Muszę przyznać, że w radiu Lublin działo się dużo dobrego (obecnie nie dociera już na Podlasie
). Nie tylko Beatlemania zwróciła moją uwagę, było tam też wiele wspaniałych audycji rockowych bez problemu zajmujących 2 godziny na antenie. Prym wiodła jak dla mnie co czwartkowa audycja Supermix w wydaniu Wiktora Jachacza- ciekawo czy 'działa' on tam jeszcze? Niesamowite rzeczy działy się również nocą- Piotr Wróblewski miał swoją audycję trwającą od 23 do chyba czwartej rano! Puszczał tam czasem niesamowite sprawy! Nigdy nie zapomnę tych nie przespanych nocy... Lublina słuchałem nawet częściej niż wówczas uwielbianej przeze mnie Trójki. A nasze lokane radio Białystok to w porównaniu z legendarnym Lublinem to szczyt wiochy... Niestety.