www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Yesterday knotem?
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=13&t=2107
Strona 2 z 3

Autor:  Yer Blue [ Czw Maj 31, 2007 2:49 pm ]
Temat postu: 

Czemu nie wypada? Fajnie jest poznać inne gusta, a mnie dodatkowo fascynują takie kontrowersyjne opinie właśnie dlatego, że są takie egzotyczne i trudno dla mnie pojętne.

Autor:  Ania1 [ Pią Cze 01, 2007 9:32 am ]
Temat postu: 

No własnie --- chciałabym poznać motywy takiej opinii - a dokładnie, co się nie podoba w tej piosence- ale jak widzę - nie ma na to szans. Wystarczy rzucić epitet i po sprawie....

Autor:  Lukas [ Pią Cze 01, 2007 11:58 am ]
Temat postu: 

większość ludzi rzuca argument , że piosenka była za często puszczana w mediach i im sie znudziła :) Ja ją kocham i żądne "zmęczenie materiału" nie zmieni mojego zdania o niej Image

Autor:  Ania1 [ Pią Cze 01, 2007 12:07 pm ]
Temat postu: 

I co z tego, że jest oklepana, że stała się ikoną The Beatles (oprócz wielu innych)- piękna linia muzyczna wpadająca w ucho jest niezapomniana. Jak dla mnie super.

Autor:  Szlachcianka [ Pią Cze 01, 2007 2:55 pm ]
Temat postu: 

Ania1 napisał(a):
No własnie --- chciałabym poznać motywy takiej opinii - a dokładnie, co się nie podoba w tej piosence- ale jak widzę - nie ma na to szans. Wystarczy rzucić epitet i po sprawie....


Ja po prostu widzę, że cokolwiek powiem, i tak się na mnie rzucisz, twierdząc że "właśnie straciłam tytuł szlachecki", niegonam prawdziwego Beatlefana, te cetera, et cetera.

Według Ciebie rzuciłam jakiś epitet? Gdzie i kiedy? Pokaż mi to wyraźnie.

...

Myślałam, że nie należysz do osób, które wyszydzają osoby o innym zdaniu. Myliłam się jednak. A szkoda.

Autor:  Squork [ Pią Cze 01, 2007 3:51 pm ]
Temat postu: 

greg napisał(a):
melodia - nic wyszukanego, jak to ballada, a jednak coś w niej jest


Nic wyszukanego? Motyw śpiewany w zwrotce ma 29 (!) taktów (czy może raczej dźwięków) i dopiero potem zaczyna się powtarzać od początku. W porównaniu do kawałków, których motyw, nazwijmy to powtarzalny, zaczyna się od początku po 4, 5, czy nawet 10ciu dźwiękach - "Yesterday" to cała suita :wink: :D

Autor:  greg [ Pią Cze 01, 2007 5:51 pm ]
Temat postu: 

hmm....no tak, cała zwrotka idzie na osobnej melodii, no ale niepowtarzalność, to nie rewelacja jeszcze, ale na pewno kolejny powód by wstrzymac się z nazwaniem tego DZIEŁA knotem:)

Autor:  Ania1 [ Pon Cze 04, 2007 8:38 am ]
Temat postu: 

Szlachcianka napisał(a):
Ania1 napisał(a):
No własnie --- chciałabym poznać motywy takiej opinii - a dokładnie, co się nie podoba w tej piosence- ale jak widzę - nie ma na to szans. Wystarczy rzucić epitet i po sprawie....


Ja po prostu widzę, że cokolwiek powiem, i tak się na mnie rzucisz, twierdząc że "właśnie straciłam tytuł szlachecki", niegonam prawdziwego Beatlefana, te cetera, et cetera.

Według Ciebie rzuciłam jakiś epitet? Gdzie i kiedy? Pokaż mi to wyraźnie.

...

Myślałam, że nie należysz do osób, które wyszydzają osoby o innym zdaniu. Myliłam się jednak. A szkoda.


Droga Szlachcianko!
Wcale nie jest tak, że ja Ciebie nie lubię! - żeby było jasne.
Po drugie - nie mam zamiaru się "rzucać" na Ciebie - tylko oczekuję konkretnych argumentów, co się Tobie nie podoba w tej piosence. Chciałam Cię zachęcić do dyskusji, polemiki - a Ty odbierasz to w formie ataku. :shock:
Po trzecie- musiałam przeoczyć moment , w którym Joryk użył określenia -knot - tego również Mu nie wybaczę! :wink:
Po czwarte - widzę, że dosłownie odebrałaś słowa o "odbiorze tytułu szlacheckiego"- a to był tylko żart :D
Po piąte - nie wyszydzam osób o innym zdaniu niż moje - szanuję takie osoby jeśli potrafią logicznie i merytorycznie uzasadnić swoje zdanie.
A epitety "rzucałaś" w shot boxie:
Cytuj:
Szlachcianka: a muł i wodorosty to Yesterday

Cytuj:
Szlachcianka: A Yesterday to totalne dno, Obladi jest lepsze

Cytuj:
Szlachcianka: Najgorsze jest to, ze nauczyciele muzyki musza puszczac wlasnie knota Yesterday, zamiast normalnej muzyki


Co Ci się nie podoba w Yesterday>???
Nie zastanowiło Cię, dlaczego właśnie nauczyciele muzyki wybierają Yesterday? Chyba coś w tym jest!
P.S. - Fajnie, że jednak do końca się nie obraziłaś! :D

Autor:  kobiór [ Wto Cze 05, 2007 3:05 pm ]
Temat postu: 

Yesterday to jedna z niewielu piosenek, ktore('ktore' czy 'ktorych'??) gralam z nut! gralam ją z nut, nim ją poznalam!! i wtedy jak wreszcie ją uslyszalam to nie miala dla mnie czaru. To straszne ze tak sie stalo, bo nie moge jej przez to pokochac. chociaz cos w niej kocham bo brzmi bitelsowsko. ale moze za pare lat bedzie dla mnie jak nowa, roznie to bywa! kocham Beatlesow!

Autor:  admin_joryk [ Sob Cze 16, 2007 9:52 pm ]
Temat postu: 

Yesterday jest piosenką dość złożoną muzycznie, w porównaniu do typowego rocka granego na 4 akordach. Jest zaaranżowana w sposób nietypowy dla kwartetu gitarowego. Ma tekst, który od biedy mógłby uchodzić za "poetycki".

Yesterday nie jest jednak jakimś przełomem muzycznym. Przełomem była elektryczna muzyka gitarowa bo przecież od poczatku świata, aż po czasy Beatlesów wszystko aranżowano na instrumenty klasyczne, a nie na gitary elektryczne. Macca objawił się więc nie jako rewolucjonista ale jako tradycjonalista.

Piosenka ma chyba zbyt prostą i zbyt łatwą do zapamiętania linię melodyczną. To mnie chyba głównie w tym utworze zniechęca. Nie można powiedzieć, że Yesterday to niedoróbka, czy chała, ale jest to jeden z najbardziej ...mdłych utworów Beatlesów. Inne utwory o podobnej aranżacji są o niebo lepsze. Podobnie zaśpiewany i pochodzący mniej więcej z tego samego okresu "And I Love Her" mimo skandalicznie głupiego tekstu dużo bardziej mi się podoba.

Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie lubię Yesterday i Let It Be. Nie wiem. Są mdłe. Mówię czasami o nich, że są knotami ale to takie moje żartobliwe określenie. Wszystkie piosenki Beatlesów są zrobione bardzo profesjonalnie. Nie są sknocone. Niektóre z nich są jednak MOIM ZDANIEM jakoś tak ...do pominięcia.

dopisek:
W odróżnieniu od niektórych innych utworów, tej piosence nie można właściwie nic zarzucić. Stała się wielkim przebojem. Tak jak Imagine.
Ja jednak od początku nie lubiłem kilku utworów i już. Sądząc po wypowiedziach na Forum kazdy ma taką listę.
Nawiasem mówiąc, czasami zagram "Y" ale słuchać z płyty nie lubię. Dziwne? :D

Autor:  Ania1 [ Śro Cze 20, 2007 10:15 am ]
Temat postu: 

Joryk napisał:
Cytuj:
Piosenka ma chyba zbyt prostą i zbyt łatwą do zapamiętania linię melodyczną.

Właśnie Joryku! Ta prostota jest genialnością!
Gdyby była tak do "pominięcia" to nie doczekałaby się tylu aranżacji, przeróbek, coverów, nie byłaby tak znana i rozpoznawalna.
Bywa tak, że najprostsze rozwiązania są najlepsze- chwała temu, kto wymyślił koło- czyż nie jest ono genialne i zarazem tak proste? Ale zostawiam teraz swoje filozoficzne dywagacje....
Zwracam się jeszcze raz do waćpanny Szlachcianki - uzasadnij swoją opinię, chciałabym ją poznać! Jako szlachta podejmij wyzwanie i broń swego zdania! :D

Autor:  Ania1 [ Pią Cze 22, 2007 11:09 am ]
Temat postu: 

Ech...dzisiejsza szlachta - to już nie ta co kiedyś :wink: :wink: :wink:

Zamieściłam info na stronie głównej, które zaświadcza o popularności i nieprzeciętności Yesterday - 3000 coverów i to nie w byle jakim wykonaniu!
Zapytam retorycznie z przekorą : Któż chciałby takiego "knota" tak promować???
http://muzyka.wp.pl/g,0,id,30706,niusy.html

Autor:  Yer Blue [ Pią Cze 22, 2007 1:55 pm ]
Temat postu: 

admin_joryk napisał(a):

Yesterday nie jest jednak jakimś przełomem muzycznym. Przełomem była elektryczna muzyka gitarowa bo przecież od poczatku świata, aż po czasy Beatlesów wszystko aranżowano na instrumenty klasyczne, a nie na gitary elektryczne. Macca objawił się więc nie jako rewolucjonista ale jako tradycjonalista.




Nie zgodze się z tym. Yesterday jak na 65 rok (i płytę Help) był bardzo nowatorski i chyba mozna mówic o przełomie. Joryku czy znasz jakiś utwór zespołu rockowego sprzed 65 roku zaaranżowany na muzykę klasyczną bez rockowego składu (oprócz akustycznej gitarki...)?
Nawet jeśli to pomysł i dzieło Martina z tą aranżacją to nie zmienia to faktu, że sam utwór jest przełomowy.

Przełomem w muzyce rockowej nie była tylko elektryczna muzyka gitarowa ale również nowatorskie jej aranżowanie w niekonwencjonalny sposób, mieszanie stylów, łączenie rocka z muzyką klasyczna i tak dalej...
Gdyby poszukiwania muzyków rockowych skończyły się na elektrycznej muzyce gitarowej to nie byłoby połowy nowatorskich stylów, które tak kwieciście zabarwiły przełom lat 60 i 70-ych a muzyka rockowa nie rozwinęła by się w takim stopniu...

Autor:  Audrey [ Sob Cze 30, 2007 12:24 am ]
Temat postu: 

Nic dodać, nic ująć. Słusznie Piotrek prawi :) Nie mówiąc, że o tym wspominał również mój Tata, który na muzyce się niewątpliwie zna (blunta nie słucha :roll: )

Autor:  KoffanyYakubek [ Nie Lip 01, 2007 4:31 pm ]
Temat postu: 

A właśnie że knot to dzieło w ogóle nie powinno powstać najgorszy bitelsowski numer świata

Autor:  Nowhere_girl1990 [ Wto Paź 14, 2014 8:08 pm ]
Temat postu:  Re: Yesterday knotem?

Yesterday knotem.... Hmm dość mocne stwierdzenie.
To tak jak ja miałabym powiedzieć to samo o np. All my loving czy Michelle.
Nie przepadam za tymi piosenkami, ale w życiu nie nazwałabym ich knotami.
Dla mnie knot to jest coś czego nie można nazwać muzyką, więc czy mogłabym użyć takiego określenia w stosunku do Beatlesów?
No właśnie.

Autor:  Sgtpepper [ Wto Paź 14, 2014 8:39 pm ]
Temat postu:  Re: Yesterday knotem?

Nowhere_girl1990 napisał(a):
Yesterday knotem.... Hmm dość mocne stwierdzenie.
To tak jak ja miałabym powiedzieć to samo o np. All my loving czy Michelle.
Nie przepadam za tymi piosenkami, ale w życiu nie nazwałabym ich knotami.
Dla mnie knot to jest coś czego nie można nazwać muzyką, więc czy mogłabym użyć takiego określenia w stosunku do Beatlesów?
No właśnie.


Zgadzam sie w calosci, aczolwiek denerwuje mnie troche, ze ludzie, ktorzy nie znaja za dobrze TB kojarza ich wlasnie z tym utworem. Co prawda nic do niego nie mam, jest sliczny, ale nie jest u mnie za wysoko w zestawieniu najlepszych utworow Fabsow. Moze dlatego, ze juz taki osluchany

Autor:  svarog [ Sob Paź 18, 2014 5:34 pm ]
Temat postu:  Re: Yesterday knotem?

Myślę, że autor tematu chciał nas trochę sprowokować. Pytanie dotyczy bowiem piosenki, która według statystyk miałaby być najchętniej wykonywaną przez innych artystów. Skąd więc takie pytanie?

1. Piosenka znacznie odbiega od ówczesnego repertuaru The Beatles. Zespół kojarzony z rock and rollem i muzyką kierowaną do "dzieciaków" nagle nagrywa piosenkę z kwartetem smyczkowym i wydaje się celować w gusta nieco innego odbiorcy.
2. Zdrada rocka?
3. Piosenka jest bardzo melodyjna - za jej popularność odpowiada melodia. Przy tak wyraźnej melodii może dojść do znudzenia, szczególnie jeśli piosenka była często obecna w mediach.
4. Tekst. Oczywiście nie jest to najgorszy tekst The Beatles ale utwór aspiruje bardzo wysoko i jego tekst razem z nim.
5. Zdrada The Beatles - w zasadzie jest to solowy utwór Paula. Nawet jeśli John cokolwiek wniósł jeśli chodzi o tekst pominięto go całkowicie przy nagrywaniu. Gdyby został wydany poza The Beatles byłby niezłym wstępem do solowej kariery Paula.

Moim zdaniem Yesterday był jednak czymś więcej. W tamtych czasach, w dobie konkurencji z innymi wykonawcami to musiał być knock out. Ledwie The Rolling Stones nauczyli się układać piosenki a poprzeczka powędrowała tak wysoko. Paul zrzucił z siebie szaty i w ramach muzycznego ekshibicjonizmu zaprezentował światu utwór odarty z rockowej aranżacji, bez gitar, perkusji i chórku. Pozbawił złudzeń wszystkich, którzy mogli sądzić, że Bitlesi są zjawiskiem sezonowym i przeminą tak jak inni. A przecież poza nim w zespole było jeszcze dwóch innych twórców. Myślę, że Yesterday wydany w dość dziwnym miejscu na płycie, jakby ukradkiem i na pewno słabo pasujący do otaczających go piosenek był bardzo ważny dla podniesienia prestiżu zespołu i wzmocnienia marki The Beatles i spółki kompozytorskiej Lennon/McCartney.

A sama melodia jest bardzo w stylu Paula, tego od And I Love Her, When I'm 64 czy Here There And Everywhere.

Autor:  Argus9 [ Sob Paź 18, 2014 6:27 pm ]
Temat postu:  Re: Yesterday knotem?

Kompozycją Yesterday Paul McCartney wszedł (choć w chwili premiery nikt tego nie wiedział, z Autorem włącznie) do ekskluzywnego grona kompozytorów-klasyków ever-greenowych standardów muzyki popularnej (nie rockowej), do elity obejmującej m.in. takich twórców jak George Gershwin, Cole Porter, Hoagy Carmichael, Harold Arlen, Burt Bacharach, itp., itd. (wcale nie przesadzam). I dla historii muzyki nie ma specjalnego znaczenia, czy komuś z nas ta piosenka podoba się, czy nie - po prostu takie są fakty.

Poza tym, nie popełniajmy ‘odwiecznego błędu’, a mianowicie rozumowania, że „jeśli coś mi się nie podoba, to automatycznie jest knotem…”

Yesterday, to nie tylko piękna kompozycja, dla mnie to utwór ważny również prywatnie, ale przyznam, że przez lata ta piosenka też mi się ‘przejadła’, i podejrzewam że McCartneyowi także (ile lat można ją wykonywać „z autentycznym uczuciem”? - Paul ma swoisty „problem” bo koncertowo jest na Yesterday „skazany”), ale mimo mojego multi-przesyconego-osłuchania z tym utworem zawsze będę go bronił, chociaż tak naprawdę sam się broni, bo jest jednym z tych Doskonałych :)

Autor:  dr Maxwell [ Sob Paź 18, 2014 6:48 pm ]
Temat postu:  Re: Yesterday knotem?

Cudowne i celne refleksje Svaroga i Argusa9 "zabijają" "przeciwników "Yesterday".

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/