Polski Serwis Informacyjny The Beatles

W mojej ocenie pierwsza dycha The Beatles. Po raz pierwszy usłyszałem ten utwór jeszcze na pocztówce dźwiękowej koloru czerwonego (pierwsza piosenką na pocztówce była "Sugar" The Archies).
Oh! Darling ciągle wywołuje u mnie ciary - ta niesamowita ekspresja wokalna! Chórki !Myślę, że John nie zrobiłby tego lepiej.Znam zagorzałych beatlefanów , którzy dziwili się mocno, że tak można wysoko cenić Oh! Darling - kompozycję która jest dla majstersztykiem sztuki wokalnej.

W pełni się z tobą zgadzam. Świetna piosenka która pokazuje jakim geniuszem jest Macca. Nie wiem co napisać więcej o tym dziele. Dziękuję.

Pozdrawiam YellowWalrus

O! Jak miło. Czekamy na wpisy kolejnych zwolenników "Oh!Darling"- ale nie tylko ich! Hmmm...policzymy ilu ich jest!

Jestem absolutną zwolenniczką Oh! Darling

_________________

Mam siłę na jednego posta więc wypowiem się tylko na temat tej bardziej lubianej z dwóch ostatnio poddanych analizie piosenek. Bardzo złożone zdanie. Oh Darling jest super. Moja mama próbowała mnie ostatnio przekonać, że jakaś grubawa dziewczyna z X-Factor zaśpiewała to lepiej niż oryginał. Nie udało jej się. http://xfactor.tvn.pl/wideo/1,1,znakomi ... 09564.html

Apropo coverów, zostałem poinformowany o ciekawej stronie. Wpisuje się tytuł i pokazuje się lista innych wersji. Przykładowo 'Oh Darlinh' - http://www.secondhandsongs.com/performance/10527

_________________
Ah, matches.

Trzeba chyba nie słuchać Beatlesów żeby uznać wyjącą i jękliwą wersję tej dziewczyny za dobrą.

_________________

Uwielbiam Paula w tym numerze..... jak dla mnie to jeden z Jego number 1! Mogę słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać.... to tyle jeśli chodzi o emocje, które budzi we mnie ten utwór i oczywiście w tym wykonaniu....

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.

Dopisuję się do listy zwolenników Oh Darling! Uwielbiam tego drapieżnego Paula, to jeden z trudniejszych numerów wokalnych i naprawdę ciężko jest zrobić covera, który zaspokoi fanów Bitli. Próbowałam kiedyś zrobić takiego covera (sam wokal) i było mi TRUDNO wykrzesać aż taki power schowam sobie tamte nagrania na pamiątkę, nie sądzę, żeby nadawały się do publikacji haha

_________________
mój FB ------> https://www.facebook.com/darietaband

Sam fakt nie wykonywania tej piosenki na koncertach mistrza, zdaje sie byc dość wymowny co do skali trudności tej piosenki. Nie mniejszą sztuką jest też stworzyć, coś pozornie łatwego,mega melodyjnego, a mimo to tak pełnego ekspresji. Ja wielokrotnie próbowałem "przemycić" tę piosenkę do swojego weselnego repertuaru,ale zwyczajnie nie mam odwagi(a wiele piosenek Beatlesów juz adaptowałem ). Pomijając fakt, dość drastycznego obniżenia tonacji, istnieje jeszcze obawa o kondycję wokalną na resztę wielogodzinnej pracy. Oczywiście można to zrobić w sposób "bezbolesny", ale mi po prostu profanować takich klasyków nie wypada .

Racja we wszystkich postach, moja piosenka nr 1 młodzieńczych imprez, plus Serge Gainsbourg - Je t'aime moi non plus (z Jane Birkin). Jedna z moich ulubionych "dwóch" podobnie ekspresyjnie zaśpiewanych przez Paula a nigdy nie wykonywanych na koncertach. Druga to oczywiście 'Monkberry Moon Delight' - jeden z moich ulubionych nr solo Paula. 'Oh Darling' w wersji Johna a można posłuchać tego na youtube brzmi tak sobie, zdarty głos Paula magnetyzuje na maxa (zdzierał go rankami w studyjnej piwnicy - zanim pojawili się koledzy - by tak właśnie zabrzmiał na nagraniu). Pycha!!! Jeden z najbardziej naiwnych tekstów Paula, ale tak brzmi angielski po przetłumaczeniu na polski, w oryginale brzmi i odbiera się go świetnie. Kiedyś już napisałem o niej pod : http://mojtopwszechczasow.blogspot.com/ ... ng&x=0&y=0

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com

Wokal w Oh Darling należy do jednego z najlepszych w piosenkach Beatli, szczególnie w bridge'u. Sama piosenka jest trochę pastiszowa i stricte muzycznie raczej niezłożona, ale ten wokal czyli z niej coś wspaniałego.

_________________
alias Dawidsu

Wokal w "Oh, darling!" to majstersztyk Paula - całkowicie się z Wami zgadzam. Powiedziałabym nawet, że Macca ma tu niezły wygar.
Nie jest to może moje top5, ale na pewno lubię tego posłuchać, kiedy szukam kawałka mięsistego rock'n'rolla...
Gdzieś wyczytałam (siostra skleroza sprawia, że znowu nie pamiętam, gdzie), że John bardzo chciał zaśpiewać tę piosenkę, ale chyba jednak dobrze wyszło, jak wyszło.
No i okazało się niesłuszne stwierdzenie, że John to ten od "darcia ryja", a Paul od romantycznych balladek.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"

Tez czytałam o tym, że John wręcz pragnął zaśpiewać ten numer i też nie pamiętam gdzie tę informację znalazłam. Do "darcia ryja" (swoją drogą całkiem zgrabne określenie ) nadawali się obaj, w balladkach radzili sobie świetnie i to chyba ta wszechstronność jest w nich taka ujmująca

_________________
mój FB ------> https://www.facebook.com/darietaband

Coraz silniej podejrzewam "Shout". Czytałaś calutkie już, tak?

A dziękuję, dziękuję. Kłaniam się w pas.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"

Nie pamiętam, czy to było na pewno w "Szałcie", sporo czytałam swego czasu z tych biograficznych pozycji po angielsku, i już naprawdę nie wiem co gdzie wynalazłam
wstyd się przyznać, ale w tej cudnej biografii utknęłam i nie mogę odpalić znowu, by doczytać wreszcie do końca

_________________
mój FB ------> https://www.facebook.com/darietaband

Zdecydowanie jedna z moich ulubionych piosenek Paula ogólnie.
K O C H A M go w takiej ostrzejszej wersji i z takim głosem ach

_________________
Turn off your mind, relax and float down stream...

To prawda, glos Paula w tym utworze to istna perfekcja

_________________
"Life is very short, and there's no time for fussing and fighting, my friend"