www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

LP Please Please Me na prześwietleniu!
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=13&t=593
Strona 1 z 2

Autor:  Tomek [ Sob Sty 01, 2005 9:24 pm ]
Temat postu:  LP Please Please Me na prześwietleniu!

Chciałbym sie was chyba ludzi kompetentnych w tej kwesti cos spytac. Co myslicie o tym albumie, jakie wywołał u was reakcje po pierwszych odsłuchaniu i jakie robi dzisiaj.Jesli jest on waszych ulubionym ,ukochanym czy nielubianym czy znienawidzonym to napiszcie o tym.
Możecie tez podac opisy utworów z Please Please Me słyszane waszym uszom :D


Pozdrawiam i prosze o wpisy :lol:

Tomek

Autor:  Tomek [ Nie Sty 02, 2005 2:26 pm ]
Temat postu: 

Ja osobiscie uważam ją (jak wszystkie albumy Bitli) za świetną. Chociaz... mam do niej małe zastrzeżenie.
PO PIERWSZE zza dużo coverów, chociaż wyspiewane i zagrane z gracją to wolał bym żeby dorzucili swoje autorskie numery.Jednak co mogli dorzucac jesli nagranie całej plyty zajęło im 12 godzin.
PO DRUGIE za mało takich chwytliwych numerów rock'n'rollowych ale mysle że to dotyczy mojej pierwszej uwagi.
Co do utworów to szczerze ? Nie wywalił bym rzadnego bo co komus szkodzi takie I Saw Her Standing There które jest no poprostu wielkie, albo takie Chains?Nic bym nie zmieniał i tę plytke tez zaliczam do swoim słodkim albumików w dyskografii!



Pozdrawiam

Autor:  Rita [ Śro Sty 19, 2005 10:16 pm ]
Temat postu: 

Jeżeli chodzi o mnie, to cóż... przyznaję, że kiedyś nie bardzo przepadałam za tą płytą i sięgałam do niej średnio raz na pół roku. A ponieważ często tak mam, że do pewnych albumów czy poszczególnych piosenek przekonuję się dopiero po jakimś czasie, nierzadko bardzo długim, ostatnio udało mi się odkryć ten album na nowo i teraz sięgam po nią z przyjemnością.
Do plusów zaliczyłabym, podobnie jak mój przedmówca, ciekawe i niekiedy naprawdę rewolucyjne (Twist&Shout! Czy ktoś kiedyś porównywał z oryginałem, wylansowanym przez The Isley Brothers :?: Dla mnie - niebo a ziemia :!: ) aranżacje piosenek obcych wykonawców. Oprócz tego, utwory autorstwa samych Beatli, może jeszcze nie przełomowe, ale jak na rok 1963 i jak na materiał nagrany w 12 godzin to było jednak coś :!:
Co do minusów natomiast... Mimo wszystko, nie poleciłabym tej płytki do przesłuchania jako pierwszej komuś, komu chciałabym zaimponować bądź też zainteresować Beatlesami. Trochę za dużo jednak tego "love" w każdym utworze, często zastanawiałam się, jak to możliwe, że ich samych od tego nie mdliło :? Tak, wiem, że takie słodzenie było w owym czasie czymś powszechnym, no ale jednak... Nawet w piosence, która mogła była stać się pierwszym osobistym wyznaniem Johna - "There's a Place" - musiało się pojawić to "I love you", które w moim przekonaniu troszkę popsuło efekt końcowy. Wydaje mi się, że lepiej jest najpierw poznać trochę późniejszych Fab Four, by po jakimś czasie móc docenić "Please Please Me". Tak więc to plus jeszcze okładka... czterech uśmiechniętych, schludnych chłopaczków, 'cycuś glancuś', jak było nazwane w jednej z książek... Okładka na wzór typowej z tamtego czasu. To jeszcze nie fantastyczne zdjęcie z "With The Beatles", niestety.
Reasumując, daję tej płycie mocną czwórkę - a przecież ona to dopiero początek...

Autor:  andrew fabioo [ Nie Sty 30, 2005 1:37 pm ]
Temat postu:  PLEASE PLEASE ME na prześwietleniu

Tak było..............

Świat na początku roku 1963 żył jeszcze szczęśliwie zakończonym konfliktem kubańskim, gdyby Rosjanie nie wycofali się z Kuby, to być może nie było by Fabs, ani nas. Anglia budziła się z głębokiego snu, nie wiedząc jak szalona czeka ją dekada, mimo, że to był już 3 rok owej dekady, to huragan jaki przetoczył się po tej wyspie wstrząsnął całym światem. Prezydent Kennedy jeszcze żył, niebawem miał wygłosić słynne zdanie „Ich bin ein Berliner”. Na ekranach kin pojawił się James Bond, pokazując świat, okresu zimnej wojny w krzywym zwierciadle. Pan Profumo zażywał rozkoszy z pewną damą, nie wiedząc, co go jeszcze czeka. Mary Quant miała wtedy sen, ale jeszcze nie potrafiła go urzeczywistnić. Na listach królowały dziwne zespoły i dziwne wokalistki, nie wspominając o leciwych panach, ale powoli pojawiać się zaczęły grupy beatowe:

16 luty……………………….

Diamonds - Jet Harris & Tony Meehan
The Wayward Wind - Frank Ifield
Please Please Me - The Beatles
Little Town Flirt - Del Shannon
Loop-De-Loop - Frankie Vaughan
The Night Has A Thousand Eyes - Bobby Vee
Island Of Dreams - The Springfields
Globetrotter - The Tornados
Bachelor Boy - Cliff Richard & The Shadows
Like I Do - Maureen Evans


16 marca...............

Summer Holiday - Cliff Richard & The Shadows
Please Please Me - The Beatles
Like I've Never Been Gone - Billy Fury
Foot Tapper - The Shadows
That's What Love Will Do -Joe Brown & The Bruvvers
The Night Has A Thousand Eyes - Bobby Vee
The Wayward Wind - Frank Ifield
One Broken Heart For Sale - Elvis Presley
Island Of Dreams -The Springfields
Charmaine -The Bachelors


Zadowolony Nikita Chruszczow wdrażał nowe technologie w budownictwie, czego doświadczają ich użytkownicy do obecnych czasów, czasami nie trafiając do domu, bo już go nie ma! Polska trwała w szarej gomułkowskiej codzienności. Naród przeżył szczęśliwie 8 marca, sprzedaż tulipanów i goździków oraz napojów uspokajających znacznie wzrosła, lecząc kaca, społeczeństwo rozpoczęło radosne przygotowania do obchodów pamięci narodowej, miesiąca kwietnia. Od czasu do czasu organ ”Trybuna Ludu” dostojnie informował, że w danej fabryce wyprodukowano 10 tysięcy garniturów i 5 tysięcy pończoch , a statek z cytrusami na święta wielkanocne, wypłynął już z zaprzyjaźnionego portu w Dolnej Wolcie.

Rodzimy szoł biznes nie obdarował nas jeszcze „Walą Twist” bo biedna Tiereszkowa jeszcze nie wystartowała, ale szczęśliwie przeżyliśmy 1 festiwal młodych talentów, które rozlały się po całym kraju występując w halach fabrycznych i skromnych remizach strażackich, doprowadzając młodzież do ekstatycznych zachowań, co wprawiało w osłupienie członków Biura Politycznego. Narodziny big beatu, jako antidotum na Beatlemanię jeszcze były przed nami. Radio skwierczało, a kultowa dzisiaj Trójka raczkowała, nie wiedząc jak niecnie zostanie potraktowana w przyszłości !! Telewizja sączyła nam wojenne filmy radzieckie i tylko od czasu do czasu na srebrnym ekranie pojawiali się Starsi Panowie Dwaj. W takich mniej więcej okolicznościach 22 marca 1963 roku ukazał się album The Beatles –„Please Please Me”.

Płyta, która rozwaliła cały porządek obowiązujący wtedy w show businessie. Ponad 40 lat później, robi to z kolejnym pokoleniem słuchaczy. To najczystszej wody rock’n’roll, znakomicie zagrany i jak na owe możliwości techniczne wyprodukowany. Niech tak pozostanie!

Autor:  Michelle [ Śro Lut 16, 2005 7:09 pm ]
Temat postu: 

Może to jeszcze nie to, ale i tak uważam ją za bardzo dobrą. Szkoda, że tak wiele coverów, mogli dodać więcej od siebie. A co tam, ja i tak lubię sobie jej posłuchać.

Autor:  zaCky [ Śro Lut 23, 2005 7:22 am ]
Temat postu: 

A ja dałem 6. Za Ask me Why i brawurowe Twist and Shout ;) Lubie tę płyte jak kazdy inny LP beatlesów :P

Autor:  piotr-ek [ Czw Lut 24, 2005 9:59 pm ]
Temat postu: 

Jak na debiut - to bardzo udany ! Chłopaki graja świerzo, odnajdują się w cudzym repertuarze ale i potrafią zaimponowac własnymi kompozycjami. Każdy też coś śpiewa (nawet Ringo :D ). Brzmienie mają lepsze od Czerwonych Gitar, więc ich prosze nie porównywać początków TB z CzG.
A i okładka taka dość przyzwoita, uśmiechnieta twarze...Chyba wiedzieli, że ich czeka kariera.

Autor:  Gość [ Wto Sie 16, 2005 5:00 pm ]
Temat postu: 

Ostatnio pokochałem tę płytę za jej niewinność i prostotę. Zdecydowanie przestawiłem się na dokonania grupy z okresu Please Please Me - Rubber Soul.
Za pół roku znów będzie "przemiana" i tak w koło.
W każdym bądź razie ja płycie daję najwyższą notę. Usypia mnie ostatnio do snu.

Autor:  Tomek [ Wto Sie 16, 2005 9:36 pm ]
Temat postu: 

gietek napisał(a):
Ostatnio pokochałem tę płytę za jej niewinność i prostotę. Zdecydowanie przestawiłem się na dokonania grupy z okresu Please Please Me - Rubber Soul.
Za pół roku znów będzie "przemiana" i tak w koło.
W każdym bądź razie ja płycie daję najwyższą notę. Usypia mnie ostatnio do snu.




Hej.Usypia w sensie pozytywnym mam nadzieje?!!!! :twisted: :D :wink:




Pozdrawiam


P.S Nareszcie ten post sie rozwija,powoli ale sie rozwija to mnie cieszy...pa :D :)

Autor:  Gość [ Wto Sie 16, 2005 9:50 pm ]
Temat postu: 

Oczywiście, że w pozytywnym. Dlatego dałem maksa.
I oczywiście nie "usypia mnie do snu", tylko po prostu "usypia mnie" :)
Taki tautologiczny mistejk mi się wkradł.

Autor:  beatle [ Pią Wrz 09, 2005 1:05 am ]
Temat postu: 

interpretując zawartość please,please me w kontekście twórczości fab4 to jest to solidny rock'n roll, zaś w kontekście owczesnej kultury muzycznej -arcydzieło (wprawdzie jeszcze nie przełomowe, ale arcydzieło)...dlatego daję 6!

Autor:  Maveric [ Nie Wrz 18, 2005 4:11 pm ]
Temat postu: 

Bez Please Please Me nie byłoby Beatlesów... To taki wstęp do wspaniałej historii i do szczęścia jakim obdarzyli ludzi. Dla mnie to klasyk! Dałem 6

Autor:  Pati [ Wto Sie 01, 2006 2:02 am ]
Temat postu: 

Ja dałam 4. Zgadzam się, że to świetny wstęp do kariery, pierwsze poważne kroki w branży itd, ale jednak jest tu zbyt wiele kawałków, które mi się dość szybko przejadły badź od początku nie spodobały się. Mam na myśli Boys, Chains, Ask me why, Ps I love you. A z drugiej strony, bardzo często słucham pierwszej płyty Fab Four dla takich utworów jak tytułowy Please please me, Do you want to know a secret, Anna (go with him), Mysery, I saw her standing there, Twist & shout. Jak dla mnie, album Please please me wypada trochę blado w porównaniu do np Rubber Soul, stąd moja ocena.

Ps. wiem, że to głupie porównanie-pierwszy album i pierwszy eksperymentalny album, które dzieli przepaść 2 lat. Ale do czegoś musiałam sobie porównać, żeby podjąć decyzję o punktacji.

Autor:  satfreee [ Wto Sie 01, 2006 9:43 am ]
Temat postu: 

ja daję 4

Autor:  blackie [ Wto Sie 01, 2006 10:56 am ]
Temat postu: 

Jak bym mogła to bym dała 4,5 ale nie mogę więc daję 4 (ale też mocniutkie! :wink:) Niektóre piosenki są świetne jak np. Please Please Me, ale za dużo jak dla mnie "nieswoich" piosenek, za czym ja raczej średnio przepadam :roll:
P.S. Zauważyłam że głosy się podzieliły mniej więcej pomiędzy 4 a 6...ciekawe... :)

Autor:  Iwo [ Sob Cze 02, 2012 11:43 pm ]
Temat postu:  Re: PLEASE PLEASE ME na prześwietleniu!

Co za płyta.
6.

Autor:  karosia [ Nie Cze 03, 2012 9:47 pm ]
Temat postu:  Re: PLEASE PLEASE ME na prześwietleniu!

ode mnie za bardzo dobry początek ocena bardzo dobra czyli 5 :D

Autor:  Iwo [ Pon Cze 04, 2012 8:59 pm ]
Temat postu:  Re: PLEASE PLEASE ME na prześwietleniu!

Że niby co nie pozwala Ci przyznać szóstki?

Autor:  Ola [ Śro Cze 06, 2012 8:39 pm ]
Temat postu:  Re: PLEASE PLEASE ME na prześwietleniu!

Już miałam klikać "5", bo debiutancki, bo na pewno nie wszystko jest idealne, ale po chwili zastanowienia stwierdziłam że nie mam temu albumowi absolutnie nic do zarzucenia. Jak można nie kochać Twist and Shout albo Love me do?

Autor:  flower1973 [ Pią Mar 08, 2013 2:21 pm ]
Temat postu:  Re: PLEASE PLEASE ME na prześwietleniu!

Mnie jest ciężko to ocenić. Dziś inaczej patrzę na ten album niż widziałem go naście lat temu, poza tym w porównaniu z innymi płytami ta nie jest jakaś wybitna. Ale z kolei jako debiut LP jest bardzo fajne, ma swoje charakterystyczne brzmienie, fajnie się tego słucha wiedząc że to było "pierwsze" i nagrywane w jeden dzień, i w ogóle. Daję 5.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/