No coz...techniki sa tutaj przerozne. Jesli chodzi o bootlegi koncertowe to sprawa jest prosta - albo sa nagrywane przez sprzet wnoszony (przemycany) na teren imprezy (kamery, dyktafony, magnetofony, mp3, telefony itd) po chwyty bardziej sprytniejsze jak podlaczenie sie pod stol "mikserski" i zgrywanie czystego materialu prosto z naglosnienia. Czasami material rejestruja sami "techniczni" w celu odsprzedania malym firmom zajmujacych sie wydawaniem tych krazkow.
Jesli chodzi o bootlegi studyjne...no coz...chwila strachu za nieznany material
Najczesciej sa one kradzione i puszczane w pol-legalny obrot lub odsprzedawane. Teraz w dobie internetu i cyfrowych sprzetow do rejestrowania nagran jest to dosc latwy proceder - choc nadal bardzo ryzykowny. Jesli chodzi o material sprzed lat - tasmy sa wykradane i przemycane "na zewnatrz" prosto z archiwum.
Pamietacie ta afere....
"Kolejne odzyskane taśmy The Beatles"
No i oczywiscie wszelakiego rodzaju nagrania, ktore swego czasu emitowane byly w radio lub telewizji (wystepy, wywiady, koncerty,kroniki filmowe) po czym znikly na dlugi okres...by znow zobaczyc swiatlo dzienne - tym razem na srebnych krazkach. I co rusz bootlegerzy odgrzebuja jakies nowe, nieznane zapisy, ktore spoczywaja na zakurzonych polkach gdzies w piwnicach...I po takie bootlegi najchetniej siegam
pozdrawiam
macho