satfreee napisał(a):
1)
Jeśli chodzi o to zdjęcie, to jest wiadome, że to fotomontaż. Tak właśnie pokazuje się podobieństwa itp. Jest metoda używana nawet w policji
A mi chodziło o te zdjęcia:
To chyba nie fotomontaże
2) Nie wspominałem o dublerach którzy wyglądają i mówią tak samo jak Beatlesi
satfreee napisał(a):
1)Przecież dublerzy nie byli cały czas! To nie oni komponowali piosenki itp. A mogli być np. wykorzystywani 'do bezpieczeństwa' (np. gdy Beatlesi wysiadali z samolotu na lotnisku pełnym tłumów, (szaleńców również tam nie brakowało), a krzyki fanów i tak zagłuszały by fałszywe głosy dublerów). Czy to nie Lennon dostał pogróżkę "Strzelę do ciebie o 9 dziś wieczorem"?
Czyli ich rola nie polegała na całościowym odgrywaniu roli Beatlów.
co do pierwszego to pisałem jest to fotomontaż nałożenie dwóch postaci z tyle tylko różnicą, że
Maveric napisał(a):
Co fotomontażu to jest on ewidentny. Popatrz na zdjęcie gdzie jest 'facet', Ringo, i nałoży facet i Ringo... Brwi, uczesanie i uśmiech są 'faceta' reszta pochodzi od Ringo---dlatego to zdjęcie jest podobne, ale sam 'facet' nie. Zresztą każdy niech sądzi co chce, mi na te szczegóły zwrócił uwagę mój wujek i przekonał mnie całkowicie. Niestety nie posiadam aż tak plastycznego języka, by przedstawić wam dokładnie to co mi powiedział.
Wielu ludzi choć ciut podobnych do kogoś możnaby było tak przedstawić i byli by podobni do Ringo, gdyż ten fotomontaż składa się z 85% Ringo więc trudno tutaj o nie podobieństwo. Takie rzeczy jak usta czy brwi zmieniają swoje kształty (możesz nimi ruszać), natomiast rysy twarzy to 'podstawa twarzy' dlatego jest Ringo. Gdyby rysy twarzy byly tego drugiego gościa, to podobieństwa by nie było wcale. Jednym słowem. To nie jest zdjęcie 'sobowtóra' tylko jakiegoś faceta, którego ten internauta za takiego przedstawił umiejętnie manipulując pewnymi cechami wyglądu na fotomontażu. Mam nadzieję, ze mnie już rozumiesz. Następne zdjęcie (te dwa koło siebie) co je tutaj zamieściłeś to zdjęcia jednego człowieka. Zauważ, że sa one nachylone pod innym kontem. Myląco wydaje się, że skóra pomiędzy 'Jabłkiem Adama', a podbródkiem bardziej obwisa na pierwszym zdjęciu. Nie możemy porównać małżowiny usznej (jest zakryta). Lewe zdjęcie jest większe. Nie możemy porównać brwi i oczu (świadoma zagrywka), bo na jednym zdjęciu oko jest otwarte i brew przykryta, a na drugim brew odsłonięta, a oko zamknięte. Kształt nosa identyczny...
Cytuj:
2) Nie wspominałem o dublerach którzy wyglądają i mówią tak samo jak Beatlesi
satfreee napisał:
1)Przecież dublerzy nie byli cały czas! To nie oni komponowali piosenki itp. A mogli być np. wykorzystywani 'do bezpieczeństwa' (np. gdy Beatlesi wysiadali z samolotu na lotnisku pełnym tłumów, (szaleńców również tam nie brakowało), a krzyki fanów i tak zagłuszały by fałszywe głosy dublerów). Czy to nie Lennon dostał pogróżkę "Strzelę do ciebie o 9 dziś wieczorem"?
Czyli ich rola nie polegała na całościowym odgrywaniu roli Beatlów.
racja ale wspominałeś osobno o tych co mówią i co wyglądają jak Beatlesi stąd moja odpowiedź, że tacy mogą istnieć, ale nie wątpie w to, że istnieje takie chodzące 2 w 1.
Podobne sztuczki jak z przykładem z Ringo.
Reasumując:
1. Sądzę, że sobowtóry Beatlesów istnieją i mogły być wykorzystywane do celów np. chronienia, choć jest to mało prawdopodobne
2. Sobowtóry 'głosowe' Beatlesów istnieją ale nie były wykorzystywane w żaden sposób nigdy.
3. Dwa w Jednym nie istnieje.
4. Wszystkie moje założenia oceniam na 99,99% nigdy nie możemy być pewni takich rzeczy, gdyż cała sprawa mogła być bardzo bardzo tajna.
5. Przedstawione obrazy to absolutne oszustwa, w których internauta zręcznie operował trickami 'upodobniaina'. Upodobniłby nawet Mieczysława do Ringa. Cała sprawę opisał albo dla żartu, rozgłosu lub jest troche ten tego jeśli chodzi o tą sprawę.
6. Jesli nawet sobowtóry istnieją to na pewno! nie są tymi osobami na zdjęciach. Całe te posty owego 'internauty', które przedstawiają bardzo kontrowersyjne i wielce mało prawdopodobne treści są
ściśle powiązane z równie kontrowersyjną sprawą 'żekomej śmierci Sir Paula McCartneya'. Innymi słowy autor stawia tezę, że są to zdjęcia jednych z/jedynych sobowtórów Beatlesów
a sobowtóra Paul'a nie ma, gdyż nie żyje. Jeśli przyjelibyśmy twierdzenie, że są to prawdziwe sobowtóry, które on gdzieś tam odszukał, a sob. McCartneya się nie doszukał bo on niby żyje, to jednocześnie przyjmujemy bardzo maloprawdopodobną tezę, że Paul zginął w wypadku samochodowym w 1966 roku!!!
8. Gdyby zdjęcia były bardziej przekonywujące tzn. bez sztuczek, że tu )coś jest tu czegoś nie ma i bez tej żałosnej i nieudolnej (:? okrzyk obrzydzenia
) fotografii z nałożeniem, która ujawnia jasne oszustwo autora), gdyby nie było jasnego stwierdzenia, że Paul nie żyje (oczywiście sob.Paula mógł nigdy nie istnieć i dlatego nie można go odszukać - jednak autor użył bardziej kontrowersyjnej teorii), gdybym nie miał tyle rozsądku to bym w to uwierzył.
Oczywiście jest to tylko moje stanowisko. Wiem o tym, Satfreee, że ty w to nie wierzysz, lecz pytałeś się skąd wiem, że to fotomontaż, dlatego napisałem najlepiej jak umiałem swoje zdanie (konsultując się z wujkiem), ale na wszelki wypadek chciałem uniknąć złych interpretacji (które mogą wynikać z niedoczytania) moich wcześniejszych wypowiedzi. Wiecie 'przezornego Pan Bóg strzeże'. Dziękuje za uwagę i Tobie Satfreee za dzisiejszą ciekawą rozmowę. Pa, Pa