Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Pią Mar 29, 2024 1:07 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 7 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Björk
PostWysłany: Nie Mar 01, 2015 8:31 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 28, 2014 4:48 am
Posty: 615
Miejscowość: Zamość / Warszawa
"Nie samymi Beatlesami człowiek żyje"... no właśnie.

Björk. Każdy słyszał o niej, nie każdy słyszał ją. Ja podchodziłem do Björk jak do jeża, nie wiedziałem, z której strony ją "ugryźć". W końcu zdecydowałem, że zacznę od początku, czyli od "Debut" (nie od początku-początku z 1977 r.). Pierwszą kompozycją, na którą zwróciłem uwagę, było "Venus as a Boy", które pojawiło się w moim ukochanym "Leonie zawodowcu". Na początku mi nie podeszło, ale z każdym kolejnym odsłuchaniem "Debut" zyskiwał. Podobnie z następnymi albumami.

Moim zdaniem Björk jest niezwykle wymagającą artystką, jeśli chodzi o odbiór. I z albumu na album jest trochę trudniej. Na pewno nie pozwala "przelecieć" przez dyskografię w parę godzin, by odhaczyć kolejne albumy. Można oczywiście i tak, ale straci się niepowtarzalną satysfakcję z odkrywania. A dla mnie za każdym razem kryje się w jej piosenkach coś nowego. Bardziej "utworach" albo "dziełach" niż piosenkach, stanowiących dźwiękowo-słowną całość (a czasem też wizualną, bo teledyski są u Björk także istotne), gruntownie przemyślanych, skrupulatnie dopracowanych. Wokalnie i tekstowo tak mocno zaangażowanych emocjonalnie, że ma się wrażenie, że artystka próbuje przekazać odbiorcy wiadomość z głębi swojej duszy.

Oczywiście nie każdemu utworowi udaje się uzyskać wszystkie te cechy, ale wiele jest niesamowicie blisko. Dla mnie prawie żaden nie jest banalny.

Po tym górnolotnym wstępie chciałbym zachęcić do posłuchania pierwszych albumów Björk:

Image
"Debut" (1993)
Na pewno nie jest to największe osiągnięcie Björk, ale album ten zawiera kilka mocnych pozycji. Mieszanka stylów (trochę elektroniki, trip hopu, muzyki tanecznej, jazzu, indyjskich i afrykańskich brzmień), teksty głównie o miłości, ludzkiej naturze, związkach. Wokalnie Björk daje popis swoich możliwości, definiując jednocześnie niepowtarzalny styl i sposób przekazywania emocji charakterystyczny dla kolejnych albumów. Wyróżnia się dla mnie elektroniczne Human Behaviour oraz bardziej liryczny Venus as a Boy. A także Big Time Sensuality i One Day.

Image
"Post" (1995)
Stylistycznie eklektyczna płyta, elektronika miesza się z jazzem, trip hop z industrialem, bity ze smyczkami. Tutaj znajduje się mój ukochany utwór, Hyperballad, więc pewnie tę płytę najbardziej lubię, ale kolejna w zasadzie niczym jej nie ustępuje. Piękne melodie (Hyperballad), dawka energii (Army of Me), trochę spokojnych fragmentów (You've Been Flirting Again). Tekstowo też mój ulubiony album – teksty bronią się same w sobie także bez muzyki jako celne spostrzeżenia o miłości, tęsknocie, sekretach, nowoczesnej technologii, izolacji od świata albo konieczności wzięcia się w garść, by walczyć o swoje miejsce w tym świecie – czyli też różnorodność. Wokal Björk w całej okazałości – od delikatnego (Hyperballad) po coś, co można by nazwać "estetyką krzyku" (cover It's Oh So Quiet). Ulubione utwory: Hyperballad, Army of Me, It's Oh So Quiet, I Miss You, Possibly Maybe.

Image
"Homogenic" (1997)
Uwielbiam smyczki na tej płycie (Jóga) i ich współbrzmienie z elektroniką. Choć może czasem jest ona dla mnie zbyt wyraźna. Piękne melodie (Jóga, Bachelorette, Hunter), ekspresyjny i emocjonalny wokal Björk (Jóga, Immature). Tekstowo dużo o miłości, związkach, relacjach międzyludzkich, twórczości. Bardzo spójna płyta (zaprzeczenie koncepcji z "Post"), brzmieniowo utwory idealnie się ze sobą komponują. Moje ulubione: Jóga, Bachelorette, Hunter, Immature, Alarm Call, All Is Full of Love, bonusowe So Broken.

