Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Nie Kwi 28, 2024 12:50 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 45 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sty 28, 2007 5:22 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Odwracasz kota ogonem Joryku :D

"damskiego boksera" znajdziesz w swoim wlasnym poscie, a potencjalne zarzuty wobec Paula zestawilem z wydlubanym okiem misia, co chyba sugeruje moj stosunek do nich :)

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sty 28, 2007 5:51 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Hm, uściślijmy - mój post zawierał cytaty z angielskiej prasy (http://www.news.com.au/story/0,23599,21096202-2,00.html), a Ty domyślałeś się co też może być w tzw. "taśmach prawdy". Dlatego upieram się nadal, że jeśli mówimy o domysłach to właśnie o Twoich. :D

W każdym razie granica między faktami, a domysłami jest cienka. Mówiąc o faktach mam na myśli pokłucie kieliszkiem od wina i gwałtownością w czasie ciąży, które to fakty są argumentami w sprawie rozwodowej.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Sty 29, 2007 1:07 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Troche sie czepne (odbijajac pileczke :) ) - wspomniane przez Ciebie fakty, to w rzeczywistosci oskarzenia wychodzace od konkretenej osoby. Faktem jest ich istnienie, a nie ich tresc, bo to bedzie prawdopodobnie dopiero wyjasniane na drodze postepowania sadowego, o ile do takowego dojdzie :)

Nie chce byc adwokatem Paula - jesli cos powaznego przeskrobal, to niech za to odpowie. Ale nie o wszystkim ze swojego zycia musi byc chetny, zeby opinia publiczna wiedziala. Poki co, wiemy jedynie, ze ze prawdopodobnie cos ukrywa, ale szczegolow nie znamy i od dyskusji na ich temat madrzejsi nie bedziemy.

Potrafie sobie wyobrazic, ze Paul bywa w zyciu prywatnym innym, bardziej porywczym i dominujacym czlowiekiem, niz stara sie to nam wszystkim pokazac. Ale co z tego, ze sobie potrafie to wyobrazic? Potrafie o wiele wiecej :)

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Sty 30, 2007 11:18 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
Paul McCartney - dla mnie jest osobą sukcesu przez duże "S". Sukces ten jest tak ogromny, o jakim mogę tylko marzyć. Nie pochodzi z bogatej rodziny z tradycjami- majątek zawdzięcza w dużej mierze talentowi, pracy i jak zawsze nieodzownemu łutowi szczęścia...
Powiadają,że pieniądze zmieniają człowieka.... - (znam mnóstwo przypadków na potwierdzenie tej tezy :wink: )
Paul nie może żyć "normalnie"- bo czyż nie uganiają się za nim paprazzi, atabloidy czekają tylko na "przecieki", nieodzowna ochrona.... to cena popularności. Presja , którą nie każdy wytrzymuje.
Osobiście - nigdy nie popierałam związku z Heather. Ale starałam się zrozumieć motywy tego związku ze strony Paula i Heather.
Nie rozumiem tylko faktu - czy Heather ukrywała swoją przeszłość przed mężem (nie wiem na co liczyła w tym momencie!!! I tak ktoś kiedyś by jej to wytknął ) , a Paul nie wiedział nic o tym?
Nam pozostają tylko domysły, które wynikają właśnie z informacji prasowych, że Paul jest zgodny wybulić olbrzymią kasę dla swojej eksmałżonki. Może to zrobić z dwóch powodów:
1. Jest geantelmenem
2. Może ma "grzeszki" na sumieniu

A tak trochę abstrahując trochę od tematu.... czym można zaskoczyć jeszcze opinię publiczną?
Popatrzmy na Polskę - te seksafery, te teczki , SB (nie mylić z shout boxem! :wink: )..... gdzie podziały się wartości? Wszystko jest na sprzedaż?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Mar 17, 2007 1:49 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Wrz 23, 2004 10:08 am
Posty: 1620
Miejscowość: www.the-beatles.pl
Joryk,
proponuję, załóż sobie stronę www.anty-macca.fora.pl
to będzie taki Twój blog,
w ten sposób ulżysz sobie do końca i spełnisz się merytorycznie jako Fan... The Beatles.

kalosz,
nie ma i nie będzie feedbacku dla Ciebie i Twoich wypowiedzi na moim Forum,

pozdr
Pawel

_________________
www.the-beatles.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 14, 2007 12:02 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Lis 19, 2004 10:53 pm
Posty: 191
Miejscowość: Dolina Muminków
Lubię te prowokacje Joryka.Lubię, bo są płodne i lubię bo wiem, że są tylko prowokacjami :wink:

_________________
the Love of my life


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 18, 2007 11:19 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pią Kwi 02, 2004 3:24 pm
Posty: 88
Paul już od czasów Beatlesów był tym 'miłym', ładnie się uśmiechał, machał do fanów i ładnie gadał z prasą. Zapewne chciałby żeby ten wizerunek przetrwał, może za wszelką cenę, chociaż przecież w dzisiejszych czasach skandal lepiej się sprzedaje, ale on może nie jest dzisiejszy...
Heather bluznęła brudami i te brudy, prawdziwe czy nie, jednak do niego przylgnęły. Pytanie na ile można wierzyć kobiecie, która jakiś powód rozwodu musi podać i to tak, żeby wyrwać sporo kasy? Na ile można wierzyć Geoffowi, rozgoryczonemu że wywaliło się go z pracy? Co do taśm Lindy - nie mam argumentu, słyszę o nich dopiero po raz pierwszy, dlaczego nie było o nich głośno wcześniej, tuż po jej śmierci chociażby?
Złą prasę Paul już miał i może dobrze to pamięta? Nie pomógł mu wizerunek ładnego chłopczyka z TB kiedy zespół się rozpadł i Lennon wraz z prasą lali na niego pomyje. Potem po śmierci Lennona znów wywlekano te historie, jaki to Paul be, jaką to straszną muzykę prezentuje, czysty komers itp. Wiele z tych wycinków prasowych, pożółkłych ze starości mam w prywatnych zbiorach, jakby ktoś pytał o źródło.
A oto parę złych wizerunków idealnego Paula by prasa:
- nie prał koszul tylko wyrzucał (nim się ożenił, to gdzie ta jego oszczędność? :wink: )
- zmuszał biedną Lindę żeby mieszkała na wsi, hodowała owce, gotowała mu posiłki, w dodatku jarskie, chociaż stać ich było na kucharkę, narobił jej dzieciaków i jeszcze kazał chować bez opiekunek, w ogóle zrobił z niej, utalentowanej kobiety, kurę domową. Acha i kazał jej grać na keyboardzie, wcześniej katując ją nauką gry a potem kazał występować i się ośmieszać przed publicznością, ciągał ją po kraju z koncertami, bo jeszcze w domu by w jaki romans się wdała (a wdała się podobno z Dennym Lainem, za co ten wyleciał z zespołu). Może to o tym są te taśmy? :wink:
- był pantoflarzem, robił co mu kazała Linda a potem Heather. Np. Linda chciała koniecznie pilnować męża rozpustnika, więc zmusiła profesjonalnego muzyka, jakim był jej mąż, żeby zatrudnił do zespołu kompletne beztalencie muzyczne, czyli ją. Kazała mu mieszkać na wsi, hodować owce itp. Heather kazała mu załatwić sobie prowadzenie programu w telewizji, zafarbować włosy, nie rozmawiać z dziećmi..
- miał tysiące kochanek, pełno nieślubnych dzieci rozsianych po świecie, większość ich matek, obrażona na ich ojca, unosi się honorem i nie ciąga go po sądach. Jedna z nieślubych pociech ciągała, ale się okazało że tatusiem nie był Paul. No pewnie, bo podobno Paul zapłacił, żeby wyniki były niezgodne z prawdą.Gdzie ten chór kochanek, piszących autobiografie? Acha, prawda - Paul im zapłacił za milczenie...
- tutaj wstawić relacje Heather o bijaniu i maltretowaniu
I byłabym zapomniała o najważniejszym:
- niewyjaśnione są okoliczności śmierci Lindy, gdyż najpierw sądzono że zmarła w szpitalu a potem okazało się że jednak w domowych pieleszach, coś szybko skremowano ciało Lindy nim zbadał je lekarz, podobno Paul na życzenie ciężko chorej żony pomógł jej w odejściu z tego świata. A może nie na życzenie...? (to z relacji TV)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 12:10 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Lis 19, 2004 10:53 pm
Posty: 191
Miejscowość: Dolina Muminków
Powiem krótko, wnioskowanie o tym co faktycznie miało miejsce pomiędzy Lindą a Paulem w ich domowym zaciszu na podstawie sensacyjnych artykułów i plotek prasowych jest mitomanią. Jeżeli potraktujemy to jako mitomanię i plotkarstwo to ok, w końcu i na takie rozmowy jest miejsce na forum. W tym wypadku jednak wydaje się, że pogawędka o Paulu i jego życiu prywatnym stała się okazją do pokazania kto kogo (również prywatnie - ale to tylko zbieżność słów a nie kontekstów) na forum nielubi. Świadczy o tym poniższy zabieg erystyczny Joryka:

admin_joryk napisał(a):
hans80 napisał(a):
Sa jakies tasmy, a nam od razu nasuwa sie na mysl, ze Paul jest damskim bokserem.

Jeśli chodzi o ścisłość, to nie nam się nasunęła ta myśl, tylko akurat Tobie :D :D
A może wiesz coś, o czym jeszcze The Sun nie wie? :D:D:D:D



W konkluzji taśmy mające skompromitować Paula w oczach całego świata posłużyły do dyskredytacji hansa80 w oczach forumowiczów.


Jeśli chodzi o ścisłość to przytoczony przez Joryka tekst SUGERUJE że Paul jest damskim bokserem, zaś kwestia czy komuś ta myśl się nasunie czy nie to już jest kwestia inteligencji i rozumienia tego co się czyta. Mi taka myśl nasunęła się odrazu (nie znaczy to, że muszę ją uznać za prawdziwą), hansowi - również, konkluzję dopowiedzcie sobie sami. (Przynajmniej ci z Was którym słowo pisane potrafi cokolwiek "nasunąć" :wink: )

_________________
the Love of my life


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 12:10 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
dyskredytacja Hansa... hehe...

Karolu czujesz się zdyskredytowany tym erystycznym zabiegiem :P ??

A tak serio, to proponuje trochę dystansu, wielu osobom go czasem brakuje, to tylko wolna pogawędka i trochę hipotez.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 1:16 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Wrz 23, 2004 10:08 am
Posty: 1620
Miejscowość: www.the-beatles.pl
greg napisał(a):
to tylko wolna pogawędka i trochę hipotez.

dziwnym trafem autor/prowokator tych pogawędek jest zawsze ten sam.
I nie są to takie tam sobie pogawędki o Paul McCartney'u. W tych pogawędkach (a uzbierało się ich na Forum już całkiem sporo) ich autor/prowokator nie certoli się z doborem słow, a potem manipuluje dyskusją tak jak mu pasuje.
Cieszę się że Karol i Beatle otwierają oczy. Może kolejni Użytkownicy też się kiedyś przebudzą? :)

_________________
www.the-beatles.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 1:35 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Sluchaj Grzes, osobiscie czuje sie ok i zadnego dyskredytowania nie zauwazam. Staram sie tez podchodzic z pewnym dystansem do tego co inni pisza na forum.

Jedynie to, co sie w oczy rzuca, to fakt, ze te "pogawedki" pisane sa zwykle przez te same osoby i trudno nie odniesc wrazenia, ze celem tych osob nie jest rzeczowa dyskusja, tylko prowokowanie. Mimo wszystko zastanawiajace jest, ze predzej znajdziesz posty Joryka w tematach w pewien sposob wymierzonych przeciwko Paulowi, niz przy watkach traktujacych o jego sukcesach czy tez innych "pozytywnych" okolicznosciach.

Nie mowie, zeby takie dyskusje od razu zamykac czy z gruntu rzeczy pietnowac, tylko coraz czesciej frapuje mnie motywacja ich autorow. Czy Joryk czerpie satysfakcje, ze po jego postach dyskusje podejmuja osoby podchodzace do Paula bardziej emocjonalnie? Bo takie zaczynam odnosic wrazenie. Moze sie myle. W takim razie moze mi troche tego dystansu brakuje i mam nieco wybujala fantazje.

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 5:56 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pią Kwi 02, 2004 3:24 pm
Posty: 88
Wracając do sedna postu: czy Paul ma coś do ukrycia? Zapewne, chyba każdy ma, co nie znaczy, ze są to sprawy poważnego kalibru. Prasa zwłaszcza brukowa potrafi z igły zrobić widły a Paul jakoś skandali nie lubi, mimo ich, zbawiennego wielokrotnie, wpływu na liczbę sprzedanych płyt. Dlaczego płaci Heather 80 milionów zamiast ją zdeptać w sądzie? Jedna reporterka podsumowała to tak: "Jak ma to niech płaci" - zapewne w imię solidarności babskiej. A on ma i nie zbiednieje przez to, chociaż dla mnie to niewyobrażalna kasa. W dodatku prawo w Anglii każe dzielić majątek na pół w przypadku rozwodu, chyba że była intercyza a tu takowej niet. Przypominam, że nawet księżna Diana, chociaż miała kontrakt małżeński i publicznie przyznała się do zdrady męża, wyszarpała niezłą kasę - a Heather zatrudniła dokładnie tego samego prawnika, więc może lepiej 80 melonów niż więcej? - wykoncypował skąpy albo może oszczędny Paul lub raczej jego zapobiegliwy prawnik - ten sam, któremu nie udało się zapobiec uszczupleniu kasy księcia Karola. A tu zaraz jakieś spekulacje, że płaci za milczenie.
A co by było gdyby okazało się, że jednak pijał i bijał biedną (bogatą? :shock: ) Heather? Czy wtedy lubilibyście Paula tak samo?
Postawiłam sobie to pytanie i o uczciwie biorąc odpowiedź brzmi: NIE.
Chociaż jestem jego fanką, jest parę rzeczy za które go nie lubię. Nie lubię za to, że nie przerwał pracy nad płytą, gdy dowiedział się o śmierci Lennona i nie pojechał na jego kremację. Nie podoba mi się, że w dwa lata po śmierci, ukochanej podobno żony, ożenił się z dziewczyną w wieku jego córek. I zapewne nie podobałoby mi się, gdyby okazał się damskim bokserem. Co nie znaczy,że nie kupiłabym jego płyty...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 10:41 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Lubie Marzanne.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 11:22 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
co do śmierci Johna to jesteś w wielkim błedzie. Paul spędził ten wieczór z Georgem Martinem. Rozmawiali o Johnie, wspominali....

A co do Heather to zgoda. Wyglupil sie i tyle. Chociaz nie jednego już baba omotała. Wy to potraficie ;-) każdy popełnia błędy. Paul też.

Bartek

_________________
MAF


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 20, 2007 4:36 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Lis 19, 2004 10:53 pm
Posty: 191
Miejscowość: Dolina Muminków
hans80 napisał(a):
Czy Joryk czerpie satysfakcje, ze po jego postach dyskusje podejmuja osoby podchodzace do Paula bardziej emocjonalnie? Bo takie zaczynam odnosic wrazenie.


Jeżeli ktoś by mi powiedział, że Michael Jackson oprócz tego, że zbił kasę na chwytaniu się za genitalia na scenie do tego jeszcze wykorzystywał nieletnich w swym domowym zaciszu to wzruszyłbym ramionami i powiedział "zdarza się". Dlaczego? Bo mam wobec niego stosunek obojętny, nie znam, nie słucham, nie interesuję się.

Beatli i Paula słucham (i większość z nas zapewne też) od dawna. Podniecam się każdą nową płytą Paula, Ringo, bootlegiem fabsów etc. Czuję do nich uwielbienie, fanowską miłość, fascynację.

Jeżeli ktoś mi powie, że Paul w zaciszu domowym okłada swoje kobitki kułakiem jak nie przymierzając Lepper po zakrapianym obiedzie przy niedzieli to już robi się niefajnie i do tego w gazetach o tym napisali, a i w radiu mówili, i wogóle to każdy o tym wie tylko nie ja.

Problem jest tylko taki, że o Jacksonie możemy sobie pisać tutaj różne bzdurki i nikogo to nie dotknie.

W założeniu i z nazwy jest to być formu o Bitlach. Wynika stąd, że gromadzą się tu ludzie z pewnej niszy kulturowej, o sprecyzowanych sympatiach artystycznych i personalnych. Skoro więc na tym forum pisze się o Paulu tak a nie inaczej to albo z jednoznaczną intencją podrażnienia kogoś osobiście (bo chyba nikt nie liczy na to, że Paul to przeczyta i dostanie zawału) albo bez żadnej intecji, z tym że wtedy powraca kwestia z mojego poprzedniego postu tj. zrozumienia tekstu pisanego, jego kontekstu i "nasuwania". Jednym słowem mamy tu alternatywę rozłączną: albo prowokator albo Idiota (co nie wyklucza, że i w jednym i drugim przypadku - Karamazow) :wink:

_________________
the Love of my life


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 20, 2007 6:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Paul jest trochę skąpy, bo nie wynajął pana z dudukiem na Space Within Us. Dotknęło mnie to.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 20, 2007 10:48 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Jestem fanem, a przez to również badaczem historii zespołu. Jakoś tak ten zespół zafascynował pół świata - nie dziwcie się więc, że mnie też. Nie poprzestałem na słuchaniu muzyki. Badam też dzieje Beatlesów.

Zbierając informacje do swoich badań opieram się na tym, czym nas karmią "maszyny marketingowe" członków zespołu ...ale nie tylko. Śledzę prasę, czytam "zakazane" ksiazki, np. Goldmana i myślę, że to uzupełnia obraz zespołu o wartościowe informacje.

Jest problem, co z tego jest prawdą, a co fikcją i dlatego czasem pytam Was o opinie. Np. prasa pisze, że Macca "był gwałtowny" wobec żony. Prawda to? Nieprawda? Jak myślicie? Ten watek jest tego przykładem. Nawiasem mówiąc, ja uważam, że gdyby Macca naprawdę chciał zgrzać swoją starą, to nie robiłby tego kieliszkiem, tylko odkręcił kij od szczotki. Ten kieliszek (tylko kieliszek) wygląda na szukanie haka na siłę. Prawda?

Czasami pojawia się problem bo ktoś nie chce dociekać prawdy historycznej albo uważa, że jeśli ktoś kaszlnie, to jest to akt agresji wycelowany w jego personę. W personę - dodam - najważniejszego obrońcy i popularyzatora Beatlesów. Tak, jakby Beatlesi nie mieli swojej muzyki i musiał ich popularyzować jakiś nawiedzony pajac z Polski :D Takich pacjentów spotkałem kilku. Najbardziej dopiekli mi fani Lennona. Pod koniec lat osiemdziesiatych wyszło polskie tłumaczenie wspomnień MayPang i nie omieszkałem tego trochę upublicznić. A ponieważ opisywane przeze mnie grzeszki Johna były wtedy szokiem, więc ultrasi Lennona rzucili mi się do gardła. Dziś już tamtych ultrasów nie ma (słuchają Dody?), a ja nadal badam historię zespołu.

Ja ultrasów szanuję i cenię. Sam jestem zdrowo rąbnięty, bo zamiast zarabiać kasę i kupować nową bryke albo jacht, to siedzę wieczorami sylabizując prasę w różnych dziwnych językach. Jeśli jednak ktoś myśli, że robię to aby kogoś sprowokować to ...niech pomyśli jeszcze raz :D Nie przeczę, że niektóre komentarze rozweselają mnie do łez ale to, że cenię ultrasów nie znaczy, że się nimi zajmuję. Mnie interesują Beatlesi, a nie ludzie chwilowo zainteresowani Beatlesami. "Chwilowo" bo moja pasja trwa prawie 30 lat ...a Wasza? Słowem - kocham Was ultrasi i chciałbym wspierać ale...

Nigdy nie ukrywałem, że kieruję swoją stronę do osób o otwartych głowach. Do osób samodzielnie myślących, którzy potrafią wykorzystać i samodzielnie ocenić inforamacje. To raczej nie jest miejsce dla kogoś, kto ma końskie okulary i reaguje ślepą agresją na każdą "niecenzuralną" wzmiankę. Jeśli się komuś nie podoba czytać o grzeszkach Paula czy Johna, to niech nie czyta. Proste.

No tak, ale dlaczego joryk pisze tylko "złe rzeczy" o Beatlesach?
Kochani, przecież wszystkie pozytywne informacje macie natychmiast serwowane na tacy przez służby prasowe muzyków. To co ja będę się powtarzał?

Dlaczego joryk w ogóle wyciąga te "brudy"?
Bo historycy odnotowują historię taką, jaka była mówiąc "prawdę, całą prawdę i tylko prawdę".

Czy są jeszcze pytania? :D

pozdrawiam
admin


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 20, 2007 11:13 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
Witam,

Nie wiedziałem drogi Joryku, że uważasz się za badacza vel historyka. czy uzyskałeś już tytuł doktora beatlologa? :-)

trochę więcej pokory. może więcej tego "przymrożenia oka" :wink:

Pozdrawiam,

Bartek

_________________
MAF


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 12:27 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Lis 19, 2004 10:53 pm
Posty: 191
Miejscowość: Dolina Muminków
megaloman :lol:

_________________
the Love of my life


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 10:03 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
Trochę rozmowa odbiegła od zasadniczego wątku pt."Za co płaci Macca...."
Dziś przeczytałam taką informację:
Cytuj:
Paul McCartney znajduje pokrzepienie we wspomnieniach swoich zmarłych kolegów z zespołu i pierwszej żony Lindy.
Legendarny Beatles zapewnia, że jego niedawna wypowiedź o rozmowach ze zmarłymi bliskimi została błędnie zinterpretowana przez media, chociaż rzeczywiście do dziś nie pogodził się ze śmiercią Johna Lennona i George'a Harrisona, a teraz w trakcie burzliwego rozwodu z Heather Mills coraz częściej szuka pocieszenia we wspomnieniach ukochanych zmarłych.

- Pamiętam, że kiedyś błędnie przetłumaczono moją wypowiedź i wiele osób pytało, czy naprawdę rozmawiam z Lindą i Johnem. Oczywiście to nie jest rozmowa w normalnym znaczeniu tego słowa, ale rzeczywiście często myślę o ludziach, których kochałem. Myślę o moich rodzicach, Lindzie i Johnie. Ostatnio bardzo często myślę o George'u - mówił Paul McCartney.

http://muzyka.onet.pl/10174,1557575,plotki.html

Myślę, że jest tu częściowa odpowiedź na pytanie za co płaci Macca.... Płaci za sławę i sukces. Płaci samotnością, nostalgią, obstrzałem mediów...itp.
Z biegiem lat jest to bardzo męczące, z biegiem lat człowiek coraz bardziej się dystansuje do pewnych rzeczy.
Wzruszyłam się - Paul wspomina swoich przyjaciół, ludzi, których kochał - Lindę, Johna, Georga.... to byli prawdziwi przyjaciele, pomimo, że mieli czasem odmienne zdania i koncepcje.
I tak myślę, że i Joryk i Paweł są wielkimi fanami Paula, Betalesów - są jak John i Paul- mają ten sam cel, aczkolwiek podążają do niego innymi ścieżkami.

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 45 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 18 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY