Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 7:47 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Sob Sty 05, 2008 3:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Yoko Ono - szokująca, prowokująca ikona współczesnej sztuki pojawi się w stolicy 18 września. Artystka nie będzie jednak koncertować, ale pojawi się na otwarciu swojej retrospektywnej ekspozycji w CSW Zamku Ujazdowskim. Z ramienia międzynarodowego ruchu Fluxus pokaże wystawę swoich najnowszych prac :wink:

Image

Ci co znaja moj stosunek do Yoko Ono wiedza, ze nie powinno mnie zabraknac tego dnia w tym miejscu. No to co - wybiera sie ktos na to wydarzenie?

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Ostatnio edytowany przez macho, Pią Lip 18, 2008 6:49 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Sty 05, 2008 3:42 pm 
Offline
młodszy fan

Rejestracja: Czw Mar 15, 2007 7:58 pm
Posty: 21
Będę obowiązkowo. Nie przepuszczę takiej okazji :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Sty 05, 2008 6:36 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
Ja również
Pani Ono już może się bać! Fani nadciągają! :D

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Sty 08, 2008 2:00 pm 
Offline
Nowhere Man

Rejestracja: Śro Sty 02, 2008 11:51 am
Posty: 5
ja bede na pewno!!!!!!!!!!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lip 18, 2008 6:50 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
”FLY” - multimedialny cykl prac Yoko Ono.

Wystawa Fly w założeniu ma zaakcentować kluczowe, decydujące wątki w bogatej i zróżnicowanej karierze artystycznej Yoko Ono. Prezentacja oparta jest na pracach z cyklu Instrukcje, które dotyczą konceptualnych zasad kryjących się za dziełem sztuki, bądź je kwestionują, kwestii partycypacji widzów w jego produkcji i materialnej realizacji, efemeryczności i desakralizacji obiektu sztuki, jednocześnie, posiadając silne odniesienia społeczne i polityczne, wyrażają krytyczną wizję Yoko Ono.

Prace prezentowane na ekspozycji:

Fly, 1970, 25-minutowy film
Blue Room, 1966
Ex It, 1997
Amaze, 1971
Wish Tree, 1997
Telephone piece for Warsaw, 2008
Fly, 1963
Memory Paintings, 2008

Otwarcie wystawy z udziałem Artystki: 18.09 (czwartek) 2008, godz. 18.00.
Wystawa czynna do 26.10.2008

Dla widzów wystawa będzie czynna od 19 września do 28 października.

CSW Zamek Ujazdowski oraz przestrzeń publiczna Warszawy
Koncepcja wystawy: Yoko Ono
Kurator: Gunnar B. Kvaran, dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej Astrup Fearnley, Oslo
Kurator ze strony CSW: Kaja Pawełek

Wystawa zorganizowana we współpracy:
Muzeum Sztuki Współczesnej Astrup Fearnley / Astrup Fearnley Museet for Moderne Kunst, Oslo, Norwegia

Prace zaprezentowane zostaną zarówno w przestrzeniach galerii CSW Zamek Ujazdowski, jak i w przestrzeni publicznej Warszawy.

Info: www.empik.com

pozdrwiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Lip 19, 2008 6:12 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2315
Miejscowość: New Salt
Coraz bardziej mam ochotę przyjechać z tej okazji do Warszawy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Lip 19, 2008 7:35 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
Ja również.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Wrz 17, 2008 9:13 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Yoko Ono w Zamku Ujazdowskim o Witkacym i 17 września

O wrażliwości Witkacego, młodości awangardy i podobnej sytuacji państw takich jak Polska i Japonia - mówiła Yoko Ono podczas środowej konferencji w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie.

Amerykańska artystka przybyła do Warszawy na otwarcie swojej wystawy pt. "Fly", na którą składają się wybrane przez nią prace. Wśród nich są filmy, instalacje plastyczne, fotografie i obrazy. Yoko Ono jest kuratorem swojej wystawy.

O niezwykłej staranności w doborze dzieł na obecną ekspozycję mówił jej norweski koordynator Gunnar B.Kvaran z muzeum w Oslo, jak i sama artystka.

"Wybierając prace na wystawę czyniłam to z wielką uwagą - mówiła Yoko Ono - ponieważ Warszawa i Polska są mi bardzo bliskie. Sama pochodzę z podobnie małego kraju jak Polska, z Japonii, a małe kraje znajdują się z reguły pomiędzy wielkimi mocarstwami, i co pozwala im przetrwać - to mądrość".

"Nie zdawałam sobie sprawy - mówiła Yoko Ono - że nasze dzisiejsze spotkanie, które odbywa się 17 września, jest tak ważną i bolesną datą w historii Polski, że łączy się z wydarzeniami z września 1939 r. kiedy z jednej strony Niemcy, a z drugiej Rosjanie napadli na Polskę i że z tym związana była samobójcza śmierć Witkacego".

Artystka podkreśliła wagę sztuki Witkacego. "Twórczość Witkacego odkryłam kilka lat temu i uległam fascynacji jej intensywnością. Mam kilka jego oryginalnych portretów w swojej kolekcji" - dodała.

"Być może - mówiła Yoko Ono - dokonałam takiego, a nie innego doboru prac na wystawę, bo pamiętałam o strachu, bólu, cierpieniu, jakich doświadczała Polska podczas II wojny światowej. Podczas mojego pobytu w Polsce w 1993 r. dostrzegałam jeszcze resztę tego bólu i strachu. W czasie wojny byłam małą dziewczynką i dobrze pamiętam biedę, jakiej wtedy w Japonii doznaliśmy" - wspominała.

Według Yoko Ono, istotne jest, aby artysta czuł odpowiedzialność za przesłanie, jakie niosą jego dzieła. W rozmowie z podkreśliła, że "ważna jest możliwość ekspresji swoich doświadczeń i uczuć poprzez swoje prace, ale artysta powinien też być odpowiedzialny za przesłanie jakie kieruje do ludzi poprzez swoją sztukę".

"To przesłanie musi być aktualne, ale też powinno wywodzić się z doświadczenia. Pomaga mi w tym to, że choć z jednej strony jestem "ugruntowaną" artystką, to z drugiej wciąż kusi i wabi mnie awangarda" - powiedziała Yoko Ono.

Na pytanie, czy wie, że niektóre jej prace szokują ludzi, Yoko Ono odpowiedziała: "Kiedy tworzę, nie mam zamiaru epatować ani szokować ludzi. Jestem raczej zaszokowana tym, że oni są zaszokowani".

Yoko Ono nie lubi też pytań o Johna Lennona. Tym razem nagabywana o wpływ na jej twórczość słynnego Beatlesa odpowiedziała "Byłam artystką dużo wcześniej zanim poznałam Johna".

Z kolei pytana o to, czy czuje się artystką z Zachodu, czy ze Wschodu, z Japonii, odparła: "Jestem sobą. Staram się być wierna sobie. To wasza sprawa, jak mnie widzicie". I dodała: "jestem dumna, że jestem człowiekiem, że jestem kobietą, że przeżyłam, że nadal żyję i że staram się, jak mogę".

Na zakończenie spotkania Yoko Ono wyciągnęła małą latareczkę i przekazała swoje "świetlne przesłanie": jeden sygnał latarką oznacza "I" dwa - "love", trzy "You" - "I love You".

Pośród eksponowanych w Zamku Ujazdowskim prac jest słynny 25- minutowy film z 1970 r. pt. "Fly", który według artystki "symbolizuje bliski kontakt, a nawet symbiozę, człowieka z naturą". Ponadto zobaczyć można m.in. fotografie, a wśród nich głośną pracę z "Ex It" - przedstawiającą stosy trumien, z których wyrastają drzewa. I tu znowu, według Yoko Ono, widać wyraźny triumf życia nad śmiercią.

Wystawa "Fly" nie ogranicza się do przestrzeni Zamku Ujazdowskiego.

W warszawskich Złotych Tarasach zostanie ustawione "Wish Tree", a na plakatach na warszawskich ulicach i w stołecznym metrze od czwartku pojawią się przesłania Yoko Ono.

P.S. Z okazji przyjazdu Yoko szykuje się zlot fanów, a szczegóły tutaj: http://www.the-beatles.pl/viewtopic.php?p=26521#26521, ale chyba i tak już każdy wie o tym.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Wrz 18, 2008 12:50 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
Obejrzałam galerię zdjęć przedstawiających Yoko. Trzeba przyznać , że jak na 75-latkę bardzo dobrze wygląda.
Proszę tych co będą dziś w Warszawie o relację. Może jakieś fotki? :D

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Wrz 19, 2008 4:10 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Wybrałem się do warszawy z macho i jego świetną koleżanką zwaną Kropką:) Spędzilismy trochę czasu w pociągu, którego macho jednak nie zmarnował, zachęcając panie nam w przedziale towarzyszące do wizyty na naszym forum, tudzież dzielił się z nimi kanapkami, w zamian za co dostaliśmy wszyscy pyszne cukierki cynamonowe:D

Z resztą Bitelfanów, a było ich około 14-16? spotkaliśmy się na ulicy Johna i wspólnie udaliśmy się do Centrum Sztuki Współczesnej, gdzie wernisaż miał się odbyć.

Yoko pojawiła się W Galerii koło godziny 8, czekaliśmy na nią pod samą sceną (taką małą prowizoryczną scenką raczej by rzec) od jakiejś godzinki. Wyszła radosna i tryskająca energią, która wszystkim nam się udzielała. Na początku swej bytności na scenie podeszła na skraj i uścisnąła nam ręce:D
Występ YO trwał jakieś 15 minut w trakcie których wykonała jeden performance- Onochord, polegał on na wysyłaniu przez światło latarki (czy jakkolwiek by to było mozliwe, w dowolny sposób który pozwala przekazać punktowe sygnały) prostej wiadomości, którą jednak tak trudno na codzień dzielic się z ludźmi na około.

Wiadomość to:

* ** ***

gdzie * to jedno mrugniecie latarki

* - I
** - love
*** - you

A tu opis bardziej profesjonalny:

awers:
Image
i rewers kartki rozdawanej w galerii:
Image

Było na prawdę BARDZO POZYTYWNIE i oglądać reszte wernisażu poszliśmy zarażeni przesłaniem Yoko, i wzruszeni faktem bycia tak blisko niej, ba wręcz dotknięciu jej:)

Sam Wernisaż przedstawiał to o czym głośno było w gazetach: film Fly, i trzy instalacje: trumny z drzewkami(nie wiem jak się nazywała), My Mommy's beautiful i Wish Tree.

Po wyjściu z CSW udaliśmy się na ulicę Johna gdzie przy swietnym akompaniamencie Huberta (respekt) pośpiewaliśmy sporo Beatlesów:)

Gościny(a ugoszczeni zostaliśmy na prawdę wyjątkowo, kolacja, koncert paula a nawet i samej Oli included;) ) udzieliła nam Audrey, za co jesteśmy jej serdecznie wdzięczni. A i przemiło było posiedzieć u niej i jeszcze trochę podyskutować na tematy przeróżne.

Poszliśmy spać późno, wstaliśmy wcześnie...na tyle wcześnie że jestem już we Wrocławiu i muszę się położyć, bo opadłem z sił;)

dobranoc

peace and love.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Wrz 19, 2008 4:54 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Dzięki Greg za relacje. Gdybym nie był sam na wystawie, to poczułbym się jakbym tam był :)

Podaję też linka do filmu instruktażowego ONOCHORD, który na dużym ekranie towarzyszył wczorajszemu występowi Yoko:
http://pl.youtube.com/watch?v=xkn-pmPoVeM

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Wrz 19, 2008 5:00 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Witam na forum Katowickim ;) To jeden z lepszych gypsów ostatnich godzin, z tymi Katowicami rzecz jasna :)

Dopiero co wróciłem z podrózy do zimnego i mokrego lądu.
Ale wspomninia niesamowite, byliśmy momentami z metr od Yoko (a więc i tym samym najbliżej Johna jak juz się tylko może dać), a w pewnej chwili uścinęła niektórym ręce swoja Johnowska dłonia :) Np. mi :oops:
:shock: Było BLISKO...
Bedą też fotki i filmiki ale za to nie jestem odpowiedzailny - w każdym razie na jednej jestem z Yoko w tle 8)
Z muzycznych momentów nie da się zapomniec "Give Peace A Chance"...

O całej reszcie innym razem, ale pewne jest, że Hubert porwał nas swoją grą (Ty Greg nie bądz skromny bo tez coś próbowałeś z Norwegian Wood), Macho doprowadzał do łez swoją swoimi wybrykami i docinkami a Zuczek tak nas ugościł że dziekować jej bedziemy jeszcze nie raz.

Teraz trzeba się w końcu wyspać.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Wrz 19, 2008 11:19 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Dzięki za relacje, aż ta pozytywna energia mi się udzieliła :) Macho jak zwykle rozrabiaka, pamiętam mój wypad z koleżanką do Wrocławia i nie zamykającą się buzię Łukasza :)

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Wrz 20, 2008 11:39 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
hans80 napisał(a):
Dzięki Greg za relacje. Gdybym nie był sam na wystawie, to poczułbym się jakbym tam był :)



hehe, świetny tekst ;) Dzięki Karolu za podzielenie się wejściówką od Audrey
:D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Wrz 20, 2008 12:07 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
"Dlaczego nie piszesz na moim forum??"

No to piszę. :D

Dzięki Wam wszystkim, za to, że byliście i jesteście. :)
Z Wami było jeszcze fajniej. :D (Czyli nawet Yoko dodajecie uroku. ;) :P )

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Wrz 22, 2008 1:56 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Relacja (pełna):

Zanim przyszło nam podziwiać Yoko mielismy się spotkać na uliczce Lennona, godzinka czy dwie przed rozpoczęciem wystawy. Ale ten cały zlot tak łatwo nie chciał się zlecieć ;) Czekaliśmy z Lennonką na przybyszy z Dolnego Śląska w towarzystwie Żuka ale ku zdziwieniu na wyznaczone miejsce jak z pozdziemi wparował Grzechu i nastąpiły pierwsze tego dnia uściski. Ożyły również kijowskie wspomnienia (przyjemne dodajmy) bo Grzechu juz do końca życia bedzie mi się kojarzył z Kijowskim koncertem. Zanim zjawił sie Żuk zdążyliśmy troche powspominać stare dobre czasy...Jako, że nie było towarzystwa dolnoslaskiego z całą resztą mieliśmy się dopiero spotkać na alejce Johna, a do tego czasu Ola pooprowadzała nas po okolicy opowiadając ciekawostki zwiazane z tą czy inna budowla; w miedzyczasie miała dołączyc Kasztanka, ale długo nie mogliśmy na siebie trafić - cuda się działy bo kilkanaście minut szukalismy jej jak obłąkani podczas gdy staliśmy cały czas obok siebie - tak to jest się spotykac jak nie wiadomo jak ktos wygląda...I wreszcie pędzimy na zlot, bardzo uroczyste przywitanie nastapiło na słynnej uliczce, spora grupka juz tam czekała, większośc znane twarze z przeróżnych zdjeć a przede wszystkim osoby, z którymi dyskutuje na forum o tym kto z Beatlesow najlepszy ;) od 3 lat - przywitanie więc było bardzo gorące i wzruszające, poza tym nigdy nie widzaiłem takiego stężenia Beatlefanów w jednym miejscu :) A za chwile dotarły obie dolnosląskie zguby czyli Macho z Gregiem i byliśmy już w komplecie.
Do przemowy Michała ustawiliśmy się w kręgu - było o liście do Yoko w sparwie poparcia napisu "Imagine" na wzór z Central Parku na uliczce Lennona w 30-ta rocznice jego smierci..szlechetna rzecz, oby tylko nie skończyło się na pomysle i marzeniach. Zaraz potem polecielismy robić fotki przy tabliczce bohatera uliczki i nie mineło dużo czasu jak znaleźliśmy się juz przy wejściu na wystawe - tam również fotom nie było końca i rozmowom rzecz jasna - wreszcie mogłem pogadać z Hubertem na żywo i jak zwykle sie tematycznie poniezgadzać :)

Po wejściu do wymarzonego od miesiecy celu długo nie musielismy się zastanawiać, że trzeba zajac miejsca przed samą scena; tam równiez rozmowom nie było końca, ale szybko dopadła nas nerwówka z powodu uciążliwego wyczekiwania na gwóźdź programu, czyli maja Japonke; chyba 1,5 godziny minęło zanim Karol poinformował mnie że JEST! idzie Yoko, aż nie mogłem w to uwierzyc...Dla mnie to wielki zaszczyt móc zobaczyc osobe, która zmieniła zycie, również artystyczne mojego kochanego i nieodżałowanego Beatlesa...Przywitała ja burza oklasków. A sama artystka pełna usmiechu i swych pozytwnych przesłań zrobiła wrażenie osoby jak na swój wiek przeczacej zasadom natury - też bym chciał na starośc byc równie zakręconym i pełnym życia i tak swietnie wygladającym! Co do jej spektaklu to nie bede tutaj ściemniał, bo nie było to jakieś mistrzowstwo, każdy mógł cos takiego wymysleć - ale nie każdemu się chce robić takie półśmieszne projekty, którym jednak przyświeca szlachetne przesłanie - miłość. O szczegółach tego przedsięwziecia pisał Greg...Ja tam wpatrywałem sie jednak w Yoko jak w posąg bez wiekszego wnikania w jej program artystyczny - powód oczywisty - John Lennon. Przeciez to jego druga połowka, tak wiele z nim przeżyła, do samej śmierci...byłem tak blisko kogoś najbliżeszmu Lennonowi..fantastycznie, że zaśpiewała "Give Peace A Chance" by dać temu wyraz, równiez przypominały o tym wyświetlane przed spektaklem filmiki z całującą się na sporym spowolnieniu słynną parą. Yoko była bardzo przystępna, w pewnym momencie podeszła do publiczności tak blisko, że dała uscisnąc sobie dłoń co poniektórym szczęśliwcom do których udało mi się załapać co pisze z niekłamana dumą i radościa. Yoko Ono podała mi cześć - czyż to nie brzmi dumnie? :) Ola była tym bardzo poruszona, bo ją to również spotkało i paru innych forumowiczów także.. Chyba najbardziej niesamowite było to jak Yoko w pewnym momencie złapała kilkasekundowy wzrokowy kontakt z Beatlegirl - przez chwile wpatrywała sie w nia w szrokim uśmiechu wskazując na nia palcem (jestem pewien, że jedna z fotek ukazuje ten moment) - z jakiego powodu i jakie to było uczucie dla Beatlegirl trzeba by juz spytac u źródła...w każdym razie zazdroszcze jej bo musiało to byc coś kosmicznie magicznego. Przez cały czas mieliśmy Yoko jak na dłoni, była metr czy dwa od nas, naprawde cuda się tam działy...
Długo szczescie jednak nie trwało, jakies 15 minut, na końcu Yoko powiedzała, że jeszcze "I'll Be Back" ale było to słowa mocno przesadzone bo już na scene nie wróciła i po Muzie Lennona pozostało juz tylko wspomnienie, które wiekszośc z nas bedzie długo chowac w pamięci...
Yoko pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie, takiego maksymalnie zakręconego pozytywnie świra, ciekawe czy John tez by był taki na starośc gdyby żył...coś mi sie wydaje, że tak bo oni byli do siebie bardzo podobni. Jednak ta Yoko ma coś w sobie...

Zaraz potem wskoczył na scene zespół, który nie zrobil nic poza tym, że mnie drażnił...zwłaszcza wokaliska, która w swej kwestii się mocno zacieła...czy to miało coś wspólnego z Yoko? Jedyne na co zwróciłem uwage to chowanie wszystkich sprzetów grających podczas niekończących zawodzeń wokalistki. Element spektaklu, a może muzyków też to męczyło...?

Na końcu podziwialiśmy wystawe Yoko, bedącej dla mnie czyms na pewno prowokującym i intrygujacym ale nie oglądalnym jak dla mnie w duzych ilościach...np. projekcja legendarnego filmu "Mucha" - genialny pomysł ale gdy w końcu tytułowy owad osiadł na dłużej na ustach kobiety to "akcja" zaczeła mocno przynudzać...poza "Muchą" nie było już nic na czym można byłoby skupić uwage na dłużej niz kilka sekund...ot takie sobie różne prowokacyjne sytuacje. Mam nadzieje, że Yoko tego nie odczyta ;)

Pokręciliśmy się jeszcze troche, by w końcu pełni pozytywnych wibracji, które wstąpiły w nas po zobaczeniu (i dotknięciu :)) Yoko wyruszyć ponownie na alejke Lennona by troszke pośpiewać. Najpierw wspólne Sto Lat dla Najwiekszej Nieobecnej tego wieczoru czyli Magdy, która dokładnie tego dnia wchodziła w wiekowa dorosłosć plus cos co zabrzmiec musiało czyli prześliczne McCartneyowskie "Michelle" z dedykacją dla naszej kochanej Solenizantki :)
Pierwszy raz usłyszałem i zobaczyłem mozliwości Huberta i oryginalny nie bede - chłopak ma talent! Bardzo dzwięczy i wyrazisty głos plus czarowne odtworzenie motywów na gitarze z Beatlesowskich klejnotów jakie tylko sobie zażyczyliśmy naprawde robiły wrazenie... Przerobiliśmy z 10 kawałkow z czego najbardziej podobały mi się "No Reply", w którym jest zawarta cała Lennonowska siła i napięcie - "I Nearly Died!" ma w sobie atomową siłę wyrazu po prostu, oraz "A Day In The Life" ze sprytnie wpleciona częścią orkiestrową zagrana za pomocą tylko sześciu strun - a efekt powalający! Bardzo oryginalne podejście - okazało się bowiem, że to nieopisane napiecie mozna wyczarować na gitarze - brawo Hubert! Śmieszne było to "cha cha cha" z części McCartneyowskiej, które mocno zaakcentował Macho - pełen ubaw. Pisze o detalach troche ale te momenty jakos mocno mi sie wryły w pamięc, a to znaczy, że były magiczne...poza tym setlista wyglądała następująco: "It Won't Belong", "Roll Over Beethoven", "A Hard Days Night", "If I fell", "Things we Said Today", "You Can't Do That", "Help", "Norwegian Wood", "Blackbird", "Here Comes The Sun" i "Twist And Shout".

Ale wszystko co dobre szybko sie kończy. Ze sporą częscią ekipy musielismy sie juz pożegnac, ale został jeszcze cały wieczór i spory kawał nocy u żukowej Oli, która wszystkich przejezdnych zlotowiczów przenocowała u siebie - zuch dziewczyna, a rodzice bardzo wyrozumiali - niskie ukłony dla nich.
O ziewaniu w godzinach póżnonocnych mowy nie było jeśli w poblizu był Macho zwany Wariatem, przyzpozył mi większość śmiechu jaki mi towarzyszył na zlocie - bardzo sie ciesze, że go poznałem :) Wszystkich innych Beatlefanów, również bez wyjatku. To były niezapomniane chwile będąc tam z Wami wszystkimi...Bardzo piekne uczucie spotkać wreszcie ludzi, z którymi gadam od lat na fourm i dziele się muzycznymi pasjami, warto dla Was meczyc się z tymi wszystkimi tekstami takimi jak ten :)
Do zobaczenia w Grudniu!

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Wrz 23, 2008 9:03 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
Dziękuję Wszystkim za relacje- jestem WAM bardzo wdzięczna. Może kiedyś i mi się uda dotrzeć w grudniu na zlot?

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 1:19 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
A wiec....od początku. Przetarłem oczy około 5 rano, wziąłem prysznic, pozwoliłem zagościć na moich uszach ostatniej płycie Skinner'a i ruszyłem na podbój Wrocławia. Około godziny 9 w samym centrum Dworca Głównego miałem spotkanie z Gregiem (jeszcze wtedy nic nie wskazywało na to z jakim świrem dane mi będzie przeżyć kolejne 30 godzin) a zaraz po tym naszym oczom ukazała się Kasia zwana Kropka! Zdążyliśmy jeszcze zakupić bilety i wskoczyliśmy do wagonika, zajmując miejsce przy bardzo pozytywnej (tutaj pozdrowienia!) Pani, której "Abbey Road" nie jest obce a i adres naszej strony zapisała sobie obiecując, że odwiedzi. Cala podróż minęła pod znakiem wygłupów durnego macho...

ImageImage ImageImage

...i administracyjno-prawnych rozważań Pana Grzegorza :wink:

Ale co tam podróż. Prawdziwa przygoda rozpoczęła się jak wysiadłem na warszawskim gruncie. Stolica (szalu na mnie nie robiąc) przywitała nas „Drzewkiem życzeń dla Pasadeny", które umiejscowione było w jednym z mega-szopów niedaleko Pałacu Kultury i Nauki.

ImageImage ImageImage

Zostawiliśmy na nim swoje życzenia i ruszyliśmy dalej w stronę ul. Johna Lennona. Greg będąc zawodowym amatorem i laikiem jakichkolwiek tematów okazał się tak rewelacyjnym psem przewodnikiem, ze wyprawa na w/w uliczkę trwała zaledwie tuzin chwil i nim zdążyłem się obejrzeć stałem już z szybko bijącym sercem pod tablica z napisem "Lennon".

ImageImage

To była chwila na którą czekałem od dawna, wiec spędziłem tam trochę czasu. Kropka na czas naszej wyprawy wcieliła się w role rasowego paparazzi i to dzięki niej właśnie (ukłony!!) możemy podziwiać większość zachowanych na pamięci aparatów zdjec.

Następnie udaliśmy się pod budynek CSW... skąd telefonem od Pawła zostaliśmy cofnięci znów na uliczkę Lennona, by spotkać się z cala banda polskich beat-fanów. A było tam trochę narodu: Audrey, Lennonka, Dorota, Emeela, BeatleGirl, Yer Blue, Grzechu, Paweł, Hubert, Kamus, Michał, Karol... Jeśli o kimś zapomniałem to przepraszam - za dużo uścisków dłoni i uśmiechów jak na jeden raz. Po krótkiej sesji zdjęciowej oraz po odczytaniu listu do Yoko udaliśmy się znów pod galerie. I znow błysk fleszy, rozmowy, wygłupy i oczekiwanie na to co miało się zdarzyć tuz za chwile. W tym czasie dołączył do nas Walrus, którego zabrakło z nami w parku... ale wytłumaczył się z nieobecności i wszystko było OK. Po kilkunastu minutach przekroczyliśmy szklane drzwi galerii i zdążywszy "poczęstować" się pamiątkowymi odznakami oraz ulotkami ruszyliśmy wszyscy zając miejsce pod scena. No i muszę przyznać,że opłacało się, gdyż mieliśmy świetne pozycje w pierwszym rzędzie. Oczekując na Yoko znów pojawiły się rozmowy i dyskusje. Kątem ucha słuchałem słów Kropki, kątem oka oglądałem filmy autorstwa Lennonów puszczane na ekranie na scenie...Nagle poruszenie tłumu, wiwaty, okrzyki radości, owacje i jest bohaterka!! Na scenę wchodzi sama YOKO ONO! Nie wierze. Próbuje włączyć aparat w celu utrwalenia materiału ale sprzęt odmawia posłuszeństwa. Nie fart. Walkę z włącznikiem przerywa wysuwająca się ręka Audrey w stronę sceny, która szybko jest ściskana przez dłoń Yoko. Nie zostaje statyczny i również wyciągam swoja dłoń, która również entuzjastycznie i bardzo ciepło uściskana zostaje przez panią Ono. Totalna euforia!!!! Na głowie pojawiają się pierwsze ciarki, słyszę plącz ludzi z otoczenia a sam postanawiam zachować ta chwile dla tych, którym nie dane było tutaj być i ustawiam się z aparatem w "mocnej pozie" wciskając czerwony przycisk "REC". Nagrywam. Yoko na scenie zachowuje się bardzo żywiołowo, śpiewa, tańczy, rozmawia o miłości, Jednym słowem bawi się opowiadając o tym co czuje.

ImageImage

Po kilkunastu minutach jednak opuściła scenę i zniknęła za drewnianymi drzwiami. Ja udałem się w ślady za nią a na deskach zaczął się mini-koncert zespołu, który śpiewał covery Yoko. Od kustosza wystawy dowiedziałem się, że raczej trudno będzie dziś spotkać jeszcze artystkę...ale wszyscy maja nadzieje, że zechce nas odwiedzić ponownie na głównej sali i pospacerować wśród ludzi. Nie tracąc nadziei zebraliśmy mocna paczkę i ruszyliśmy zwiedzać wystawę, o której nie będę zbyt wiele się rozpisywał, choć muszę przyznać, że jedna z prac - chodzi mi o "trumny" - wywarła na mnie bardzo mocne wrażenie i na długo zawładnęła moimi myślami.

ImageImage

Gdy każdy już nasycił swe oczy i dusze pracami Yoko ruszyliśmy z kolejna wizyta na ulice Lennona. Tym razem uzbrojeni w gitarę staliśmy się dość mocnym rywalem dla ciszy, która tego wieczoru panoszyła się po parkowej alejce. No i poszły pierwsze akordy przebojów Th Beatles. Później następne, kolejne i jeszcze jedne. W sumie spędziliśmy kilkanaście minut na śpiewach i zabawie. Bardzo przyjemne i niezapomniane chwile!

Jako, że pora była wieczorna a ludzie musieli wracać do domu, ruszyliśmy w drogę powrotna, mającą na celu doprowadzić nas do mieszkania Audrey, które na czas wizyty w Warszawie zamienione zostało na beatlesowski apartament funkcjonujący na granicach squatu i motelu. Dyliżans zwany metrem podrzucił nas w nieznana cześć miasta i po krótkim spacerze byliśmy na miejscu a role świecącego księżyca pełnił błyszczący neon TVP.

Po wspólnej kolacji przy seansie "Back In The US" rozmawialiśmy jeszcze trochę przypominając sobie to czego świadkami byliśmy zaledwie 2-3 godziny wcześniej. Przy okazji (dzięki sile perswazji gospodarza domu) poznaliśmy wspaniały, wręcz anielski głos Aleksandry zapisany na krążku o średnicy 12 cm z czasów kiedy śpiewała jeszcze w chórze. To Ci dopiero rarytas! Sen oraz cisza nocna zmusiła nas do udania się do pokoju na wyższym poziom... ale na przekrój opadającym powiekom, nasze wygłupy przybierały na sile...

Image

...bo jak inaczej można wytłumaczyć tę hybrydę*?

Zdrowy rozsadek jednak przypomniał nam o widmie kilku godzin, które o świcie spędzimy w środkach transportu publicznego, wiec po szybkiej kąpieli każdy wylądował na swoim posłaniu.Po 4 godzinach snu na nogi postawił mnie kubek pysznej herbaty, po czym spakowani udaliśmy się w kierunku Dworca Centralnego gdzie pożegnaliśmy się z ekipa i odjechaliśmy. I na tym mógłby się skończyć "warszawski epizod" gdyby nie fakt, że właśnie w tym momencie (kiedy dworzec znikał mi z pola widzenia) zdałem sobie sprawę jak bardzo kocham tych wszystkich ludzi, z którymi dane mi było przeżyć niepowtarzalną i chyba jedyna okazje spotkania Yoko. Nie tylko wdowy po Lennonie, ale również artystki o światowej sławie. Dziekuje wszystkim za wszystko! Szczególnie Audrey i jej rodzicom za organizacje i pomoc przy naszej wizycie w stolicy!

pozdrawiamy
Image

* najbardziej znaną hybrydą jest muł, który w języku portugalskim znaczy macho :wink:

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 2:13 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Nareszcie pojawiła się pisemna relacja Łukasza :) Wcześniej dane mi było wysłuchać specjalnego raportu by macho na skype. Ech, zazdroszczę Wam tego wyjazdu. Dzięki Łukasz za życzenia dla nas wiszące na Wish Tree :D

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 2:54 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Totalnie prześwietna relacja Wariacie przefajny.
Przypomniało się wszystko na nowo, dzięki takim relacjom te chwile ciągle trwają... a dzięki filmikom na całą wieczność.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY