www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Brytyjska inwazja
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=16&t=3587
Strona 1 z 1

Autor:  rickenbacker98 [ Pon Lut 23, 2015 4:31 pm ]
Temat postu:  Brytyjska inwazja

Wiem że były tematy o różnych zespołach z brytyjskiej inwazji, ale fajnie by było podyskutować troszeczkę o brytyjskiej inwazji jako ogóle.
Dla tych którzy nie wiedzą, brytyjska inwazja to zjawisko zapoczątkowane przez Beatlesów, polegające na "otwarciu bramy na świat" innym brytyjskim zespołom rockowym.
Najważniejsze zespoły z brytyjskiej inwazji:
-The Beatles
-The Rolling Stones
-The Who
-The Animals
-The Kinks
-The Yardbirds
-The Moody Blues

inne zespoły:
-Herman's Hermits
-Manfred Mann
-The Zombies
-Gerry and The Pacemakers
-The Dave Clark Five
-The Hollies
-Spencer Davis Group
-The Small Faces
-Billy J. Krammer and The Dakotas

Autor:  ziggi [ Czw Mar 26, 2015 8:51 am ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

Ja myslę że bez Beatlesów takie zespoły jak The Yardbirds,Rolling Stones czy the Who na pewno dałyby radę ,może trwałoby to trochę dłużej...

Autor:  mcbeardy [ Czw Mar 26, 2015 3:16 pm ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

Rolling Stonesi (na początku) zrzynali od Fab Four ile się dało. W dodatku większość z tych kapel powstała już po sukcesie Beatlesów.

Autor:  Argus9 [ Czw Mar 26, 2015 10:26 pm ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

mcbeardy napisał(a):
Rolling Stonesi (na początku) zrzynali od Fab Four ile się dało.

Eee, nie przesadzajmy i nie piszmy ‘nowej’ historii rocka. Jeśli „na początku” oznacza POCZĄTKI Rolling Stonesów, to czerpali oni pełnymi garściami i uszami nie z Beatlesów, tylko z Ameryki - z bluesa, z rhythm and bluesa, z rock and rolla. Mało, że wchłaniali i przetwarzali Amerykę, to głównie Amerykę czarną - Muddy Waters, Willie Dixon, o wcześniejszych korzeniach nie wspominając.

Pierwsze albumy Rolling Stonesów nie mają z Beatlesami NIC wspólnego. A nawet więcej - są zdecydowanie mniej ‘brytyjskie’, niż nawet wczesne beatlesowskie covery amerykańskiej czarnej muzyki. Beatlesi ‘wygładzali’, Stonesi ‘chropowacili’.

Wpływy (bo jednak nie ‘zrzynanie’) miały miejsce później.
ziggi napisał(a):
Ja myslę że bez Beatlesów takie zespoły jak The Yardbirds,Rolling Stones czy the Who na pewno dałyby radę ,może trwałoby to trochę dłużej...

Bardzo dobra uwaga. Też się nad tym nie raz zastanawiałem. Masz rację, bo brytyjska scena bluesowa i rhythm and bluesowa (londyńska) rozwijała się niezależnie od (jednak ‘prowincjalnego’) Merseybeatu.

Pytanie brzmi: gdyby nie Beatlesi, to KTO (?) i JAK (?) wypełniłby tę lukę, scenę, nie-bluesową… taką specyficzną ‘nowoczesną brytyjskością’…

Jest to pytanie z serii: jak potoczyłaby się historia świata, gdyby nie było np. Napoleona, albo… Tadeusza Nalepy… ?

Autor:  mcbeardy [ Czw Mar 26, 2015 10:52 pm ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Nie miałam na myśli muzyki, lecz głównie wizerunek. Byli uważani za "niegrzecznych Beatlesów". Dopiero po wyrobieniu sobie jakiejś "renomy" zaczęli rozwijać swój własny, indywidualny wizerunek. Chociażby zdjęcie z 1964 roku.

Image

(btw. Podkreślam, że o The Rolling Stones mam tylko podstawową wiedzę. Znam mniej-więcej zarys ich historii + kilka przesłuchanych płyt. ;) )
Według mnie ten *boom* oczywiście spowodowali Beatlesi. Menadżerowie i wytwórnie gonili za kolejnymi brytyjskimi zespołami, dawali im olbrzymie szanse. Bez Fabsów najprawdopodobniej ktoś i tak by się przebił. Poza tym są też minusy fenomenu Beatlesów. Ciekawe ileż to zespołów zostało w ich cieniu, jak dzisiaj (albo i w tamtych czasach) brzmiałaby muzyka gdyby nie oni.
Tak czy siak myślę, że część kapel z brytyjskiej inwazji nawet by nie powstała (lub nie zaistniała) gdyby nie Żuczki. Tylko ktoś na pewno zająłby ich miejsce... Błędne koło! :)
Przy okazji, abstrahując od tematu - chyba nie znam innego zespołu, niż The Beatles, który byłby tak długowieczny. The Rolling Stones owszem, mają wiele fanów, ale to dlatego, że nadal grają. Beatlesi rozpadli się 45 (!) lat temu i nadal zdobywają nowych miłośników, pisze się o nich książki, wynajduje nowe fakty. Coś niesamowitego. Oczywiście musimy także brać pod uwagę, że na ich sukces składa się wiele czynników - od szczęścia oraz dobrych ludzi, po bycie w w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie (Ameryka!). Tylko gdybyśmy ich nie znali, to zapewne... Ponownie zataczam błędne koło. ;)
Nie możemy powiedzieć "co by było gdyby". Fabsi za dużo namieszali, żeby cokolwiek oceniać nie biorąc ich pod uwagę (przynajmniej ja nie jestem w stanie tego dokonać).

Autor:  Gregor [ Pią Mar 27, 2015 2:06 am ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

Zauważcie, że "dały radę" zespoły, które dość szybko zaczęły tworzyć oryginalny materiał. Przy całym szacunku dla innych wymienionych tu zespołów, to Animals, Yardbirds, Gerry and the Pacemakers, Biily J Kramer and the Dakotas, Herman's Hermits to opierały się one w dużym stopniu na standardach i utworach innych wykonawców lub autorów. Brak własnego repertuaru był jedną z przyczyn rozpadu pierwszych Animalsów, a Gerry i Billy do dziś odcinają kupony od dawnej - krótkotrwałej sławy.
Naprawdę obroniły się te grupy, które potrafiły zaproponować coś nowego, świeżego i własnego. Oprócz Beatlesów to oczywiście The Rolling Stones, The Who, the Kinks i może jeszcze the Hollies oraz Manfred Mann. Pozostałe, choć niektóre naprawdę świetne, zostały już dziś zapomniane.

Autor:  Yer Blue [ Pią Mar 27, 2015 4:08 pm ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

mcbeardy napisał(a):
Poza tym są też minusy fenomenu Beatlesów. Ciekawe ileż to zespołów zostało w ich cieniu, jak dzisiaj (albo i w tamtych czasach) brzmiałaby muzyka gdyby nie oni.


Nie widzę żadnych minusów :) Beatlesi od jakiegoś 66 roku wprowadzili tyle powiewu świeżości do rocka (egzotyczne instrumenty, sampling, aranżacje z muzyki klasycznej, eksperymenty z brzmieniem czy pierwsze próby koncept albumów), że chyba każdy rockowy zespół powinien być im wdzięczny. Gdyby nie Beatlesi to pewnie ktoś inny (np. Zappa, Floydzi czy Velvets - oni zresztą też zmienili oblicze muzyki lat 60-tych) wprowadziłby takie czy inne patenty na nowe horyzonty w muzyce, ale bez wkładu Liverpoolczyków ten cały ferment rocka 60/70 mógł się opóźnić. Odpowiedź na pytanie "jak dzisiaj (albo i w tamtych czasach) brzmiałaby muzyka gdyby nie oni" - jest poza zasięgiem. Ale podejrzewam, że dzisiejsza muzyka - bez istnienia takiego bytu jak The Beatles - mogłaby być nieco uboższa.

Autor:  safcia [ Pon Mar 30, 2015 6:04 am ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

Wracając do Stones'ów...nie zapominajmy ,że na początku z kreatywnością nie byli za pan brat. Ich drugi wypuszczony singiel (pierwszy Come on Chucka Berry'ego-uplansowany na 21 miejscu) to nic innego jak I wanna be your man spółki Lennon/McCartney (12 miejsce) :D
,,Prezent, jaki podarowali Stonesom Lennon i McCartney, pozostawił ,,trwały ślad''-jak przyznał Keitch Richards-chociażby taki ,że Oldham docenił finansowe korzyści, jakie dawał samodzielnie napisany hitowy singiel. Ledwie weszli do mieszkania przy Mapesbury Road, Andrew zamknął [Micka i Keitha] w kuchni na cały dzień i noc i powiedział :,,Nie wypuszczę was, dopóki nie będziecie mieli piosenki''. '' -fragment biografii Rolling Stonesów Christophera Sandforda

Autor:  Adriana [ Śro Sie 12, 2015 4:11 pm ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

A pamięta ktoś zespół Badfinger?

Autor:  Fangorn [ Pią Sie 14, 2015 11:58 am ]
Temat postu:  Re: Brytyjska inwazja

Adriana napisał(a):
A pamięta ktoś zespół Badfinger?

Na pewno, ale to już raczej nie jest zespół z brytyjskiej inwazji (zbyt późne czasy) :wink: Swoją drogą nie ma jeszcze (?) tematu na forum o tej grupie.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/