwilowy kaprys.
Nie chciałabym (i chyba nie tylko ja) oglądać występów Paula podobnych do tego ostatniego podczas ceremonii rozdania nagród Grammy :( smutne i trochę żałosne...

Autor:  Yer Blue [ Pią Lut 13, 2015 7:18 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Dorothy napisał(a):
Współpraca Paula z takimi gwiazdami zdecydowanie nie zachwyca...Może chodzi tylko o zdobycie nowych fanów młodego pokolenia?


Myślę, że to główny powód. Dotrzeć do nowych odbiorców, którzy Paula nie kojarzą. Załapujących się niestety na kulturę niższą. Oczywiście bardzo masową. Problem w tym, że Macca bardziej zrazi tutaj starych i wiernych odbiorców niż zyska nowych, którzy wątpię czy odrobią lekcję pod tytułem The Beatles po obejrzeniu starszego (ale młodego duchem ;)) człowieka grającego przy swoich pseudo gwiazdeczkach pustych w środku.
Im szybciej Paul się wycofa w angażowanie się w tak marną muzykę, tym lepiej dla niego i dla nas fanów.

Argus9 napisał(a):
A ja z dociekliwości sprawdziłem jeszcze kto jest twórcą ‘dzieła’ FourFiveSeconds - trudno uwierzyć, ale podpisało się pod tą kompozycją… DZIEWIĘCIU :!: autorów. No to się narobili :wink: W takiej ‘kompozytorskiej masówce’ Macca chyba nigdy wcześniej nie brał udziału. Ciekawe, za którą jedną dziewiątą jest odpowiedzialny? :wink:


Tak się chyba robi dzisiaj muzykę pod kątem czysto biznesowym - zbiera się grupa doradców i producentów by robić czystą papkę schlebiającą najmniej wyszukanym gustom, jednocześnie najbardziej masowym. Tutaj nie ma ani krzty artyzmu, czysty biznes.

Autor:  svarog [ Pią Lut 13, 2015 9:47 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Broniłem się długo przed tym doświadczeniem ale dzisiaj dopadło mnie przy obiedzie w restauracji... Zawsze mają włączony telewizor z jakimś młodzieżowym kanałem muzycznym. Po rozmaitych wymęczonych hitach recytowanych przez białych i nie tylko białych ale obowiązkowo wytatuowanych artystów na ekranie pojawiła się znajoma sylwetka...

I w sumie Paul dość dobrze się prezentował - raz tyłem, większość czasu z profilu, sporadycznie z przodu. Grał na gitarze i był wyjątkowo dobrze słyszalny - w większości produkcji główny artysta macha ręką a my i tak nic z tego nie słyszymy. No ale tutaj przez większość czasu nie było więcej instrumentów.

Udział Paula był bardzo dyskretny. Gdyby nie rozgłos można by powiedzieć, że to taka niespodzianka/smaczek. A kogo my tu widzimy w tle? Mają samego Paula na gitarze!

Muszę przyznać, że Paul wykazał się niesamowitym umiarem. I dobrze. To nie jego klimaty - każdy krok dalej mógłby go pogrążyć. A poza tym uniknął przyćmienia oryginalnego wykonawcy. Zupełne przeciwieństwo czasów, w których narzucił Badfingerom jak mają grać i śpiewać swoje partie w Come And Get It. Podoba mi się taki skromny Paul. Jednocześnie pokazał jak bardzo jest wszechstronny i kompetentny - może zagrać nawet do takiego utworu.

Paul trzymał się na uboczu i szkoda mi się go zrobiło. Co ten dżentelmen robi wśród tych odzianych w skóry i wytatuowanych krzykaczy? Nie wzbudzali zaufania. Muszę też przyznać, że ta piosenka nie należy do najlepszych utworów Paula McCartneya i mimo wszystko nie należy też do najlepszych piosenek Rihanny (Nie wiem jak w przypadku Kanye'go, pierwszy raz o nim słyszę).

To zupełnie inna koncepcja niż twórczość za jaką cenimy Paula. Największą siłą piosenki jest tutaj strój i pląsy Rihanny, która zdaje się mieć ochotę zrzucić swoją kurtkę, ale tak jakby nie do końca. Na tyle jednak, żebyśmy byli pewni, że nic pod nią nie ma. I oczywiście, żebyśmy nie przeoczyli tatuażu, który ma pomiędzy...

W sumie: powrót wprost do hamburskich klimatów. I powrót na ekrany.

Yer Blue napisał(a):
No dobrze. Zawsze to więcej Paula w mediach.


Miło było go dzisiaj spotkać w restauracji.

Yer Blue napisał(a):
Dlaczego stawia na tych najpopularniejszych, czy to jedyne kryterium?


Może dlatego, że sam jest najlepszy?

Argus9 napisał(a):
A tak poważnie: gdyby żył John Lennon (i Linda), Paul nie pozwoiliłby sobie na kręcenie takich (BEZNADZIEJNYCH) lodów…


Myślę, że Paul nie przebił swoją produkcją współpracy Johna i Yoko... Obawiam się John mógłby pójść jeszcze dalej.

Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham…


Moim zdaniem trudno tutaj nawet mówić o słuchaniu. To raczej coś do oglądania. Ja mogłem popatrzeć jak dobrze się trzyma Paul a fani Rihanny i Westa mogli się ekscytować ich kreacjami i pozami. W przypadku Gagi również liczy się obraz, często szokujący. Oby tylko dziadek Paul nie wylądował z nią na przykład w wannie :wink:

Autor:  Yer Blue [ Nie Lut 15, 2015 1:42 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

svarog napisał(a):
Jednocześnie pokazał jak bardzo jest wszechstronny i kompetentny - może zagrać nawet do takiego utworu.


W tym wypadku "wszechstronność" i "kompetencja" nabierają trochę negatywnego znaczenia :) Aż takiej wszechstronności u Paula nie chcę.

svarog napisał(a):
Największą siłą piosenki jest tutaj strój i pląsy Rihanny, która zdaje się mieć ochotę zrzucić swoją kurtkę, ale tak jakby nie do końca.


Uśmiałem się do rozpuku :) Siłą piosenki jest strój i ruchy wokalistki. A co jeśli ktoś słyszał utwór tylko w radiu? :D

svarog napisał(a):
Argus9 napisał(a):
A tak poważnie: gdyby żył John Lennon (i Linda), Paul nie pozwoiliłby sobie na kręcenie takich (BEZNADZIEJNYCH) lodów…


Myślę, że Paul nie przebił swoją produkcją współpracy Johna i Yoko...


Jeśli pijesz do ich płyt z lat 68-69 to nie wiem czy to dobre porównanie. To były czysto prowokujące projekty, których muzyki pewnie nikt nie wysłuchał do końca. I nie traktował poważnie.
Z drugiej strony - nie licząc pisków Yoko na koncertach, które były nie do zniesienia - wszystko co stworzyli później, już na serio - zdecydowanie broni się po latach. A ich 2 wspólne utwory dla The Beatles (Rev9 i Mary Jane) to już klasyka. John i Yoko byli o tyle intrygującym duetem, że muzyka rockowa spotykała się z awangardą. Ambitnie i nie dla mas.

svarog napisał(a):
Obawiam się John mógłby pójść jeszcze dalej.


Co przez to rozumiesz? Lennon musiałby chyba nagrać piosenkę z Marcinem Mellerem by przebić obecne kolaboracje Paula :)

svarog napisał(a):
Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham…


Moim zdaniem trudno tutaj nawet mówić o słuchaniu. To raczej coś do oglądania. Ja mogłem popatrzeć jak dobrze się trzyma Paul a fani Rihanny i Westa mogli się ekscytować ich kreacjami i pozami. W przypadku Gagi również liczy się obraz, często szokujący. Oby tylko dziadek Paul nie wylądował z nią na przykład w wannie :wink:


A ja tam ciągle wierze, że duet z Gagą to będzie najlepsza rzecz z serii "Beatles spotyka hiperpopularną gwiazdeczkę" :)

Autor:  dr Maxwell [ Nie Lut 15, 2015 2:00 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham… Po raz pierwszy w solowej twórczości Makki nie dołączam Jego nowych „wyczynów” do mojej kolekcji… :(


A ja chętnie wysłucham , a potem zdecyduję czy odstawię piosenkę "ad acta"

Autor:  Argus9 [ Pon Lut 16, 2015 2:49 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham…

Odwołuję mój „protest” - będę duetu Macca + Gaga słuchał codziennie przez miesiąc :wink: - niech tylko wiadomość o rimejku Abbey Road okaże się kaczką… :?

Autor:  Helter-Skelter [ Pon Lut 16, 2015 3:03 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Argus9 napisał(a):
Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham…

Odwołuję mój „protest” - będę duetu Macca + Gaga słuchał codziennie przez miesiąc :wink: - niech tylko wiadomość o rimejku Abbey Road okaże się kaczką… :?


Podpisuję się pod tym. Ruszać najlepszy album w historii, nawet jeśli nagrywali go totalnie wściekli na siebie, bo jakiś średniej klasy artyścina ma kaprys?
Kurczę, może napisze do Paula, żeby nagrał ze mną jeszcze raz Sierżanta, bo byli zbyt...zjarani? :wink:
Jakkolwiek zabrzmi ta parafraza: "Prawdziwego Beatlesa poznaje sie nie po tym jak zaczyna, ale jak...kończy" ?
Oby to była duże...kwa, kwa, kwa

Autor:  Yer Blue [ Pon Lut 16, 2015 3:45 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Argus9 napisał(a):
Argus9 napisał(a):
„współpracy” z gagą w ramach protestu nawet nie posłucham…

Odwołuję mój „protest” - będę duetu Macca + Gaga słuchał codziennie przez miesiąc :wink: - niech tylko wiadomość o rimejku Abbey Road okaże się kaczką… :?


Ja mógłbym nawet stać się fanem Rihanny, gdyby tylko Paul odwołał ideę ponownego nagrania Abbey z Westem ;)
Ponoć ktoś ma jeszcze zastąpić Harrisona :roll:

Helter Skelter napisał(a):
"Prawdziwego Beatlesa poznaje sie nie po tym jak zaczyna, ale jak...kończy" ?


Mocne. Ale pasuje do sytuacji jak ulał.

Zawiódł mnie trochę Ringo, który też ma przyłożyć do tego rękę. Wydawało mi się, że wyśmieje taki pomysł.
Sam pomysł ponownego nagrania słynnej płyty jest dość oryginalny, ale jeśli Kanye West ma być Lennonem to jest to gruby absurd, chyba bez precedensu w historii muzyki. Jeśli wyrapuje I Want You i Because to chyba granica dobrego smaku przestanie mieć znaczenie.

Widzę sens nagrania jeszcze raz Abbey Road jeśli będzie to przyczynkiem do wykonania jej w całości na żywo. Ale tylko z muzykami rockowymi i to takimi, którzy wstydu Beatlesom nie przyniosą. Mógłby być np Hetfield za Lennona, a Yorke za Harrisona, plus dwaj Beatlesi i mogłoby być naprawdę ciekawie. I oczywiście pod szyldem Abbey Road project, a nie The Beatles.

Autor:  Ringo [ Pon Lut 16, 2015 4:00 pm ]
Temat postu:  Re: Macca...Kanye West, Rihanna, Lady Gaga.

Spokojnie!
Jeżeli sugerujecie się artykułem z Beatles Examiner...
To jest kaczka :) Też się bałam.

Sama najpierw się nabrałam, zrobiło mi się niedobrze i smutno, napisałam gorącego, pełnego oburzenia posta na facebooku... Ale później poczytałam komentarze innych fanów.. i skasowałam swój post ;)

Po pierwsze - to nie jest link z TEGO Examinera ;), sama nie zauważyłam tego. Nie ma tam nawet www. Nazwisko Ringo dwukrotnie napisane jest przez jedno "r". Po drugie - jako źródło podane jest National Report.. a to jest strona z satyrycznymi newsami ;)

http://nationalreport.net/disclaimer/

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/