greg napisał(a):
no wlasnie chciałem uniknąć przesady z demówkami, a obiektywnie wybacz nie dokonam selekcji bo to jest z założenia czynność subiektywna.
Nie zgadzam sie.
Przyjąłbys tylko SKONCZONE utwory, czyli żadnych demówek czy niedoróbek (jak Long Lost John, które nie ma ostatecznej wersji) i w ogole subiektywna opinia nie wchodziłaby w rachube. Tak było
by najprościej i najsprawiedliwiej.
greg napisał(a):
Czyli opcje byly trzy: nie daje w ogole kawałków z antologii (co byłoby ze szkodą dla wielu ciekawych i pełnych utworów), daje je wszytskie (o tym wspomnialem na poczatku- unikanie), albo wybieram czesc, liczac sie z tym ze odezwa sie glosy krytyki, jak Twój, za który dziekuje, a czego skutkiem bedzie po prostu dodanie piosenki do zestawienia. Nie ma wtym wiekszej filozofii, ot proste czynności.
Dobra jedzieś swoja właściwą opcja
Tylko zostaw juz demówki, plis
greg napisał(a):
Co do trupa- ilekolwiek osob by nie głosowało, chce to dociagnac do konca, i potem niech sobie doglosowuje kto chce, ale przynajmniej bedizmey mieli jako taki top. Teraz postaram sie juz o brak dłuzszych przerw. Niemniej do uczestnictwa oczywiscie zmusic nikogo nie zmusze;)
Ja zagłosuje jak to 40-ty bardziej sobie przybliże.
Chciaz nie wróże wielkiego zainteresowania temu ocenianu
Mam w sumie inny pomysł.
greg napisał(a):
PS
Dear John - toz to jakies totalne plumkanie na garnkach:P
Lepiej, to chyba na jednostrunowej gitarze leci
Czyli powinno nie byc brane pod uwage jak i to 40-ty, które też zastanawia swoim miarowym biciem jakiegoś niezwykle wyszukanego(?) instrumentu.
Inna sprawa to jakas wartosć melodyczna, ja osobiście zauważam przeogromny potencjał w Dear John..
Pozdrawlaju również.