Polski Serwis Informacyjny The Beatles

http://music.tet.pl/psychodelic/

Ten ktoś kto to napisał... nie jest psychodeliczny tylko psychopatyczny.
Niemalże zbeształ Peppera z błotem!
Good morning good morning jest słabiutki! Umieram!
A także wyraźnie kiepski jest... już leżę w trumnie... tytułowy Sgt Pepper!!!

For No One jest walczykiem??? Wydawało mi się że walczyk jest na 3/4?

Tego nawet się nie powinno komentować, Sgt Pepper słabiuteńki? - śmiechu warte... Po prostu brakuje mi słów na taką ignorancję

_________________
Pozdrawiam, Adam

Ludzie, nie przejmujcie się bzdurami, szkoda palców na klikanie, to są subiektywne opinie danej osoby, jeżeli wg niej Sgt Pepper, Getting Better, czy Good Morning Good Morning to słabiutkie utwory, to już jej problem, dla mnie np. to jedne z najlepszych z tej płyty, natomiast chwalony Within You Without You nie był przeze mnie przełuchany więcej niż pięć razy w ciągu tych ponad 10 lat słuchania Beatlesów, olejcie takie komentarze,
pozdrawiam

MichMistrz

Ale jest istotna różnica! My tutaj na forum - gdzie wszystko wolno - gawędzimy sobie i wiadomo, że każdy ma inny gust i każdy pisze co innego. Ale to jest forum!
A ten pan Skalski, czy jak mu tam, walnął stronę jak trzeba i wypisuje takie bzdury, że aż głowa boli. Powiedzmy, że ktoś nie zna Beatlesów i jest wieśniakiem i wszedł akurat na jego głupią stronę i co?
Po pierwsze będzie wiedział, że są tylko dwie psychodeliczne płyty Beatlesów, po drugie, że Revolver jest dobry, a Pepper zły.
A po trzecie, że For No One jest walczykiem i że w Rain jest coś puszczane od tyłu (???).

Na koniec chciałbym odnieść się do wypowiedzi MichMistrza... :)
Akurat uważam Within You Without You za jeden z lepszych kawałków na płycie, ale raczej trzeba lubić takie klimaty i trzeba lubić George'a.
Kurczę, to mnie właśnie w nim pociąga. Był gitarzystą, a komponował utwory na sitar albo na Hammonda (Blue Jay Way).

RAIN a raczej jego ostatnie 30-20 sekund to rzeczywiście pierwszy raz zastosowane przez Beatlesów odtwarzanie taśmy od tyłu. Chodzi tu oczywiście o głos Lennona. Przez pewien czas Lennon pionoć chciał aby cały utwór albo chociaż jego taśma z wokalem była odtworzona od tyłu.
Zespól czy też Martin zgodzili się tylko na tą końcówkę.

Koleś zapomniał wiele innych wspaniałych Płyt Psychodelicznych z lat 60-tych, ale po co je tu wymieniać.

P.S> Teraz jest moda na świecie aby stawiać REVOLVERA wyżej od Peppera. Np. Listy Mojo, Nme, Melody Maker

Eeee to subiektywna opinia tego pana, nie musi mu się cały Pepper podobać, fakt: dla nas to dziwne
Całe szczęście, że docenia A Day In The Life którego krytyki bym nie zniósł

Poza tym znam tuzin bardziej psychodelicznych płyt niż te wymienione, więc nie specjalnie przejmuje się opiniami pana Skalskiego...

Tylko, ze pan S pisze to tak, jakby to bylo powszechnie wiadome, ale coz...

Poza tym zwroccie uwage na jedna z prezentowanych plyt :"S.F. Sorrow" Pretty Things.
Tam co drugie zdanie jest napisane, ze taki a taki utwor jest swietny i wspanialy i nawiazuje do Sgt. Peppera (sic!)

Czyżbyśmy mieli do czynienia z paradoksem ??

_________________
pozdrawiam, MichMistrz