www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
Tygodnik powszechny - Tylko miłość https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=21&t=2575 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Noelka [ Wto Maj 12, 2009 6:36 pm ] |
Temat postu: | Tygodnik powszechny - Tylko miłość |
http://tygodnik.onet.pl/0,60,26705,tylk ... tykul.html O. Wiesław Dawidowski OSA / 12.05.2009 John Lennon, lider The Beatles, w szczytowym momencie kariery zespołu powiedział w jednym z wywiadów słynne zdanie: „Jesteśmy bardziej popularni od Jezusa Chrystusa”. Zawrzało w kościołach i zborach. W purytańskiej Ameryce na stosach palono płyty zespołu, a rozhisteryzowane nastolatki darły postery z wyobrażeniami idolów z Liverpoolu. Muzykom grożono nawet śmiercią. Kilkanaście dni później Lennon złożył publiczne wyjaśnienie, że jego intencją nie było obrażanie jakiejkolwiek religii. Chodziło mu tylko o to, że skoro setki tysięcy ludzi czerpie inspiracje do życia z jego piosenek, a nie ze swoich kościołów zionących pustkami, to może po prostu coś złego dzieje się z tymi kościołami? Przed swoim odejściem ze świata Jezus cztery razy przypominał uczniom swoje przykazanie miłości. W czasie jednego wieczoru, w trakcie jednej uczty powtarza coś, co miało dla niego wartość absolutną i podstawową: „Miłujcie się wzajemnie, jak ja was umiłowałem”. To naleganie nie było przypadkowe. W mowie pożegnalnej daje się wyczuć niepokój Mistrza usiłującego uwrażliwić uczniów na największe niebezpieczeństwo grożące ich wierze. Jezus nie martwił się zagrożeniami przychodzącymi z zewnątrz. Największe niebezpieczeństwo dla wiarygodności uczniów Jezusa będzie pochodzić od wewnątrz, spomiędzy nich samych. Będzie to niebezpieczeństwo z łatwością stające się grzechem i gotowe wystawić na szwank wszystko, o czym mówić i czego nauczać będą. Mówiąc wprost – będzie to brak miłości między uczniami. Ciągle o nią pytamy, chociaż powiedziano nam o niej już właściwie wszystko. Sam Jezus nie domagał się, aby Mu za nią odpłacić. Nigdzie w Ewangeliach nie znajdziemy ani wzmianki zdradzającej cień sugestii, jakoby w zamian za swoją miłość domagał się naszej miłości ku Niemu. Prosił jedynie o wytrwanie w Jego miłości, a także, i to ma największe znaczenie, byśmy nieobłudnie miłowali się wzajemnie. Reszta, czyli wiara i nadzieja, przyjdą same. Można zarzucać współczesnej kulturze propagowanie karykatur miłości chrześcijańskiej. Można całe życie spędzić na śledzeniu ataków na religię i Kościół. Ale dąsy są cechą ludzi wewnętrznie smutnych i jeszcze nikomu nie udało się zbudować na nich niczego dobrego. Przykładem niech będzie choćby los Kaina. Stąd przykazanie miłości zostało przez Jezusa również obwarowane przykazaniem radości. „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”. Wielu pobożnych ludzi dopatruje się w piosenkach chłopców z Liverpoolu satanistycznych szyfrów, symboliki śmierci chrześcijaństwa, ba! – powtórnego i definitywnego pogrzebu Jezusa. Tymczasem, jeśli wierzyć publicznym wypowiedziom, intencją tej czwórki było śpiewanie o szarych sprawach codziennego życia, rozterkach nastolatków, o tym, że „wszystko, czego potrzebujesz, to miłość” oraz że dookoła nas jest „wielu samotnych ludzi”. Bądźmy uczciwi. Wiele razy my, uczniowie Jezusa, zapomnieliśmy o tym, że wiarygodna jest tylko miłość. |
Autor: | Matik [ Śro Maj 13, 2009 2:32 pm ] |
Temat postu: | |
Jak zobaczyłam tytuł wątku to mnie zmiażdżyło i myślę sobie "no super, albo będą jechać po free love, bed-ismie itp albo powiedzą, że bitlaki to szataniści". A tu jakie miłe rozczarowanie! Kurcze, są jeszcze światli księża w tym kraju!!! Nie chciałabym nikogo urazić moimi słowami, ale jestem wybitnie zniesmaczona polskim (i nie tylko!) klerem, te teksty, że co Bóg związał człowiek niech nie rozdziela, a jeśli mąż pije i bije to znak wielkiego miłosierdzia Pana, hipokryzja na każdym kroku, nie mówiąc o tym jaki to ciemnogród powiedzieć, że prezerwatywa nie zabezpiecza przed chorobami wenerycznymi w związku z czym nie ma po co jej rozdawać w Afryce... Naprawdę bardzo pozytywnie się rozczarowałam ![]() Świetny artykuł, krótki i prosty, ale poruszający, przynajmniej dla mnie. Fajnie, że kościół publicznie mówi o tym, że nadążył za słowami Johna, bo dziś stały się bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Mocny wydźwięk ma dla mnie też ostatnie zdanie, takiego uderzenia się w pierś i rozpoczęcia odnowy od siebie. |
Autor: | Rita [ Śro Maj 13, 2009 7:46 pm ] |
Temat postu: | |
Jestem również bardzo pozytywnie zaskoczona tym artykułem. O ile świat byłby lepszym miejscem, gdyby wszyscy przywódcy religijni i duchowi starali się nauczać bazując właśnie na takim myśleniu! Kiedy byłam mała i świat pojmowałam w kategoriach czarno-białych, również wydawało mi się, że John popełnił "coś strasznego". W miarę, jak dorastałam i zaczęłam dostrzegać inne rzeczy, dodawałam do tej palety coraz więcej odcieni szarości. To chyba nawet Ringo na Antologii wspominał jakiegoś 12-letniego dzieciaka, który "w imię miłości do Jezusa" miał wręcz wypisane na twarzy, jak bardzo chciałby Beatlesów rozszarpać. Parafrazuję oczywiście ![]() Zdecydowanie zgadzam się z autorem artykułu i gratuluję mu. Takie "zdrowe" i -- co tu ukrywać -- o wiele właściwsze podejście do sprawy jest czymś o wiele zbyt rzadkim na łamach naszej prasy (nie tylko katolickiej). |
Autor: | Matik [ Śro Maj 13, 2009 11:43 pm ] |
Temat postu: | |
Rita napisał(a): Takie "zdrowe" i -- co tu ukrywać -- o wiele właściwsze podejście do sprawy jest czymś o wiele zbyt rzadkim na łamach naszej prasy (nie tylko katolickiej). Dokładnie! Nie ma co, podejście takie nie licuje w ogóle z "polską normą narzekania". Nareszcie ktoś zwrócił uwagę na to, że "dąsy są cechą ludzi wewnętrznie smutnych i jeszcze nikomu nie udało się zbudować na nich niczego dobrego" - to zdaje się powinno dać do myślenia również naszym politykom, artystom itp... A w połączeniu ostatnim zdaniem - no po prostu coś pięknego.
Noelko, dzięki wielkie za wrzucenie tego artykułu ![]() |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |