Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Cóż dla mnie cztery są nie do ruszenia: Happiness Is A Warm Gun, While My Guitar Gently Weeps (dobra, źle się wyraziłam - wg mnie odpadły jeszcze dwa, które również zasługiwały na wspólne "pierwsze" miejsce) i... no właśnie: Savoy Truffle i Long, Long, Long.

Między tą czwórką nie bylam w stanie wybrać. Ale głosowanie ułożyło się tak, a nie inaczej: dwaj faworyci odpadli przed ostatecznym finałem, a między pozostałą dwójką nie chciałam wybierać. Ot, tyle.

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

tak bardzo lubisz Long Long Long? nie wiedziałem, ale dobrze wiedziec ten kawałek bardzo wiele dla mnie znaczy... I tak na dobrą sprawę zabrnał bardzo wysoko, nie ma co narzekać

_________________

Piotrku, czyżbyś dopiero teraz zauważył, że narzekanie weszło mi w krew?
Ja nie "bardzo lubię" "Long, Long, Long". Stanowczo za mało powiedziane. "Uwielbiam" i "ubóstwiam" też byłyby w tym przypadku zbyt powierzchownymi określeniami.

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

i tak z calego bialego albumu najbardziej kocham 'dear prudence'!

_________________
cjdkz oisof jui osuiousoi yuuuya!!

no tego survivora to zepsuliście na całej lini ! I will na 26 ? obla di na ostatnim ? long long long na 4 ? Litości

_________________

rozpaczliwa proba budzenia forumowiczów ?

_________________

co do long long odbladi jak najbaredziej zgadzam sie z wynikiem... co miałoby niby być na ostatnim zamiast obladi??
I will faktycznie zasługuje na wyższą pozycję.

no tak bo coś zbyt sennie się zrobiło jak na froum tak żywiołowego zespołu



obladi to niby bezsensowna pioseneczka popowa jak niektórzy sądzą , ale niech , któryś z obecnie tworzących "młodych" zespołów spróbuje ułożyć taką melodie . Na ostatnie miejsce moim zdaniem zasługuje revolution 9 , nie ze względu na wartość bo wartość artystyczną ma ogromną , ale rywalizacji z normalnymi piosenkami nie wytrzymuje . Ja przynajmniej o 10 razy wolę przesłuchać obladi niż revolution 9 .

_________________

ale i tak revolution 9 słuchanej w nocy, nic nie przebije ...
brr !

_________________

ja sam w nocy jeszcze ani razu nie przesłuchałem jak ktos się zgłosi na ochotnika to wtedy mogę . Z kimś raźniej

_________________

no cóż to jest raczej kwestia gustu, ale (przynajmniej starając się) obiektywnie rzecz biorąc ciężko obronić tezę że obladi jest lepsze od rvolution9 (ale oczywiście czekam na próby:) )

Wszelkie porównania jakichkolwiek elementów składowych tych dzieł spełzną na niczym, ale jednak przesuwając się na trochę wyższy poziom abstrakcji (bo jak mówię, ciężko znaleśćby wspólny mianownik- jakiś realny odnośnik dla prowadzenia porównań) nie sposób nie przyznać pierwszeństwa rev (z czysto nie muzycznych względów) - tak mi się wydaje.
Jest to utwór który coś po sobie pozostawia, jest charakterystyczny, oryginalny, zapada w pamięć, a po kilku przesłuchaniach w głowie dudni "number 9 , number 9...". Jest po prostu ciekawy...natomiast obladi oblada- obyłoby się bez- nawet jeśli Paul twierdzi że to tylko taka zabawa i ironia... słaba.

PS
A dodając nutkę własnych doświadczeń - nie przypominam sobie kiedy ostatnio włączyłem obladi z własnej woli- oczywiscie jak leci w radio, to ok, lubię posłuchać(czy też jak się na białym przewinie) ale żeby tak "oo..teraz posłucham sobie o Desmondzie i Molly!" to chyba mi się nie zdarzyło

PS
Co Cie tak zachwyca w tej melodii?? owszem bardzo skoczna jest, ale coś w niej niesamowitego?? Dość prosta, rytmiczna, każdy wers zaczyna się od kilku tych samych dźwięków, generalnie prawie same ćwierć nuty... nie czuję w tym żadnej rewelacji. No powiedzmy że w bridgu robi się drobne zamieszanie... ("in a couple of years...")

ha ! chętnie ! może uda się na jakimś zlocie czy cóś



haha
a mi się zdarzyło (na początku Beatlemanii) ... i nadal się zdarza, czasem
Dzięki Desmoncie i Molly, moim ulubionym bohaterem LOST po Locke'u był Desmond z bunkra (kto oglądał ten wie)

_________________

tak i możemy jeszcze zrobić noc wywoływania duchów a tak na serio to brakuje mi ogólnopolskiego zlotu fanów the beatles latem . Ja np: wybieram się w te wakacje na ogólopolski zlot fanów queen , pierwszy raz jade , ale mysle , że będzie spoko Spotkać wszystkich fanów w jednym miejscu i to przez 3 dni - bezcenne




Greg napisałem przecież , że revolution 9 ma ogromną wartość artystyczną i sam fakt , że wzbudza niepokój u słuchacza to już stawia ją dosyć wysoko . Ja napisałem tylko , że wolę sobie przesłuchać obladi tak jako zwykłą piosenkę i sprawi mi to wiele radości a revolution 9 co najwyżej wprawi mnie w niepokój a takiego zamierzenia zwykle nie mam słuchając muzyki
A co do samej melodii , ogarnęła mnie nostalgia , że teraz takich piosenek poprostu już się nie nagrywa . Czasami piękno tkwi w prostocie .

_________________

Zlot - ja zawsze bardzo chętnie i mam świadków, którzy potwierdzą. Ostatnio latałam za kobiórkiem naszym kochanym Po Łazienkach Zloty mamy zwykle zimą, ale latem - czemu nie? Tylko... gdzie? Proponuję Uliczkę

w takim razie kompletnie nie rozumiem jak piosenka o ogromnej wartości artystycznej może być na ostatnim miejscu tego albumu (jasne, jest genialny, ale też nie przesadzajmy że nie ma słabych punktów). Podczas gdy piosenka o artystycznej wartosci watpliwie sredniej ma być jakoś gdzieś wyżej:)

heh , chyba sie nie zrozumiemy w tej kwestii Próbowałem napisac , że revolution 9 powinno się oceniać w innych kategoriach niż pozostałe "zwykłe" piosenki . Stąd uważam , że nie powinna ona rywalizować z pozostałymi dlatego najlepiej byłoby ją wykluczyć na samym początku (wiem trochę niesprawiedliwe , ale to ona jedna jest w mniejszości )

_________________

myślę że trochę to zbyt zmyślane co piszesz. Utwór jak utwór, można go oceniać czy porównywać , jeśli za skale przyjmiemy - czy Ci się podoba. Mi się podoba wiec ni sądzę by zasłużył na ostatnie, a na pewno nie w porównaniu do dennego obladi... nie ma tu żadnej filozofii.

nie wydaje mi się , zebym zmyślał poprostu dla mnie r9 to nie piosenka tylko awangardowy , eksperymentalny kolaż dźwięków . Moje zdanie jest takie doceniam niezwykłą wartość , ale niespecjalnie przepadam za tym utworem.

_________________

źle mnie rozumiesz... oczywiście Twoje zdanie to Twoje zdanie, nic mi do tego. ale za zmyslane uważam jakoby Rev nie mogło być oceniane wraz z calym białym... bo jesli Ty nie przepadeasz a ja przepadam, to już możemy sumarycznie gdzieś go uplasować... jako ze wiekszosc nie przepada, to nie zaszedł w klasyfikacji zbyt wysoko, ale że są tacy jak ja to i nie jest ostatni. Jest to jak najbardziej logiczne i rozsądne. Czy to awangardowy kolaż dzwiekow czy chrumkanie świnki przez trzy minuty to jakoś działa to na naszą percepcję i możemy gdzieś je zasegregować.

Wiesz... Pamiętam, jak czytałam w "Lennon wspomina", że Beatlesi nie chcieli dać R9 na singla, bo, jak stwierdził John, nie wydała im się wystarczająco dobra. Co ja na to? Zaczęłam się śmiać. Revolution 9 jako PIOSENKA i to piosenka na singla! Wszystko można porównać, jeśli chcemy stwierdzić jak coś działa na naszą percepcję. Wolę szarlotkę z lodami waniliowymi od tulipanów. Te dwa utwory działają w tak różny sposób!... W tej chwili wybrałabym... brzoskwinie z puszki zamiast obu tych dzieł.