W dzisiejszej Gazecie Wyborczej na 14 stronie znalazła się bardzo pochlebna recenzja płyty Chaos And Creation in the Backyard autorstwa Roberta Sankowskiego, "Wielkie sprzątanie na podwórku gwiazdora (podtytuł: Powrót byłego Beatlesa do wysokiej formy)"
Sankowski zaczyna od tego, że jest to najlepsza płyta od czasów...? (tu właśnie pada znak zapytania)
Sankowski zauważa, że Paul nie potrafił w ostatnich latach zająć się godnie własną legendą (tu się z p. Robertem akurat nie zgadzam).
Autor twierdzi, że Paul tą płytą godzi się ze swoją przeszłością i porządkuje swoje obecne podwórko.
Stwierdza również, że płyta nie odniesie komercyjnego sukcesu i nie zajmie czołowych miejsc na listach - i że to właśnie stanowi o jej sile i wartości. (Mądre słowa
)
pzdr
Pawel
