Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 9:00 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 3:28 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Natknęłam się przed chwilą na ten artykuł na stronie Telegraph UK i szczerze mówiąc jestem oburzona.

W gruncie rzeczy chodzi o to, że Paul po tym, jak trzy lata temu szumnie zapowiadał, że nigdy nie wystąpi w Chinach ze względu na nagminne łamanie w tym kraju praw zwierząt i tolerowanie tego zjawiska przez chińskie władze i społeczeństwo, zmienił zdanie i wyjawił, że koncert w Państwie Środka jest jednym z jego największych marzeń i że bardzo chciałby zobaczyć, jak to jest wystąpić przed chińską publicznością.

Żeby było ciekawiej, uzasadniając trzy lata temu swą decyzję Paul utrzymywał, że po prostu nie mógłby pojechać z koncertem do Chin tak samo, jakby nie mógł pojechać do kraju, w którym panuje apartheid.

Po prostu mam ochotę wyrazić się o Paulu tak, że damie nie wypada! :evil:

Mamy tutaj najlepszy dowód na to, że - wbrew temu, co uparcie twierdzą niektórzy - do Paula nie trzeba wystosowywać jakichś specjalnych zaproszeń, aby był łaskaw przyjechać i dać koncert w danym kraju. Wystarczy bowiem, że kraj A czy B znajdzie się nagle wśród wymarzonych miejsc koncertowych naszego wielkiego obrońcy praw zwierząt. Szkoda wielka tylko, że wśród tych miejsc jakoś nie może znaleźć się Polska, która jest, jakby nie patrzeć, ojczyzną "Solidarności", a znajduje się państwo, w którym nagminnie łamane są prawa ludzi i zwierząt, w którym miliony ludzi pracuje za marne grosze w obozach pracy i którego władze mają głęboko w nosie jakiekolwiek poszanowanie dla zasad demokracji!
A może to olimpiada w Pekinie zrobiła na Paulu tak wielkie wrażenie? :/ A może to ci chińscy oligarchowie i ich wielkie majątki? :/ I Paul mi tu jeszcze podobno śmie twierdzić, że do Polski nie przyjedzie ze względu na warunki, w jakich polskie konie transportowane są na rzeź do Włoch! Paul - Ty człowieku bez zasad!

No, to teraz czekam już tylko na to, aż Macca nagle uświadomi sobie, że marzeniem jego życia jest koncert w Korei Północnej i na Kubie, a o Kim Dzong Ilu i Fidelu Castro będzie się wyrażał w takich samych ciepłych słowach, w jakich wyrażał sie o Putinie!


Ostatnio edytowany przez Rita Sob Lis 29, 2008 7:03 pm, edytowano w sumie 4 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 4:11 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Paul w Chinach :shock: Tylko czekać aż zagra na Księżycu ;)

Ale to bardzo dobrze, z pewnością bedzie to wydarzenie i w ogóle ciekawe jest to czy tam Beatlesi są równiez popularni, a jeśli nie to tai koncert na pewno sie do tego przyczyni.

Zasady i polityka swoja drogą ale najważniejsza jest publiczność, przecież tam jest 4 część ludzkości na Ziemi, niech zobaczą sobie Beatlesa. Ja sie bardzo ciesze.
A może dodatkowo koncert bedzie jakiś nietypowy, co jest dodatkową atrakcją dla fana (już sam tytuł bootlegu budzi emocje - "Paul In China" ;)). Po co ciagle skupać sie na swoim polskocentrycznym punkcie, ja juz dawno przestałem miec nadzieje...

No i ciekawy jestem tej Beatlemanii w Chinach.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 4:17 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Jaskrawa niekonsekwencja. Mimo wszystko bardziej irytowały mnie wypowiedzi właśnie takie jak ta sprzed trzech lat, kiedy to zupełnie niepotrzebnie (moim zdaniem) zmieszał kwestie grania dla ludzi muzyki oraz choćby traktowania zwierząt. Każdy kraj ma coś za uszami, zwłaszcza jeśli chodzi o hodowlę, tak więc konsekwencją dla Paula musiało by być całkowite zaprzestanie grania koncertów. Paul wpadł we własne sidła, bo działać na polach pozamuzycznych nikt mu nie zabrania, ale powinien robić to w sposób bardziej przemyślany. Zamiast bojkotować poszczególne kraje mógłby przy okazji pobytu/występu w nich chociażby drażliwe tematy nagłośnić. A tak wpadka na całej linii.

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 4:21 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue: Gdyby najważniejsza była publiczność, Paul zacząłby dawać koncerty za darmo, tym bardziej, że obecnie ma tyle kasy, że naprawdę juz mu więcej nie potrzeba.

Tak, masz rację Yer Blue, to będzie wielkie wydarzenie. Olimpiada też była takim wydarzeniem a jednak mnóstwo ludzi potrafiło się zdobyć na to, by jej nie oglądać. Dla mnie ważniejszy od jakiegoś tam bootlega jest fakt, że mój idol po raz kolejny okazuje się być hipokrytą! Ale skoro Ty masz takie poglądy jak przedstawiłeś to pozostaje mi tylko życzyć Ci przyjemnego słuchania bootlega, jak już się taki ukaże :? .

Acha i sorry, ale moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "zasady swoją drogą'!

Hans80: No właśnie o to mi chodzi! Skoro Paul trzy lata temu postanowił, jak postanowił, to niech u licha nagle nie zmienia zdania! Jak tak bardzo chce zobaczyć Chiny (czemu się zresztą nie dziwię, bo kraj podobno piękny), to niech pojedzie tam z kampanią na rzecz praw zwierząt na przykład, a nie nagle coś takiego!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 4:42 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Ania mnie trochę ubiegła, bo miałam to zamieścić dzisiaj w newsach, co niniejszym zrobiłam.

Piotrek możesz mieć swoje zdanie (padłam jak przeczytałam Twoją wypowiedź), ale skoro Paul najpierw bardzo gorąco deklaruje, że:
"Nawet bym nie pomyślał żeby tam zagrać, tak samo jak nie pojechałbym do kraju, który popiera apartheid. To wbrew zasadom humanitaryzmu", a teraz mówi, że to jego marzenie by wystąpić w Chinach, to dla mnie coś tutaj nie gra.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 5:14 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Rita napisał(a):
Yer Blue: Gdyby najważniejsza była publiczność, Paul zacząłby dawać koncerty za darmo, tym bardziej, że obecnie ma tyle kasy, że naprawdę juz mu więcej nie potrzeba.


Wątpie żeby Makka jeszcze przeliczał kase, mocno wątpie. Koncertów za darmo nie bedzie bo za Pulem stoi cały sztab ludzi odpowiedzailnych za koncert, którzy nie są Paulem-miliarderem i dla nich pieniądze są ważne.
Dal Paula mysle że ważna jest juz tylko przyjemność grania - w mozliwie jak najbardziej ekscytujących miejscach.

Rita napisał(a):
Dla mnie ważniejszy od jakiegoś tam bootlega jest fakt, że mój idol po raz kolejny okazuje się być hipokrytą! Ale skoro Ty masz takie poglądy jak przedstawiłeś to pozostaje mi tylko życzyć Ci przyjemnego słuchania bootlega, jak już się taki ukaże :? .


Może nie o sam bootleg tu chodzi a o wydarzenie. W ogóle nie lubie takie absolutnego podejścia do ludzi typu idol, hipokrytami sa wszyscy bez wyjatku, kosztem tego, że i Paul nim jest bedzie mam nadzieje wielki koncert dla spragnionych rockowych gwiazd Chińczyków, którzy przecież nie sa winni sytuacji politycznej (chodzi mi o bezimienny naród) w kraju. Pomyslecie jeśli koncert bedzie transmitowany w Chińskiej TV to jak bedzie frekwencja - chyba bedzie nowy McCartneyowki rekord ;) Dobra rekord nie ważny, ważne jest poruszenie tego licznego Narodu.

Rita napisał(a):
Hans80: No właśnie o to mi chodzi! Skoro Paul trzy lata temu postanowił, jak postanowił, to niech u licha nagle nie zmienia zdania!


Paul nie jest moim idolem (zreszta nikt nim nie jest), dlatego taka niekonsekwencja u niego (normalnego człowieka, który może coś palnął nie przemyslawszy sprawy) aż tak mnie nie razi. Tak samo jak to, że teraz zapowiada jakaś porzegnalna trase - chyba nikt w to nie wierzy.
Czyli co bierzemy go za bożka czy za omylnego człowieka?

Noelka napisał(a):
Piotrek możesz mieć swoje zdanie (padłam jak przeczytałam Twoją wypowiedź)


Już wszystko dobrze, wstałaś? ;)
Ja to powiem tak: dla mnie rockowi artyści to klowni, w ogóle nie biore na powaznie ich deklaracji, w ogóle nie jestem poruszony zachowaniami Paula, nie interesuja mnie zasady gwiazd a właściwie sama Muzyka - gdybym sie nimi kierował to pewnie musiałbym nie lubić Johna, który łamał wszystko co przykazane.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lis 18, 2008 5:56 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue napisał(a):
Wątpie żeby Makka jeszcze przeliczał kase, mocno wątpie.


Myślę, że raczej byś się mocno zdziwił.

Cytuj:
Koncertów za darmo nie bedzie bo za Pulem stoi cały sztab ludzi odpowiedzailnych za koncert, którzy nie są Paulem-miliarderem i dla nich pieniądze są ważne.


To niech im Paul zapłaci z własnej kieszeni. Stać go, pieniędzy jak wspomniałeś nie liczy a w końcu najważniejsza jest publiczność :D

Cytuj:
Dal Paula mysle że ważna jest juz tylko przyjemność grania - w mozliwie jak najbardziej ekscytujących miejscach.


A taki koncert w Phenianie to by było coś! No i Ci spragnieni Paula Koreańczycy z Północy... też jest ich sporo! Tak tak, wiem, że koloryzuję :D


Cytuj:
bedzie mam nadzieje wielki koncert dla spragnionych rockowych gwiazd Chińczyków, którzy przecież nie sa winni sytuacji politycznej (chodzi mi o bezimienny naród) w kraju


Czy Chińczycy są tak bardzo spragnieni tego nie wiemy. Oficjalnych sondaży nie mamy. Jeśli ktokolwiek jest tu czegoś spragniony, to przede wszystkim jest to Paul.



Cytuj:
Czyli co bierzemy go za bożka czy za omylnego człowieka?


Za człowieka, z tym że człowiek jako istota tym się między innymi charakteryzuje, że obiera sobie zasady, których się trzyma. Gdyby był Bogiem, zasady te miałby w małym palcu.

A poza tym, co Ty nazywasz "omyłką"? To, że Paul obudził się pewnego ranka i ze zdziwieniem stwierdził, że zawsze chciał zagrać w Chinach? Na zasadzie "E nie, właściwie to ja chrzanię łamanie praw zwierząt, apartheid też bym chrzanił". No proszę Cię.

Paul jest osobą publiczną i żyje z tym już na tyle długo, by się nauczyć, że (zwłaszcza w pewnych kwestiach) nie należy chlapać jęzorem jak popadnie a potem nagle sobie zmieniać zdanie.


Cytuj:
Ja to powiem tak: dla mnie rockowi artyści to klowni, w ogóle nie biore na powaznie ich deklaracji, w ogóle nie jestem poruszony zachowaniami Paula, nie interesuja mnie zasady gwiazd a właściwie sama Muzyka


Wiesz, ja też nie traktuję poważnie deklaracji jak to okreśiłeś "gwiazd", ale są to osoby pokroju Paris Hilton które żyją z wywoływania tanich sensacji. Paul to chyba jednak trochę poważniejszy artysta i trochę inna liga?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lis 23, 2008 9:11 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Słucham sobie audycji z Paulie w Absolute Radio i tak teraz sobie myślę, że media nieco rozdmuchały tę jego wypowiedź. Jakaś słuchaczka zaprosiła go do swojego kraju, stwierdziła, że Paul tam jeszcze nie grał. Paul bardzo żartobliwym tonem powiedział, że w wielu miejscach jeszcze nie grał na przykład w Chinach albo w Kubie gdzie jego przyjacielem jest Fidel Castro. Swoją drogą nienawidzę takich manipulacji stosowanych przez media, bo szczerze mówiąc dałam się nabrać, teraz zmieniam zdanie o Paulu po wysłuchaniu całej audycji.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lis 24, 2008 1:58 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
To znaczy, że to "najbardziej chciałbym zagrać w Chinach" zostało wyssane z palca?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lis 24, 2008 2:16 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Aniu, odsyłam do posłuchania audycji, której namiary podałam w dziale Muzyka w Internecie. Myślę, że po wysłuchaniu zmienisz zdanie. Na pewno nie powiedział, że "że koncert w Państwie Środka jest jednym z jego największych marzeń i że bardzo chciałby zobaczyć, jak to jest wystąpić przed chińską publicznością". I na pewno nie było to odpowiedzią na pytanie gdzie chciałby zagrać następny koncert, tak jak napisano na Telegraph.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Lis 29, 2008 6:59 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Nie znalazłam jeszcze czasu, by posłuchać audycji, ale wierzę w to, co mówisz, Kasiu, i przyznaję, że ogromny kamień spadł mi z serca. Dziwi mnie tylko, że The Daily Telegraph pozwolił sobie na publikację tak przeinaczonych informacji - w końcu to poważna gazeta, nie żaden tabloid.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Kwi 13, 2009 11:18 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pią Kwi 02, 2004 3:24 pm
Posty: 88
Tytuł musi być chwytliwy, nie ważne czy to "the Sun" czy the Telegraph. Potem treść ma przykuć uwagę. Nie należy wierzyć we wszystko co pisze prasa lub pokazuje TV. Przekształcanie czyjejś wypowiedzi przez prasę/TV przypomina nieco słynną zabawę w 'głuchy telefon'.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 22 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY