Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Nie Gru 22, 2024 8:20 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Czw Sty 26, 2017 1:43 pm 
Offline
fan

Rejestracja: Nie Gru 23, 2012 10:17 pm
Posty: 39
Witam
Mam takie pytanko. Znacie może jakieś takie przypadki że ktoś z Polski miał okazję widzieć lub słyszeć The Beatles w pełnym składzie na żywo? Jedyne co przychodzi mi do głowy to gdzieś słyszałem że pewien pan który jest prezesem jednego z polskich fanclubów Beatlesów miał okazję ich widzieć w Szwecji w 1963 roku.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Sty 26, 2017 2:11 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Na stronie głównej było wspomniane o Polaku, który miał okazję sfotografować Beatlesów: http://beatles.kielce.com.pl/?action=ne ... ewsid=3728

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Sty 27, 2017 1:08 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2391
Miejscowość: New Salt
rickenbacker98 napisał(a):
Witam
Mam takie pytanko. Znacie może jakieś takie przypadki że ktoś z Polski miał okazję widzieć lub słyszeć The Beatles w pełnym składzie na żywo? Jedyne co przychodzi mi do głowy to gdzieś słyszałem że pewien pan który jest prezesem jednego z polskich fanclubów Beatlesów miał okazję ich widzieć w Szwecji w 1963 roku.

Masz na myśli zapewne Marka Szpejankowskiego vice prezesa FC w Lublinie. Oto jego wspomnienia:

Kiedy miałem coś około roczku, rodzice zabrali mnie na wczasy do Krynicy. Już chodziłem, więc biegałem sobie pomiędzy stolikami i..... złapałem wirusa zapalenia opon mózgowych. Według relacji rodziców (znam to tylko z ich opowiadań), chorobę przeszedłem dość ciężko. W latach 50-tych kiedy to miało miejsce, medycyna nie stała tak wysoko jak teraz. W końcu wyszedłem z choroby, ale rodzice odebrali mnie ze szpitala niewidomego. Byłem niewidomy ponad 10 lat. Rodzice robili wszystko, aby przywrócić mi wzrok. Ja w tym czasie byłem skazany tylko na świat dźwięków. Mój starszy brat, podobnie jak w dzisiejszych czasach, spotykając się z kolegami czy koleżankami, urządzał sobie prywatki, na których puszczało się różnego rodzaju muzykę. Między innymi Beatlesów, którzy wpadli mi w ucho. Rodzice widząc moje zdolności słuchowe, sprawili mi w tamtym czasie pianino, na którym wygrywałem melodie usłyszane na prywatkach brata. Mając (chyba, nie pamiętam) 8 lat, rodzice kupili mi psa przewodnika, z którym mogłem swobodnie poruszać się po mieście, ale niezależnie od tego robili wszystko, aby doprowadzić do przywrócenia mi wzroku. Tata prowadził wtedy przedsiębiorstwo, z którego korzystały m.in. tak wielkie w Polsce zakłady jak Cegielski, Nowa Huta czy Stocznia. Nie wiem w jaki sposób dotarł do kliniki w Goeteborgu i dogadał się z profesorem, który zdecydował się na przeprowadzenie operacji. Mieszkaliśmy wtedy we Wrocławiu, które do dziś uważam za swoje rodzinne miasto i chodząc po m.in. Parku Szczytnickim z psem, poznałem każdy zakątek. Śmieję się, że znam z tego okresu każdy kamień w mieście. Do Goeteborga wyjechaliśmy jakoś na początku toku. Operacje miałem chyba w
czerwcu-lipcu. Bez względu na to czy operacja miała się udać czy nie, rodzice byli szczęśliwi moim wyjazdem, bo tego roku w czerwcu we Wrocławiu wybuchła epidemia ospy. Umarło wtedy setki ludzi. Ja byłem od tego zdarzenia o setki kilometrów. To co udało mi się zapamiętać, to to, że po operacji nie od razu zacząłem widzieć. Przez miesiąc leżałem w zaciemnionym pokoju ze specjalnymi
nakładkami na oczach. Po miesiącu mi je zdjęto, ale pokój nadal pozostawał ciemny. Pamiętam - to było tak potężne przeżycie, że nie da się go nie zapamiętać, w kompletnie ciemnym pokoju zacząłem rozróżniać szpitalne sprzęty. Święta spędziłem w szpitalu i dopiero po Nowym Roku pozwolono mi wyjść ze szpitala. Rodzice szczęśliwi moim wyzdrowieniem zafundowali mi bilet na koncert Beatlesów. Niewiele z tego pamiętam z perspektywy lat. W końcu miałem wtedy zaledwie 11 lat. Zapamiętałem tylko jedno - zobaczyłem TYCH, których do tej pory muzyki tylko mogłem słuchać. Tata który był ze mną na koncercie, w pewnym momencie nie wytrzymał i powiedział mi, ze "nie może już słuchać tych szarpidrutów" iwyszedł. Ja zostałem do końca. Może, gdybym miał te 6-7 lat więcej, pamiętałbym więcej, ale co taki siusiumajtek mógł zakarbować sobie w pamięci? Jedno tylko pozostało mi w głowie i od tamtego czasu stałem się gorącym fanem Beatlesów - ta moja ukochana muzyka, którą wygrywałem w domu na pianinie, w rytm której wokół mnie skakał pies przed spacerem.......
Dziś, z perspektywy ponad 50 lat od tego wydarzenia, właściwie już nic nie pamiętam, ale zauroczenie i miłość do Beatlesów pozostało. I prawdopodobnie z tym zejdę z tego świata. Niestety żadne zdjęcia z okresu mojego dzieciństwa się nie zachowały. Lichowie, co stało się z tym wszystkim po mojej przeprowadzce pod Warszawę. Dlatego kiedy Sergiej zamieścił na stronie filmik, po jego obejrzeniu oniemiałem. Jezu............ toż to ja, tam za ramieniem Paula........ Do dzisiaj nie mogę się otrząsnąć z wrażenia i ile razy na to patrzę, łzy ciekną mi z oczu. Jaka szkoda, że moi rodzice i brat nie dożyli tego momentu, żeby mnie zobaczyć.........


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Sty 27, 2017 7:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1346
Nawiązując do powyższej niezwykłej historii i nie przesądzając o jej prawdziwości czy nieprawdziwości, widzę w niej jednak brak spójności historycznej, chronologicznej.

Autor opisując tamte wydarzenia-wspomnienia używa określeń czasowych „czerwiec-lipiec”, „święta”, „nowy rok”, „epidemia ospy”, ale bez podania ROKU.

Fakty są następujące:

Zachowany film (o którym tu mowa) jest nie tyle rejestracją regularnego koncertu Beatlesów, co zapisem ich bardzo krótkiego występu w studiu szwedzkiej telewizji w Sztokholmie, w programie ‘Drop In’, gdzie Fab4 wykonali na żywo tylko cztery utwory, a miało to miejsce 30 października 1963 roku.

Wzmiankowana operacja odbyła się w „czerwcu-lipcu”, ale pytanie brzmi: w którym roku?

Skoro był to rok epidemii ospy we Wrocławiu , sprawa jest prosta do ustalenia - rzeczywiście taka epidemia miała miejsce - latem 1963 roku.

W takim razie, czas zabiegu to lato 1963 roku , po nim długi pobyt w szpitalu, „spędzenie w nim świąt" (a więc grudzień 1963) i wreszcie „pozwolenie na wyjście dopiero po nowym roku” czyli w styczniu 1964 roku - to przecież było już PO październikowej (1963) wizycie Beatlesów w Szwecji.

PS. Co do filmu - zapis tego szwedzkiego telewizyjnego występu Beatlesów nie jest odkrytą obecnie nowością, ani rzadkością - krąży już od ćwierć wieku, a w internecie od około 10 lat, poza tym połowa tego występu (czyli dwa utwory) OFICJALNIE ukazały się 20 lat temu na DVD ‘Anthology’.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Sty 27, 2017 9:39 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
To bardzo poruszające (i piszę to bez ironii), że pan Marek odzyskał wzrok, jest to cenniejsze od całych Beatlesów razem wziętych. To bardzo piękna, budująca historia.
Niestety, problem jest z tym koncertem...

Argus9 napisał(a):
Fakty są następujące:

Zachowany film (o którym tu mowa) jest nie tyle rejestracją regularnego koncertu Beatlesów, co utrwaleniem ich bardzo krótkiego występu w studiu szwedzkiej telewizji w Sztokholmie, w programie ‘Drop In’, gdzie Fab4 wykonali na żywo tylko cztery utwory, a miało to miejsce 30 października 1963 roku.

Skoro wzmiankowana operacja odbyła się w „czerwcu-lipcu”, to pytanie brzmi: w którym roku?

Skoro był to rok epidemii ospy we Wrocławiu sprawa jest prosta do ustalenia - rzeczywiście taka epidemia miała miejsce - latem 1963 roku.

W takim razie, czas zabiegu to lato 1963 roku , po nim długi pobyt w szpitalu, „spędzenie w nim świąt" (a więc grudzień 1963) i wreszcie „pozwolenie na wyjście dopiero po nowym roku” czyli w styczniu 1964 roku - to przecież było już PO październikowej (1963) wizycie Beatlesów w Szwecji.


Celne spostrzeżenie. Święta i Nowy Rok rujnują tutaj logiczny porządek tej fascynującej historii. Wygląda to tak jakby pacjent leżał w szpitalu pół roku po operacji (od czerwca-lipca 63 do stycznia 64) a potem blisko pół roku czekał na koncert, chociaż zapewne musiał wrócić po operacji do kraju i drugi raz wybrać się do Szwecji, w 64 roku.

No właśnie, 64 roku. Pan Marek wrzucił swego czasu screen z występu Beatlesów ze Szwecji AD 63 i oznajmił, że chłopiec, który stoi obok Paula to na pewno on. Czyli wygląda na to, że to jednak nie on a historia jest błyskotliwie zmyślona. Brak podstawowej logiki.

Dziwne też, że nie zachowały się żadne zdjęcia pana Marka z tego okresu. Jedno zdjęcie w końcu mogło tutaj zamknąć temat - porównanie chłopca z koncertu z jakimkolwiek z tamtych lat, nawet o 10 lat starszym, na pewno widać by było podobieństwo. Każdy z nas będący w takiej sytuacji na pewno chciałby od razu to udowodnić, w końcu chodzi tutaj o obecność na koncercie The Beatles i uwiecznienie na zapisie obok McCartneya, a pan Marek gdy go poprosiłem o zdjęcie - zamilkł. Od razu wydało mi się to dziwne i podejrzane.

Tak samo podejrzana wydała mi się historia z biletami na koncert Paula w Kijowie, którą kiedyś opowiedział pan Marek. Że jakiś tam kolega cudem załatwił wejściówki. Problem w tym, że koncert na Ukrainie był darmowy, o biletach nie było mowy. Również wygląda to na zmyśloną historię, tym bardziej, że znów moje zapytanie o tę wątpliwość zostało potraktowane wymownym milczeniem.

Po drodze spotkałem się z wieloma innymi przekłamaniami, już mniejszego kalibru (typu, że "Bad To Me" było planowane na płytę "Let It Be" z dramatyczną próbą udowodnienia takich śmiesznych tez) w wykonaniu pana Marka, czasem wręcz budzących podziw, że ma tak bujną wyobraźnię.

Nie wiem czy pan Marek był na koncercie Beatlesów. Jeśli był to chciałbym mu szczerze pogratulować, ale pewne sprzeczności w jego opowiadaniach rzucają cień na te wszystkie rewelacje, które przecież mogłyby być bardzo interesujące. Polak na koncercie Beatlesów brzmi jak coś nieskończenie pięknego dla każdego obserwującego ten wątek. Tak niesamowita historia powinna być znana, przedstawiona i udokumentowana bez żadnych niedopowiedzeń.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 28, 2017 12:59 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2391
Miejscowość: New Salt
Pozostaje mi zatem napisać do Marka by zabrał w dyskusji głos i rozwiał wszelkie wątpliwości.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 28, 2017 10:58 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Podejrzewam jaka będzie odpowiedź: "A żebym to ja pamiętał". Prawie zawsze taką odpowiedź stosuje pan Marek. I jeszcze jedno, w wieku 11 lat nie jest się 'siusiomajtkiem', a nastolatkiem, który już sporo potrafi zapamiętać, a zwłaszcza takie emocjonujące wydarzenia.

Bardzo bym chciała, aby ta historia okazała się prawdziwa, i liczę po cichu na to, że jednak dostaniemy jakieś logiczne wyjaśnienia.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 11, 2018 8:36 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Kto słuchał lub nadal słucha audycji Beatlesi na dwie piątki w Radiu dla Ciebie? Co dwa tygodnie piosenki Beatlesów prezentują państwo Wasowscy. Podcasty można złapać na stronie radia: http://www.rdc.pl

Ale do rzeczy, w dzisiejszej audycji gościem był Maciej Hen, bliżej znany tym, którzy udzielali mu wywiadu do książki. I pan Maciej przytoczył podobną historyjkę, o której powyżej rozmawialiśmy, z tym, że nasz bohater zmienił płeć. Była przypowieść o cudownym uzdrowieniu nastoletniej dziewczynki. Oczywiście Beatlesi dokonali tego cudu. I tak rodzą się legendy :D

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY