Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Wto Kwi 23, 2024 8:46 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 104 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Na ile oceniasz zespół?
6 26%  26%  [ 12 ]
5 46%  46%  [ 21 ]
4 17%  17%  [ 8 ]
3 7%  7%  [ 3 ]
2 0%  0%  [ 0 ]
1 4%  4%  [ 2 ]
Razem głosów : 46
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 1:54 am 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
oj na tym forum chyba trzeba błagać o polemike a jak juz sie pojawi po dłuższym czasie to nie na temat :D

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 9:41 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 27, 2007 7:05 pm
Posty: 147
Miejscowość: Kraków
Ok, Lukasie, to ja słowo o ANATO, żeby nie było tak niemrawo i offtopowo (btw, jest też takie słówko ino, ale to chyba gwara).

Zgoda, nie jest to perfekcyjna płyta (to odnośnie zdania Yer Blue), tak samo jak nie jest doskonały Kapral :P Pieprz. Chyba tylko Abbey Road, DSOTM czy In The Court Of The Crimson King jest ;) Jak dla mnie oczywiście.
Parę garści uwag (z ocenami, też was zachęcam do takiej oceny ;) ):

Death On Two Legs 10!!! - niesamowity ten fortepian, narastające napięcie, a potem już jazda na najwyższym poziomie, naprawdę jeden z najbardziej zachwycających mnie kawałków Królowej.

Lazing On A Sunday Afternoon 5 - nie zachwyca, wiem, że to jakiś humorystyczny zabieg dla stworzenia klimatu tejże tytułowej opery, ale... no, dobrze, że krótkie.

I'm In Love With My Car 8 - brudna gitara i wspaniałe, monumentalne chóry + fajny temat, naprawdę fajne.

You're My Best Friend 8 - popowa ballada, ale ma coś w sobie. Queen naprawdę robili pop (w przerwach między rockowaniem ;) ) na najwyższym poziomie (może oprócz okropnego I Want to Break Free), warto tego słuchać.

39' 10 - wzrusza mnie, naprawdę mnie wzrusza ten kawałek. Uwielbiam takie coutrowo-folkowe granie (eh, chyba zaraz sobie zapodam tę płytkę).

Sweet Lady 6 - strasznie toporny hard-rock. Nie przypadł mi do gustu.

Seaside Rendezvous 5 to samo, co przy Lazing. Nie kojarzy się wam to z When I'm 64? Słabszy moment.

The Prophet's Song 10!!! - wstrząsający moment. Coś niesamowitego. Jakby jakaś przepowiednia czy coś ;) Ta wokaliza... rzeczywiście czasem zdaje się za długa, ale ten dramatyzm... zawsze mam wrażenie jakby się ziemia pode mną trzęsła. Naprawdę!

Love Of My Life 7 - aj aj aj. Te wykonania koncertowe nie przekonują mnie (jakby ktoś nie wiedział: zamiast Freddiego śpiewa publiczność na koncertach - zresztą to w Queen jest wyjątkowe, ten kontakt z tłumem!). Takie łzawe... eh jak Macca w chociażby Here, There, Everywhere.

Good Company 6 - kolejny słabszy przerywnik. Niestety

Bohemian Rhapsody 10

God Save The Queen - bez oceny. Naprawdę fajny pomysł, choć jeśli chodzi o hymny to lepszy jest nasz Henio ;)

Jestem tylko zdegustowany tym, co robią wytwórnie przy reedycjach takich legendarnych albumów. Po co te dodatki? Jak to psuje odbiór :( Wyobrażacie sobie Sierżanta z zapodanymi odrzutami po Wielkim Decrescendo?

Słowem, album rzeczywiście nierówny, moim zdaniem słabszy od Innuendo, ale na pewno wielki. Te przerywniki na szczęście są krótkie. Może jutro napiszę coś o samy Innuendo, bo z albumów Q te dwa znam najlepiej. Muszę posłuchać początków, jak radzicie.

Pozdrawiam kwadratowo

_________________
jest gitara


Ostatnio edytowany przez tolo, Nie Maj 13, 2007 10:38 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 10:10 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
tolo napisał(a):
Jestem tylko zdegustowany tym, co robią wytwórnie przy reedycjach takich legendarnych albumów. Po co te dodatki? Jak to psuje odbiór :( Wyobrażacie sobie Sierżanta z zapodanymi odrzutami po Wielkim Decrescendo?


Zgadzam się w pełni tolo , dlatego między innymi nie kupuje najnowszych wznowień , tylko często odkupuje od kogoś stare wydania . Wiadomo , że jak jakiś wykonawca wdraża w życie jakąś koncepcje , ma jakiś zamysł stworzenia konkretnego "obrazu" , wytworzenia specyficznego klimatu to dobiera na album odpowiednie piosenki i ustala odpowiednią kolejność , żeby całość brzmiała bardzo spójnie i klimatycznie . Nie powinno się tego klimatu płyty psuć jakimiś bonusami w postaci remixów lub odrzutów z sesji :!:

Jestem zwolennikiem składanek , które zawierają właśnie inne wersje znanych utworów lub nieopublikowane dema czy odrzuty z sesji nagraniowych i nie widzę potrzeby wciskania ich na siłe do wznowień regularnych albumów - to moim zdaniem tylko psuje klimat płyty .

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Lukas Pon Maj 14, 2007 1:52 pm, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 1:43 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Lukas:
Także wole Dzień na wyścigach od Nocy w operze, (zreszta juz o tym pisałem), bo płyta jest przynajmniej równa.
Ja właściwie lubie taki Queenowy pastisz ale te wszystkie kawałki w tym stylu na ANATO są nie jakoś ujmujące (jak np. u McCartneya) tyllko po prostu kiczowate, w dodatu jest ich za dużo jak na jedna płyte.
na Innuendo nie przypominam sobie choćby odrobiny kiczu (a Delilah to piekny utwór!), w ogóle ta płyta jest szalenie udana, znajdzie sie jakies 7 pereł.
A Queen II to fakt jest tródniejsza w odbiorze, zwłaszcza druga połowa, z prawie progresywnym rozmachem, pierwsza jednak jest bardzo melodyjna - 4 piosenki, które od razu chwytają za serce (zwłaszcza White Queen).

Tolo:
A jednak z tego co widze po ocenach i Ty szczśliwie nie rozpływasz sie w zachwytach nad Nocą w Operze :) Z wiekszościa ocen nawet bym sie zgodził :o Byc może tez spróbuje tą płyte ocenić utwór po utworze - wkrótce.

Greg:
Wish You Were Here to dla mnie płyta jednego utworu (wiadomo jakiego - jednakże starczyła by jedna wersja, a nie obgadywać (tzn. wydłużać) ja bez końca). Zachwyt nad reszta jest dla mnie smieszny. Nie trawie tytułowego utworu, a Welcome To The Machine jest taki zimny i sztuczny...

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 2:13 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
najbardziej przypadła mi do gustu Made in Heaven.
I tu w przypadku ostatniego utworu, tak jak i z Revolution 9 beatlesów miałam pewne opory ...
Ale kiedy się wsłuchałam i osłuchałam to ... zobaczyłam jak chłopcy wysyłają tym utworem Freddiego do nieba ... <wzruszenie>

No i uwielbiam solówki i I was born to love you.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 2:37 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Made In Heave tez bardzo lubie. Wszystkie utwory sa dobre - najmniej lubie I Was Born To love You i Heaven For Everyone - całą reszte uwielbiam! To trzecia płyta Królowej którą cenie najbardziej, zaraz po Queen II i Innuendo.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 4:12 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
Według mnie Made In Heaven posiada przede wszystkim wartość sentymentalną dla fanów grupy ponieważ muzycznie składa się w większości z przeróbek już istniejących wcześniej kawałków i różnych odrzutów z sesji :

I was born to love you i made in heaven (w wersji disco znajdują się na solowym albumie Freddiego Mercurego - Mr. Bad Guy z 1985 roku , tutaj zostały na nowo zaaranżowane , na "rockowo") kawałki zagrane na ostro moim zdaniem brzmią o wiele lepiej , z plastikowego popu zrobił się sympatyczny , melodyjny hard rock ... ocena : 6/10 i 7/10

It's a beautiful day , It's a beautiful day (reprise) (odrzut z sesji do "The Game" 1980) krótki fortepianowy , numer nie zbyt dopracowany , ale za to z ciekawą melodią . ocena : 5/10


Let me live (sesja do "hot space" 1982 - kawałek w pierwotnej wersji miał być nagrany w duecie z Rodem Stewartem) utwór utrzymany w stylistyce gospel , wyśmienita solówka gitarowa , ciekawe chórki , numer bardzo zbliżony stylistycznie do "somebody to love" , każdą zwrotke śpiewa kto inny : pierwszą Freddie , 2 Roger a 3 Brian . ocena : 8/10

My life has been saved (odrzut z sesji The Miracle - 1989 , utwór na nowo zaaranżowany) dosyć przystępny , prosty popowy numer . ocena : 5/10

Heaven for everyone (kawałek pochodzi z albumu grupy The Cross - Shove It z 1988 , liderem tej formacji był perkusista Queen Roger Taylor) dosyć udana rockowa ballada i znowu piękna solówka Briana . ocena : 6/10

Too much love will kill you (kawałek ma dość długą historie , Freddie za życia dograł do niej swój wokal , ale aż do 1992 r. kawałek nie ukazał się nigdzie oficjalnie , w tym własnie roku pojawił się na solowej płycie Briana Maya "back to the light" tylko z wokalem Briana .) wzruszająca ballada ocena : 7/10

jedyne wartościowe numery :

you don't fool me (sesja 1991 r. prawdopodobnie materiał na nowy album , który się nigdy nie ukazał) dla mnie numer zbyt monotonny , ocena : 4/10

a winter's tale (sesja 1991 r.prawdopodobnie materiał na nowy album , który się nigdy nie ukazał) coś wielkiego , prawdziwa perełka z tej ballady ocena : 8/10

mother love (sesja 1991 r.prawdopodobnie materiał na nowy album , który się nigdy nie ukazał warto dodać , że to ostatni kawałek w jakim Freddie zaśpiewał przed śmiercią , nawet nie zdążył go dokończyć , ostatnią zwrotkę zaśpiewał Brian) niezwykle refleksyjna ballada , ocena 7/10

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 8:12 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Yer Blue napisał(a):

Greg:
Wish You Were Here to dla mnie płyta jednego utworu (wiadomo jakiego - jednakże starczyła by jedna wersja, a nie obgadywać (tzn. wydłużać) ja bez końca). Zachwyt nad reszta jest dla mnie smieszny. Nie trawie tytułowego utworu, a Welcome To The Machine jest taki zimny i sztuczny...


Przepraszam ze sie wcinam z tymi floydami, ale dosłownie dwa zdania:)
Dla mnie każdy utwór na tej płycie jest nienudzący się, a tytułowy uwielbiam:) Natomiast chodziło mi bardziej o to , że nie spotkałem się nigdy z jakimś przecenianiem tej płyty.

pozdr.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 2:31 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Lukas, dla mnie to nie ma większego znaczenia, że Made In Heaven to w głównej mierze tylko dopracowane odrzuty z przeszłości a to dlatego, że ja tych wcześniejszych wersji nie znam (tylko I Was Born To Love You chyba wcześniej słyszałem), bo są to w sumie rzeczy mało znane. Najważniejszy jest końcowy efekt - a ten jest wspaniały.
It's A Beatufil Day jest zwyczajnie czarowny,
Made In Heaven ma genialny riff i jest to typowy klasyczny Queen jak za najlepszych czasów,
Let Me Live może nie powalający ale zdecydowanie udany,
Mother Love - wstrząsający, dla mnie najlepszy na płycie,
My Life has Been Saved zawsze był mi bliski, taki dosć pogodny i optymistyczny,
Too Much Love Will Kill You i You Don't Fool me - oba wzruszające, dzieki temu drugiemu pokochałem Queen i od razu zakupiłem płyte (na kasecie :wink: ), chociaż dziś po 11 latach nie robi na mnie juz takiego wrażenia,
A Winter's tale już zawsze będzie mi się kojarzył z zimą 95/96 - ależ wtedy były zaspy śniegu! Cudna balladka!

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 3:53 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
A moje oceny wyglądają tak:

I was born to love you - zawsze bardzo mi się podobała, szczególnie moment z solówka Briana (5/6)
Made in heaven - również mój faworyt. Bardzo podoba mi się tekst tego utworu, no i uwielbiam ją śpiewać (6/6)
It's a beautiful day/It's a beautiful day (reprise) - wolę wersję reprise. Choć strasznie krótkie ... (4/6)
Let me live - uwielbiam chórki w tym utworze. I plusem sa na pewno zwrotki śpiewane przez prawie wszystkich, (bo poza Deaconem). Podobno teledysk nie jest zbyt "miły" jak to określił mój przyjaciel - fan Queen. Ja nie wiem, bo nie miałam okazji go jeszcze zobaczyć ... (6/6)
My life has been saved - nie podoba mi się (-2/6)
Heaven for everyone - również bardzo piękny utwór (wg mnie). No i musze dodać że motyw przewodni niebia na płycie bardzo mi odpowiada - bo wywołuje przyjemne skojarzenia i sentyment ... a na dodatek równiez wzruszenie (6/6)
Too much love will kill you - piękna ballada. Podobno pisał ją Brian po rozwodzie z zoną (?) (zasłyszane od przyjeciela - fana Queen) (6/6)
You don't fool me - (OMG!) to moze i straszne, ale NIGDY jej NIE lubiłam! (-3/6)
A winter's tale - no baa, jak Winter może nie cenić Winter's tale ? Uwielbiam ten utwór. Wszytskie jego dźwięki są tak zimowe, zimne, jakby sople lodu dzwoniły ... już widzę ten brzozowy las w śniegu, to zamarznięte jezioro ... ahh (+6/6)
Mother love - jakoś nie ... nie podoba mi się ten utwór, a końcówka mnie denerwuje ! (2/6)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 5:12 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
Winter napisał(a):
Let me live - uwielbiam chórki w tym utworze. I plusem sa na pewno zwrotki śpiewane przez prawie wszystkich, (bo poza Deaconem)


Deacon nigdy nie śpiewał bo nie ma do tego predyspozycji , czasem na koncertach włączał się do chórków , ale śpiewał bardzo cicho .


Winter napisał(a):
Too much love will kill you - piękna ballada. Podobno pisał ją Brian po rozwodzie z zoną (?)


tekst pisały 3 osoby Brian i dwójka jego przyjaciół , którzy nie mieli nic wspólnego z muzyką .

Winter napisał(a):
You don't fool me - (OMG!) to moze i straszne, ale NIGDY jej NIE lubiłam! (-3/6)


też szczerze niecierpie :P

Winter napisał(a):
Mother love - jakoś nie ... nie podoba mi się ten utwór, a końcówka mnie denerwuje ! (2/6)


utwór w zasadzie nie ukrywajmy jest ciężki , trudny w odbiorze , pełno w nim symboli , jest pewnego rodzaju rozliczeniem Freddiego z pewnymi sprawami w ostatnich chwilach jego życia . Tematyka ciężka i poważna niezwykle trudna w odbiorze , nie ukrywam , że też unikam słuchania tego utowru . Jednakże doceniam jego wartość dlatego moja ocena była dosyć wysoka .

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 5:39 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
Lukas napisał(a):
Winter napisał(a):
Let me live - uwielbiam chórki w tym utworze. I plusem sa na pewno zwrotki śpiewane przez prawie wszystkich, (bo poza Deaconem)


Deacon nigdy nie śpiewał bo nie ma do tego predyspozycji , czasem na koncertach włączał się do chórków , ale śpiewał bardzo cicho .



heh ja słyszałam że podobno miał zawsze wyłączony mikrofon.

Co do mother Love - fakt, symbolika, gdzie już słyszałam o tym rozliczeniu Freddiego, ale nie zagłębialam się w temat, bo sam utwór nie zachęcał mnie do tego ... niestety ...
Stąd też moja niska ocena.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 2:34 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
A ja często lubie sobie włączyc Made In Heaven tylko dla Mother Love, który jest po prostu wybitnym i niezapomianym arcydziełem!!! :P Z rozdergana końcówką na czele! No to się różnimy...
You Don't Fool Me ma przepiękny klimat ale przyznam, że ostatnio nie mogę juz go słuchać.

A Heaven For Everyone to zdecydowanie najsłabszy fragment płyty! Dla mie oczywiście :) To nic, że był wielkim przebojem, promował płytę i wszyscy go chwalili i grali do upadłego...Wg mnie nie zawiera niczego wielkiego.
I Was Born To Love You jest juz bardzo przebojowy i nawet ostry ale mam do niego jakieś uprzedzenie - chyba wcześniej go słyszałem w inej wersji i do tej melodii mam jakąś niechęć.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 3:55 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
cóż, ja często tak mam że ogólnie szanowana piosenka, jest mi w pewnien sposób obca, bo nie trafia w te moje "klimaty" ...
Klimat You don't fool me zupełnie mi nie odpowiada ...
a Mother Love faktycznie jest dla mnie zbyt ciężkie ...
Co nie znaczy że nie lubię się wysilac - takie Revolution 9 czy You know my name np. lubię (sorry za kolejne Beatle-porównanie! ^^') - choć oczywiście You know my name jest w inny sposób dla niektorych "cięzkie" niż Mother Love ...

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 5:16 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
o Queenie to można by tak opowiadać i opowiadać , szkoda jedynie , że nie przy piwie :P :D z góry przepraszam za moje prostactwo :wink:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 6:03 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 04, 2007 5:43 pm
Posty: 276
Miejscowość: Nowhere Land, tzn. Lublin
Cinek15 napisał(a):
Szlachcianka napisał(a):
jeno


o ile się nie myle, to nie ma takiego słowa w sjp


Czytałeś książki Wiecha, czyli Stefana Wiecheckiego? Lubię się posługiwać przedwojenną gwarą warszawską, ot co!

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 6:06 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
Lukas napisał(a):
o Queenie to można by tak opowiadać i opowiadać , szkoda jedynie , że nie przy piwie :P :D z góry przepraszam za moje prostactwo :wink:


a wiec witaj w gronie prostaków - też bym pogadała przy jakimś refreshmencie a nie przed monitorem ;)
oczy się psują tylko ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 10:11 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
Winter napisał(a):
a wiec witaj w gronie prostaków - też bym pogadała przy jakimś refreshmencie a nie przed monitorem ;)
oczy się psują tylko ;)


o widzę , że mam jedną zwolenniczkę mojej teorii , pozdrawiam gorąco :D :P

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 27, 2007 5:44 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lut 26, 2007 10:19 pm
Posty: 256
Miejscowość: Warszawa
pozwolę sobie zaprezentowac ciekawe zdjęcie :D

http://queenzone.com/queenzone/mp3.aspx?Q=15846

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 27, 2007 6:36 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
oooo :) jak miło :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 104 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY