Michelle napisał(a):
Ten fragment to nie "Dance Of The Knights"? Uwielbiam, chodziło za mną także, ale kilka miesięcy temu. Nelya, w jakiej reklamie ten motyw zostal wykorzystany? Ja sobie nic nie przypominam.
profanacja, jak dla mnie
Na "R&J" byłam już wcześniej, znałam nim wyszła ta reklama. Idzie sobie mała Audrey i słyszy melodię, jak to ona zaczyna nucić i nagle..."co? co? co? skrócili!" Byłam bardzo zła! Miło, że ktoś dzięki temu mógł choć posmakować Prokofieva... Mi się bardzo bardzo podoba temat Julii. Jest taki... zwiewny! I ten kontrast z "buczeniem"!
Posłuchałam sobie przed chwilką zamieszczonego wyżej fragmentu i aż pewien niedosyt czułam z powodu braku "kontynuacji". To tak jakbyś długo słuchał Abbey Road, od początku do końca, przez kilka dni tylko to. I potem w radiu "I Want You". A nie ma dalej "Here Comes The Sun". Co jest?!
Michelle napisał(a):
W dzieciństwie rodzice puszczali mi bajkę symfoniczną Prokofiewa "Piotruś i Wilk". Bałam się nieziemsko. Któregoś razu rodzice chcieli włączyć taśmę - a ja w ryk.
Gdy już trochę podrosłam (miałam może 7, góra 8 lat) jednocześnie coś "ciągnęło" mnie do tej kasety i odpychało. Nie byłam w stanie jej słuchać, kiedy zostawałam sama w domu; po przesłuchaniu wystarczył byle szmer czy nawet przesypywanie się śniegu na strychu (mieszkam na ostatnim piętrze, nad nami jest już tylko strych) i zawał murowany.
Magda- wierz lub nie, ale i ja w dzieciństwie słuchałam "Piotrusia i Wilka"!!!! Nawet na tym byłam, niestety zupełnie nie pamiętam, miała kilka lat, może ze trzy... Pamiętam za to doskonale moją pierwszą operę, Turandot, miałam 7 lat (zasłaniałam oczy często, bo było krwawo
). Offtop. I też miałam taką sytuację jak Ty z kasetą, tylko chodziło o "słuchankę" Czarnoksiężnik z Krainy Oz. Gdy dochodziło do momentu, w którym Oz mówi głosem potwora "Jestem Oz, wielki i straszliwy", umieraliśmy z bratem ze strachu!
Bach -znamy, znamy
Tylko tylko... Joryku, gdzie psikus?
Miło, że taki wątek powstał
Toż to też muzyka, tylko stara trochę. W takiej czuję się pewniej niż w tych wszystkich nowych nurtach, które mnie absolutnie przerażają, gubię się w nich i zapętlam.