Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 1:43 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Pią Lip 04, 2008 12:14 pm 
W połowie lipca mam rozmowę na studia, jednym z wybranych tematów jest dotyczący wpływu Beatlesów na zmiany w kulturze i muzyce drugiej połowy XX wieku. Jeśli jest już na forum podobny temat (kogo inspirowali Beatlesi lub merytoryczne podejście do Beatlemanii) to posłużcie linkiem, gdyż podejrzewam, że opcja "Szukaj" cudów nie zdziała, a starsi użytkownicy mogą się orientować. Piszcie swoje przemyślenia, szczególnie związane z tym, jaki wpływ mieli Beatlesi na następne pokolenia (rzeczowe posty wskazane). Liczę na was, Beatlemaniaki, i na to, że "wiedzowe rarytasy" mogą pomóc mi b. dobrze przygotować się do tego b. ważnego egzaminu.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lip 04, 2008 8:38 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
To jest temat rzeka. Polecam książkę: Ziemia Obiecana - Kultura rocka 1954-1994 Gino Castaldo. Raczej nie można jej kupić w księgarni, ale w jakiejś bibliotece na pewno się znajdzie.
Pamiętam, że korzystałam z owej lektury podczas pisania pracy dyplomowej. Nie wiem czy będzie to pomocne dla Ciebie, ale przekopiuję Ci jeden akapit mojej pracy:

2.3 The Beatles a globalna wioska
Beatlesi byli pionierami we wszystkich dziedzinach, które w dzisiejszych czasach kształtują rynek muzyczny. Zespół zapoczątkował występy na ogromnych stadionach sportowych mogących pomieścić dziesiątki tysięcy ludzi. Pierwszy koncert na taką skalę odbył się 15 sierpnia 1965 roku w wielkim nowojorskim stadionie baseballowym She Stadium. Występ Beatlesów zgromadził pięćdziesiąt pięć tysięcy widzów.
25 czerwca 1967 roku grupa The Beatles zaśpiewała piosenkę „All You Need Is Love” w programie „Our World” transmitowanym na całym świecie. Był to pierwszy w historii przekaz satelitarny. Wielka Czwórka otworzyła wrota do globalnej wioski komunikacji. Przesłanie miłości wyśpiewane przez muzyków oglądało 400 milionów telewidzów w 24 krajach.
Beatlesi jako pierwsi dostrzegli możliwość i zasięg komunikacji planetarnej. George Harrison zorganizował w 1971 roku koncert charytatywny na rzecz głodujących w Bangladeszu z udziałem największych gwiazd rocka. Bob Geldof stwierdził, że koncert dla Bangladeszu był prekursorem koncertów Live Aid i innych tego typu występów. John Lennon wraz z Yoko Ono również korzystali z możliwości przekazywania informacji całemu światu. Angażowali się w różne akcje propagujące hasła pacyfistyczne, stanęli za inicjatywą rozlepiania plakatów na całym świecie z napisem: „Wojna się skończyła, jeśli chcesz. Wesołych Świąt”.


I fragment o płycie Beatlesów. Nie mam pojęcia skąd go wzięłam, po prostu kiedyś różne ciekawostki zapisywałam na kompie.

O wyjątkowości albumu Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Oprócz przełomu muzycznego (m.in. pierwsza płyta koncepcyjna w muzyce rockowej) ten, uważany za najważniejszy w historii album, przyniósł ze sobą również sporo nowości pozamuzycznych, raczej wydawniczych. I tak Sgt. Pepper's... był pierwszą płytą, której pierwowzór okładki powstał w studio w skali 1:1 (projekt Petera Blake'a). Po raz pierwszy w historii obwoluta zawierała wydrukowane teksty wszystkich piosenek oraz dodatkowe elementy takie jak tekturowe wycinanki. Album kończy się nagranym z częstotliwością 20.000 Hz dźwiękiem słyszalnym tylko dla psów (tylko na europejskiej wersji krążka!) Koszt nagrania płyty był jak na owe czasy niewyobrażalny: ok. 700 godzin pracy w studio pochłonęło ponad 50 tysięcy dolarów. Dla porównania nagrania do pierwszego longplay'a zespołu zamknęły się sumą... 400 dolarów i trwały zaledwie 585 minut!

