www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
A jednak dużo zależy od nastroju w danej chwili. https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=406 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Skura [ Pon Sie 16, 2004 10:23 am ] |
Temat postu: | A jednak dużo zależy od nastroju w danej chwili. |
Niedawno oglądałem koncert Czerwonych Gitar u wujka w telewizji. Chłopaki grają fajnie, ale coś mi nie pasowało. Jakoś tak dotarł do mnie wtedy oczywisty fakt, że chłopcy grają juz troche inaczej. (Ja wiem, ze wszyscy o tym wiedzą, ale dzielę sie wrazeniami). Otóż, ja często mam nastrój na konkretną muzyke, na konkretne brzmienie i tak w przypadku Czerwonych Gitar jak i innych zespołów słuchając ich muzyki oczekuje tego...co mi chodzi po głowie. Jeśli mam nastrój na wczesnych Beatlesów, to puszczam ich wczesne płyty. Jeśli w tym czasie oglądałbym w telewizji koncert np. Paula z przed roku, to bym co najwyżej docenił...ale...nie wywołałby on na mnie takiego wrazenia jakie powinien był wywołać. I tak do mnie dotarło, że to, iż czasem wydaje mi się że ktos gra hm...juz nieświeżo wynika po prostu z mojego nastroju w danym momencie. Kuchnia i wtedy zrozumiałem dlaczego w pierwszej chwili byłem rozczarowany swoja reakcja na "Koncert for George" który oglądałem niedawno. Po prostu chciało mi sie rokendrola! Obejrzałem go drugi raz po kilku dniach i wtedy dopiero sie cieszyłem jak dziecko słuchając tej muzyki. Zespoły z lat 60-tych 70-tych po latach grają naprawdę dobrze, ale często ( nie zawsze ) inaczej. Fajnie, ze Beatlesi nagrali tak dużo RÓŻNEJ muzyki. pozdrawiam. No to pozdrawiam |
Autor: | Skura [ Pon Sie 16, 2004 1:21 pm ] |
Temat postu: | |
Ale mi się napozdrawiało ![]() |
Autor: | Staszek (nieaktywny) [ Wto Sie 17, 2004 6:53 pm ] |
Temat postu: | Masz całkowitą rację |
Czesto staję przed gablotkami z płytami i nie wiem, na co się zdecydować i po raz en-ty sięgam po tę samą pozycję. A do wielu płyt trzeba po prostu dojrzeć i nie mam tu wcale na myśli wieku. Tak było np. z Run Devil Run. Była to u mnie praktycznie płyta cegła, aż do chwili kiedy nie obejrzałem Live At The Cavern Club!. A taraz właśnie wrócił do łask bootleg z tego koncertu z paroma fajnymi dodatkami. Miedzy innymi z The Long And Winding Road, gdzie Paul pozwolił sobie na małą improwizację, istnienia której wcześniej nie zauważułem. Pozdrawiam Ciebie za wszystkie Twoje radosne posty. Staszek |
Autor: | Michelle [ Nie Lut 20, 2005 8:41 pm ] |
Temat postu: | |
Aż jestem szczerze zaskoczna jak bardzo wypowiedź Skury pasuje do tego co ja myślę o muzyce (przynajmniej w tym wąskim aspekcie). Ja też mam takie dni, kiedy w ogóle nie doceniam takich płyt jak "Abbey Road" czy "Revolver", choć są rewelacyjne. A dziś na przykład jestem bardzo nastawiona na takie lekkie rock&rollowe piosenki i inne by nie pasowały do mojego nastroju. Miło, że inni też mają podobne zdanie!!! Pozdrawiam wszystkich. |
Autor: | piotr-ek [ Czw Lut 24, 2005 2:35 pm ] |
Temat postu: | |
Stąd prosty wniosek aby słuchać tego na co ma się w danej chwili ochotę ![]() |
Autor: | Tomek [ Czw Lut 24, 2005 4:50 pm ] |
Temat postu: | |
Powiem wam jedną tajemnice... nie zawsze mam ochote na Bitli! Chocicaż to sie zdarza dosyc rzadko to mam takie momenty. To na poważnie,w dni powrzednie słucham muzyki zazwyczaj jak kłade sie spac bo wtedy mam ten wolny czas wiec zasypiam i słucham. Tylko żebyscie mnie źle nie zrozumieli. Muzyki BItli w żadnym wypadku mnie nie usypia! NIE NIE NIE tylko mam takie wrażenie że gdy zasypiam przy ich muzyce to odrazu zle sny uciekają a przychodzą te miłe dobre, kolorowe. ![]() ![]() ![]() Pozdro |
Autor: | Piotrek [ Pią Lut 25, 2005 8:38 pm ] |
Temat postu: | |
Dzisiaj więc urodziny George, a ja miałem nastrój do folku hiszpańskiego... Ale co się odwlecze.... Dobrze, że technologicznie żyjemy w epoce możliwości powielania ścieżek dźwiękowych, bo CD u mnie też się ścierają w trybie dość prędkim... And...it's...Georgie's birthday! |
Autor: | Sad Jude [ Nie Lut 27, 2005 12:49 am ] |
Temat postu: | |
zgadzam sie calkowicie z moimi Przedmowcami. na muzyke tez trzeba miec ochote i nastroj, to nie takie proste sluchac muzyki, jakby sie moglo wydawac. wydaje mi sie tez ze czasem gdy slucham nowa plyte np. pozyczona i przy okazji robie cos innego, to albo przecenie ja, albo nie docenie. wlasnie tu nasuwa mi sie kolejny wniosek ze gdy chcemy tak naprawde posluchac muzyki musimy sie jej w 100% oddac, wtedy zadziala ta magia... owszem sluchanie do czegos ,np. sprzatania, na pewno umila zajecie, dodaje efektywnosci pracy i w ogole. z reszat co by tu duzo nie mowic muzyka to podstawa. |
Autor: | beatle [ Nie Lut 27, 2005 1:27 am ] |
Temat postu: | |
a ja mam zawsze ochotę na bitli...choć macie rację, nagrali taką różną paletę dźwięków, że czasami sięgam po różne odcienie nie zdając sobie sprawy, że choć słucham jednej kapeli to raz są to wcześni raz średni raz późni beatle...czasem mam ochotę na vinyl'a,czasem bootlega, a czasem na regularny "urzędowy" album... |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |