Cześć Paweł
Napisałeś : Bo jakim cudem wszedłem w posiadanie domowych zapisów Paula, czy np Johna?
Żadnym
...
Jeśli chodzi Ci o dostępnośc tych rzeczy :
Home Demos (zarówno wszystkie te od 1957 do1970) krążyły już u kolekcjonerów w czasach czarnej płyty (lata 80). Dzisiaj wszystko to jest dostępne na kompaktach i napewno nie są to żadne rarytasy i "rzeczy niemożliwe". Oczywiście pewnie domowe zapisy użyłeś w formie przykładu. Jednak kiedyś (5 lat temu) czyli jak miałem ....10 lat
moim największym marzeniem było usłyszenie chociażby kawałka Hollywood Bowl .Próbowałem dzwonić w tej sprawie do Manna,Tolaka...niestety nic. Znalazła się w końcu osoba (Marcin Sowiński - jeśli to czytasz serdecznie pozdrawiam) która przegrała mi tą płytę. Moja pierwsza beatlesowka nieregularną płytę (nieregularna dlatego gdyż była to wersja Complete Hollywood Bowl Concerts na labelu Midnight Beata) Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to śmieszne że kosztowało to tyle trudu.Jeśli dzisiaj chcemy mieć wszystkie Beatlesowskie domowe dema Staramy się o 7 kompaktowy box Complete Home Recordings 1957-1969 Silent Sea i mamy wszycho. To samo jest z Paulem (MoMac Hidden Tracks 30 CD- temat Early Taków nam się prawie zamyka) i innymi Wiem że poczatkujący kolekcjonerzy mogą mieć z tym problem ale naprawdę jest dużo osób którzy pomagą. Istnieje takze B&P.....
Jeśli natomiast Pawle chodziło Ci o to jak te dema wogóle się dostały do obiegu.Bo z tego wynika zdanie :
No chyba poza Lindą i dzieciakami nie było w okolicy nikogo innego?!
To odpowiedz jest prosta. Wiadome że najłatwiej był z "give awayami" (od Bad To Me do Goodbye) Jeśli John napisał dla Fourmostów I'm In Love to wiadomo że musiał im jakoś przedstawić swój koncept..dlatego też włączyl record na szpulowcu, na pianinie zagrał pomysł i pózniejsze nagranie wędrowało w ręce Formostów (i też przecież nikogo nie było w pokoju) Lennon miał gdzieś co zrobią z tą taśmą dla niego nie miała ona żadnej wartości ...a dla Beatlemaniaków? Myślisz że oddanie takiego trzeszczącego do bólu dema (A JAKŻE Z NOWĄ PIOSENKĄ THE BEATLES) przez jakąś osobę z kręgów (możliwe że The Fourmost możliwe że innych posiadaczy) do użytku fanów nie było $$$$ posunięciem ? Sądze że dzięki temu dostały się do obiegu...
Jeśli chodzi o inne dema (np takie jak Ty mówisz co Paul grał sobie na gitarze w otoczeniu najbliższy) sądze ze przynosili oni je po prostu do Abbey Road,Twickenham i wtedy ginęły one w archiwach EMI które po latach zostały cudownie odnajdowywane. Wiele mixów, innych take'ów czy wersji demowych było przekazywanych w ręce innych ludzi z otoczenia (Petter Sellers, John Barret) którzy robili z nimi co chcieli (ze wkazaniem oddawania ich "firmom" płytowym)
To była zupełnie inna historia z Home Demami ale jak zwykle się rozpisałem
A tak bardziej konkretnie - Hubercie, a skąd Ty wiesz o tych próbach w kibelku?
Zobaczyłeś na ekranie/w TV!
Czyli ktoś to nagrywał
Czy ma tego więcej?
Pewnie tak
Czy gdzieś to puści dalej?
Niewykluczone!
Za nic nie wiem o co Ci chodzi .... To jest logiczne że jeśli widziałem to w TV to ktoś to nagrywał jeśli ma tego więcej to sądze że za jakiś czas rzuci to w obieg (tak jak było np.z Pettersburgiem ..)
Ale czy ja pytałem o domysły i mówiłem że te rzeczy są niemożliwe ?
Ja zadałem pytanie :
Czy ktoś coś wie na temat istnienia tych bootlegów? Być może ktoś posiada tego typu wersje nagrań.
Mimo wszystko Pawle pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Hubert (ten odpowiedzialny za bałagan na Ob La Di Ob La Da
)
p.s Czy masz juz 2 częśc Rutlesów ??