Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Pią Mar 29, 2024 12:45 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Śro Sie 10, 2005 8:05 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
To pytanie jest raczej skierowane do osób, które mają lub przesłuchały ostatnią płytę tego coraz bardziej popularnego brytyjskiego zespołu.
Ja nie posiadam albumu "X&Y", ale pożyczyłam od kolegi i przesłuchałam.
Ostatnio w prasie w recenzjach tej płyty można było przeczytać, że trzynasta, ukryta ścieżka przypomina "A Day In The Life" Beatlesów. Toteż byłam podekscytowana, myślałam, że to będzie coś naprawdę niesamowitego, tymczasem..... nie będę tutaj rozpisywać co myślę ogólnie o całej płycie, ale co do jednego mam już wyrobione zdanie: "'Til Kingdom Come" w niczym nie przypomina mi "A Day In The Life" ani klimatem, ani brzmieniem ani niczym innym. A jaka jest wasza opinia??

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Sie 12, 2005 1:24 am 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Pią Lis 07, 2003 10:56 pm
Posty: 120
Miejscowość: Czerwionka
ja jestem szczęśliwą posiadaczką "H&Y"- szcześliwa bo mi ta płyta całkiem pasuje- przynajmiej jest inna niz "Parachutes" i " a rush of blood to the head"- bo te dwie były w sumie w identycznym klimacie (co nie znaczy ze były gorsze- uwielbiam te je) a co do "'Til Kingdom Come"- po wielo wielokrotnym przesłuchaniu tej płyty ani razu nie rzuciło mi sie podobienstwo w którejkolwiek piosence do "a day in the life"- a ja chybabym to na pewno usłyszała :) na tym punkcie jestem akurat wyczulona :wink: takze nie wiem gdzie usłyszałaś o tym podobieństwie

pozdr

_________________
That love is all and love is everyone
It is knowing, it is knowing


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Sie 12, 2005 10:42 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
_Ania_ napisał(a):
na tym punkcie jestem akurat wyczulona :wink: takze nie wiem gdzie usłyszałaś o tym podobieństwie

pozdr


Ja właśnie też nic nie wyczaiłam :wink: a wyczytać o tym rzekomym podobieństwie można było w co drugiej obszerniejszej recenzji "X&Y".

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Sie 12, 2005 10:47 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
chociażby:

http://muzyka.onet.pl/mr,12515,plyta.html

pod koniec 3 "akapitu"......

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Sie 12, 2005 11:20 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sty 03, 2005 1:25 pm
Posty: 158
Miejscowość: poznań
Bardzo lubię Coldplay. Wszystkie trzy płyty uwielbiam.
Jest jeszcze jeden zespół, który powalił mnie ostatnio na kolana: KEANE.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Sie 12, 2005 10:19 pm 
Offline
Admiral Halsey

Rejestracja: Nie Lut 29, 2004 6:58 pm
Posty: 501
Miejscowość: Polonia -Bydgoszcz-Fordon
hEJ :D


Ja posiadam te płyta dla własnej kolekcji i musze stwierdzic że mnie niczym szczegolnym nie zaskoczyła :x . Wymieniłbym kilka dobrych numerów jak dla mnie .A tak ocenie płyte jako dobra choc nie rewelacyjną jak krytycy zapowiadali. :?

A co do ostatniego numeru hmmm to gdzie on do dzieła wszczechczasów jakim jest A Day In THe Life .... :twisted:
PRZESTAŃCIE!!!!! 8)

Ten kawałek przypomina mi nie wiem sam dlaczego inny kawałek Bitli. :D :wink:




Pozdrawiam fanów Coldplay. :D :lol:


P.S Osobiscie czekam az sie pojawi nowy krązek The Rolling Stones "A Bigger Bang". :D :wink:

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Sie 12, 2005 10:31 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Tomek napisał(a):
A co do ostatniego numeru hmmm to gdzie on do dzieła wszczechczasów jakim jest A Day In THe Life .... :twisted:
PRZESTAŃCIE!!!!! 8)


Ja nic nie zaczynałam! :wink: też uważam, że w niczym nie przypomina "A Day In The Life".

