Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Ostatnio wypożyczyłem sobie z biblioteki książkę "Magiczna podróż Beatlesów" Michała Bszczyńskiego i Jerzego Menela. Ot taki dość krótki dokument opowiadający historię zespołu, jeden z pierwszych na polskim rynku, wydany w 90-tym roku nakładem Krajowej Agencji Wydawniczej. Lekkie łatwe i przyjemne.

I teraz jest pytanie:

Na stronie 89 czytam "George, znający doskonale wartość swych kompozycji, jest coraz bardziej rozżalony na kolegów za brak okazywanego mu zainteresowania. Przecież to on właśnie skomponował drugą cześć Hey Jude - laury za całość zebrał, oczywiście, Paul."

Czy to prawda? Szukałem w internecie jakichś informacji. Nigdzie nie ma o udziale George'a (oprócz jego chęci zagrania na gitarze - Paul odmówił). Ktoś coś wie na ten temat?

Pozdrawiam

PS. Moim osobistym zdaniem autorzy książki chyba coś źle doczytali w angielskich źródach. Myślę, że Paul zapodał całość utworu. Chociaż to George rządzi!

_________________
jest gitara

dzięki za to!

ja też kiedyś miałem w rękach tę ksiązkę,
ale to było X lat temu
i często nad tym myslałem,
i nawet zacząłem mieć podejrzenia że sam sobie zmyśliłem tę informację (to było naprawdę taaaak dawno temu - może nawet z 15 lat od kiedy to przeczytałem , a w domu nie mam tej ksiązki)

_________________
www.the-beatles.pl

I co o tym sądzisz, Pawle?

Jeszcze mi się przypomniało, że w swojej (zresztą znakomitej!) piosence Isn't It A Pity George wykorzystał pod koniec pierwszej wersji z All Things Must Pass fragment tego słynnego refrenu Hey Jude. Hmm... czy to taka tylko aluzja do kłótni w TB czy to rzeczywiście fraza George'a?

tol

PS. Znowu sobie puściłem ostatnio Hey Jude przy okazji - tak oklepane, a ciągle wzrusza A Isn't It A Pity wcale nie gorsze,a może i lepsze nawet Obydwie z gatunku tych utworów, które się nie kończą
Konstatując: Te bitle to niezłe kozaki były

_________________
jest gitara

Hmm, nie czytałam tej książki, ale słyszałam coś podobnego. Kiedyś wyczytałam na forum George`a podobną ciekawostkę, ale nikt nie wspominał o wkładzie Harrisona w skomponowanie całej drugiej części, mowa była tylko o jakiejś frazie, którą podrzucił 'cichy Beatles', a o której to drobnej pomocy Macca nie zwykł chętnie wspominać.
Nie wiem jednak, ile w tym faktu. Teraz ciężko będzie dojść prawdy, zwłaszcza, że często praca nad utworem w zespole polega na tym, że jeden wymyśli riff, drugi dorzuci wstawkę, trzeci jakieś umpa-umpa w tle, czwarty urozmaici tekst abstrakcyjnym "wyrażąnsem" w rodzaju "noc po ciężkim dniu", a kiedy wszystko zbierze się do kupy, już czasem sami członkowie grupy nie pamiętają, kto za co odpowiada. Jeśli oni mogą nie pamiętać, skąd my mamy wiedzieć?

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

tak, Isn't It a pity, to celowe nawiązanie do Hey Jude, (taką mam przynajmniej nadzieję, bo George w tym okresie, pisał i komponował tak dużo i szybko, że zdarzały mu się niechcąco plagiaty! )

_________________
www.the-beatles.pl

Michelle:
Zawsze mnie bawią zwroty typu umpa- umpa, albo umcia- umcia - są zabawne- to tak na marginesie.
No a jak dorzucimy trochę hery do tego - to jak tu pamiętać o takim drobnym szczególe koleżeńskiej przysługi?

wiem, ze druga polowa piosenki jest dzielem george'a. paul to super gosc, ale tego by nie wymyslil.

_________________
cjdkz oisof jui osuiousoi yuuuya!!

Kobiór, ale skąd wiesz? Musi być dokumentacja, tony papieru, setki analiz, genialne myśli, tłumy na sali... oż zagalopowałem się
Hm, może napiszmy list do Paula? Ależ będzie mnie to gryzło Beatlelogowie, ratujcie!

Pzdr
niedouczony fan

PS. Genialny nick tak BTW. Kobiór - proste, a treściwe
PPS. Masy rację co do pracy w zespole Michelle. Szkoda tylko, że w moim na razie tylko ja umiem grać na gitarze - a i to słabo Ale jaka to fajna zabawa

_________________
jest gitara

O! Ja też ją czytałam jakoś przed miesiącem i pewnie nawet z tej samej biblioteki ją wypożyczyliśmy kartki latają też zwróciłam uwagę na ten fragmant, nawet go wynotowałam z paroma innymi, ale nie pytałam nikogo o to, myślałam że wszyscy wiedzą tylko ja jestem taka zacofana niemniej jeżeli okazałoby się to prawdą, byłaby to dla mnie miła niespodzianka. Dajmy też coś Harrisonowi, nie wszystkie świetne kawałki musi komponować Paul (żeby nie było, zawziętą fanką Paula także jestem )

_________________
I.
Może to ten deszcz.
Może przez tę mgłę.

Czyżby biblioteka wojewódzka na ulicy Rajskiej w Krakowie, blackie?

George rządzi mimo wszystko Dalej czekam na jakiś decydujący głos w tej sprawie z dowodem, ale może to tylko część Betalesowskiej legendy?

PS. Blackie Claptona?

_________________
jest gitara

Ależ oczywiście Może nawet miałeś tę, którą ja oddałam wcześniej. takie notateczki na marginesach były (tak, wiem nie wolno niszczyć własności biblioteki, ale wprost nie mogłam się oprzeć )



A nie, nie od Claptonowej Blackie wziął się mój nick w sumie to nie skojarzyłam tego aż do teraz

_________________
I.
Może to ten deszcz.
Może przez tę mgłę.

Billy Preston śpiewając Isn't A Pity (Concert For George), również zrobił taką heyjudowską końcówkę.
Rzeczywiście intrygujące pytanie, spotykam się z opiniami, że to właśnie ta końcówka z Hey Jude jest najlepsza :)

moim zdaniem skoro paul nie wymyslil sam 'golden slumbers' to tym bardziej nie moglby wymyslic nananana. ale to ciebie tolo moze nie zadowolic bo ja jestem po prostu slepo wierzaca. chyba dlatego ze w antologii kiedys przeczytalam jak ktos opowiadal o klotni paula z george'em gdy george obrazil sie na paula za to ze ten nie pozwolil mu grac nananana po kazdym wersie czy jakos tak. dlatego pewnie tak to kojarze ale moze mialam jeszcze jakies widzenie. to tyle.

_________________
cjdkz oisof jui osuiousoi yuuuya!!

Ech, WBP na Rajskiej... Kojarzy mi się przede wszystkim z informacją w katalogu elektronicznym, że książka której poszukuję jest właśnie wypożyczona No cóż, zawsze jak mam gdzieś blisko, to przychodzę tam zbyt późno - zacząłem to już w postawówce

_________________
Pozdrawiam, Adam

Eh, a ja myślałem, że ktoś da odpowiedź na moje pytanie ostateczną. Dalej cierpliwie czekam

Hm, teraz na Rajskiej się płaci za każdy dzień opóźnienia w oddaniu kisążki 20 groszy za dzień. Heh, Za tydzień po prezentacji maturalnej będę musiał zabulić 2,40 zł Ale przecież nie mogę teraz oddać, bo biorę się za robienie tej idiotycznej prezentacji

_________________
jest gitara

jessssu mowie przeciez ze to george!!

_________________
cjdkz oisof jui osuiousoi yuuuya!!

dowody, bejbe

_________________
jest gitara

Ja bym tam nie ufała owej książeczce, niestety. Wywodzi się z czasów kiedy Paul dobrej prasy nie miał i różne rzeczy mu się przypisywało. Zapomniałam nawet, że i brak talentu ... Z polskich autorów polecałabym tylko Jerzego Tolaka (akurat w "Magicznej... robił kalendarium), pozostali wg mnie nie nadają się na autorytety vide Michalski, Chromcewicz itp. To u Michalskiego zdaje się Cynthia chodziła w ciąży dwa lata niczym słonica (wg podanych tam dat), a nie tylko takie 'kwiatki' się zdarzają, więc IMHO nie ma się co ekscytować jednym zdankiem, które może być prywatną opinią obu panów, przekonanych jak Kobiór o swojej nieomylności. Co nie znaczy, że George nie skomponował owego 'na na na", ale pewności nie ma i nie będzie, bo jak zauważyła Michelle nie da się rozebrać każdej piosenki i stwierdzić z całą pewnością, że to Paul a to John a to kto inny, tym bardziej, że oni sami tego nie wiedzą