www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

John Lennon i ADHD?
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=763
Strona 1 z 1

Autor:  agawi [ Pon Mar 21, 2005 10:56 am ]
Temat postu:  John Lennon i ADHD?

Cytuję fragment ze strony na temat ADHD:

"Warto pomyśleć jak wielu z zespołem ADHD, a wybraliśmy tylko bardziej znanych w Polsce, pomimo trudności i doznawanych upokorzeń, osiągnęło tak wiele, bez nich świat wyglądał by inaczej. Wymienione niżej osoby miały zdiagnozowane ADHD lub uważa się na podstawie faktów z biografii i opisów zachowań, że były nim dotknięte.

Alexander Graham Bell ( 1862/1939 ) wynalazca telefonu,
Lewis Carrol ( 1832/1898 ) napisała Alicję w krainie czarów,
Sir Winston Churchil - mąż stanu,
Salvadore Dali ( 1904/1989 ),
Thomas Edison ( 1847/1931 ),
Albert Einstein ( 1879/1955 ),
Malcolm Forbes ( 1919/1990 )założyciel magazynu Forbes dla elit finansowych,
Whoopi Goldberg ( 1955 )aktorka,
Ernest Hemingway ( 1899/1961 )pisarz,
Michael Jordan,koszykarz,
John F. Kennedy ( 1917/1963 )prezydent 1961/63,
John Lennon ( 1940/1980 ),
Steve McQueen ( 1930/1980 ),
Pablo Picasso (1892/1973 ),
Muhammad Anwar -Sadat ( 1918/1981 ) Prezydent Egiptu, laureat Pokojowej Nagrody Nobla 1976,
Alberto Tomba, wielki mistrz narciarstwa alpejskiego,
Jules Verne ( 1828/1905 ), pisarz,
Werner von Braun ( 1912/1977 ) wybitny konstruktor rakiet, od V1 do rakiety Saturn, która wyniosla kapsułę Apollo na księzyc,
Steve Wonder,muzyk,
i bracia Orville ( 1871/1948 ) i Wilber Wright ( 1867/1912 ), którzy wznieśli sie urządzeniem latającym cięższym od powietrza z silnikiem ( samolotem) po raz pierwszy w dziejach ludzkości."

Czy spotkaliście się z tym stwierdzeniem już wcześniej? Bo ja nigdy nie spotkałam się z tym w biografii Johna.

Agata

Autor:  beatles [ Pon Mar 21, 2005 5:52 pm ]
Temat postu: 

Ja bardzo przepraszam :? ........ale naprawdę nie wiem :oops: , o co biega w temacie ADHD........cóż to takiego :?: .......znam różne skróty PKS,PKP, PKO,SKO itd...... ale poważnie nie dotarł do mnie taki skrót ...pewnie idzie o iloraz inteligencji ,lub coś w tym rodzaju ...jeśli można to prosiłbym o rozwinięcie..... Danke bardzo :mrgreen:

Autor:  Michelle [ Pon Mar 21, 2005 6:07 pm ]
Temat postu: 

Z tego co wiem ADHD to inaczej zwana nadpobudliwość (a dokładnie zespół nadpobudliwości psychoruchowej), dosyć częsta u dzieci(jeśli jest przejściowa, kończy się wraz z końcem wieku dojrzewania), rzadziej u dorosłych. Osoba "cierpiąca" na ADHD, nie umie skupić się długo na jednym określonym zadaniu, szybko się nudzi (o wiele szybciej niż przeciętny człowiek), przechodzi od jednej czynności do drugiej. Nie jestem pewna, ale chyba ADHD może być albo wrodzone, albo (wydaje mi się, żę tak właśnie było w przypadku Johna) nabyte.
Mam nadzieję, że to trochę wyjaśniło cokolwiek. :D

Autor:  agawi [ Pon Mar 21, 2005 6:11 pm ]
Temat postu: 

http://www.misjanadziei.org.pl/adhd/

Tutaj znajdziecie wszystko.
Zaznaczam,że nie dotyczy to tylko dzieci,ale również tysięcy dorosłych.

Autor:  beatles [ Pon Mar 21, 2005 6:13 pm ]
Temat postu: 

AAAA to ja mam chyba to samo........ :wink: jeśli to jest to..... :!:

Autor:  Rita [ Pon Mar 21, 2005 6:45 pm ]
Temat postu: 

Agawi, zaciekawiło mnie to, co napisałaś. Przyznaję, że bladego pojęcia nie miałam, co to ADHD :oops: , więc wpisałam ten skrót do wyszukiwarki i przypadkowo trafiłam na dokładnie tą samą stronę, co Ty. Pozwolę sobie zacytować kilka objawów choroby, które strona owa podaje:
Cytuj:
Reakcje uczuciowe tych dzieci często odpowiadają reakcjom dzieci znacznie młodszych. Rozchwianie emocjonalne i niedojrzałość uczuciowa sprawiają, że dzieci te są mało odporne na sytuacje trudne.

Jednym z podstawowych problemów dzieci nadpobudliwych jest nieumiejętność uczenia się na błędach. Dziecko zna zasady, ale nie przenosi ich na swoje zachowanie, nie przenosi doświadczeń z jednej sytuacji w drugą.

Dziecko szybciej coś zrobi niż pomyśli. Z powodu nadmiernej impulsywności dziecko nie zastanawia się nad konsekwencjami swojego postępowania i choć wie, co powinno robić, na ogół tego nie robi, wtrąca się do rozmowy, wybiega z pomieszczeń, niszczy przedmioty.

Zachowania agresywne są zawsze zachowaniami wtórnymi. Powoduje je negatywna ocena wydawana przez osoby ważne dla dziecka, jego rodziców, nauczycieli, a także poczucie krzywdy, niesprawiedliwości wynikające z niezauważania przez otoczenie starań dziecka w kierunku opanowania potrzeby ruchu.


W sumie sama nie wiem, co mam o tym myśleć... Szczerze mówiąc, wydaje mi się to trochę naciągane. Nie wiemy, czy John jako dziecko wtrącał się do rozmowy czy niszczył przedmioty, a jeśli tak, czy robił to na pewno częściej i gwaltowniej niż jego rówieśnicy. Z drugiej jednak strony ta negatywna ocena wydawana przez różne osoby... Hmmm. Tak gwoli sprawiedliwości na stronie jest napisane, że mowa o osobach, co do których na podstawie obserwacji można PODEJRZEWAĆ, że miały tę chorobę. Może to jest tak jak z nagranymi od tyłu tekstami na Białym Albumie :?: Jak się nie wie, że ma się tam coś konkretnego usłyszeć, to się tego nie usłyszy...

Autor:  agawi [ Pon Mar 21, 2005 8:55 pm ]
Temat postu: 

Rito,

ADHD to niekoniecznie posiadanie wszystkich wymienionych cech i przypadłości.U jednych dominuje nadruchliwość,u innych brak koncentracji uwagi, nadwrażliwość i chaos w codziennym życiu.
Wiele z takich osób zostaje odrzuconych już w dzieciństwie za swoje niepokorne zachowanie, często miewa depresje i myśli samobójcze.
Nie znałam Johna,więc nie mam pewności ale ta sugestia badaczy ogromnie mnie zafrapowała.
Mam syna z ADHD.

Autor:  greg [ Wto Mar 22, 2005 12:28 am ]
Temat postu:  Re: John Lennon i ADHD?

agawi napisał(a):
Cytuję fragment ze strony na temat ADHD:

"Warto pomyśleć jak wielu z zespołem ADHD, a wybraliśmy tylko bardziej znanych w Polsce, pomimo trudności i doznawanych upokorzeń, osiągnęło tak wiele, bez nich świat wyglądał by inaczej. Wymienione niżej osoby miały zdiagnozowane ADHD lub uważa się na podstawie faktów z biografii i opisów zachowań, że były nim dotknięte.

Alexander Graham Bell ( 1862/1939 ) wynalazca telefonu,
Lewis Carrol ( 1832/1898 ) napisała Alicję w krainie czarów,
Sir Winston Churchil - mąż stanu,
Salvadore Dali ( 1904/1989 ),
Thomas Edison ( 1847/1931 ),
Albert Einstein ( 1879/1955 ),
Malcolm Forbes ( 1919/1990 )założyciel magazynu Forbes dla elit finansowych,
Whoopi Goldberg ( 1955 )aktorka,
Ernest Hemingway ( 1899/1961 )pisarz,
Michael Jordan,koszykarz,
John F. Kennedy ( 1917/1963 )prezydent 1961/63,
John Lennon ( 1940/1980 ),
Steve McQueen ( 1930/1980 ),
Pablo Picasso (1892/1973 ),
Muhammad Anwar -Sadat ( 1918/1981 ) Prezydent Egiptu, laureat Pokojowej Nagrody Nobla 1976,
Alberto Tomba, wielki mistrz narciarstwa alpejskiego,
Jules Verne ( 1828/1905 ), pisarz,
Werner von Braun ( 1912/1977 ) wybitny konstruktor rakiet, od V1 do rakiety Saturn, która wyniosla kapsułę Apollo na księzyc,
Steve Wonder,muzyk,
i bracia Orville ( 1871/1948 ) i Wilber Wright ( 1867/1912 ), którzy wznieśli sie urządzeniem latającym cięższym od powietrza z silnikiem ( samolotem) po raz pierwszy w dziejach ludzkości."

Czy spotkaliście się z tym stwierdzeniem już wcześniej? Bo ja nigdy nie spotkałam się z tym w biografii Johna.

Agata


Po zyciorysach tych ludzi, przynajmniej tych bardziej znanych, faktycznie widać dużą nadpobudliwość (Jordan, Churchil, Dali no i John), choc szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia o tej chorobie i przed przeczytaniem Twojego postu o niej nie słyszałem.

Przykro mi słyszeć że Twoj syn takze został dotknięty tą chorobą, mam nadzieje jednak ze nie przeszkodzi mu to w szczęsliwym życiu i moze nawet osiągnie cos tak wielkiego jak któraś z wymienionych sław (jak by nie patrzyć wybitni z każdej dziedziny: nauka, malarstwo, film, muzyka, sport, polityka....)

Pozdrowienia Agawi

Autor:  Rita [ Wto Mar 22, 2005 9:14 am ]
Temat postu: 

Agato,

Mnie jest również bardzo przykro z powodu choroby Twojego synka... i nie są to naprawdę puste słowa... Oczywiście nie sugeruję tutaj, że słowa grega czy kogokolwiek innego są puste, jednak ja odczuwam to trochę inaczej, bo wiem przecież, co znaczy choroba w rodzinie.

Ale wiesz co :?: Tak sobie myślę, że gdyby każde chore (i nie tylko) dziecko w Polsce miało taką wspaniałą Mamę jak Ty, to te różne choroby nie miałyby tak naprawdę wielkiego znaczenia :) .

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i przesyłam Beatlesowskie pozdrowienia dla synka :)

Rita

PS Wprawdzie to, co znalazło się w moim poprzednim poście skopiowałam ze strony, jednak mam nadzieję, że nie uraziło Cię to w żaden sposób, a jeśli tak, to bardzo przepraszam....

Autor:  agawi [ Wto Mar 22, 2005 9:27 am ]
Temat postu: 

Droda Rito,

niczym mnie nie uraziłaś, dziękuję za wsparcie słowem i duchem. :D
Są gorsze choroby na świecie.

Pozdrawiam

Agata

Autor:  missy_dizzy [ Wto Mar 29, 2005 8:09 pm ]
Temat postu: 

Osobiście znam gostka co na to cierpi........ale twórczy to on nie jest :wink:

Autor:  beatle [ Czw Mar 31, 2005 11:14 am ]
Temat postu: 

wg mnie jest to szukanie dziury w całym, czy wybujały temperament musimy od razu na siłę kwalifikować jako jednostkę chorobową?

Autor:  Sad Jude [ Sob Kwi 02, 2005 7:58 pm ]
Temat postu: 

Ja tez pierwszy raz dowiedzialam sie o tym wszystkim z postu agawi i nie wiem co myslec, ale czy to ma jakies zanczenie? Przeciez i tak bedziemy sluchac Jego glosu, tak samo jak Agawi kocha swego Synka. Dla mnie liczy sie czlowiek.

Autor:  Michelle [ Pią Lip 29, 2005 8:51 pm ]
Temat postu: 

Dopiero niedawno to zauważyłam! :roll: Przyjrzyjcie się zachowaniu Johna na jakimkolwiek dokumencie (np. występie telewizyjnym gdy Beatlesi wykonywali "We Can Work It Out"). Z reguły jego wzrok, że tak powiem zbaczał z kamery, wędrował gdzieś indziej. Porównajcie sobie potem zachowanie pozostałych chłopaków. Pamiętam, że kiedyś czytałam w jakiejś publikacji na temat ADHD, że takie reakcje (uciekanie wzroku na boki, brak koncentracji, niemożność skupienia się na jednym przedmiocie - np. na kamerze - przez dłuższy czas) może być (ale nie musi!) objawem ADHD.

Autor:  Kams [ Pią Gru 16, 2005 5:19 pm ]
Temat postu: 

mialam epizod w swoim zyciu, kiedy wspolpracowalam z dziecmi niepelnosprawnymi oraz dotknietymi wlasnie ADHD.
Do stwierdzenia, czy John cierpial wlasnie na te przypadlosc potrzebaby szeregu badan, ktorych rzecz jasna, nie da sie juz przeprowadzic, ale rzeczywiscie wiele z jego zachowac mogloby sugerowac, ze mial cos wspolnego z ta, lub inna przypadloscia o podobnym charakterze. Nie generalizowalabym jednak.

A to, ze jego wzrok wedrowal gdzies indziej, wiazalo sie w duzym stopniu z tym, ze John mial spora wade wzroku, bez okularow nie widzial prawie nic, stad jego 'nieobecne' spojrzenie. Czytalam gdzies artykul na ten temat - calkiem sensowna sprawa ;)

Autor:  Michelle [ Pią Gru 16, 2005 8:12 pm ]
Temat postu: 

Kams napisał(a):
mialam epizod w swoim zyciu, kiedy wspolpracowalam z dziecmi niepelnosprawnymi oraz dotknietymi wlasnie ADHD.
Do stwierdzenia, czy John cierpial wlasnie na te przypadlosc potrzebaby szeregu badan, ktorych rzecz jasna, nie da sie juz przeprowadzic, ale rzeczywiscie wiele z jego zachowac mogloby sugerowac, ze mial cos wspolnego z ta, lub inna przypadloscia o podobnym charakterze. Nie generalizowalabym jednak.

A to, ze jego wzrok wedrowal gdzies indziej, wiazalo sie w duzym stopniu z tym, ze John mial spora wade wzroku, bez okularow nie widzial prawie nic, stad jego 'nieobecne' spojrzenie. Czytalam gdzies artykul na ten temat - calkiem sensowna sprawa ;)


Kams, mi nie chodziło o nieobecne spojrzenie, czy patrzenie w inną stronę, tylko o fakt, że John nie potrafił swojego wzroku skupić w jednym miejscu, ciągle się rozglądał (źle widział, ale w `64 nie aż tak źle, żeby nie wiedzieć gdzie jest kamera :wink: ). Zauważ, że George też niekiedy nie patrzył w ogóle w stronę obiektywu, ale jego wzrok nie "przeskakiwał" z jednego punktu w inny.
Oczywiście to tylko moje zdanie :wink:

Autor:  Kams [ Pią Gru 16, 2005 8:16 pm ]
Temat postu: 

Michelle napisał(a):
Kams, mi nie chodziło o nieobecne spojrzenie, czy patrzenie w inną stronę, tylko o fakt, że John nie potrafił swojego wzroku skupić w jednym miejscu, ciągle się rozglądał (źle widział, ale w `64 nie aż tak źle, żeby nie wiedzieć gdzie jest kamera :wink: ). Zauważ, że George też niekiedy nie patrzył w ogóle w stronę obiektywu, ale jego wzrok nie "przeskakiwał" z jednego punktu w inny.
Oczywiście to tylko moje zdanie :wink:

:lol: bynajmniej nie chodzilo mi o to, ze John nie widzial kamery. :P
No zreszta niewazne, jakby nie patrzec nie jestesmy w stanie stwierdzic czy cierpial na ADHD, niezaleznie od ilosci symptomow, jakie byc moze udaloby sienam znalezc :)

Autor:  kalosz [ Pią Gru 16, 2005 8:16 pm ]
Temat postu: 

Ja też czasami się rozglądam :) To na pewno nie ADHD :) :)
John miał często tremę i pewnie dlatego się dziwnie zachowywał.
Czasami jak ktoś nie wie jak się zachowywać, to się zachowuje jak 'głupek' :)

Autor:  Michelle [ Pią Gru 16, 2005 8:23 pm ]
Temat postu: 

kalosz napisał(a):
Ja też czasami się rozglądam :) To na pewno nie ADHD :) :)
John miał często tremę i pewnie dlatego się dziwnie zachowywał.
Czasami jak ktoś nie wie jak się zachowywać, to się zachowuje jak 'głupek' :)


Nie chodzi o to, że ktoś się czasem rozgląda (ja też się czasem rozglądam :wink: ), ale o to, że John często nie potrafił skupić wzroku. Zresztą to tylko szczegół, prawdopodobnie nieistotny. A John rzeczywiście nierzadko zdenerwowanie ukrywał po płaszczykiem "clowna" :wink:

Dobra :wink: zgadzam się z Wami, ale uczepiliśmy się jednego aspektu, a jest jeszcze wiele innych zachowań Johna świadczących o możliwości ADHD w jego przypadku. Nerwowość, wybuchy gniewu, brak koncentracji, ciągłe zmiany swojego stanowiska na jakiś określony temat... oczywiście to tylko błahostki, teraz to już i tak tego się nie dowiemy, psychologia niestety to nauka bardzo młoda i za czasów Johna jeszcze nie wiedziano co to w ogóle jest ADHD, takie osoby określano raczej jako "trudne", nie biorąc pod uwagę, że to może być jakaś nadpobudliwość.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/