W sumie to nie wiem czy pomogłam, ale przynajmniej się starałam ;)

Pozdrawiam
Kasia


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lip 04, 2008 9:05 pm 
Cytuj:
To jest temat rzeka. Polecam książkę: Ziemia Obiecana - Kultura rocka 1954-1994 Gino Castaldo. Raczej nie można jej kupić w księgarni, ale w jakiejś bibliotece na pewno się znajdzie.

Właśnie wczoraj wypożyczyłem tę książkę w bibliotece. Skoro polecasz to tym bardziej się z nią zapoznam :wink:.

Dziękuję za te fragmenty, pomocny będzie szczególnie ten o Sierżancie Pieprzu.

Pozdrawiam
Michał


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lip 04, 2008 9:30 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
I jeszcze jeden fragment mówiący o tym, kogo inspirowali Beatlesi:

W podsumowującym lata ’90 artykule w miesięczniku „Machina” zamieszczono taką oto definicję tego gatunku: „britpop – powódź nowych wcieleń The Beatles, powrót do łask elektrycznych gitar i fryzury «na pazia», czyli ładni chłopcy śpiewają ładne piosenki”. Beatlesi pojawiają się praktycznie w każdej definicji tego gatunku i w większości recenzji britpopowych płyt. Wpływ ich muzyki był niebagatelny na poszczególnych twórców britpopu i warto się temu przyjrzeć bliżej.
„Jesteśmy wnukami Beatlesów” – tak mieli ponoć powiedzieć o sobie członkowie grupy Oasis. Ilość nawiązań do dokonań słynnej „czwórki z Liverpoolu” jest w przypadku Oasis ogromna. Pomijając już porównania dziennikarzy muzycznych (a tych jest naprawdę multum), widzimy przykładowo piosenkę z reperteuru The Beatles „I am the Walrus” wykonaną przez Oasis i umieszczoną na płycie „Masterplan” z 1998 roku.
Animowany klip do „All Around The World” jest wzorowany na psychodelicznym beatlesowskim filmie „Yellow Submarine”, w „Champagne Supernova” wystylizowany na Johna Lennona wokalista Oasis układa z kostek domina napis HELP, zresztą ogromne zdjęcia Lennona stanowiły często scenografię na koncertach Oasis, zaś Liam Gallagher (lider grupy) bił niejednokrotnie przed wizerunkami swego idola teatralne pokłony.
W tekście do „Don’t Look Back In Anger” pojawiają się słowa „so I start a revolution from my bed” – „rozpoczynanie rewolucji ze swego łóżka”? To oczywiście nawiązanie do słynnego happeningu, który John Lennon i Yoko Ono zorganizowali w celu walki o pokój, a polegał on na… wspólnym leżeniu w łóżku i rozmowach z zainteresowanymi (choć chyba jednak z bardziej szukającymi sensacji) dziennikarzami.
Również dla gitarzysty Blur, Grahama Coxona, The Beatles byli ulubionym zespołem z dzieciństwa. Fascynacja McCartneya, Lennona, Harrisona i Stara indyjskością, także nie pozostałą niezauważona. Obie płyty Kula Shaker pełne są orientalnych dźwięków czy nawet indyjskich słów (piosenki takie jak „Tattva” czy „Govinda” z ich debitanckiej płyty pt. „Kula Shaker” z 1996 roku).
Rzecz jasna ważny jest wygląd (fryzury poszczególnych muzyków, zwłaszcza Dana Albarna z Blur, który w jednym z teledysków wygląda jakby przeniósł się w czasie z roku 1966…).
No i wreszcie słynne nagranie Beatlesów „Get Back”, które można usłyszeć także w nowej wersji, w wykonaniu Paula McCartneya, Noela Gallaghera z Oasis i Paula Wellera z The Jam - tu trzy pokolenia brytyjskich rockmanów spotkały się w jednym studiu. McCartneya przedstawiać nie trzeba, o Oasis także było już sporo, teraz czas na Wellera.
Obecnie skoncentrowany jest on na solowej karierze, ale na przełomie lat ’70 i ’80 był liderem punkowej kapeli The Jam. Już wtedy (z powodzeniem!) próbował pogodzić łagodne, beatlesowskie brzmienie z agresywnym i anarchistycznym punk rockiem spod znaku The Sex Pistols. W zamian przypadł mu tytuł „ojca chrzestnego britpopu” i jednego z prekursorów tego gatunku.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lip 04, 2008 9:46 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
I już pewnie ostatni raz się wtrącam. Jeśli język angielski nie stanowi dla Ciebie przeszkody, to masę informacji znajdziesz pod tym linkiem:

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Beatle ... ar_culture

Pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Lip 04, 2008 11:10 pm 
Nie wiem co powiedzieć. Naprawdę bardzo mi pomogłaś, szczególnie tym ostatnim linkiem. Oby więcej takich bezinteresownych fanów Fab Four, bo na nich zasłużyli.

Image


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 22, 2008 1:03 pm 
Offline
Nowhere Man
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Maj 30, 2008 4:28 pm
Posty: 5
Noelka napisał(a):
I fragment o płycie Beatlesów. Nie mam pojęcia skąd go wzięłam, po prostu kiedyś różne ciekawostki zapisywałam na kompie.

O wyjątkowości albumu Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Oprócz przełomu muzycznego (m.in. pierwsza płyta koncepcyjna w muzyce rockowej) ten, uważany za najważniejszy w historii album, przyniósł ze sobą również sporo nowości pozamuzycznych, raczej wydawniczych. I tak Sgt. Pepper's... był pierwszą płytą, której pierwowzór okładki powstał w studio w skali 1:1 (projekt Petera Blake'a). Po raz pierwszy w historii obwoluta zawierała wydrukowane teksty wszystkich piosenek oraz dodatkowe elementy takie jak tekturowe wycinanki. Album kończy się nagranym z częstotliwością 20.000 Hz dźwiękiem słyszalnym tylko dla psów (tylko na europejskiej wersji krążka!) Koszt nagrania płyty był jak na owe czasy niewyobrażalny: ok. 700 godzin pracy w studio pochłonęło ponad 50 tysięcy dolarów. Dla porównania nagrania do pierwszego longplay'a zespołu zamknęły się sumą... 400 dolarów i trwały zaledwie 585 minut!

W sumie to nie wiem czy pomogłam, ale przynajmniej się starałam ;)

Pozdrawiam
Kasia


z tym pierwszym albumem koncepcyjnym to nie do konca tak jest... Jest to pierwszy "naglosniony" album koncepcyjny. Jezeli siegac ostro wstecz to nawet pierwsze plyty Beach Boysow sa koncepcyjne bo sa w calosci o surfowaniu ;]

do sgt. peppera nalezy doliczyc orkiestre z day in the life - jeden z bardziej rewolucyjnych momentow plyty. W sumei fakt, sierzan byl rewolucyjny glownie ze wzgledu na pozamuzyczne aspekty.

p.s.: samo tylko Good Vibrations bylo nagrywane 6 miesiecy i kosztowalo 50 tys dolarow, takze w tej kategorii sgt. peppers moze sie schowac heh


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sie 03, 2008 12:06 am 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Noelka napisał(a):
Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band (...) pierwsza płyta koncepcyjna w muzyce rockowej


Nawiasem mówiąc pytania o ten koncept były mocno kłopotliwe dla McCartneya. Coś tam przebakiwał, że czasy były takie specyficzne, no wiecie te wszystkie "San Francisco things".
Natomiast Lennon robił sobie wyraźne jaja z dziennikarzy pytając jaki to niby koncept łączy reklamę płatków kukurydzianych (Good Morning) z występami cyrkowych siłaczy (Mr Kite). No ale to było po rozpadzie zespołu, a krytycy wiedzą lepiej od muzykow :D


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY