www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
Beatlesi we wspomnieniach Cilli Black https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=12&t=2122 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Noelka [ Wto Cze 26, 2007 5:59 pm ] |
Temat postu: | Beatlesi we wspomnieniach Cilli Black |
Za zgodą Ani-Rity cytuję jej własne refleksje oraz tłumaczenie fragmentu książki Cilli Black. "Ale po kolei - zacznę od książki Cilli. Jest to jej autobiografia, już więc na samym jej początku mamy barwnie opisany specyficzny klimat Liverpoolu lat 50., w którym spędziła swoje dzieciństwo i młodość. A skoro Liverpool lat 50., to w końcu musieli pojawić się Bitlesi. Jej pierwsze spotkanie z nimi, choć uwieńczone wybłaganą możliwością zaśpiewania przez Cillę na scenie do ich akompaniamentu, nie wróżyło zbyt dobrze tej znajomości. John oczywiście musiał z miejsca ujawnić swój charakterek, demonstracyjnie udając, że nie pamięta jej prawdziwego imienia i nazywając ją Cyril. Zdecydowanie lepiej rozumiała się Cilla z niejakim Richardem Starkey'em, w owym czasie członkiem zespołu Rory Storm and The Hurricanes, który był jednym z jej najlepszych przyjaciół. Oto, jak wspomina ona naszego drogiego Ringa: "Do moich obowiązków (...) należalo między innymi zastępowanie recepcjonistki podczas jej przerwy na lunch. Akurat wtedy Ritchie zawsze zjawiał się gdzieś w pobliżu, co doprowadzało mnie do białej gorączki; z tymi swoimi bakami wyglądał jak rasowy teddy boy, a ja starałam się przecież sprawiać wrażenie poważnej pracownicy biura, nie mającej nic wspólnego z rock'n'rollowym światkiem. (...)Większość moich znajomych pracowała w fabrykach, więc moja posada uważana była za naprawdę coś. Nie, żeby go to w jakikolwiek sposób obchodziło. - Chcesz iść do kina dziś po południu? - pytał na przykład, żując tę swoją gumę. - Nie mogę - odpowiadałam przez zaciśnięte zęby. - Pracuję, nie widzisz? - Pracujesz? - dziwił się, jakby nigdy wcześniej nie słyszał tego słowa. - Przez ciebie mnie wyleją - mówiłam. - No i dobrze - odpowiadał. - Wtedy będziesz miała czas, by pójść ze mną do kina. Był niesamowicie dobry i bardzo kochany, lecz niełatwo było się go pozbyć!" Później dużo jest o narodzinach Beatlemanii; o zaskoczeniu, jakie ogarnęło wszystkich liverpoolskich znajomych Fab Four na wieść o niej; o pogłębianiu się przyjaźni Cilli z całą Czwórką; o tym, jak pomogli jej na początku kariery; o Sixties ogólnie itd. Jednak moim ulubionym fragmentem książki jest niewątpliwie ten, który przytoczę za chwilę; wspomnienie z nagrywania pewnego programu na żywo dla TV Granada. Przedtem jednak winna jestem małe wprowadzenie: otóż, gdy Cilla zaczynała powoli odnosić sukcesy na rynku muzycznym, John miał powiedzieć jej, iż prawdziwą gwiazdą stanie się dopiero wtedy, gdy odważy się wystąpić w telewizji; nie mając majtek pod sukienką ;) No i sami popatrzcie (dozwolone od lat 18 ;) ) "John i Paul siedzieli trochę niżej czekając, aż zrobią naszej trójce wspólne ujęcie (z dogranym śmiechem, gdyż w studiu nie było publiczności). Tego dnia miałam na sobie bardzo krótką sukienkę; gdy wreszcie zeszłam ze schodków i siadłam za chłopakami usłyszałam, że John szepce mi coś co ucha; odchyliłam się do tyłu, zakrywając usta dłonią i ukrywając w ten sposób nerwowy chichot. To, co powiedział, brzmiało: "Doskonale - nie masz majtek!" Na ułamek sekundy przeraziłam się, że to prawda, i chciałam od razu pobiec do garderoby by to sprawdzić. (...) |
Autor: | Audrey [ Sob Cze 30, 2007 12:38 am ] |
Temat postu: | |
Świetne te anegdotki ![]() Ale łobuziaki z tych naszych chłopaków! I właśnie tu wychodzi poczucie humoru Beatli. W Hard Day's Night było więc trochę prawdy(-Jak chciałbyś, żeby ubierała się twoja dziewczyna? - Hehe! ![]() Dziękuję Ricie za tłumaczenie, dziękuję Kasi za zamieszczenie! |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |