www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Lennonowska uliczka warszawska
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=22&t=519
Strona 2 z 2

Autor:  adriane [ Pią Lis 19, 2004 11:26 am ]
Temat postu:  Re: McCartney

McCartney napisał(a):
Witam

W moim rodzinnym miasteczku (Otwock) również jest ulica Johna.A znajduje się na niej jedyne miejsce gdzie można legalnie robić grafiti.Tudzież sklepy hydrauliczne i zakład MZO.... jak widać na załączonym obrazku bardzo beatlesowskie (czyt. nawiązująca do tematu)miejsce :wink:

pozdrawiam Hubert


Właśnie miałam napisać o tej uliczce w Otwocku, a tu widzę, że Hubert jest też z Otwocka i już to zrobił. Ja mieszkam tuż koło tej ulicy i cieszę się bardzo, że w Takim małym miasteczku też są fani beatles i to nawet tacy dobrzy fani, że spowodowali nadanie nazwy Lennona na małej, bo małej, ale zawsze ulicy.

Autor:  Piotrek [ Pią Lis 19, 2004 9:52 pm ]
Temat postu: 

Jak będzie ciepło to zorganizujcie u siebie jakieś leśne spotkanko. Może być bardzo fajnie, może i fajniej niż w centrum molocha.
Przyjedziemy z własną drużyną polo i namiotami.
Ha?

Autor:  adriane [ Pią Lis 19, 2004 10:20 pm ]
Temat postu: 

Jasne, nie ma sprawy. Nie tak dawno temu zrobiliśmy zlot wegetarian własnie w Otwocku. Lasy się mieszczuchom bardzo podobały :D

Autor:  Dorothy [ Pon Lis 29, 2004 10:35 am ]
Temat postu: 

..."There'll come a time
When all of us must leave here
Then nothing Sister Mary can do
Will keep me here with you
As nothing in this life that I've been trying
Can equal or surpass the art of dying
Do you belive me?..."

George Harrison "Art of Dying"

29 listopad, ulica Johna Lennona, godz. 18...
Powinniśmy dziś tu być...

Autor:  Piotrek [ Pon Lis 29, 2004 11:46 am ]
Temat postu: 

OK. Tylko nie mam działającej gitary. Tak w ogóle to czy ci, którzy przychodzą, to po to by postać, czy jakieś formy aktywności przysługują?


Ah, no i 'surpass'.

Autor:  Yer Blue [ Wto Paź 18, 2005 6:46 pm ]
Temat postu: 

Ja byłem 2 razy na tej słynnej uliczce. Chociaż jak pierwszy raz tam byłem to się strasznie rozczarowałem, bo trudną ją było nazwać ulicą. Dość egzotyczne miejce trzeba przyznać jak na centrum Warszawy. Z jednej strony park a z drugiej stare budownictwo, takie stare drewniane chatki, po środku alejki czasem jakieś krzaki rosną... Ale z drugiej strony jest to bardzo intymne miejsce, chyba dobre do spotkań fanów. Pamiętam, że jak zobaczyłem tabliczkę 'Lennon' to się od razu uśmiałem bo ktoś na niej dopisał...Paul! :lol: Pomyślałem sobie wtedy, że jednak fani czuwają. :) Kiedyś jak byłem w stolicy rok po tamtym dniu i na dodatek znowu powodem przyjazdu był koncert to już nie miałem w planach odwiedzenia tej uliczki... ale coś mnie tam skierowało. Szedłem sobie jaką arterią, gdy w pewnym momencie strasznie zachciało mi się...siku :oops: :lol: A że było to już po 19 wszelkiego rodzaju WC były pozamykane, no to szukałem jakiegoś spokojnego miejsca i trafiłem na właśnie takie coś. Jak już opróżniłem pęcherz to coś mi się zaczeło rozjaśniać, że te miejsce wygląda mi jakoś znajomo i dopiero jak przeszedłem całą uliczkę zorientowałem się, że jestem na ulicy Johna Lennona :shock: :shock: Dlaczego nie poznałem od razu tej uliczki? Bo wszedłłem tym razem z innej strony i stamtąd wyglądało wszystko inaczej. Poczułem się jak w domu... Chyba od tamtego momentu przestałem wierzyć w przypadki. Naprawdę przez długi czas nie mogłem zrozumieć jak ja mogłem tam trafić...

Autor:  walrus [ Wto Paź 18, 2005 7:18 pm ]
Temat postu: 

Yer Blue napisał(a):
Ja byłem 2 razy na tej słynnej uliczce. Chociaż jak pierwszy raz tam byłem to się strasznie rozczarowałem, bo trudną ją było nazwać ulicą. Dość egzotyczne miejce trzeba przyznać jak na centrum Warszawy. Z jednej strony park a z drógiej stare budownictwo, takie stare drewniane chatki, po środku alejki czasem jakieś kszaki rosną... Ale z drugiej strony jest to bardzo intymne miejsce, chyba dobre do spotkań fanów. Pamiętam, że jak zobaczyłem tabliczkę 'Lennon' to się od razu uśmiałem bo ktoś na niej dopisał...Paul! :lol: Pomyślałem sobie wtedy, że jednak fani czuwają. :) Kiedyś jak byłem w stolicy rok po tamtym dniu i na dodatek znowu powodem przyjazdu był koncert to już nie miałem w planach odwiedzenia tej uliczki... ale coś mnie tam skierowało. Szłem sobie jaką arterią, gdy w pewnym momencie strasznie zachciało mi się...siku :oops: :lol: A że było to już po 19 wszelkiego rodzaju WC były pozamykane, no to szukałem jakiegoś spokojnego miejsca i trafiłem na właśnie takie coś. Jak już opróżniłem pęcheż to coś mi się zaczeło rozjaśniać, że te miejsce wygląda mi jakoś znajomo i dopiero jak przeszedłem całą uliczkę zorientowałem się, że jestem na ulicy Johna Lennona :shock: :shock: Dlaczego nie poznałem od razu tej uliczki? Bo weszłem tym razem z innej strony i stamtąd wyglądało wszystko inaczej. Poczułem się jak w domu... Chyba od tamtego momentu przestałem wierzyć w przypadki. Naprawdę przez długi czas nie mogłem zrozumieć jak ja mogłem tam trafić...


Rety, jak mogłes obsikać uliczkę Lennona? :wink:

ps. "drógiej", "kszaki", "szłem", "pęcheż", "weszłem"... - Boże, Yer Blue nie załamuj nas... :wink:

Autor:  greg [ Wto Paź 18, 2005 11:30 pm ]
Temat postu: 

ale sie wrzyscy ostatnio ortopoprawni robiom:) Ale to chyba dobże, bo lepiei jak społeczeństwo mniej błendów robi :)

A co do ulicy..to zgadzam sie..jak mogłeś olać ulice Johna!!!??? :?: :!: :wink: :wink:

Autor:  Yer Blue [ Wto Paź 18, 2005 11:41 pm ]
Temat postu: 

Przepraszam wszystkich!!! Ale sikając (!) nie wiedziałem wówczas, że jestem na tej legendarnej ulicy! Naprawdę!!! Sam byłem na siebie zły, jak dojrzałem gdzie ja właściwie jestem :wink: :roll: no ale przynajmniej się przyznałem...
A z tymi ortografami to mi naprawdę głupio, ale już nie długo...
Może i w tym poście coś pokręciłem :wink:

Autor:  BEATLEMAN [ Pon Paź 31, 2005 12:15 am ]
Temat postu: 

Byłem kilkakrotnie na ulicy Johna w Warszawie. Za pierwszym razem oczywiście byłem rozczarowany bo tak jak pisał Yer Blue nie można tego za bardzo nazwać ulicą. Ale z czasem coraz bardziej mi się ona podobała. To naprawdę coś fajnego, że w centrum miasta znajduje się tak spokojne miejsce jak ta ulica. Nie wszyscy napewno byli na tej ulicy i nie wszyscy ja widzieli dlatego załączam link do fotki wykonanej przezemnie tego lata: http://img445.imageshack.us/my.php?imag ... 3308bv.jpg

Autor:  bobski66 [ Pią Cze 28, 2013 9:34 pm ]
Temat postu:  Re: Lennonowska uliczka warszawska

Zdjęcia z 22 czerwca 2013, z okolic godziny 15-stej, przed koncertem Paula McCartney'a. Może ktoś rozpozna siebie lub znajomych.
ImageImageImage
http://imgup.pl/di/WEL8/dsc01623.jpg
http://imgup.pl/di/QKK3/dsc01624.jpg
http://imgup.pl/di/1WP3/dsc01625.jpg

Autor:  Yer Blue [ Wto Cze 09, 2015 10:45 pm ]
Temat postu:  Re: Lennonowska uliczka warszawska

Byłem wczoraj pod pomnikiem Lennona w Wilnie. Jest bardzo skromny ale całkiem piękny. Na zdjęciach wypada dziwnie, na żywo robi większe wrażenie. Jak na centrum Wilna okolica pomnika wyjątkowo mało ciekawa - wokoł nowoczene budowictwo i wszystko sterylne. Prawie nie ma zieleni ten cały skwer Johna. Nasza uliczka w Wawie pomimo braku pomnika robi korzystniejsze wrażenie.

Autor:  John [ Sob Gru 08, 2018 5:25 pm ]
Temat postu:  Re: Lennonowska uliczka warszawska

Dzień dobry. Ulica to trochę za dużo powiedziane, raczej chodnik w parku wylany asfaltem po którym chodzą piesi. Drugi skan to info z "Wieczoru Wybrzeża" z marca 83r :)
Image . Image

Autor:  John [ Pią Lut 01, 2019 5:34 pm ]
Temat postu:  Re: Lennonowska uliczka warszawska

Będąc kilka dni temu w stolicy zauważyłem, że ul.Lennona ma inny wygląd. Nie jest to asfaltowa ścieżka, ale szeroka wyłożona kostką alejka. Choć zaśnieżona ale widać. Od alejki G. Harrisona, która jest kilkaset metrów dalej, jest dłuższa i stoją przy niej domki, choć nie wiem, czy one w adresie nie należą do ulicy Jazdów ? Fajna sprawa, mieć w adresie kogoś takiego jak JL.
Image

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/