Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Nie Kwi 28, 2024 5:25 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 21 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Trasa 2010?
PostWysłany: Śro Lip 29, 2009 3:20 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Portal SONG KICK przedwczoraj napisał o przewidywanych koncertach w Brazylii w kwietniu przyszłego roku.

17.04.2010, pt., Stadion Maracana, Rio de Janeiro
18.04.2010, sb., Stadion Morumbi, São Paulo
21.04.2010, śr., Esplanada dos Ministérios, Brazylia
23.04.2010, pt., Stadion Arruda, Recife
25.04.2010, nd., Sala koncertowa Pedreira Paulo Leminski, Kurytyba
27.04.2010, wt., Megaspace, Belo Horizonte

A Erłopa to co? :(

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Czw Sie 06, 2009 2:31 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
W czasie swojej pięćdziesięcioletniej kariery Maka grał już na setkach stadionów. Pożegnalną trasę 2010 chce więc zagrać w najbardziej niespotykanych miejscach, jakie uda mu się znaleźć. Wiadomo (informacje pochodzą z "The Sun"), że zastanawia się i negocjuje z Chińczykami (chodzi o plac Tiananmen) oraz Niemcami (odnośnie Checkpoint Charlie - jednego z najbardziej znanych przejść granicznych między Berlinem Wschodnim a Zachodnim - dobra wiadomość dla nas!).

Paul chce zakończyć karierę z wielką pompą. Jest świadom, że z wiekiem jego ciało robi się coraz bardziej wrażliwe na wymagania długich tras koncertowych. Być może będzie grał pojedyncze koncerty, ale generalnie zamierza leżeć do góry brzuchem i cieszyć się emeryturką ;)

Poza Chinami i Niemcami, wiemy też o wstępnych terminach koncertów w Brazylii. Trasa może potrwać nawet ponad rok, a Paul cały czas szuka kolejnych ciekawych miejsc aby rozpocząć tam swoją inwazję.

Tak przynajmniej twierdzi anonimowy informator gazety "The Sun"... Na stronie głównej widzimy newsa pochodzącego z Onetu, który dementuje doniesienia o emeryturze Paula, podobnie jak wywiad w BostonHerald. I komu tu wierzyć? Setki razy słyszeliśmy o tych nadchodzących wspaniałych world tours...

Jednak obojętnie czy jest to ostatnia trasa, czy absolutnie-nie-ostatnia - mógłby zawitać do Polski. Jeśli jest zainteresowany niespotykanymi miejscami, związanymi z przełomowymi wydarzeniami - mógłby rozważyć Stocznię Gdańską. Obiekt oprócz wartości historycznej posiada również całkiem niezłą kubaturę: na koncercie Jeana Michaela Jarre'a pomieściło się tam 170tys ludzi ;)

pozdrawiam
m2

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 11:48 am 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 11, 2002 7:51 am
Posty: 327
Miejscowość: Leszno
No Macho widzę,że ciągle wierzysz...nadzieja matką ....itd :wink: .Polska tak uważam jest jedny z namniej atrakcyjnych miejsc gdzie Paul mógłby wystąpić...cóż tak uważam.
Berlin i owszem,ale Gdańsk.....

_________________
www.marek-beatles.blog.onet.pl/


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 2:03 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
A czym się różni Gdańsk od Pragi i Polska od Czechów?
No i o co chodzi z tą atrakcyjnością? Że nie tam, gdzie najwyżej/najgłębiej/najdalej, gdzie że tam, gdzie nikt inny nie zagrał wcześniej? Wiele zespołów dających koncert w naszym kraju podkreśla, że Polacy są jedną z najbardziej fantastycznych publiczności. Już to powinno dać Paulowi do myślenia. Plus, jesteśmy ojczyzną Solidarności i to też powinno się dla Paula jako pacyfisty liczyć.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 5:39 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 11, 2002 7:51 am
Posty: 327
Miejscowość: Leszno
O rany..dywagacje na tematy zbliżone.....Praga i Gdansk..widzę różnicę!
Atrakcyjność..najwyżej,najdalej,najgłębiej....wiesz kojarzy mi się to zupełnie z czym innym :D
A wiele zespołów dających koncert w PL..powiem tak jeszcze nie dojechała moja kapela ..a te które występowały nie były dla mnie atrakcyjnym wydarzeniem..
No i sam koniec Solidarność....i Paul pacyfista..wszystko cacy..tylko nie widzę w tym wszystkim najbardziej motywującego akcentu - jakiego..poddaję to pod dyskusję.
Kiedyś już gdzies pisałem,iż nie liczę na wizytę Paula u nas i jak na razie wszystko się zgadza..oczywiście ,ze szkoda..lecz zawsze można ruszyć za Paulem w świat co wielu z nas już uczyniło..prawda.. :D

_________________
www.marek-beatles.blog.onet.pl/


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 6:08 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Kurczę, no właśnie, trafia do nas tyle sław i tak często podkreślają, ze polscy fani są wyjątkowi. Większych sław (U2) czy mniejszych (Archive). Też mam nadzieję, że Paul kiedyś tu dotrze - szczególnie teraz, kiedy zdementował plotki o emeryturze ;) A jeśli nie - wiadomo, Berlin jest nasz.

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 6:58 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
beatles napisał(a):
Praga i Gdansk..widzę różnicę!


Jaką? Bo ja nie widzę. Podobnież nie widzę różnicy pomiędzy Kijowem a Warszawą. Jestem w stanie uznać tylko jakąś tam większą atrakcyjność Placu Czerwonego. To Polska była atrakcyjna dla Stonesów, U2, Davida GIlmoura, jest najwyraźniej dla Jethro Tull, była nawet dla Boba Dylana, a dla Paula nie? Dlaczego? Możesz mi to wyjaśnić?

beatles napisał(a):
Atrakcyjność..najwyżej,najdalej,najgłębiej....wiesz kojarzy mi się to zupełnie z czym innym :D


No to niech Ci się nie kojarzy, a o wiele szybciej się zrozumiemy :P

beatles napisał(a):
A wiele zespołów dających koncert w PL..powiem tak jeszcze nie dojechała moja kapela ..a te które występowały nie były dla mnie atrakcyjnym wydarzeniem..


Nie widzę związku. Argument trochę spod znaku, nomen omen, "You forgot Poland".
A co ma jedno wspólnego z drugim? To, że dla Ciebie czy dla mnie większość koncertujących dotychczas w Polsce kapel nie była interesująca, nie ma wpływu na fakt, że polska publiczność ma zazwyczaj bardzo dobrą opinię i że zespoły, które raz u nas zagościły, raczej już tu powracają -- nierzadko głównie z powodu publiczności.

beatles napisał(a):
No i sam koniec Solidarność....i Paul pacyfista..wszystko cacy..tylko nie widzę w tym wszystkim najbardziej motywującego akcentu - jakiego..poddaję to pod dyskusję.


Motywacja pt. "Gram w Polsce, bo to Polacy zaczęli obalać komunizm" jest równie dobra, jak "Gram w Rosji, bo to kiedyś był ZSRR".

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Ostatnio edytowany przez Rita Pon Sie 24, 2009 8:09 am, edytowano w sumie 3 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 8:40 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Jeśli Macca przyjedzie do Berlina to całe to oczekiwanie na Beatlesa do Polski i biadolenie przestanie miec sens, przecież koncert bedzie w zasiegu ręki, a dla zachodniej Polski to nawet bliżej niż do Warszawy.
Polska jest nie tylko mało atrakcyna ale i chyba zbyt biedna po prostu - myslicie, że na Paula przyszły by tłumy - jakoś w to wątpie. I chyba popularność Beatlów u nas nie równa sie do tej na zachodzie, mam takie wrażenie. To wszystko decyduje, że Polska to biała plama na koncertowej mapie Paula. Ale mamy bogatych sąsiadow to sobie skorzystamy, po co wiecznie oczekiwać czegoś co jest marzeniem ścietej głowy.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 9:24 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Wszystko zgadza się Yer Blue, lecz z kilkoma "ale".

Po pierwsze, od Polski biedniejsza jest Ukraina (której Paul zafundował darmowy koncert -- a ciekawe swoją drogą, ilu Ukraińców pojawiłoby się na koncercie, gdyby nie był darmowy? A może nie bez powodu był bezpłatny?) plus, jeśli nie licząc oligarchów, na ogół biedniejsi ludzie niż w Polsce żyją w Rosji. Nadal nie rozumiem, w czym atrakcyjniejsza od Polski jest Ukraina??? :roll:

Po drugie, na porównywalnym poziomie z Polską są Czechy oraz Węgry. Są to ponadto mniejsze kraje od Polski, więc cóż tam dopiero tam mówić o popularności McCartneya w porównaniu do tej na Zachodzie i tłumach na koncercie? W związku z tym nadal nie rozumiem, w czym atrakcyjniejesze od Polski były Czechy i Węgry? Może chodzi o to, że mają te x kilometrów więcej autostrad? :roll:

Po trzecie, stać nas na organizowanie koncertów innych zagranicznych wykonawców, więc argument o jakiejś szczególnej biedzie w naszym kraju wydaje mi się nietrafiony. To McCartneyowi trzeba płacić nie wiadomo ile? A koncerty darmowe przecież daje, jak mu się zechce. Ponadto, w tej chwili jesteśmy krajem europejskim najmniej dotkniętym przez kryzys, a kryzys też może się odbić na frekwencji na koncertach, nawet w Europie Zachodniej.

Po czwarte, owszem, można pojechać za Paulem do sąsiedniego państwa, jak się ma blisko, ale to jakoś tak przyjemniej się człowiekowi na duszy robi, gdy jego idol przyjeżdża z koncertem do jego własnego kraju, nie sądzisz, Yer Blue? (Oj dobra, wiem, że nie sądzisz ;) ). A potem pojawia się DVD z takiego koncertu i ludzie na całym świecie mogą zobaczyć, jak fajnie na Paulu bawią ludzie z Polski.

Ponadto Polska ma bardzo fajne położenie geograficzne. Mogą do nas dojechać i Niemcy, i Czesi, i Słowacy, i Ukraińcy, i ludzie z republik nadbałtyckich, w tym ukochani przez Paula Rosjanie.

Moim zdaniem nie ma co robić zasłony dymnej, że Paul nie przyjeżdża, bo my to niby nieaktrakcyjni (nie to Ukraina czy Węgry, nieprawda), zbyt biedni (bo przecież nikt u nas prawie nie gra, tak nas nie stać), lub Paula nie zapraszamy (jak wiemy, Paul doskonale potrafi zaprosić się sam). Albo jeszcze, że biurokracja! To rozumiem, że wszyscy inni są w stanie przyjechać i zagrać, tylko na tego biednego Paula wstrętni polscy biurokraci się tak wzięli i zawzięli? Bullshit.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Pon Sie 24, 2009 6:10 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Rita napisał(a):
Po pierwsze, od Polski biedniejsza jest Ukraina (której Paul zafundował darmowy koncert -- a ciekawe swoją drogą, ilu Ukraińców pojawiłoby się na koncercie, gdyby nie był darmowy? A może nie bez powodu był bezpłatny?) plus, jeśli nie licząc oligarchów, na ogół biedniejsi ludzie niż w Polsce żyją w Rosji. Nadal nie rozumiem, w czym atrakcyjniejsza od Polski jest Ukraina???


Figa prawda, Paul nikomu nic nie fundował, koncert dla Ukrainy zafundował Wiktor Pińczuk, w 100%. Polska ma nie fart bo Solosz albo inny taki nie jest ani fanem Beatlesów, ani chyba tez chojny. Koniec wątku o fundowaniu ;)
Co za różnica ile Ukraińców by stawiło sie na płatny koncert (mysle, że byłby mocno nie wyprzedany), skoro nigdy by do takiego koncertu na Ukrainie nie doszło.
Powiedzmy sobie szczerze w 99% do naszych wschodnich sąsiadów Paula przyciagneła forsa i w tym momencie Ukraina stała sie dla Makki najatrakcyjniejszym krajem na świecie, bo miała najlepsza oferte. W tym kontekście argument, że Ukraina jest biedniejsza (bo jest) czy też uboższa w ciekawą historie (też) od Polski przestaje miec jakiekolaiek znaczenie.

Rita napisał(a):
Po drugie, na porównywalnym poziomie z Polską są Czechy oraz Węgry. Są to ponadto mniejsze kraje od Polski, więc cóż tam dopiero tam mówić o popularności McCartneya w porównaniu do tej na Zachodzie i tłumach na koncercie? W związku z tym nadal nie rozumiem, w czym atrakcyjniejesze od Polski były Czechy i Węgry? Może chodzi o to, że mają te x kilometrów więcej autostrad?


Czechy miały moim zdaniem farta bo były bardzo po drodze dla Paula na trasie w 2004 roku, Praga jest rzutem kapcia od granicy niemieckiej -a wtedy Makka mocno szturmował ten kraj. Chyba podobnie było z Węgrami, która jest o długość stopy pod Czechami i jest po drodze jeśli jedzie np. do Włoch (swoja droga ciekaw jestem jakie kraje McCartney odwiedził w Europie, nie tylko na tamtej trasie ale i w ogole?). Wiec tutaj prawdopodobnie zadecydowala geografia i wtedy w 2004 roku byliśmy naprawde blisko szczęścia, być może jak nigdy wcześniej.

Rita napisał(a):
Po trzecie, stać nas na organizowanie koncertów innych zagranicznych wykonawców, więc argument o jakiejś szczególnej biedzie w naszym kraju wydaje mi się nietrafiony.


Widać jednak U2 czy Madonne (a to są tego samego formatu gwiazdy na świecie co Paul -z najwyższej półki popularności) łatwiej do nas ściągnąć, na pewno wpływ na to ma olbrzymia populanośc obydwu wykonawców w naszym kraju, z pewnościa wieksza od Makki. Wystarczy porównać sprzedarz płyt Paula/Beatlesów a tamtych dwóch. I nie mów mi tu o komercyjnych projektach jak składanki typu "1", w wiekszości zakupionych nie przez Beatlefanow tylko o regularnych wydwanictwach - cała Antologia, którakolwiek z płyt Paula, nawet Flaming Pie - zupełnie u nas przepadły. Radio raczej niechetne, a tamtych wszedzie pełno. Śmiem twierdzić, że Paul i Beatlesi nie są u nas trendy (zwłaszcza wsród młodzierzy a to ona głownie szturmuje koncerty), dlatego nie stajemy na głowie by go do nas ściągnąć bo to może sie nie opłacić i chyba Paul tez bierze to pod uwage.
I to jest argument zupełnie trafiony. ;)

Rita napisał(a):
To McCartneyowi trzeba płacić nie wiadomo ile? A koncerty darmowe przecież daje, jak mu się zechce.


Poza epizodami u siebie w kraju, na naszej szerokości geograficznej lepiej nie nastawiaj sie na darmowy kancert. O Ukrainie mi lepiej nie przypominaj ;)


Rita napisał(a):
Ponadto, w tej chwili jesteśmy krajem europejskim najmniej dotkniętym przez kryzys, a kryzys też może się odbić na frekwencji na koncertach, nawet w Europie Zachodniej.


Wreszcie jakis arguiment, ale za mało przekonujacy jednak bo to sytuacja bardzo przejściowa, za moment może byc inaczej.

Rita napisał(a):
ale to jakoś tak przyjemniej się człowiekowi na duszy robi, gdy jego idol przyjeżdża z koncertem do jego własnego kraju, nie sądzisz, Yer Blue? (Oj dobra, wiem, że nie sądzisz ). A potem pojawia się DVD z takiego koncertu i ludzie na całym świecie mogą zobaczyć, jak fajnie na Paulu bawią ludzie z Polski.


Tu nie chodzi o DVD, tylko o taka dume samego faktu pobytu Beatlesa na naszych ziemiach. Myslałem o tym ostatnio, to jest chyba moje najwieksze marzenie ;) Tego nie da sie opisać, ta świadomość, że Paul mysli o nas, potem przyjeżdza, jest, wreszcie pozostawia jakis slad i już na zawsze właściwie jest z nami -bo ON tu był! To jest taka niekreslona duma, tak to jest moje nowe marzenie, tym bardziej niesamowite bo sie nie spełni...
Duzym plusem byłoby również pewne rozpowszechnienie muzyki Beatlesów w Polsce z powodu takiego koncertu, bo na pewno byłoby to mocno nagłośnione wydarzenie.

Rita napisał(a):
Ponadto Polska ma bardzo fajne położenie geograficzne. Mogą do nas dojechać i Niemcy, i Czesi, i Słowacy, i Ukraińcy, i ludzie z republik nadbałtyckich, w tym ukochani przez Paula Rosjanie.


Eee, średnio mi sie wydaje, że mamy dobre położenie. Z Rosji przyjechałyby ze 2 osoby (daaaleekooo, a i tam bieda, poza tym kto chciał to już go widział, miał 2 swietne okazje, wiec motywacja zanizona), ze Skandynawia to odbieram jako żart -maja rownie blisko do Niemiec, a nawet do Wysp, Niemcom by sie nie chciało, oni sa przesyceni gwiazdami nie mówiac o tym, że prawie na pewno Beatles nie raz jeszcze do nich zajrzy.

Rita napisał(a):
Moim zdaniem nie ma co robić zasłony dymnej, że Paul nie przyjeżdża, bo my to niby nieaktrakcyjni (nie to Ukraina czy Węgry, nieprawda), zbyt biedni (bo przecież nikt u nas prawie nie gra, tak nas nie stać), lub Paula nie zapraszamy (jak wiemy, Paul doskonale potrafi zaprosić się sam). Albo jeszcze, że biurokracja! To rozumiem, że wszyscy inni są w stanie przyjechać i zagrać, tylko na tego biednego Paula wstrętni polscy biurokraci się tak wzięli i zawzięli?


A jednak coś w tym jest - i nieatrakcyjni na tle zachodniej Europy (nie chce mi sie juz słuchac o tej Solidarnosci- wielkiej dumy Polakow, wątpie by to dla Brytyjczyka miało wieksze znaczenie, zreszta jak wiadomo to Berlin jest kojarzony na świecie z upadkiem komunizmu -swoja droga może dlatego Paul tam sie wybiera? ;)), i za bogaci nie jesteśmy a co najgorsze w Polsce nie ma jakoś wiekszej Beatlemanii -Macho to za mało ;), no i to położenie średnie -trudno pozostać obojętnym na te argumenty ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Pon Sie 24, 2009 10:36 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
YerBlue']Figa prawda, Paul nikomu nic nie fundował, koncert dla Ukrainy zafundował Wiktor Pińczuk, w 100%. Polska ma nie fart bo Solosz albo inny taki nie jest ani fanem Beatlesów, ani chyba tez chojny. Koniec wątku o fundowaniu ;)[/quote]

No dobra, tutaj jestem skłonna przyznać Ci rację, w tym sensie, że może gdyby ktoś nam taki koncert zafundował, Macca by się pojawił.

Co do reszty...

My też jesteśmy po drodze -- np. chociażby do Pragi. Nie mówię już o Rosji czy o Ukrainie. Do Wrocławia chociażby nie trzeba tak bardzo zbaczać. Od granicy niemieckiej również.

[quote="Rita napisał(a):
Widać jednak U2 czy Madonne (a to są tego samego formatu gwiazdy na świecie co Paul -z najwyższej półki popularności) łatwiej do nas ściągnąć, na pewno wpływ na to ma olbrzymia populanośc obydwu wykonawców w naszym kraju, z pewnościa wieksza od Makki.


OK, tylko to nie uzasadnia Twojego argumentu, że jesteśmy za biedni. Po prostu Paula trudniej ściągnąć, a to co innego, niż brak funduszy. Podałam przykłady U2 i Madonny jako kontrargument na to, że jesteśmy za biedni, aby gościć u siebie gwiazdę światowego formatu. Ale oprócz nich goszczą u nas także artyści, o których nie można powiedzieć, żeby w PL sprzedawali się rewelacyjnie :arrow:

YerBlue napisał(a):
a co najgorsze w Polsce nie ma jakoś wiekszej Beatlemanii


Za to na Węgrzech i w Czechach jest, jak się patrzy... Wiesz, kilka płyt Boba Dylana też całkowicie przepadło w Polsce, a jednak potrafił on przyjechać do naszego kraju i dać jeden fajny, kameralny koncert. Nie rozumiem, czemu czegoś takiego nie potrafi zrobić Paul.

Rita napisał(a):
Wreszcie jakis arguiment, ale za mało przekonujacy jednak bo to sytuacja bardzo przejściowa, za moment może byc inaczej.


No raczej tak za moment to nie ;) Raczej jak już w jednym kraju coś się załamie, to nie odwraca się na pozytyw w ciągu momentu.

YerBlue napisał(a):
A jednak coś w tym jest - i nieatrakcyjni na tle zachodniej Europy


Jasne, ale ja dalej będę podkreślać to, że Paul grał na Węgrzech i w Czechach. Gdyby nie to, mogłabym Twój argument przyjąć -- Środkowo-Wschodnia Europa nie ma co liczyć na Paula. Gdyby nie Węgry, Czechy i Rosja, w której to ostatniej notabene wciąż ok. 70 procent sprzedanych płyt to płyty pirackie, sprzedawane poza oficjalnymi notowaniami. Płyty Paula też.

YerBlue napisał(a):
(nie chce mi sie juz słuchac o tej Solidarnosci- wielkiej dumy Polakow wątpie by to dla Brytyjczyka miało wieksze znaczenie, zreszta jak wiadomo to Berlin jest kojarzony na świecie z upadkiem komunizmu -swoja droga może dlatego Paul tam sie wybiera? ;))


Może mieć dla niego takie same znaczenie jak problem min lądowych w kraju, którego prawdopodobnie w ogóle nie potrafi określić na mapie. A że Berlin jest bardziej kojarzony? No cóż. Nie dalej jak kilka dni temu gazety doniosły o pewnej Niemce, która na pobyt do Polski przywiozła ze sobą osiem kg ryżu. Ignorancja to ignorancja. Nie widzę powodu, by takie rzeczy przyjmować za normalne i jeszcze ignorancję innych usprawiedliwiać.

YerBlue napisał(a):
Śmiem twierdzić, że Paul i Beatlesi nie są u nas trendy (zwłaszcza wsród młodzierzy a to ona głownie szturmuje koncerty), dlatego nie stajemy na głowie by go do nas ściągnąć bo to może sie nie opłacić i chyba Paul tez bierze to pod uwage.


A to tylko młodzież się liczy? Przecież na koncert Paula, nie oszukujmy się, mało kto przychodzi dla niego samego, tzn. z powodu jego solowych płyt. Większość to fani Beatlesów, starzy fani Beatlesów, lub chociażby sympatycy, którzy w każdym kraju przychodzą na koncert McCartneya bo to jest ex-Beatles, czyli legenda. Myślisz, że na taki koncert Stonesów wybierali się sami stuprocentowi fani?


Powtarzam, wszystko co mówisz się jak najbardziej zgadza, gdyby nie -- raz jeszcze -- nie Węgry i Czechy. Kraje mniejsze, o porównywalnym poziomie zamożności, a co za tym idzie, pewnie i beatlemanii. Od których mamy wcale nie gorsze położenie. Przecież koncert nie musi być w Warszawie.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 12:19 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Myślę, że trochę zbyt rozbijacie na drobne wszelkie aspekty, które mogłyby skłonić Paula do przyjechania tu a nie tam (ten przewijający się przykład HUN i CZE to pewnie tak jak powiedział Piotrek- tylko dobre ułożenie na trasie).
Problem rozbija się zaś generalnie chyba tylko o kasę, ktoś musi Paulowi tę wyłożyć i kropka - nikt nie ma na to ochoty?, a moze nie spodziewa się wystarczającego zwrotu? A może nikomu to nawet zbytnio nie wpadło do głowy (z tych dysponujących większą kasą)?

money, money, money, must be funny in a richmen's world;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 12:41 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Yer Blue napisał(a):
Eee, średnio mi sie wydaje, że mamy dobre położenie. Z Rosji przyjechałyby ze 2 osoby (daaaleekooo, a i tam bieda, poza tym kto chciał to już go widział, miał 2 swietne okazje, wiec motywacja zanizona), ze Skandynawia to odbieram jako żart -maja rownie blisko do Niemiec, a nawet do Wysp, Niemcom by sie nie chciało, oni sa przesyceni gwiazdami nie mówiac o tym, że prawie na pewno Beatles nie raz jeszcze do nich zajrzy.

Analizujac osoby, ktory byly w moim najblizszym otoczeniu podczas praskiego koncertu zdazylem naliczyc conajmniej piec narodowosci: oprocz Czechow i fanow z Polski za moimi plecami było kilka Węgrów, Niemcy pomagali mi skakać z moja flaga podczas "Hey Jude" a ramie w ramie stałem z rodziną przybyłą z Litwy - jak więc widać mieszkańcy kontynentu chętnie wyruszają za swoim idolem do krajów będących "w okolicy" :wink:

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 12:48 am 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Popieram macho. Mówisz YerBlue że nie problem, żeby za Paulem pojechać w okolicę, przy czym nie wierzysz, że ktoś może z okolicy przyjechać do nas.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 6:08 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Rita napisał(a):

My też jesteśmy po drodze -- np. chociażby do Pragi. Nie mówię już o Rosji czy o Ukrainie. Do Wrocławia chociażby nie trzeba tak bardzo zbaczać. Od granicy niemieckiej również.


Też myślałem o Wrocławiu, bo był bardzo po drodze, ale widać, że Paul wolał Prage -może dlatego, że jest stolica i miejscem, w którym czesto graja gwiazdy -Wrocław dla porównainia jest koncertowo mało doświadczonym gruntem. Cos musiało zaważyć i nawet można to zrozumieć, chociaz bardzo szkoda. Warszawa niestety była nie po drodze, może po prostu to...


Rita napisał(a):
YerBlue napisał(a):
a co najgorsze w Polsce nie ma jakoś wiekszej Beatlemanii


Za to na Węgrzech i w Czechach jest, jak się patrzy...


Uczepiłaś sie już. Popularnosc Beatli, bieda czy historia raczej miały marginalny wpływ na przyjazd Paula do tych 2 raczej mniej atrakcyjnych od Polski krajów -zadecydował czynnik podpasowania do linii trasy. Kropka.


Rita napisał(a):
Jasne, ale ja dalej będę podkreślać to, że Paul grał na Węgrzech i w Czechach.


Wypadało by juz przestać :) Okolicznosci sprawiły, że obydwa kraje miały spore szczeście, Polska nie. Obawiam sie, że tak wiela trasa po Europie może sie juz nie powtórzyc (przyczyn jest wiele, wszyscy je znamy), wiec teraz szczęscie nam nie wystarczy, potrzebny jest cud.



Rita napisał(a):
YerBlue napisał(a):
Śmiem twierdzić, że Paul i Beatlesi nie są u nas trendy (zwłaszcza wsród młodzierzy a to ona głownie szturmuje koncerty), dlatego nie stajemy na głowie by go do nas ściągnąć bo to może sie nie opłacić i chyba Paul tez bierze to pod uwage.


A to tylko młodzież się liczy? Przecież na koncert Paula, nie oszukujmy się, mało kto przychodzi dla niego samego, tzn. z powodu jego solowych płyt. Większość to fani Beatlesów, starzy fani Beatlesów, lub chociażby sympatycy, którzy w każdym kraju przychodzą na koncert McCartneya bo to jest ex-Beatles, czyli legenda. Myślisz, że na taki koncert Stonesów wybierali się sami stuprocentowi fani?


Nie chce obniżać legendy i zasług Beatlesa ale Stonsi -zespół to jednak coś wiecej niz Paul -solista. Dla fana Beatlesów nie ma to znaczenia, że to 1/4 zespołu ale dla przecietnego miłośnika muzki -tak. The Rolling Stones to jednak bardziej elektryzujaca marka, wieksza legenda, dużo wieksza reklama -dla przecietnego Polaka.
Ale może nie byłoby tak źle z frekwencja Makki na polskim koncercie - to tylko moje odczucia.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 6:22 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Rita napisał(a):
Popieram macho. Mówisz YerBlue że nie problem, żeby za Paulem pojechać w okolicę, przy czym nie wierzysz, że ktoś może z okolicy przyjechać do nas.


Pewnie, że można jechac za Paulem do innego kraju (zdaje sie wszyscy czworo stanowimy tego idelany przykład :)), ale nie łudźmy sie, że Rosjanie czy Skandynawowie masowa rusza na Makke do...Polski. Ci najbardziej wytrwali fani z Niemiec pewnie, że tak i to nawet liczna grupka (bo narod liczny i bogaty), ale majac Paula u siebie, mocno zanizy motywacje tym mniej wytrwałym. W przypadku Czech, Słowacji i Wegier nie mam zdania.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 8:11 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue napisał(a):

Uczepiłaś sie już.

(...)

Wypadało by juz przestać :)



Zapomnij :D To mój główny kontrargument. Gdyby nie te dwa państewka, niepozorne, o położeniu geogr. zbliżonym do Polski, na dodatek równie jak Polska niebogate, nie obfitujące w Beatlefanów i nie porażające sprzedażą płyt Paula M., uznałabym niepodważalność wszystkich Twych argumentów.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Czw Sie 27, 2009 3:01 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Yer Blue napisał(a):
Pewnie, że można jechac za Paulem do innego kraju (zdaje sie wszyscy czworo stanowimy tego idelany przykład :)), ale nie łudźmy sie, że Rosjanie czy Skandynawowie masowa rusza na Makke do...Polski. Ci najbardziej wytrwali fani z Niemiec pewnie, że tak i to nawet liczna grupka (bo narod liczny i bogaty), ale majac Paula u siebie, mocno zanizy motywacje tym mniej wytrwałym. W przypadku Czech, Słowacji i Wegier nie mam zdania.
YerBlue wydaje mi się, że nie doceniasz fanów spoza Polski. Jeśli koncert byłby np. w Gdańsku idę o zakład, że znajdzie się tam wiele nacji nadbałtyckich, nawet jeśli koncert Maki odbędzie się również w ich kraju. Gdyby zaistniała sytuacja, że Paul gra w Gdańsku i Pradze w czasie jednej trasy - pojechałabym na oba koncerty, a wcale nie należę do bogaczy.

PS. Dlaczego Maka ma grać tylko w miejscach gdzie dobrze sprzedają się jego płyty? Wydaje mi się, że jego nazwisko przyciąga głównie Beatle-fanów (najlepszym przykładem są moi rodzice), a przeplatanie kawałków Żuków solowymi może tylko zwiększyć sprzedaż płyt sygnowanych 'McCartney' (znów przykładem są moi rodzice ;) ). Ciekawe, kto z pokolenia ~'50 nie poczuł w Polsce Beatlemanii...
Nie rozumiem czym polscy fani mieliby się różnić od amerykańskich? Uznaję argument "liczebnościowy" ale zauważcie, że w USA Maka gra 'ciągle'... jeden koncert u nas myślę, że udałoby się wyprzedać spokojnie.

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Czw Sie 27, 2009 7:53 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Matik napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Pewnie, że można jechac za Paulem do innego kraju (zdaje sie wszyscy czworo stanowimy tego idelany przykład :)), ale nie łudźmy sie, że Rosjanie czy Skandynawowie masowa rusza na Makke do...Polski. Ci najbardziej wytrwali fani z Niemiec pewnie, że tak i to nawet liczna grupka (bo narod liczny i bogaty), ale majac Paula u siebie, mocno zanizy motywacje tym mniej wytrwałym. W przypadku Czech, Słowacji i Wegier nie mam zdania.


YerBlue wydaje mi się, że nie doceniasz fanów spoza Polski. Jeśli koncert byłby np. w Gdańsku idę o zakład, że znajdzie się tam wiele nacji nadbałtyckich, nawet jeśli koncert Maki odbędzie się również w ich kraju. Gdyby zaistniała sytuacja, że Paul gra w Gdańsku i Pradze w czasie jednej trasy - pojechałabym na oba koncerty, a wcale nie należę do bogaczy.


Gdyby koncert odbyłby sie w Gadańsku (z akcentem na GDYBY) to jasne, że przyciagneło by to wiecej fanow ze Skandynawii a gdyby (GDYBY) w Katowicach to Czesi, Słowacy i reszta byliby w wiekszym pogotowiu, z kolei Wrocław to spora nawałnica Niemców itd...ale co to za Narod co liczy na sąsiadów, jesli tak bardzo czujemy sie mocni w naszej Beatlemanii to nie ma co sie na nikogo ogladać tylko przeliczać swoje możliwości. Bo jednak mimo wszystko sąsiadów wiecej tych czy tych to umówmy sie stanowi on tylko jakis procent (niech bedzie do 10%) publiczności, w morzu Polaków. Nie sądze mimo wszystko, że nawet i przejezdni,i z pewnościa liczni Niemcy zrobia nam frekwencje, która powinna wypełnic koncert Makki. Liczmy na siebie -czy dalibyśmy rade -naprawde nie wiem, tylko przypuszczam na takiej a takiej podstawie, w rzeczywistości jednak jest to dla mnie wielka zagadka.

Matik napisał(a):
PS. Dlaczego Maka ma grać tylko w miejscach gdzie dobrze sprzedają się jego płyty?


Jak pisał wyżej Grzesiek -mimo wszysctko w tym biznesie rządzi pieniądz badź inaczej określony marketing. Sprzedarz płyt to jedno, zaproszenia sponsorowane drugie, dobre miejsce na trasie to trzecie -dlatego odpowiadajac na Twoje pytanie -sprzedarz płyt czasem nie musi mieć znaczenia.

Matik napisał(a):
Wydaje mi się, że jego nazwisko przyciąga głównie Beatle-fanów (najlepszym przykładem są moi rodzice), a przeplatanie kawałków Żuków solowymi może tylko zwiększyć sprzedaż płyt sygnowanych 'McCartney' (znów przykładem są moi rodzice ;) ). Ciekawe, kto z pokolenia ~'50 nie poczuł w Polsce Beatlemanii...


Pewnie, że tak - Beatlefani idacy na koncert Paula chca usłyszeć Paula -Beatlesa, a w minimalnym stopniu Paula McCartneya- soliste. Może moja napomknienie o słabej sprzedarzy solowych płyt Maca w Polsce nie ma tutaj żadnego znaczenia...ale z drugiej strony jeśli Antologia Bitlow sprzedaje sie u nas w ilości kilka tysiecy (czy nawet coś około tysiaca -ma ktoś może dokładne dane?) nie wchodzac nawet do top 40 na listach sprzedarzy (tak było) a na świecie każda częsc w przeciagu roku dochodzi do 7 mln. w wiekszosci krajow lądujac na 1 miejscu list -to wnioskuje, że cos Polska nie zaszazlała :? To naprawde daje do myślenia... Antologia przyciagneła na pewno kazdego Beatlefana - nie mow mi, że to mało znaczaca pozycja zespołu (znaczy tak wyprzedzajac jeśli byś tak powiedziała ;)). W lata 90-tych był to naprawde hit sezonu, oprócz naszego pieknego kraju...


Matik napisał(a):
Nie rozumiem czym polscy fani mieliby się różnić od amerykańskich? Uznaję argument "liczebnościowy" ale zauważcie, że w USA Maka gra 'ciągle'... jeden koncert u nas myślę, że udałoby się wyprzedać spokojnie.


A teraz pomyśl...dlaczego Paul ciagle wierci tą Ameryke, wzdłuż i wszerz, znowu i znowu i znowu...czy to przypadek, że tam sa zdecydowanie najbardziej popularni na całym Globie, a płyt poszło tam pewnie wiecej niż w całej Europie razem wzietej (samego Białego 19 mln.) - czyż nie jest to logiczne.
Obawiam sie, że środkowo-wschodnia Europa dla Paula sie po prostu stosunkwo mniej opłacalna...(jeśli ktoś nie rzuci konkretnej propozycji - przypadek Ukrainy)

Być może i dało by sie wyprzedac jeden koncert w Polsce... być może... dla 67 leteniej legendy to troche za mało.
Myśle, że komercyjnie (oddzielny, płatny koncert dla Polski dla pewnej frekwencji) McCartney sie na nas nie zamachnie, jezeli możemy liczyc na Beatlesa to sa 3 mozliwości: 1. wielka trasa Europejska i tym razem Warszawa bedzie po drodze (możliwośc graniczaca z cudem, co nie znaczy, że jest to zupełnie nie mozliwe), 2. jakaś szczegolna okazja np. Gdańsk z wiadomo jakiego powodu czyli Paul przyjedzie do nas bo jestesmy jakos tam wyjatkowi (klasyczny cud nad Wisłą), 3. Jakis Solorz zaoferuje dla Maca mini-fortune a ten od razu do nas jedzie (ej czy to jest realne...? ;)).

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Trasa 2010?
PostWysłany: Sob Sie 29, 2009 6:33 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
A ja włączę się do tematu wrzucając w tym momencie fragment artykułu , który polecam na stronie głównej. Myślę, że będzie tu odpowiedź na niektóre nasze domysły odnośnie planowania trasy przez Paula.
Cytuj:
Wybór ograniczonej trasy podyktowany jest stylem życia muzyka. - Moja obecna sytuacja wygląda tak, że moja pięcioletnia córeczka - Beatrice, z nieistniejącego już małżeństwa z Heather Mills – pozwala mi w pewnych momentach robić to, na co mam ochotę. To jest dziwne w rozwodach. Automatycznie zostaje się samotnym rodzicem. I to zmieniło sposób w jaki planuje trasy koncertowe. Obecna trasa – nazwaliśmy ją Summer Live – to kilka występów wciśniętych w te momenty, kiedy nie jestem tatą. Bardzo polubiłem tę równowagę. Kończąc koncerty wracam do domu i jestem ojcem, a potem znów wracam na scenę.

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 21 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 22 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY