www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

QUEEN
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=16&t=483
Strona 1 z 6

Autor:  Liar [ Pon Paź 11, 2004 7:26 pm ]
Temat postu:  QUEEN

Wreszcie powstał ten upragniony temat, to trzeba zrobić z tego pożytek. Na początek chcę, abyście ocenili zespół Queen, który wg. mnie jest najlepszy na świecie... Możemy nawet podyskutować na ich temat ;)
Oceny od: 1-6
Nie muszę mówić, że daje 6? ;)

Autor:  Woland [ Pon Paź 11, 2004 8:20 pm ]
Temat postu: 

Ja daję ocenę 5 (6 dałbym tylko jednemu zespołowi - ciekawe jakiemu?)
Bardzo lubie Queen - The Prophet's Song - majstersztyk

Autor:  Gość [ Pon Paź 11, 2004 8:22 pm ]
Temat postu: 

A ja daję 3 z uwagi na późniejsze dokonania tego zespołu, które są dla mnie tandetne.

Autor:  Lucek [ Pon Paź 11, 2004 8:50 pm ]
Temat postu: 

Po Beatelsach ( mam tu na myśli okres od 1957 do teraz ) to właśnie Queen jest u mnie na następnym miejscu. Moja ocena to 4 :wink:

Autor:  Liar [ Wto Paź 12, 2004 6:24 pm ]
Temat postu: 

Kompletnie zaskoczyły mnie wasze wypowiedzi!!! Gadacie tak jakbyście byli fanami Queen! :) Zwłaszcza gietek (nie żartuje)
gietek napisał(a):
A ja daję 3 z uwagi na późniejsze dokonania tego zespołu, które są dla mnie tandetne.

No fakt, przyznaję - od '80 gdzieś do '86 były 'słabym okresem Queen' - ten okres mi się najmniej podobał. Ale nie tandetnym... :P
Woland napisał(a):
Bardzo lubie Queen - The Prophet's Song - majstersztyk

Ja również, ta piosenka jest u mnie w pierwszej dziesiątce perełek. Jaki w ogóle cała płyta A Night At The Opera... Ale nie tylko na tym Queen sie kończy 8)

Autor:  Gość [ Wto Paź 12, 2004 8:32 pm ]
Temat postu: 

No cóż, moja siostra jest fanką Queen, więc dość dobrze znam ich piosenki. Niektóre mnie powalają, niektóre sprawiają, że w oku zakręci się łezka, ale są takie, którymi można by mnie torturować.

Autor:  greg [ Śro Paź 13, 2004 11:36 pm ]
Temat postu: 

Dałem 5... dlaczego?? Szczerze mówiąc miałem rozterke... 4 czy 5....najchetniej dałbym 4,5:) O tym ze 5 zadecydowalo kilka spraw, ale przedewszystkim sentyment. W tej chwili odszedłem już od Queena , ale miałem taki okres (rok, 2 lata temu) że naprawde uwielbiałem ten zespół. Dzis moze nie znajdą sie oni w mojej scisłej pierwszej trójce czy piatce ulubionych bandów, aczkolwiek głeboko doceniam i podziwiam ich dokonania:) I co jak co ale Queen zawsze bedzie mi bliski, niezaleznie od tego jak daleko sie od nich oddale :lol:

Autor:  Gość [ Czw Paź 14, 2004 12:20 pm ]
Temat postu: 

Ja tam daje 3+ :_) Dla mnie to wiele dla rocka nie powyrabiali.
Duze plusy dotyczą sie takich kawałków jak Bohemian czy The Show a reszta takie Beatlesowskie Yesterday przesłuchane za 10 razy robi sie nudne. No cóz ale Beatlesom nie zagroża.


PS. Są to mistrzowie kiczu. To tyle

Autor:  Liar [ Sob Paź 16, 2004 10:00 am ]
Temat postu: 

Gość (przypuszczam że to Tomek) napisał(a):
Ja tam daje 3+ :_) Dla mnie to wiele dla rocka nie powyrabiali.
Duze plusy dotyczą sie takich kawałków jak Bohemian czy The Show a reszta takie Beatlesowskie Yesterday przesłuchane za 10 razy robi sie nudne.

Nie powyrabiali? he he... Erę teledysków zapoczątkowali Queen w 1975 teledyskiem właśnie Bohemian Rhapsody. Jak oglądasz mecze i inne imprezy sportowe to zapewne wiesz, że na koniec leci We Are The Champions... A o tak sławnym musicalu jak We Will Rock You to już nie wspomnę... To nie oznacza, że Queen słynie tylko z tych kawałków... a właśnie tacy jak Ty tylko z tym kojarzy Queen... :?
Gość (Tomek?) napisał(a):
PS. Są to mistrzowie kiczu. To tyle

Buehehehehe... nie chce mi sie na ciebie tacić czasu...

P.S. Czemu boisz sie zalogować? :D

Autor:  Gość [ Nie Paź 17, 2004 4:04 pm ]
Temat postu: 

Tojest moja ocena. Z prawdą w murze. A to że są mistrzami kiczu to tak naprawde nie moja wypowiedz tylko wypowiedz szanownych prowadzących z programu "Wideoteka doroslego człowieka"
i zgadzam sie z tym.
Co do BR przyznaje jest świetne ale jak mi wiadomo pierwszy rockowy klip to stworzyli...Beatlesi Strawberry Fields Forever.To tez jest wazny krok. Wiec co do BR klóciłbym sie ale przyznaje klip i muzyka są swietne.
A co do WWRY to szkoda mojej uwagi na to cos jesli chodzi o utwór a o musical.Nie znam sie niewypowiadam ale żeby taki słynny.No niewiem


Pozdrawiam

Autor:  Liar [ Śro Paź 20, 2004 9:35 am ]
Temat postu: 

Anonymous napisał(a):
Tojest moja ocena. Z prawdą w murze. A to że są mistrzami kiczu to tak naprawde nie moja wypowiedz tylko wypowiedz szanownych prowadzących z programu "Wideoteka doroslego człowieka"
i zgadzam sie z tym.

HAHA
Dziwny zbieg okoliczności. JA TEŻ SIĘ Z TYM ZGADZAM!! Queen mial w sobie i dawał wiele KICZU, ale chyba nie pojmujesz, że chodzi tutaj o kicz w pozytywnym znaczeniu tego słowa. OTÓŻ (wyjaśniam Ci żebyś znowu nie gadał bzdur) Queen, zwłaszcza Freddie dawali pokaz kiczu, ALE oni z tego kiczu robili sztukę- sztukę, która stała się legendą. Większość 'znawców starego rocka' kojarzy QUEEN zwłaszcza z Bohemian Rhapsody (tutaj też?) i to też jest KICZ a te wiele osób chwali akurat tę piosenkę... Koncerty z roku '70 Queen też są w pewnym sensie KICZEM bo Freddie ubierał się w obcisłe strone, a czasem nawet w brylantowe (jakby ktoś nie wiedział o co mi chodzi) i to był kicz, ale równocześnie sztuka. TYLKO QUEEN umiał tak przepięknie zmieniać kicz na sztukę... Albo nawet jak ktoś widział jakiś (jakikolwiek) koncert Queen z 1986 i słyszał na końcu We Are The Champions też doskonale wie że to był KICZ. A dla tych co nie widzieli (tuż przed hymnen QUEEN - który zawsze był grany na koniec ;)) Freddie ubierał koronę (prawdziwą) i płaszcz z goronostajów - to nie jest kicz? Alez jest kicz, mój kolega z innego forum Queen powiedział
Cytuj:
Przeczytaj to zdanie jeszcze raz- muzyk rockowy, po koncercie, kiedy graja hymn Wielkiej Brytanii, ubiera krolewski plaszcz z gronostajow i zaklada na glowe korone... Jesli to nie jest kicz, jesli to nie jest PRETENSJOANLNY KICZ, to co jest...

Bardzo mądre słowa. To już będzie trudniejsze pytanie - czy ktoś widział koncert Queen z 1984 (nie sądzę ;))? Tam też Freddie miał dziwne stroje...

Powracając do tych koncertów z 1986 to proszę:
JEDEN PRZYKŁAD
DRUGI PRZKŁAD
Mógłbym znaleźć tego więcej ale jakoś nie che mi się szukać ;). Dalej nie wiecie o co mi chodzi z tym kiczem? ZWŁASZCZA TY gosciu, ty chyba nawet nie pojmujesz znaczenia słowa kicz... następnym razem pomyśl dwa razy zanim coś powiesz bo tylko robisz z siebie błazna.
POZDRAWIAM

Autor:  Gość [ Śro Paź 20, 2004 10:54 am ]
Temat postu: 

Dla mnie Queen nie było kiczowate. Byli oryginalni i tyle.
To, że "I want to break free" może zagrać początkujący "keyboardzista" trzema palcami na byle jakim Casio, to inna sprawa, ale na koncertach robili z tego kawałka dzieło. To bardzo sobie cenię.
Poza tym Queen wprowadził do rocka elementy opery [i to właśnie środkowa częsć Bohemian Rapsody podoba mi się najbardziej].
Queen po prostu chciał wprowadzić trochę teatru na koncertach, w teledyskach, w ich utworach.
A teatr... no cóż, czasem trzeba wyglądać jak mim, jak król, czasem trzeba włożyć dziwny strój... :)

Autor:  Tomek [ Śro Paź 20, 2004 3:47 pm ]
Temat postu: 

Tak to przyjmijmy że muzyka disco polo jest piekna.

Tak sam powiedziałes.




Kicz to kicz i niewiem czy mozna brac to w sensie pozytywnym.

Autor:  Liar [ Śro Paź 20, 2004 5:46 pm ]
Temat postu: 

Tomek napisał(a):
Kicz to kicz i niewiem czy mozna brac to w sensie pozytywnym.

Chyba się już nigdy niczego w życiu nie nauczysz...

Autor:  Gość [ Śro Paź 20, 2004 6:44 pm ]
Temat postu: 

Panowie... toczycie między sobą baaaardzo ciekawą dyskusję...
Niech mądrzejszy to zakończy, pliiis.

Autor:  Woland [ Nie Paź 24, 2004 7:49 pm ]
Temat postu: 

Mógłbyś mi podać panie Liar miejsce, date koncertu w którym Freddie był w koronie i brylantowym stroju? Chciałbym to obejrzeć.

Autor:  Liar [ Nie Paź 24, 2004 11:07 pm ]
Temat postu: 

Woland napisał(a):
Mógłbyś mi podać panie Liar miejsce, date koncertu w którym Freddie był w koronie i brylantowym stroju? Chciałbym to obejrzeć.

Cała trase Magic Tour (1986rok) Panie Woland.
Koncertografia:
07.06.1986, Stockholm, Sweden
11.06.1986, Leiden, Holland
12.06.1986, Leiden, Holland
14.06.1986, Paris, France
17.06.1986, Brussels, Belgium
19.06.1986, Leiden, Holland
21.06.1986, Mannheim, Germany
26.06.1986, Berlin, Germany
28.06.1986, Munich, Germany
29.06.1986, Munich, Germany
01.07.1986, Zurich, Switzerland
02.07.1986, Zurich, Switzerland
05.07.1986, Dublin, Ireland

09.07.1986, Newcastle, UK
11.07.1986, London, UK
12.07.1986, London, UK
16.07.1986, Manchester, UK
19.07.1986, Cologne, Germany
21.07.1986, Vienna, Austria
22.07.1986, Vienna, Austria
27.07.1986, Budapest, Hungary
30.07.1986, Frejus, France
01.08.1986, Barcelona, Spain
03.08.1986, Madrid, Spain
05.08.1986, Marbella, Spain
09.08.1986, Knebworth Park, UK

Na każdym z tych koncertów (no - prawie) Freddie wychodził w brylantowej koronie - tuż po tym jak on zakończył We Are The Champions a reszta zespołu wciąż grała... :)

Tak nawiasem mówiąc - Knbwroth Park 1986 to ostatni koncert Queen- spowodowany chorobą Freddiego...

I Wolandzie, gdybyś mi nie wierzył to załatw sobie jakiś koncert z tej trasy (VIDEO!! bo na audio nie zobaczysz... ;)); najłatwiej do zdobycia jest Wembley 1986 - to tez jest najlepsze jakości.

Autor:  Gość [ Pon Paź 25, 2004 10:47 am ]
Temat postu: 

Dzięki, rozjerzę się za tym.

Autor:  Pawel [ Śro Lis 03, 2004 8:58 pm ]
Temat postu: 

Lubię nagrania Quennów, i to bardzo, zawsze podkręcam radio w samochodzie 8) ale jakoś nie mógłbym się nimi fascynować tak jak Bitlami :)
Daję 4.

Autor:  Sad Jude [ Nie Lis 14, 2004 12:31 am ]
Temat postu: 

Ja stawiam Queen na rowno z Bitlami. Kocham oba zespoly!

Strona 1 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/