www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

O używaniu imienia zabójcy Johna...
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=22&t=1142
Strona 3 z 3

Autor:  greg [ Śro Gru 21, 2005 5:44 pm ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):

Nie o taką sławę chodzi przecież. Zbyt dosłownie odbierasz słowa, gregu :)

John stał się sławny, a potem nieśmiertelny dzięki swojemu geniuszowi i twórczości.
A taki Mark stał się również nieśmiertelny, bo przejdzie do historii jako zabójca Johna Lennona.
Nie zrobił w życiu nic takiego za co mógłby zyskać sławę, oprócz jednej strasznej rzeczy - zabił Johna Lennona.
O Marku będzie już zawsze można znaleźć parę słów w róznych encyklopediach, książkach, publikacjach, itp, itd.
Za 500 lat przyszli fani Lennona, wciąż będą poznawać na nowo nazwisko i postać Marka - w tym sensie Mark unieśmiertelnił się, gregu.

Ja nie będę nigy nadużywał nazwiska tego świra.
Powody podałem w tym, i powyższym poście.
jeszcze raz pozdrowienia
i na razie :)



Nie Pawle...ja wszystko rozumiem, nie chce po prostu zamykac ludziom ust z powodu "zeby nie byl slawny" slawny nie bedzie, to ze o kims jest wzmianka w encyklopedii , to nie znaczy ze jest slawny. A ze jest niesmiertelny... tak musi byc, bo zapomnienie historii to najgorsze co moze sie zdarzyc.

I na koniec chcialbym dodac jedna rzecz...to czy wymieniamy go z nazwiska w zaden sposob nie zwieksza jego niesmiertelnosci ... i to Ty mnie Pawle nie rozumiesz , gdy mowie ze jego czyn bardziej, niz on sam, jest niesmiertelny i to czyn przechodzi do historii, a dane osobowe sprawcy, czy byl to ktos wysoki czy niski, czy urodzil sie wtedy czy wtedy i w koncu jak sie nazywal..to wszystko pozostaje nieistotne.

PS
obiecuje sie juz wiecej nie odzywac w tym temacie:P bo de facto chodzi mi o to co powiedzial Hans

Autor:  Marzanna [ Pon Kwi 05, 2010 8:06 pm ]
Temat postu:  Re: O używaniu imienia zabójcy Johna...

No cóż, część postów się zdezaktualizowała, bo oto nakręcono film o M.Ch. - "Killing John Lennon". To już nie jakaś tam wzmianka w encyklopedii, niestety :evil: Czyli osiągnął co chciał... Filmowców zawsze fascynowali dewianci np. Manson, ale się niespodziewałam takiego filmu... :?
A o używaniu imienia - śmieszyło mnie to omijanie, bo to coś jak u Harrego Pottera z Voldemortem i tak mi się to kojarzyło. Ale po trailerze tego filmu to lepiej żeby było śmiesznie niż strasznie...

Autor:  mark.vermes [ Pią Sty 15, 2016 3:07 am ]
Temat postu:  Re: O używaniu imienia zabójcy Johna...

A co niestosownego jest w napisaniu "Chapman"? Czy Watykan prosi, aby nie mówić o Ali Agcy z imienia i nazwiska? Niestosowna to jest taka netykieta, wzięta... za przeroszeniem z pały.

Autor:  Emeela [ Pią Sty 15, 2016 1:26 pm ]
Temat postu:  Re: O używaniu imienia zabójcy Johna...

Niestosowane jest to, że on zabił Johna, żeby jego nazwisko było znane. Więc wymienianie go z nazwiska jest jakby, wybaczcie mi kolokwializm, robieniem mu dobrze.

Autor:  mark.vermes [ Pon Lut 01, 2016 5:17 am ]
Temat postu:  Re: O używaniu imienia zabójcy Johna...

Eeeee...., przesadzasz, jak zresztą pozostali. Ten człowiek jest ochry psychicznie i właśnie dlatego dostał dożywocie, a nie coś gorszego.

Autor:  Emeela [ Wto Kwi 05, 2016 2:06 pm ]
Temat postu:  Re: O używaniu imienia zabójcy Johna...

Co nie zmienia faktu, że nie zamierzam schlebiać jego choremu ego.

Strona 3 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/