Tomek napisał(a):
Ten kawałek przypomina mi nie wiem sam dlaczego inny kawałek Bitli. :D :wink:


A który konkretnie? :wink:

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sie 17, 2005 12:47 pm 
Offline
Admiral Halsey

Rejestracja: Nie Lut 29, 2004 6:58 pm
Posty: 501
Miejscowość: Polonia -Bydgoszcz-Fordon
Wracjac do płyty Coldplay X&Y, chciałbym stworzyc liste jak dla mnie godną uwagi:

2.What if-+za spokój
3.White Shadows
4.Fix You-za organy
6.X&Y
7. Speed Of Sound -singiel
8.A Message - za gitare
10.Hardest Part -mój ulubiony kawałek z tej płyty. Poraził mnie gwałtownie. POLECAM !!!!
12.Swallowed In The Sea -niby temat senny,ale przednia psychodelia :wink:
13Twisted Logic -ten utwór mnie osobiscie kojarzy sie z Hey Majesty ... :roll: Byc może w blad wprowadza mnie ta gitara i to że utwór wstawiony na koniec :roll: .

Ogólnie płyta jest godna uwagi i niektóre piosenki(nie lubie tego słowa :evil: )muszą budzic szacunek dla kapeli Chrisa Martina.


Pozdrawiam

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Maj 15, 2009 11:50 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Odświeżę temat, bo w sieci dostępny jest nowy - koncertowy - album Coldplay'a "Left Right Left Right Left". Można go pobrać ze strony zespołu http://lrlrl.coldplay.com/leftright.html - trzeba tylko podać maila i kraj.
No i cóż. Generalnie za zespołem nie przepadam. Poza jednym utworem, który szturmem wdarł się w moje życie, stając się inspiracją i właściwie hymnem (the scientist) zespół jest mi dosyć obojętny. Płyty do "Viva La Vida" nie były dla mnie warte zachodu (poza oczywiście kilkoma utworami które są chwytliwe i zdarza mi się je nucić przy śniadaniu;)). "Viva La Vida" cenię muzycznie - wokalnie czy tekściarsko jest dosyć przeciętna, ale muzycznie wydaje się, że Coldplay się wyrobił.
"Left Right Left Right Left" ściągnęłam z ciekawości. I dostałam nieźle na głowę na punkcie tej płyty. A raczej - na punkcie fanów zespołu. Tak pięknie śpiewającej, tak entuzjastycznie i emocjonalnie reagującej publiczności dawno, dawno nie słyszałam! "42" czy "Fix you" są po prostu powalające - ze wstydem przyznaję, że to pierwsza koncertówka na której się rozpłakałam totalnie bez kontroli nad sobą. Doskonale rozumiem już, dlaczego zespół zdecydował się wydać tę płytę. Bagaż emocji, jakie niesie ona ze sobą jest niesamowity.

Ta koncertówka bardzo boleśnie uświadomiła mi też, że mnie -nas- takie kompletne zatracenie w muzyce i rozpłynięcie w tłumie fanów tego samego zespołu nigdy nie czeka. W jak uprzywilejowanej i szczęśliwej pozycji są fani zespołów nadal istniejących, koncertujących, wydających płyty.... :(

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Maj 16, 2009 2:47 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Matik napisał(a):

Ta koncertówka bardzo boleśnie uświadomiła mi też, że mnie -nas- takie kompletne zatracenie w muzyce i rozpłynięcie w tłumie fanów tego samego zespołu nigdy nie czeka. W jak uprzywilejowanej i szczęśliwej pozycji są fani zespołów nadal istniejących, koncertujących, wydających płyty.... :(


A ja myśle, że nasze pokolenie ma jeszcze ostatnie resztki namacalnej Beatlemanii, których już na pewno nie bedzie miało kolejne, powiedzmy za 30 lat. Mamy przeciez Paula, który wciaż jest całkiem zywotny koncertowo (a i płytowo tez) - pomyśl w jakiej sytuacji bedą świeżo upieczeni fani Beatlesów w roku 2039 roku, jak sobie uświadomia co ich właśnie ominęło (nawet jesli Beatlesi bedą jeszcze zyć to wątpie czy bedzie juz ich można zobaczyć na zywo), to dopiero będzie żal dla nich! Epoka Beatlesów powoli idzie ku końcowi a my mamy cholerne szczęscie uczestniczyć w jej ostatnich latach. Uważam, że trzeba sie cieszyć tym co jeszcze mamy! "Beatlesi sie skończą dopiero jak wszyscy umrzemy" powiedział George i miał racje.

A w czasach istnienia zespołu w latach 66-69 to było jeszcze gorzej bo Beatlesi nie koncertowali, wiec o ironio ich rozpad dał nam możliwość zobaczenia ich na żywo, oddzielnie ale jednak.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Maj 16, 2009 4:06 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Właśnie dlatego po 'istniejących' dorzuciłam jeszcze 'koncertujących' :)
Jasne, mamy cholernie dużo szczęścia, no ale niestety Paul to nie są Bitelsi. Ani w banalnym sensie ilościowym, ani w jakościowym. Dla mnie Bitelsi są wtedy, kiedy jest John, Paul, George i Ringo - taki skład chciałabym zobaczyć na żywo - co oczywiście jest marzeniem ściętej głowy. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że lepsza jest namiastka tego brzmienia w postaci Paula niż nic. Wolę nie myśleć, co będzie jeśli Paul zaprzestanie koncertować zanim moje dziecko będzie wystarczająco duże, aby zapamiętać jakieś wrażenia z jego występu ;)
No ale nigdy nie będzie to takie samo brzmienie jak to które moglibyśmy usłyszeć w latach 60. I jasne, można się pocieszać, że w samych '60 nie usłyszelibyśmy nic z okazji histerycznej beatlemanii - i niby koło się zamyka, bo i tak żyjemy w najlepszym z możliwych światów, w najlepszym z możliwych czasów...
Niestety. Smutek, żal i poczucie bycia z góry pozbawionym czegoś ważnego - pozostają. Chyba mam jakieś narzekalskie skłonności :)

A jest może ktoś, kto słuchał płyty? Jestem ciekawa Waszych wrażeń :)

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 19, 2009 3:49 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Matik napisał(a):
lepsza jest namiastka tego brzmienia w postaci Paula niż nic.
No ale nigdy nie będzie to takie samo brzmienie jak to które moglibyśmy usłyszeć w latach 60.


Juz ja Ci powiem jakie bys usłyszała brzmienie w jakims 65 roku - piski, szumy, karuzela i nic wiecej :P 25 minut wszystkiego nie majcego nic wspólnego z komfortowym słuchaniem. Jeden niezaprzeczalny plus to taki, że widziałabys ich i to czterch na jednej scenie. Ale, o jakim Ty brzmieniu mówisz? ;)
Teraz jest w zasadzie lepiej, bo z wyjazdem za granice nie problem, na koncercie wszystko słychac a tłum nie robi tornada, jest o wiele bogatszy dobór utworów (nie tylko Baby's In Black, I Wanna Be Your Man i cos jeszcze ;)) z naciskiem na dojrzalsze utwory, które wcześniej nie byłyby wykonalne na zywo, nie mówiac o tym, że wiekszośc w ogole nie zdązyła sie wtedy jeszcze narodzic (przed 66 rokiem), no i całośc trwa teraz 5 razy dłużej.
Powiesz, że to tylko sam Paul - tak, ale wtedy przd 66 rokiem Beatlesi nie byli jeszcze taka legenda jak teraz, nie było tej świadomosci, że to obcujesz z najbardziej legenarnym zespołem w dziejach. A teraz jest niby sam Paul ale i tak jako jeden z dwóch głównych twórców zespołu czujesz taka symbolike, że on bardziej reprezentuje Beatlesów niz siebie, bo niby skąd przewaga repertuaru Czwórki na jego koncertach, nie mówiac juz o trybiutach typu A Day In The Life czy Something...

Matik napisał(a):
Niestety. Smutek, żal i poczucie bycia z góry pozbawionym czegoś ważnego - pozostają. Chyba mam jakieś narzekalskie skłonności :)


Chyba tak. Przeczytaj sobie to co wyżej napisałem i marsz mi uśmiech na twarzy! :) Bedziesz jeszcze tesknić za rokiem 2009 za 30 lat, zobaczysz!


Matik napisał(a):
A jest może ktoś, kto słuchał płyty? Jestem ciekawa Waszych wrażeń :)


Nikt nie słyszał. Jaki fan Beatlesów zaprzata sobie głowe jakimis nowościami, powiedz mi ;)
A ci wszyscy niby szcześciarze, że ich Coldplay ISTNIEJE i koncertuje jesli nie wiedzą co znaczy mieć świra Beatlesowego, to tak jakby w ogole pojecie szurniecie na punkcie Muzyki było im obce. Wsłpółczuje im.
I wszystkim przyszłym pokoleniom co beda musiały wymyslac sobie muzycznych bogów z epigonicznie wtórnych nowopowsatałych zespołow, nie wiedzac czym byla Beatlemania.
A Beatlemiania jeszcze trwa, ale zegar wkrótce przestanie tykac wiec żadnych mi tu smutaków i żalów i tylko mi sie cieszyć. No! :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY