Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 9:37 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 10:56 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Paul między innymi wspomina o swoim pierwszym pobycie z Beatlesami w Stanach Zjednoczonych w programie Davida Lettermana. Jak zwykle Macca tryska humorem przez co wywiad świetnie się ogląda.

Fragment dobrej jakości: http://www.youtube.com/watch?v=P_qoV_Qs3Qs

Całość do obejrzenia tutaj: http://www.late-show.net/2009/july-15-2 ... -mccartney

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 9:30 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Może przetłumaczysz kilka rzeczy? Nie mam ostatnio kontaktu z językiem i ciężko mi idzie.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 11:45 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Spróbuję, choć wydaje mi się że Rita byłaby w tym lepsza mimo, że ja mam teraz kontakt z językiem. Letterman mówi straszliwym angielskim, przynajmniej dla mnie. W weekend postaram się wrzucić cały odcinek lepszej jakości, bo ten oglądany na stronie pozostawia wiele do życzenia.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 19, 2009 12:09 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Ok, to wrzucam większy fragment tłumaczenia, ostatnia część jutro. To było moje pierwsze tłumaczenie ze słuchu, tak więc wybaczcie, powinno być dobrze, bo sprawdzone przez gietka.

David Letterman: Wysyłaliśmy do Ciebie zaproszenia każdego tygodnia, nawet każdego dnia. Po piętnastu latach zaczęliśmy się czuć urażeni. A teraz kiedy minęło 25 lat, czy mogę zapytać jaki był problem?

Paul McCartney: Nie lubię Twojego programu.

DL: Zapiszemy to w naszych aktach: „Paul McCartney ma nasz program gdzieś”. Mimo to, miło ciebie tutaj gościć.

PM: Tak, bardzo miło tutaj być.

DL: Czy ma dla Ciebie jakieś znaczenie, że pojawiłeś się znowu w tym budynku?

PM: Tak, oczywiście. Tak sobie dziś myślałem, że gdy pojawiliśmy się tutaj pierwszy raz , wszystko było dla nas inne. Studia telewizyjne w Anglii mieściły się na jednym piętrze, wszystko było obok siebie. A tu było jak w bloku mieszkalnym, aby dostać się do garderoby musieliśmy jechać windą na piąte piętro, by potem wrócić tutaj.. Mam wspaniałe wspomnienia z pobytu tutaj. Było to też trochę przerażające.

DL: Jak długo byliście razem kiedy przybyliście do Stanów Zjednoczonych?

PM: Jak długo? Nie wiem. Myślę, że jakieś 6 miesięcy. Nie, nie, nie, nie... tylko się wygłupiam. Byliśmy starą grupą. Nie wiem dokładnie, może 8 albo 9 lat. Nie wiem, nie liczę tego. Ludzie znają moją historię o wiele lepiej niż ja.

DL: Ty miałeś jakieś 22 lata kiedy tutaj przybyłeś?

PM: Tak.

DL: Grupa zeszła się razem, kiedy ty przyłączyłeś się do Johna, George był Twoim przyjacielem, a Ringo dołączył później?

PM: Tak mniej więcej było.

DL: Ale wtedy kiedy przybyliście do naszego kraju nie byliście wtedy aż tak oszałamiająco popularni?

PM: Byliśmy popularni w Liverpoolu, potem graliśmy w Hamburgu i tam staliśmy się popularni. Kiedy wróciliśmy do naszego miasta, wszyscy myśleli, że jesteśmy Niemcami. Świetną mieli pamięć. Dwa miesiące wcześniej byliśmy popularni w Liverpoolu. A później bardzo dobrze potoczyło się w Anglii. Potem przybyliśmy tutaj do Stanów, do miejsca gdzie zawsze chcieliśmy odnieść sukces.

DL: Pamiętam że jako dzieciaki chodziliśmy do biblioteki by wyszukiwać wiadomości w magazynach o Tobie i The Beatles. Byliśmy szalenie zniecierpliwieni oczekiwaniem na Was.
Twoja rodzina miała korzenie muzyczne. Twój tata był muzykiem?

PM: Nie był zawodowym muzykiem. Grywał na pianinie w domu. Kiedy miał lat 20 występował z jazzową grupą. Powiedział, że nie byli wcale tak dobrzy. Uwielbiałem jego pianino, stąd wzięła się moja miłość do muzyki. Zespół mojego ojca wystąpił jako „zamaskowani muzycy”. Ale to tylko dlatego, że wcześniej grali pod inną nazwą i zostali wyrzuceni, więc powrócili z maskami na twarzach.

DL: Czasami trzeba zrobić wszystko, żeby wystąpić na scenie.

PM: Tak.

DL: Powiedz coś o sobie, i kolegach z grupy

PM: Jestem chłopakiem. Lubię dziewczyny.

DL: Kiedy miałeś 22 lata i przybyłeś tutaj pierwszy raz do studia. O czym wtedy myśleliście?

PM: Kiedy tak sobie teraz wspominam, to uważam, że wtedy czuliśmy się starsi niż ja czuję się teraz. Wiesz, wtedy paliliśmy papierosy marki „Peter Stuyvesant”. Czuliśmy się bardzo dorośli, a mieliśmy przecież tylko 22 lata.
Pamiętam jak byłem tutaj w studio. Byliśmy trochę wystraszeni. Pierwszy raz byliśmy w Ameryce. Miałem sam wykonać Yesterday. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, zawsze grupa była ze mną. Tak więc stałem tam sobie denerwując się. W pewnej chwili podszedł do mnie kierownik planu i zapytał: „Denerwujesz się?” Odpowiedziałem drżącym głosem „nie”. A on na to: „ A powinieneś! 73 milionów widzów będzie Cię oglądało”

DL: Z przykrością ci powiem, że tego problemu dzisiaj mieć nie będziesz.

PM: A jaką dzisiaj mamy oglądalność?

DL: Spójrz na to, mamy fotografię czterech dzieciaków. Spójrzcie na twarz Ringo. Byliście mili dla niego?

PM: Czasami. On jest dobrym chłopakiem. Wypił sobie piwo przed programem. Ale wygląda dobrze przecież.

DL: Pamiętam jak czytaliśmy o Was wszystkie ciekawostki. W jednej z nich wyczytałem, że Ringo chorował jako dziecko. Czy to prawda?

PM: To prawda. I wcale to nie jest zabawne. Ringo jako trzylatek miał poważne problemy z żołądkiem, mógł nawet umrzeć. Pierwszy raz dowiedzieliśmy się o tym (bo jak wiesz nie rozmawialiśmy o takich sprawach) na basenie w Miami. Zostaliśmy wtedy też uwiecznieni na okładce magazynu Life. Powołuję się teraz na znane czasopismo. Nosiliśmy takie wysokie kąpielówki, a my je obniżaliśmy. Wtedy też zobaczyliśmy bliznę na jego brzuchu. Także Ringo miał wielkie szczęście, że był z nami.

DL: Jakie były relacje między Wami?

PM: Byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. Znałem George’a, bo mieszkał niedaleko mnie i byliśmy takimi podwórkowymi przyjaciółmi. John też był moim przyjacielem, bo dołączyłem do grupy. Ringo doszedł później. Nie znaliśmy go tak dobrze, ale szybko się poznaliśmy. Wiesz, byliśmy razem w tylu furgonetkach leżąc jeden na drugim, że trudno było się nie poznać.

DL: Miałem takie wrażenie, że byliście czwórką chłopaków na długich wiosennych wakacjach. Na najlepszych wakacjach w życiu.

PM: Tak, było świetnie. Zdobywaliśmy naszą popularność stopniowo: najpierw w Liverpoolu, potem w Anglii a gdy przybyliśmy do Stanów byliśmy na to gotowi. Tak więc to były wiosenne wakacje. Każdy z nas miał samochód marki MG wypożyczony przez brytyjską firmę. No i wiesz, plaża, piasek, dziewczyny... rozumiesz.

DL: Pamiętasz jak w latach sześćdziesiątych rozeszła się plotka o twojej rzekomej śmierci. Jak się z tym czułeś?

PM: To się stało kiedy robiliśmy okładkę do albumu Abbey Road..... Proszę proszę, nawet okładka dostaje oklaski...... Pomysł był taki aby przejść przez ulicę. Tego dnia pojawiłem się w sandałach takich japonkach. Było bardzo gorąco i je zdjąłem przechodząc na bosaka przez jezdnię. Od tego zaczęła się plotka: ponieważ on był na bosaka, to znaczy, że nie żyje. Nie widzę w ogóle powiązania.

DL: Wygląda to na długą, wolną, trudną śmierć – bycie na bosaka może cię zabić. Jak sobie radziłeś z tą plotką?

PM: Po prostu się śmiałem z tego, ponieważ wiedziałem że to stało się przez sławę i szaleństwo. To amerykański DJ wymyślił, tak więc was chłopaki za to obwiniam. Nie osobiście ciebie. Zbywałem to śmiechem, ale niekiedy to było dziwne, bo ludzie zaczynali mi się przyglądać i zastanawiać „Czy to on, czy jego bardzo dobry sobowtór?”

DL: Też było o facecie wyglądającym jak Ty, mającym Ciebie zastąpić.

PM: Cóż... to jest on

DL: Albo nie.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 19, 2009 12:26 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Ostatnia część o współpracy z Michalem Jacksonem:

DL: W latach 90-tych pracowałeś z Michaelem Jacksonem. Jak to wspominasz?

PM: To był wspaniały czas. Były święta, byłem w domu i zadzwonił telefon. Cienki głosik mówił do mnie i powiedziałem zmienionym głosem” Kto mówi?” , wiesz jak ktoś w rodzaju strażnika mojej prywatności „Kto mówi?” „Tu Michael” „Jaki Michael” Myślałem że to jakiś mały żarcik, ale w każdym razie on powiedział „Michael Jackson” i zapytał: „Czy chcesz nagrać parę hitów ?” Odpowiedziałem „Tak, oczywiście"

(Potem Paul dodał: " so you know being of the hitmaking variety” , nie mam pojęcia jak to przełożyć na polski. Ktoś ma jakiś pomysł?)

Michael przyszedł do mojego domu, poznał moją rodzinę, pracowników. Zawsze przychodził z gościem o imieniu Billy. Było naprawdę miło. Dobrze się bawiliśmy razem. Nagraliśmy parę kawałków, zrobiliśmy klipy video, zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Później nasza przyjaźń się rozpadła, ponieważ Michael poprosił mnie abym doradził mu w interesach. Zasugerowałem mu „Pomyśl o prawach muzycznych”. On spojrzał na mnie i powiedział: „Zamierzam kupić twoje prawa” Myślałem, że żartuje, ale okazało się to prawdą. Zerwaliśmy naszą przyjaźń, ale to nie było takie rozstanie z hukiem. W każdym razie Michael był wspaniały, miał ogromny talent i tęsknię za nim.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 19, 2009 2:58 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Cały odcinek do pobrania tutaj:

http://www.zshare.net/video/62875541913d304b/

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 19, 2009 8:56 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Za to jak sie namęczyłaś, dziekuje podwójnie.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Lip 22, 2009 11:04 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Oj, nie dostrzegłam wcześniej tego tematu, ale Noelka i tak zrobiła kawał dobrej roboty. Już śpieszę z wyjaśnieniem odnośnie "so you know being of the hitmaking variety”. Oznacza to mniej więcej "Jako osoba, której zdarza się nagrywać przeboje". Nie jest to tłumaczenie dosłowne, ale coś takiego powiedzielibyśmy w języku polskim.

Pozdrawiam,
Rita

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lip 23, 2009 12:05 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Dzięki wielkie, liczyłam na to, że się odezwiesz. Często tak jest, że rozumie się znaczenie, ale ciężko jest to przełożyć na polski. Zrobiłaś to doskonale, jak zwykle zresztą :)

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 18 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY