Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Nie Kwi 28, 2024 5:24 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 71 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 2:43 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 14, 2005 9:32 pm
Posty: 373
Cze, tylko że np ja się dosyć napaliłem na tą płytę.
Po pierwszym utworze się trochę zdziwiłem, a potem było już tylko gorzej.
Kupić płytę dla wrażeń słuchowo-przestrzennych?
Pod warunkiem że ktoś ma możliwość odsłuchania formatu 5.1.
To nie jest dla mnie żadna "przygoda" ani nic z tych rzeczy.
Przygodą to była Yellow Submarine Soundtrack - wtedy wychwytywałem instrumenty, których wcześniej nie byłem w stanie usłyszeć i to w zwykłym stereo.
Love to jest efekt zabawy Martinów, nic więcej.
Dajcie mi ścieżki z kilku płyt, to Wam zrobię Love Reloaded...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 2:54 pm 
Offline
Dr Robert

Rejestracja: Nie Sie 25, 2002 6:54 pm
Posty: 280
Miejscowość: Gdańsk
OK. ale wydaje mi się, iż napaliłeś się, że tak powiem, na inną płytę, właśnie coś w stylu kolejnego Songtracku. Stąd, jak myślę, Twoje zniesmaczenie i sprzeciw.
PS. Swoją drogą, mam nadzieję, że doczekamy się wreszcie tak doskonałego remasteringu oryginalnych nagrań zespołu.

_________________
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20715


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 3:23 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 14, 2005 9:32 pm
Posty: 373
I tak i nie. Miałem nadzieję na jakiś dźwiękowy majstersztyk, owszem, ale z Beatlesami można zrobić z pewnością o wiele więcej - np dodać instrumenty do surowo brzmiących nagrań jak w przypadku While My Guitar...
Nie będę więcej marudził, bo i tak większość się będzie rozpływała po wysłuchaniu Love :-)
No i boje się, że yoyo na mnie ześle plagę szarańczy i ciemności egipskie ;-)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 3:54 pm 
Offline
Dr Robert

Rejestracja: Nie Sie 25, 2002 6:54 pm
Posty: 280
Miejscowość: Gdańsk
No tak, ale na dłuższą metę takie dodawanie instrumentów też może się znudzić, czy może zostać uznane za pójście na łatwiznę.

_________________
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20715


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 5:05 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Godzinę czy dwie temu odwiedził mnie listonosz. Ucięliśmy miłą pogawędkę o strajku "poczciarzy". Życzył miłego słuchania i poszedł sobie. :wink:
To był nieco abstrakcyjny wstęp. Dalej już nie będzie tak beztrosko.

Nie mam siły pisać tego samego cztery razy. Użyję poręcznej funkcji copy and paste i wkleję po kolei na każde z for. ;)

Dlaczego, DLACZEGO muszę zgodzić się z jorykiem i kaloszem (chociaż nie sprowadziłabym "Love" do "łajna" i może nie sformułowałabym swojego zawodu w tak bezkompromisowy manifest)?! Nawet nie wiecie, jak bardzo tego nie chciałam! Ale stało się, przesłuchałam "Love". Nadzieje legły w gruzach.
Brr, nawet nie chcę o tym pisać, relacjonuję wrażenia niejako z niepisanego obowiązku. :roll:
Dochodzę do niebagatelnego wniosku:
EMI potrafi świetnie wypromować album.
Kompozycje, które przedstawiono w trójce, które rozchodziły się po sieci były najlepszymi.
I to nieprawda, że "Love" jest nowym ujęciem Beatlesów. A jeśli nawet - to już nie są moi Beatlesi. No niestety.
Na uwagę zasługuje utwór siódmy i jeszcze trzy-cztery inne. 12, 13 track. Gnik Nus faktycznie ciekawe. ;) Skrzypce w "While My Guitar Gently Weeps" (bo poza nimi reszta już była na Antologii). W końcu doskonale słychać bas Paula. Naprawdę ładne brzmienie Revolution! Nie powstydziłabym się puścić tego moim kolegom z klasy i powiedzieć: posłuchaj, to są BEATLESI. Wiedziałabym, że ich zamuruje. Koniec. Na 26 ścieżek? Na miarę Beatlesów? Wolne żarty.

Wolałabym, żeby te wszystkie zmiany i udoskonalenia dźwięku znalazły sie na remasterach oryginalnych albumów, a nie na mixie utworów Beatlesów - na albumie "Love".

Co oni zrobili z Something?! Koszmarek!
Ile razy przesłucham tę płytę i odłożę na półkę? Wolę nie szacować, bo popadnę w rozpacz. Kawał grosza w końcu na to wydałam. :roll:
Nie jestem w stanie zaakceptować tego kolażu. Stare z nowymi, rockowe z balladami. Nie, nie mogę.
Dostrzegam i doceniam czystość dźwięku, remastering, pracę w to włożoną. Ale nie akceptuję efektu.
Nie skreślam "Love", aczkolwiek wiem, że album nie spełnił moich oczekiwań. Może były nazbyt wygórowane.

Proszę nie czuć się urażonymi. Podkreślam, ze to moje osobiste zdanie. Wiem, co może się w tej płycie podobać. Ładne przejścia, perfekcyjny montaż, wydobycie wcześniej ledwo słyszalnych solówek, dźwięków. (Pewnie jeszcze coś innego, czego mój niedoskonały słuch nie wychwyca.)
Cóż, za mało dla mnie. Wybrzydzam, przyznaję się. Tylko, że do tej pory wybrzydzałam przy wszystkich albumach Beatlesów (poza pierwszy półroczem mojej beatlemanii), a nie odnajdywałam w nich wielu wad. Pojedyncze na całą dyskografię.

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Ostatnio edytowany przez Michelle Śro Lis 22, 2006 5:28 pm, edytowano w sumie 4 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 5:19 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
To fajnie w Łodzi strajkują. Ja w Warszawie czekam juz 3 tygodnie na paczke.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 9:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Idź zatem na pocztę i odbierz sam przesyłkę. Radzę zrobić to jeszcze w tym tygodniu, bo ponoć od poniedziałku będzie strajk generalny.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 9:16 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Już byłem, nie ma. Pewnie jakis listonosz w ramach strajku postanowil zatrzymac zawartosc dla siebie.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Lis 22, 2006 10:26 pm 
Offline
starszy fan sztabowy

Rejestracja: Sob Lis 04, 2006 1:59 pm
Posty: 66
Miejscowość: wrocław
ja nie mam ochoty sluchac tej plyty i jej nie kupie ani nie sciagne. nie interesuja mnie tego typu zabiegi, tak samo nie interesowala mnie plyta paula z tymi remixami co lecialy puszczane przez dj'a przed jego koncertami


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Lis 23, 2006 12:28 am 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 14, 2005 9:32 pm
Posty: 373
To że jakiś [ble ble ble] z yoyo potraktował moją wypowiedź jako sprowadzenie Love do postaci fikcyjnego łajna Starkey'a, nie oznacza że tak jest w istocie.
Ja tylko puściłem taką luźną ironiczną formułę o fanach. Niektórych.
Love to taki Grey Album tylko bez Jay-Z czy jak mu tam było.

Janek, mówisz o Twin Freaks? Omatko, toć Twin Freaks w porównaniu do Love jest arcydziełem.


Ostatnio edytowany przez kalosz, Czw Lis 23, 2006 12:31 am, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Lis 23, 2006 12:29 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
janek napisał(a):
ja nie mam ochoty sluchac tej plyty i jej nie kupie ani nie sciagne. nie interesuja mnie tego typu zabiegi, tak samo nie interesowala mnie plyta paula z tymi remixami co lecialy puszczane przez dj'a przed jego koncertami


Kwestia gustu i uprzedzen. U mnie plytka z remiksami Paula byla zdecydowanie dluzej na tapecie niz zakupiony w podobnym okresie Chaos, a niektore nagrania, jak chocby Coming Up, sa w moim odczuciu znacznie lepsze od przecietnego oryginalu. To chyba w ogole najczesciej sluchana przeze mnie plyta w ostatnim roku.

A co do LOVE, to sie jeszcze zobaczy... 8)

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Lis 23, 2006 1:12 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
kalosz napisał(a):
To że jakiś [ble ble ble] z yoyo potraktował moją wypowiedź jako sprowadzenie Love do postaci fikcyjnego łajna Starkey'a, nie oznacza że tak jest w istocie.
Ja tylko puściłem taką luźną ironiczną formułę o fanach. Niektórych.
Kalosz, wiem, że to była aluzja i nie chodziło o bezpośrednie porównanie płyty do... ;) W nawiasie się tylko asekurowałam. Na tym forum to jeszcze ja-cię-mogę, bo mało osób zagląda, ale na innych wywiązałaby się niepotrzebna dyskusja o ekskrementach. ;) Wolałam tego uniknąć i zająć sie tylko oceną samego albumu.
Cytuj:
Love to taki Grey Album tylko bez Jay-Z czy jak mu tam było.
I ja, słuchając "Love", miewam takie wrażenie. :? Tak, jak to ktoś napisał (już nie pamiętam - Dziennik, GW, wszystko mi się zlewa ;)) - najpierw był Grey Album, teraz Beatlesi mają swój własny "wewnętrzy" mash-up.

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Lis 23, 2006 10:18 pm 
Offline
Taxman
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 28, 2006 10:40 am
Posty: 229
Miejscowość: Warmia
Martinowie chyba pili a może...ok psssyt nie będę wnikał co robili jak grzebali przy tych UTWORACH.
Tej płyt nie da się słuchać :cry:. A nie będę dalej pisał :cry: .............Wnerwienie się powiększa :x .
Pozdrawiam :cry:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 2:25 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
z tego co teraz czytam to już wiem, że przed ta płytą będe uciekał gdzie pieprz rosnie. W zasadzie tylko Cze sie pochlebnie o niej wypowiedział, ciekawe jak to jest na Yoyu?
a właściwie to czemu ta płyta nosi nazwe "Love"? pewnie miłość jest slepa, więc jeśli kochasz Beatlesów to musisz to kupić?

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 5:09 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
cze napisał(a):
nie można jej słuchać będąc "na nie" do całego projektu

jako posiadacz serii Ebbettów, Millennium, Mirrorów oraz niezliczonych teke'ów jestem z góry na TAK dla wszelkich prób odświeżenia tej Muzyki.

Cytuj:
albo się człowiek podda wizji panów Martinów, albo może sobie darować słuchanie.

albo mam klaskać albo wcale nie słuchać?
wysłuchałem, zapoznałem się z wizją młodego pana Martina i stwierdzam, żeby poszedł na ryby zamiast grzebać w Beatlesach

Cytuj:
kilka utworów (...) uważam za (..) niepotrzebnie zaśmiecone

no właśnie

Prawda jest taka, że Giles Martin chce zaistnieć jako realizator nagrań. Akurat nic przebojowego się nie trafia, więc Beatlesi zdecydowali mu pomóc. Wiadomo, że ich muzyka go wypromuje. Ojciec Gilesa, George Martin też wspiera projekt ile się da, choć nie ukrywa, że od lat ma już spore problemy ze słuchem i ja osobiście wątpię czy przyłozył rękę do tego cuda, skoro nawet McCartneyowi odmawiał ostatnio udziału w sesjach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 5:48 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Własciwie po tym, co wyprawiano z taśmami Beatlesów nie powinniśmy się już dziwić niczemu. Amerykanie masakrowali je na wszelkie sposoby - jeśli ktoś pamięta "Dexterized" Rubber Soul z czymś na kształt echa i oddaleniem kanałów, co miało imitować stereo. Po Dexteryzowaniu było Spectoryzowanie, a teraz mamy Martinizowanie. Normalka. "Przyjdzie przywyknąć" - jak mawiał Kaźmirz Pawlak.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 5:57 pm 
Offline
fan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 22, 2005 5:00 pm
Posty: 35
Miejscowość: Poznań
Fakinszit. Nowa płyta „The Beatles”? Ktoś zapyta czy to jakiś żart. Bynajmniej – szczera i okrutna prawda. Należy się przy tym zastanowić, dlaczego „Love” jest tym, czym być nie powinno. I dlaczego w ogóle jest poza tym, że po to, żeby ktoś to mógł sprzedać i nieźle zarobić. Cała sprawa to zemsta Sera za to, że na wniosek pozostałych Beatlesów Spector przerobił jego „wielki hit” „The Long and Winding Road”. Fakt, Spector nagrał chórki na tym kawałku, o prosta wersja wersja z „Let it be…Naked” brzmi znacznie lepiej. Ale vendetta w 2006?

McCartney na szczęście nie mógł dokopać się do płyt w EMI i już pewnie mu się nie uda, bo ostanie zostały odnalezione jakieś 10 lat temu przy okazji robienia „Anthology”. Na szczęście na antologię nie miał tak dużego wpływu, bo żył jeszcze Harrison a nad projektem pracowała ekipa EMI. I nie miał w tym przypadku racji Johny Rotten, śpiewając w 77’ „EMI EMI EMI,and sir and friends are crucified, a day they wish that we had died”. Stali na straży.

A czym jest miłośc? To powplatane słowa jednych piosenek w inne, to połączone linie instrumentalne utworów z różnych płyt. „Get Beck” zaczyna się jak „Hard Day’s Night” a w środku na dokładkę „Day In Life”. Jest coraz gorzej. Potem obcięta wersja „Eleonor Rigby” i na koniec zmiksowany fragment „Juli” z dźwiękami a la „Tommorow Never Knows”. "Being For The Benefit Of Mr Kite" z finałem "I Want You (She's So Heavy)”. „Blackbird” połączony z „Yesterday”. Część piosenek pojawia się w normalnym stanie skupienia, ale…. są obcięte. Słucham dalej. „Hello Goodbye” zmiksowane z „Piggies”. Within You WithoutYou” Harrisona towarzyszy perkusja „Tommorow Never Knows”. Pomieszanie z poplątaniem. „Strawberry Fields” jakby bez duszy, którą ta piosenka z pewnością w wersji oryginalnej może się pochwalić. Wszystko gładkie jak tafla lodu, wypucowane domestosem jak to na marketingowy produkt XXI wieku przystało.

Znalezione w „Gazecie wyborczej”: «Zanim jednak na "Love" polecą gromy ze strony ortodoksów, warto powiedzieć jedno - tej płyty słucha się fantastycznie. Powala już sama jakość dźwięku. The Beatles nie doczekali się nigdy remasteringu z prawdziwego zdarzenia. Tu ich piosenki zostały zrealizowane w systemie 5.1 surround.» Nie wiem czy w muzyce chodzi o remastering, ale skoro tak twierdzi GW.

Prócz Sera łapy w „Love” maczał także George Martin. Może komuś skończyła się kasa? Być może ktoś się nudził? W każdym razie niech sobie McCratney miksuje swoje piosenki. Albo wyda płytę pt. „Paul McCartney VII. Ballads”.

Fakinszit. And the Walrus was Paul…

P.S. Przesłucham jej jeszcze raz po "wypiciu herbaty". ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 6:15 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Najlepiej melisy :lol:

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 11:20 pm 
Offline
Taxman
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 28, 2006 10:40 am
Posty: 229
Miejscowość: Warmia
I to nie mniej niż pół litra! :evil:
Ps.
Właśnie, dlaczego LOVE?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lis 24, 2006 11:25 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pią Kwi 02, 2004 3:24 pm
Posty: 88
A ja właśnie jestem po przesłuchaniu. I powaliło mnie. Odkryłam Beatlesów na nowo, co nie jest łatwe zważywszy że słuchami ich ho-ho! (Wiekowo plasuję się gdzieś pomiędzy synami Lennona :wink: )
Dla mnie to jest to! To co od dawna 'czułam' - że ich muzyka jest jakby jednym, całością, przenika się nawzajem. Ja to już wcześniej "słyszałam", czułam, 'widziałam' słuchając ich albumów. Dla mnie początek ich kariery i to co dalej było powiązane, przenikało się nawzajem. G.Martin (i syn) tylko wydobyli to, co od dawna 'podejrzewałam', odczuwałam.
Dla mnie "Love' jest piękna. W swoim przenikaniu muzyki. W spinaniu jej w całość. Pokazaniu że wciąż jest 'żywa', że dotyka uczuć (popłakałam się jak zwykle przy "Yesterday", "Something', "While my Guitar..).
A co mnie szczególnie urzekło? Padłam na kolana przed wokalem "Because", przed medley "Drive my car/The word/What you're doing" (co ciekawe "Drive my car' zawsze mi się kojarzyło z 'The Word" całkiem jak "Blackbird' z "Yesterday"! :shock: ) "Within, Witout/Tomorrow...", połączeniem "Goodnight' z "Octopus's Garden" i innymi, których nie wymienię, bo wciąż 'brak mi tchu'. Jednak zabrakło mi "Oh!Darling!" (najlepiej samego wokalu!) w połączeniu z "Lady Madonną' albo "Get BacK' (to znowu moje skojarzenia)
Podoba mi się ta płyta. I nie obchodzi mnie, że wydano ją dla pieniędzy czy też nie. Podoba mi się pomimo okropnej okładki (nie tylko kolorek ale wizerunek Beatlesów jako 'skocznych hopsa-sa facecików") i jakoś tak niepasującego mi do niczego tytułu (wszak to nie zlepek piosenek o miłości :shock:, jedno "All you need is love' wiosny nie czyni )
"Reprise" (Sgt Pepper's Lonely..." byłoby lepsze? :wink:
Pozdrawiam!


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 71 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 27 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY