www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Chrypka Johna Lennona?
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=22&t=463
Strona 1 z 2

Autor:  Tomek [ Nie Paź 03, 2004 3:09 pm ]
Temat postu:  Chrypka Johna Lennona?

Ostatnio słuchając John Lennona to zauważyłem bardzo interesującą chrypke w głosie .Posłuchajcie utworów Johna i wydało mi sie świetne to.Uważam że to jest dodatkowy dzwiek w stylu rockowym Johna którego poważam.W utworze Hey Bulldog mamy pierwszy przyklad a następny Many Rivers To Cross widac czarne na białym.
Może wy podacie jakies inne utwory w którym głos Johna słychac z "piachem":-) Niewspominając Twist And Shout:-)I czy sie wam to podoba?


Pozdrawiam Tomek

Autor:  greg [ Nie Paź 03, 2004 10:25 pm ]
Temat postu: 

no jak John bez chrypki to by aż dziwne było:D za to m.in. go uwielbiam:)

Autor:  Lucek [ Pon Paź 04, 2004 9:20 pm ]
Temat postu: 

Dla mnie ta "chrypka" jest cechą rozpoznawczą głosu Johna :wink:

Autor:  Pawel [ Wto Paź 05, 2004 7:50 pm ]
Temat postu: 

Jeśli chodzi o chrypkę Johna w Twist and Shout to była ona skutkiem jego przeziębienia w dniu nagrywania płyty Please Please Me.

Joe Cocker ma lepszą chrypkę :wink:
ale wolę Johna! 8) :D

Autor:  Wojtek blackbird [ Sob Paź 16, 2004 1:02 am ]
Temat postu: 

John miał najlepszą chrypę gdy śpiewał "pojedyńczym" głosem bez nakładek np Nobody Loves You When You"re Down End Out z Antologi Lennona.Take 16

Autor:  maggiemae [ Pią Kwi 05, 2013 7:37 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Ja jeszcze słyszałam trochę chrypki w This boy.. Ale jeśli dobrze się wsłuchamy, jego chrypę słyszymy cały czas. Taki już jego głos.

Autor:  Emeela [ Pią Kwi 05, 2013 8:03 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Wydaje mi się, że szczególnie na początkowych płytach Beatlesów słychać tę chrypkę.
Czy to nie jest czasem tak, żę dopiero przy okazji terapii krzyku pierwotnego dr Janova John nauczył się śpiewać czysto?
Bo na "Plastic ono band" już jej tak nie słychać...

Autor:  maggiemae [ Pią Kwi 05, 2013 8:16 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Moim zdaniem to źle, że w późniejszych utworach chrypka zanika. Wypowiem się teraz czysto kobiecym zdaniem, bo myślę, że mężczyźni na tym forum troszkę inaczej to oceniają, ale dla mnie chrypka w głosie faceta jest bardzo pociągająca. Dlatego najprzyjemniej słuchało mi się właśnie głosu Johna.

Autor:  Dalida [ Pią Kwi 05, 2013 9:29 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

maggiemae napisał(a):
dla mnie chrypka w głosie faceta jest bardzo pociągająca.

Dla mnie też! Uwielbiam ten zadziorny refren Any Time at All!!! :)

Autor:  Emeela [ Pią Kwi 05, 2013 10:12 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Też ją lubię!
Ale przyznajcie, że kiedy Johnny śpiewa tak czysto, jak np. w "Woman", to też się można rozpłynąć! :D

Autor:  maggiemae [ Pią Kwi 05, 2013 10:41 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Oczywiście! Z chrypką czy bez chrypki.. To są dwie fazy. W pierwszej fazie (chrypka) John jest niegrzecznym chłopcem w skórzanej kurtce, ewentualnie w garniturku a'la Beatles. Jest pewny siebie, pyskaty, pretensjonalny, momentami nawet niemiły. Ma swoich kumpli, wieczory spędza imprezując. Krótko mówiąc: ma pazur. Ale jest też druga faza. Kiedy śpiewa czysto wyobrażam sobie go jako wesołego, nieco już spokojniejszego człowieka, który ma swoją kobietę i bardzo ją kocha.

Ale mimo wszystko to jeden i ten sam Lennon, który za pomocą swojego śpiewu pokazywał nam swoje różne osobowości.

Autor:  Emeela [ Pią Kwi 05, 2013 10:44 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Dokładnie!
I właśnie dlatego uwielbiam jego głos zarówno z chrypką jak i bez niej. Po równo, tak samo. Nie umiałabym wybrać, którą fazę wolę.

Autor:  maggiemae [ Pią Kwi 05, 2013 10:51 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Ja chyba odrobinkę bardziej adoruję chrypkę.. Kojarzy mi się z szaleństwem, zabawą i powiedzonkiem live fast die young. A to dlatego, że jestem młoda, teraz liczy się szaleństwo, na odpoczynek, spuszczenie z tonu i czyste śpiewanie przerzucę się gdy się wyszaleję. Ale z drugiej strony.. czysty śpiew może być ulubieńcem romantyczek ;-)
A gdybym miała patrzeć z męskiego punktu widzenia, chyba też wybrałabym chrypkę. Jako facet byłby ze mnie niezły gnojek ;-)

Autor:  Emeela [ Pią Kwi 05, 2013 10:56 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Oj, będąc facetem korzystałabym z jednego i drugiego, mając taką możliwość.
Da się lepiej rwać laski niż na taką słodką nutę jak w "Woman"? Chyba, że tzw. "ostre laski" - to wtedy chrypa.
Taaak, tak bym działała. :P

Autor:  flower1973 [ Pią Kwi 05, 2013 11:27 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Nie no, absolutnie ta chrypa jest powalająca. Ale on już wcześniej śpiewał bez niej, chociażby na Białym Albumie.

Autor:  Emeela [ Pią Kwi 05, 2013 11:31 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

flower1973 napisał(a):
Ale on już wcześniej śpiewał bez niej, chociażby na Białym Albumie.

Mi się "Julia" kojarzy.
Tam jest chyba czysto w miarę.
A wg Ciebie w jakich kawałkach?

Autor:  flower1973 [ Pią Kwi 05, 2013 11:41 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Początek Happiness..., Cry baby cry.
Ale to wyraźnie słychać, że jak chce to może bez, nawet jeszcze dużo wcześniej. Tak na szybko faktycznie nie bardzo coś mi przychodzi do głowy*, ale na przykład stareńkie To know her... - tam śpiewa nisko, więc siłą rzeczy ma lekką, ale słychać, że wyżej gdyby chciał to by nie miał, jak w tych dwóch wspomnianych wyżej. Ale przecież to nie jest nic nienormalnego, każdy kto ma lekką chrypę, jak przejdzie na taki półszept, to ona znika.

* - na przykład częściowo w I'm only sleeping.

Autor:  Emeela [ Pią Kwi 05, 2013 11:51 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Zdaje mi się, że masz rację.
Wiesz, pisząc o tym Janovie, miałam na myśli może nie sam fakt zaczęcia śpiewania przez Johna bez chrypki, a raczej powiedzmy otworzenie się na takie wysokie, czyste śpiewanie. Na inne rejestry.
W którejś jego biografii była o tym mowa. Ale za cholerę teraz nei pamiętam, gdzie. Być może w "Życiu"...

Bo faktycznie, śpiewał "czysto" już wcześniej.

Autor:  Yer Blue [ Sob Kwi 06, 2013 1:03 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Wiecie, że ja żadnej chrypy u Johna nie słyszę :)
A podane przykłady mnie trochę rozbawiły - początek "Happiness..." i "Julia" szczególnie. Czysty, delikatny wokal na moje ucho.
Chrypę to miał Paul. Najlepiej widoczną na płycie "Back To The Egg". O, tak brzmi chrypa wokalna moim zdaniem (tylko w "After The Ball"):
http://www.youtube.com/watch?v=xXdFH8O4iPE

Autor:  flower1973 [ Sob Kwi 06, 2013 7:58 pm ]
Temat postu:  Re: Chrypka Johna Lennona?

Yer Blue napisał(a):
Wiecie, że ja żadnej chrypy u Johna nie słyszę :)

Ask me why - "my happiness still makes me cry" - posłuchaj wyrazu "cry" w słuchawkach. A hard day's night z BBC Sessions - gdy George gra końcówkę na gitarze krzyczą żeby się wyciszył i wtedy jest takie mocno zachrypnięte "Fade!" Johna. To takie bardzo charakterystyczne przypadki, kiedy mu się "wymsknęło".
A w ogóle to chyba się mówi na takie coś, że miał w głosie "blaszkę". Zarąbistą w jego przypadku.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/