Image
"Vespertine" (2001)
Muzycznie bardziej wyciszony, delikatny, spokojny album; jak poprzedni bardzo spójny, tylko w odmiennym klimacie – nastrojowy, taki zimowo-wieczorny. Tekstowo w większości o miłości, w aspekcie emocjonalnym, duchowym, fizycznym. Elektronika bardzo delikatna, jakby nie chciała przyciągać nadmiernej uwagi. Wokal – dopasowany do nastroju albumu, trochę melancholijny, bez zbytnich "ekstrawagancji" znanych z poprzednich płyt, ale nadal z siłą przekazu. Nawet jak na Björk bardzo osobista płyta. Moje ulubione utwory: Hidden Place, It's Not Up to You, Pagan Poetry, Aurora.

Są na forum jeszcze jacyś sympatycy Björk? :)

_________________
Kiedy się dziwić przestanę, będzie po mnie


Ostatnio edytowany przez Fangorn, Czw Gru 17, 2015 5:56 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Björk
PostWysłany: Nie Mar 01, 2015 9:18 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Fangorn napisał(a):
Są na forum jeszcze jacyś sympatycy Björk? :)


Poznałem Bjork jeszcze w czasach kiedy śpiewała w zespole Sugarcubes. Może nie jestem jakimś wielkim fanem tej artystki , ale darzę ją wielkim szacunkiem za "poszukującą duszę". Jest niekonwencjonalna ! Nie znam całej dyskografii Bjork ,ale jej trzy pierwsze wydawnictwa posiadam w swoich zbiorach. Naturalnym jest to , że są to moje trzy ulubione albumy Bjork. Pamiętam jak duże wrażenie wywarł na mnie w 1993 roku utwór Human Behaviour i teledysk do niego. Venus As A Boy zawsze wprowadza mnie w dziwny stan duszy: błogość, tęsknota , niepokój , melancholia , przemijanie....wszystko w jednym. Dziwne.Z tych trzech pierwszych najwyżej cenię Post(It's Oh So Quiet , I Miss You, Possibly Maybe) , potem Debut ( lubię ten eklektyzm , poza wymienionymi Human Behaviour i Venus As A Boy , Like Someone In Love , Violently Happy), no i Homogenic ( za Hunter i Immature).
Artystka , którą warto poznać!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Björk
PostWysłany: Nie Mar 01, 2015 9:58 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Miłe zaskoczenie, Fangorn, bo jestem wielkim fanem tej artystki od lata ubiegłego roku. Po wysłuchaniu po latach Bachelorette przeszedł przeze mnie jakiś piorun i to rozwija się dalej. Poł roku temu była na forum nawet jakaś dyskusja o Bjork ale szybko rozeszła się po kościach. Wrzuciłem wtedy islandzko języczną wersję Fool On The Hill (nawiasem przeuroczą!).
Nie mam teraz czasu na długie posty, jutro napiszę więcej. W skrócie: moją ulubioną płytą jest Homogenic. Ostatnich kilka bardzo mnie rozczarowuje, ale najnowsza, którą słuchałem na razie raz (jeszcze w styczniu, jak tylko wyciekła) - wydała mi się zaskakująco dobra. Ma coś z Homogenic.

Miałem też chwilę fascynacji B-Side'ami, które są czasem więcej niż genialne. Sod Off to ścisła czołówka moich ukochanych numerów Bjork:
https://www.youtube.com/watch?v=XNmPOncVlGA

Szkoda, że zabrakło mu miejsca na Homogenic.

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Yer Blue, Pon Mar 02, 2015 11:28 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Björk
PostWysłany: Pon Mar 02, 2015 11:12 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Bjork to w sumie moje największe muzyczne odkrycie ostatniego roku więc sytuacja jest jeszcze w miarę świeża. Dotąd (znaczy do 2014 roku) znałem ją tylko z przebojów (głównie z lat 90-tych) i traktowałem jako coś ciekawego, ale na krótką chwilę i bez wgłębiania się w twórczość.
Teraz jestem od niej uzależniony, co jaki czas muszę usłyszeć jej głos.

A teraz 2 słowa płyta po płycie:

Debut uważam za bardzo nierówne dzieło. Nie wiem w jakim celu są tam utwory czysto dyskotekowe. Ale z drugiej strony cała reszta stoi na arcywysokim poziomie. Płyta zawiera aż 2 numery z mojego podium ulubionych dokonań Bjork: Venus As A Boy i Come To Me. Mogę ich słuchać codziennie do końca życia. Słowa Dr Maxwella o tym pierwszym idealnie oddają klimat obydwu nagrań: "błogość, tęsknota , niepokój , melancholia , przemijanie".
Poza tą dwójką kocham również Play Dead, Human Bechaviour oraz 2 numery z dęciakami. W sumie płyta jednak dla mnie jest za krótka bo wszystkie łupanki disco omijam szerokim łukiem udając, że ich nie ma ;)

Drugi album, Post jest najbardziej hiciarski. Słabsza jest moim zdaniem tylko końcówka.
Moi faworyci? Isobel i Army Of Me. O dziwo na Hyperballad nie zwracałem nigdy jakoś większej uwagi. Jak dla mnie trochę za mało melancholii ma ta płyta.

Homogenic jak dla mnie kosi wszystkich konkurentów bez wysiłku. Wszystko jest tu na swoim miejscu. Ponad połowa to moi faworyci ale 2 utwory są mi bliskie w sposób szczególny: Bachelorette i Unravel. Ten pierwszy to mój nr 1 z twórczości Bjork. Drugi jest dla mnie totalnie niezwykły, chociaż z pozoru sprawia wrażenie mało widowiskowego i bez melodii. A jednak odsłania po czasie klimat, przy którym świat dla mnie nie istnieje. Taki trochę niedoceniony klejnot.

Vespertine z początku bardzo mnie rozczarowała, ale to się z czasem zmieniło. To muzyka dość monotonna i jednolita, ale ma w sobie niesamowitą głębię co odkryłem może dopiero po 2 miesiącach jej słuchania. Do dzisiaj nie akceptuje całości - ciągle mnie męczy kilka zbyt wyciszonych fragmentów ale nie jest tego więcej jak 10 minut. Początek płyty jest magiczny. Hidden Place oraz Pagan Poetry są jak zaczarowane. Muszę przyznać, że Vespertine ma wiele z Homogenic - klimat i spójność przede wszystkim. Choć jak dla mnie jest za bardzo wyciszona.

Medulla to niestety początek kryzysu u Bjork. Otwierający płytę Pleasure Is All Mine niczego takiego jednak nie zapowiada bo to wielki numer, jeden z moich (wielu) faworytów. Ale dalej robi się dziwacznie aż do przesady. Nie poznaję artystki... Chyba chciała zrobić coś oryginalnego, innego, ale kompletnie nie da się tego słuchać.

Volty praktycznie nie pamiętam. Wiem tylko, że było to coś jeszcze gorszego od Medulli. Natomiast Biophilia trochę mnie zaskoczyła na plus, ale z drugiej strony po 2 poprzednikach wszystko chyba wydałoby się lepsze ;) Bjork wydała mi się na tej płycie jakaś zadziwiająco przystępna, ale prawie nic z niej już nie pamiętam. Tylko tyle, że pierwszy utwór był bardzo fajny. Nie pamiętam też za bardzo "Selma Songs", po za tym, że mnie to wynudziło.
Ale najnowszy album Vulnicura jest sporą nadzieją na poprawę.

Strasznie chciałbym zobaczyć Bjork na żywo.

I na koniec wrzucę jeszcze Fool On The Hill w wykonaniu nastoletniej Bjork. Może ktoś nie słyszał ;)
https://www.youtube.com/watch?v=2Br7nXmA1e4

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Björk
PostWysłany: Wto Mar 03, 2015 12:27 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 28, 2014 4:48 am
Posty: 615
Miejscowość: Zamość / Warszawa
To ja się od razu przyznam, że znam tylko cztery pierwsze płyty i kilka utworów z późniejszych. W przypadku Björk wolę sobie powoli przyswajać kolejne albumy, odkrywać nowe elementy itd. Ale myślę, że na Medullę przyjdzie niedługo czas.

W końcu Björk to dla mnie wymagająca artystka, a odbiór jej utworów bywa trudny (w pozytywnym sensie, trzeba się wsłuchać, żeby wychwycić to, co chce przekazać). Na przykład za pierwszym razem Vespertine wydawała mi się nudna, zbyt melancholijna. A teraz Hidden Place, Pagan Poetry, Frosti plus Aurora (razem) to czołówka moich ulubionych utworów. Szczególnie Pagan Poetry - po prostu coś niesamowitego! Cudo. Ale nadal Post jest moim faworytem. Homogenic tuż za pierwszym miejscem, gdyby nie 5 Years i Pluto, w których elektronika lekko mnie denerwuje, miałbym trudność z wyborem.

Co do "łupanek disco" to choć nie przepadam za taką stylistyką, dla Björk mogę zrobić wyjątek. Podejrzewam, że w pierwszej połowie lat 90. taka forma była modna. Ładnie się to zresztą wpisuje (przynajmniej w pierwszych albumach) w zmiany stylistyki z płyty na płytę.

Yer Blue napisał(a):
Strasznie chciałbym zobaczyć Bjork na żywo.

Powoli pojawiają się kolejne daty letniej trasy koncertowej, a oprócz Anglii i Włoch są także Czechy (Ostrawa - 18 km od granicy!) i Słowacja (Trenczyn). Może się skusisz?

_________________
Kiedy się dziwić przestanę, będzie po mnie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Björk
PostWysłany: Wto Mar 03, 2015 11:21 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Ostrava bardzo by mi pasowała, choć w sumie mam całą Polskę do południowej granicy, ale w tym czasie mam inny koncert, na drugim krańcu Polski, w okolicach pomorza. Chodzi o Planta w Dolinie Charlotte. Gra akurat 21 lipca. Bjork pewnie 19. Za duży rozjazd w krótkim czasie jak dla mnie. Czekam na Polskę, wtedy nie będę miał wymówki.

Słuchałem dziś drugi raz najnowszej płyty. Chyba jednak najbardziej przypomina Vespertine. Dużo melancholii, bardzo mało jasnych melodii i ekstrawagancji. Płyta, do której muszę dojrzeć: to jest słuchać z 10 razy zanim zabiorę się za ocenianie. Na ten moment bardzo podobają mi się 2 pierwsze utwory. Tendencja wrzucania najchwytliwszych utworów na początek płyty zachowana.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Björk
PostWysłany: Wto Mar 24, 2015 10:37 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 28, 2014 4:48 am
Posty: 615
Miejscowość: Zamość / Warszawa
Słuchałem już "Medúlli" i muszę stwierdzić, że ten album jest niezwykle intrygujący. Za pierwszym razem nie wzbudził we mnie jakiegoś szczególnego entuzjazmu (ale to przy Björk chyba norma), natomiast już po drugim przesłuchaniu powoli się do niego przekonuję. Po pierwsze, to co szokuje najbardziej to prawie całkowite odrzucenie instrumentów na rzecz wokalu, który buduje cały szkielet utworów - nawet beaty są stworzone na bazie ludzkiego głosu. Wokal Björk, jak i towarzyszących jej muzyków, prezentuje całe spektrum dźwięków, jakie osiągnąć może ludzki głos. Założeniem było oddanie w ten sposób "dziedzictwa przodków, których odwieczny duch, mroczny i pełen pasji, przetrwał w naszej świadomości" - jak opisywała album autorka. Na pewno udało jej się wytworzyć specyficzny, nieco nawiedzony klimat, więc coś w tym jest. W czterech tylko utworach pojawia się jakiś syntezator czy fortepian. Całkowite odejście od estetyki poprzednich albumów i plus dla Björk za odważne poszukiwania. Jedno się nie zmieniło - intrygujące teksty piosenek.

Image

Ciężko mi jeszcze wyróżnić jakieś utwory, bo płyta zyskuje przede wszystkim jako całość, ale może "Pleasure Is All Mine", "Show Me Forgiveness", "Where Is the Line", "Who Is It (Carry My Joy on the Left, Carry My Pain on the Right)". Póki co wrażenia są pozytywne :)

Aha, a co do B-side'ów to moim ulubionym jest "Domestica". Wielka szkoda, że wypadła z "Vespertine".
https://www.youtube.com/watch?v=IGl0pUBTlgo

_________________
Kiedy się dziwić przestanę, będzie po mnie


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 7 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY