Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 3:49 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 25 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Następcy The Beatles
PostWysłany: Nie Paź 05, 2014 6:01 pm 
Offline
Taxman

Rejestracja: Wto Maj 13, 2014 7:53 pm
Posty: 223
Od razu powiem, że niektóre zespoły tylko w pewnym sensie, częściowo, mogę uznać za następców Fab4.
Powiedzmy - Electric Light Orchestra - za melodyjność i harmonię.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Paź 05, 2014 7:14 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 30, 2014 2:54 pm
Posty: 265
Miejscowość: Pepperland
Nie ma drugich Beatlesow, ale jesli mialbym wybrac taki zespol to Oasis. Fab4 mieli wplyw na ich muzyke, co slychac w niektorych kawalkach. Sam wokalista, Liam Gallagher zawsze staral sie dorownac Lennonowi i spiewac w podobny sposob. Przykladem jest utwor The Roller, grupy Beady Eye (zespol zalozony po rozpadzie Oasis), ktory brzmi niemal identycznie jak Instant Karma.

Najgorsze jest, ze niektorzy uwazaja One Direction za nastepcow Beatlesow. Jak slysze takie cos to mnie krew zalewa

_________________
"Life is very short, and there's no time for fussing and fighting, my friend"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 06, 2014 2:30 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Sie 07, 2014 7:27 pm
Posty: 79
Sgtpepper napisał(a):
Najgorsze jest, ze niektorzy uwazaja One Direction za nastepcow Beatlesow. Jak slysze takie cos to mnie krew zalewa

No właśnie... Czasem brat mi dokucza mówiąc: "No przecież śpiewają tak samo! Takie same chórki! Jak Beatlesi!" ale mówi to żartując, aby mnie zdnenerwować. Natomiast moje bliskie koleżanki ich ubóstwiają... Kłócą się, który jest której mężem itp. Jak dla mnie to okropne! A gdy pokazuję im zdjęcie Beatlesów to wszystkie reagują tak samo: "Dlaczego wszyscy wyglądają tak identycznie?". Smuci mnie to bardzo :cry: .

A tak wracając do tematu moim zdaniem też nie ma, nie było i raczej nie będzie zastępców Beatlesów.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Paź 07, 2014 9:53 pm 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Czw Cze 10, 2004 9:36 pm
Posty: 145
Miejscowość: Sulechów
Chyba że sklonują ......


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Paź 07, 2014 9:59 pm 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Śro Sie 06, 2014 9:15 pm
Posty: 110
Miejscowość: Kielce
Gienia napisał(a):
Sgtpepper napisał(a):
Najgorsze jest, ze niektorzy uwazaja One Direction za nastepcow Beatlesow. Jak slysze takie cos to mnie krew zalewa

No właśnie... Czasem brat mi dokucza mówiąc: "No przecież śpiewają tak samo! Takie same chórki! Jak Beatlesi!" ale mówi to żartując, aby mnie zdnenerwować. Natomiast moje bliskie koleżanki ich ubóstwiają... Kłócą się, który jest której mężem itp. Jak dla mnie to okropne! A gdy pokazuję im zdjęcie Beatlesów to wszystkie reagują tak samo: "Dlaczego wszyscy wyglądają tak identycznie?". Smuci mnie to bardzo :cry: .

A tak wracając do tematu moim zdaniem też nie ma, nie było i raczej nie będzie zastępców Beatlesów.


Dokładnie, Beatlesi są jedyni i niepowtarzalni ;)

_________________
Turn off your mind, relax and float down stream...


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Paź 08, 2014 2:37 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
Nie napiszę tu nic odkrywczego - nie da się. Szkoda, ale się nie da...
Chociaż, jeśli miałabym o tym pomyśleć...
Jedynie ich synowie.
Swoją drogą, ciekawe, co by z tego wyszło, gdyby Panowie raczyli się dogadać i pobawić.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Paź 08, 2014 3:15 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Sie 07, 2014 7:27 pm
Posty: 79
Przypomniało mi się, że mój pan od muzyki powiedział kiedyś na jednej z lekcji, że Skaldowie byli bardziej rozwinięci muzycznie niż Beatlesi! :shock: Ale mu coś specjalnie nie wierzę... Pewnie nie słyszał ich poźniejszych dokonań...


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Paź 08, 2014 3:32 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 30, 2014 2:54 pm
Posty: 265
Miejscowość: Pepperland
Pewno byl fanem Skaldow i nie slyszal calej dyskografii The Beatles :>

_________________
"Life is very short, and there's no time for fussing and fighting, my friend"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Paź 08, 2014 3:41 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Przyznać trzeba, że w istocie Skaldowie byli w pewnym momencie bardzo rozwiniętym muzycznie zespołem :)
https://www.youtube.com/watch?v=6ydisAqh6Pg

Czy bardziej niż Beatlesi - nie mnie oceniać, bo nie znam całości dyskografii tego zespołu. Ale z tego, co znam, wnioskuję, że na nasze warunki mogli być porównywalnie rozwinięci.

A co do tematu wątku - moim zdaniem tak jak Beatlesi nie byli niczyimi następcami, będąc zjawiskiem absolutnie unikatowym - tak nikt nigdy nie był i nie będzie następcami The Beatles. Nigdy bowiem nie powtórzył się (i nie powtórzy ;) ) taki zbieg historycznych okoliczności, które naszej Czwórce pozwoliły zabłysnąć na tylu obszarach - muzycznym, kulturowym, socjologicznym itd. Porównywanie do Beatlesów Oasis czy One Direction to tak naprawdę porównanie tylko do jednego aspektu fenomenu The Beatles - np. brzmienia (Oasis) czy popularności/histerii wywoływanej przez fanów (One Direction). Natomiast "całościowo", powiadam ja Wam, nikt nigdy po nich nie nastąpi ;)

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Paź 08, 2014 6:07 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Temat wraca jak bumerang, jak tylko ktoś zostaje porównany do Beatlesów.
Nie może być drugich Beatlesów, ale mogą być jak najbardziej zespoły, które stworzą jeszcze równie wiekopomne płyty - ale musi się spotkać 3 pełnych świeżości geniuszy w jednym miejscu. No i musi zaistnieć między nimi jakaś nieokreślona chemia. Liczę nawet po cichu, że po wielu chudych latach stanie się coś bardziej spektakularnego w muzyce. Chociaż wiem jakie to mało prawdopodobne.

W latach 70-tych kilka zespołów bardzo zbliżyło się do wielkości Beatlesów (a wiele osób niebezpodstawnie może nawet stwierdzić, że Beatle to było tylko preludium do największych dzieł rocka XX wieku) - z podobnym, bardzo bogatym dorobkiem i znaczeniem w rozwoju muzyki - obiektywnie patrząc. Wspomnę tylko o Pink Floyd, King Crimson czy Led Zeppelin. Gdyby nie te 3 zespoły współczesna rockowa muzyka też byłaby uboższa. Beatlesi nie byli jakimiś wybrańcami bogów, którym zawdzięcza się wszystko i których muzyki nie można było przebić. Mieli naprawdę zacnych następców, szkoda, że już co najmniej 4 dekady temu.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Paź 10, 2014 10:21 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Wieszczenie pojawienia się ‘nowych Beatlesów’ ma miejsce od dawien dawna. Najczęściej wtedy, gdy jakiś nowy zespół tworzy ‘ładne’ melodyjne piosenki, albo gdy jakaś nowa grupa cieszy się olbrzymim, czy wręcz histerycznym uwielbieniem. A przecież nie w tym rzecz! Fenomen Beatlesów to Zjawisko złożone z Wielu Wyjątkowych Elementów.
Rita napisał(a):
...nikt nigdy nie był i nie będzie następcami The Beatles. Nigdy bowiem nie powtórzył się (i nie powtórzy ;) ) taki zbieg historycznych okoliczności, które naszej Czwórce pozwoliły zabłysnąć na tylu obszarach - muzycznym, kulturowym, socjologicznym itd.

Absolutną rację ma Rita. Żeby (w czystej teorii) mogli zaistnieć jacyś ‘następcy’ Beatlesów musiałoby JEDNOCZEŚNIE wydarzyć się tyle zjawisk, że jest to niewykonalne.

A mianowicie: musieliby się pojawić tak zdolni twórcy jak Lennon i McCartney, następnie za sprawą ‘dotyku Boga’ (że zacytuję Ryszarda) ich drogi musiałyby się spotkać, dalej - przy tak silnych osobowościach muzycznych musieliby chcieć ze sobą współpracować przez wiele lat, ponadto - musiałby w ich gronie pojawić się taki talent jak Harrison i musiałby ‘zechcieć’ pozostawać w cieniu tamtej dwójki przez lata… Wreszcie, o ile powyższe ‘musy’ już wydają się być nierealne, to zupełnie nie do spełnienia jest sprawa ostatnia: tło, czas, uwarunkowania - krótko mówiąc GRUNT na który trafili Beatlesi: początek LAT 60. - dziewiczy teren, niemal ‘pustynia’ prosząca się o zagospodarowanie - przecież przed pojawieniem się rock and rolla świat był ułożony dla dorosłych. Moda czy muzyka dla nastolatków, ważność nastoletnich problemów - czegoś takiego NIE BYŁO - taka sytuacja była idealnym podłożem dla ‘rewolucji’. Obecnie nie ma takich uwarunkowań, rewolucja cyfrowa (chyba największa od przemian z lat 60.) już się dokonała - czy jest jeszcze miejsce na jakąś nową ‘rewolucję’? ...(chyba że powrót do normalności...)

Jest jeszcze jeden (smutny) aspekt. Lata 60. były jednak najpierw Artystyczne, a dopiero potem finansowo-kalkulujące, podczas gdy obecnie jest zupełnie odwrotnie.

Załóżmy (teoretycznie), że rzeczywiście pojawia się grupa tak utalentowanych artystów jak Beatlesi. Debiutują rewelacyjnym albumem. Potem przynoszą nowy materiał, powiedzmy 20 utworów, na kolejną płytę. I co dalej? Cała ta machina: fonograficzny establishment, menadżerowie, księgowi, promotorzy, wszyscy ci pośrednicy krzyczą: nie! zaraz! stop! Nie wydajemy następnego albumu! Z 20 waszych utworów wydajemy JEDEN na singlu (my zdecydujemy który, i tak ważniejszy będzie teledysk niż sam utwór), a w zasadzie na singlach, bo rzucimy na rynek siedem różnych miksów - niech fani to wszystko kupują. Refren waszego następnego nowego utworu wykorzystamy w reklamie jakiegoś batona na potencję :wink: . Pięć następnych waszych nowych kompozycji będziemy przez najbliższe trzy lata dorzucać w różnych kombinacjach jako bonusy do wznowień waszego pierwszego albumu w różnych częściach świata. Kolejne dziesięć waszych nowych piosenek wydamy na waszym drugim albumie, ale dopiero za jakieś pięć lat, a pozostałe trzy zachowamy w archiwum do wydania na składankach po śmierci któregoś z was. A wy w międzyczasie będziecie kontynuować ‘karierę’: wasi/nasi menadżerowie zakontraktują wam udział w reklamach sieci komórkowych, jak również w charakterze jurorów w różnych ‘talentowych’ konkursach telewizyjnych - musicie jakoś zarabiać, bo przecież większość fanów nie pójdzie po wasze płyty do sklepów, tylko ściągnie je za darmo z sieci. No chyba że chcecie koncertować. Co? Że macie talent? A jakie to ma znaczenie? :lol:

Wiem, że czarno to maluję, ale…

… w związku z powyższym: nie ma i nie będzie miejsca na drugą ‘Przygodę’ drugich, czy nowych, czy następców Beatlesów.

PS. Zobaczcie CO ILE LAT obecnie muzycy wydają nowe płyty. Pierwszy przykład jaki mi się nasunął: nie żebym miał coś przeciw U2, ale porównajmy: w dekadzie lat 80. U2 wydali 6 albumów studyjnych. W pierwszej dekadzie XXI wieku wydali trzy. Beatlesi (oprócz 1966) w każdym roku (6 lat) mieli albo dwa albumy, albo materiał na dwa albumy.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Paź 12, 2014 7:26 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 08, 2013 9:35 pm
Posty: 165
Miejscowość: Warszawa
Argus9 wspaniale przeanalizował to niezwykle złożone zjawisko i zgadzam się z tym, choć szczerze przyznam, że od razu przyszli mi do głowy panowie z Oasis, często w swoim czasie właśnie z beatlesami kojarzeni. Często również w myślach porównywałam do fab four Led zeppelin i the doors (ogromny wkład w muzyke, 4 członków zespołu jak magiczne rogi kwadratu, rozpad w "odpowiednim" momencie- by ze sceny zejść niepokonanym).
Jasnym jest fakt, że nikt nie powtórzy tego co zrobili Beatelsi, nic dwa razy się nie zdarza, oraz że większość zespołów powiela jedynie pewne aspekty legendy. Ale czasy się zupełnie zmieniły, w obecnej chwili nie potrzebujemy powielenia Beatelsów w żaden sposób bo Beatelsów już mieliśmy. Sądzę, że prawdziwym następcą beatelsów będzie ten zespół który spelni warunki adekwatne do naszego czasu, anie spróbuje powtórzyć krok po kroku Paula Johna George'a i Ringo
a) powinien to być zespół trzymający sie razem a nie wymieniający co roku skład
b) powinien zapoczątkować coś nowego, nowy sposób używania instrumentów, nowy gatunek, nową ścieżke
c) powinien jakoś określić naszą epokę (bo nie wiem jak wam ale mi początek xxi wieku czy też 'lata 10' " xxi wieku wydają sie wyjątkowo mało charakterystyczne, zmienne, a jednocześnie pełne pewnej atmosfery której nazwac nie umiem a ten zespół powinien właśnie ją wydobyć)
d) powinien zdobyć szacunek zarówno krytyków, jak i mas młodzieży jak i ich rodziców
e) powinien absolutnie zdominowac rynek
f) powinien rozwijąc sie w swoim własnym kierunku, i zakończyć odpowiednio działalność
W tej kwestii wydaje mi się, ze byliby godni miana następców Beatelsów, bo tak jak oni musieliby stać się synonimem swojej epoki, prekursorami i uwielbieńcami tłumu jednocześnie

_________________
The Lord is awaiting on you all!


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 12:07 am 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 30, 2014 2:54 pm
Posty: 265
Miejscowość: Pepperland
Ciezko bedzie wniesc cos nowego do muzyki, bo zdaje sie, ze wszystko juz bylo. Chociaz kto wie... :> Oby to nie bylo cos pokroju dubstepu

_________________
"Life is very short, and there's no time for fussing and fighting, my friend"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 3:18 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
emilie1309 napisał(a):

a) powinien to być zespół trzymający sie razem a nie wymieniający co roku skład
b) powinien zapoczątkować coś nowego, nowy sposób używania instrumentów, nowy gatunek, nową ścieżke
c) powinien jakoś określić naszą epokę (bo nie wiem jak wam ale mi początek xxi wieku czy też 'lata 10' " xxi wieku wydają sie wyjątkowo mało charakterystyczne, zmienne, a jednocześnie pełne pewnej atmosfery której nazwac nie umiem a ten zespół powinien właśnie ją wydobyć)
d) powinien zdobyć szacunek zarówno krytyków, jak i mas młodzieży jak i ich rodziców
e) powinien absolutnie zdominowac rynek
f) powinien rozwijąc sie w swoim własnym kierunku, i zakończyć odpowiednio działalność
W tej kwestii wydaje mi się, ze byliby godni miana następców Beatelsów, bo tak jak oni musieliby stać się synonimem swojej epoki, prekursorami i uwielbieńcami tłumu jednocześnie


Wystarczy, że taki przypuszczalny zespół będzie miał dorobek płytowy porównywalny do Beatlesów i tylko tego można teraz oczekiwać od "następców". Albo aż tego. Nie da się już zrewolucjonizować muzyki czy zdominować rynku, z drugiej strony jeśli ktoś czeka na taki cud to jest chyba naiwny. Rozwój muzyki rockowej zatoczył już koło, a rynek jest teraz zbyt pojemny by jakiś jeden muzyczny byt miał go zdominować. A mitologizowanie (typu wizytówka nowego stulecia) jest już w ogóle mało potrzebna. Oczekujmy więc jednego - dobrej muzyki, bo ta zawsze może się jeszcze przytrafić.

Punkt A wydaje mi się od czapy :) Wszystko zależy od konkretnego przypadku. W wielu przypadkach to właśnie zmiany składów napędzają zespół do przodu, powstrzymując ich stagnację (koronny przykład to King Crimson, który właśnie dzięki ciągłym aplikowaniu świeżej krwi do zespołu, tak długo byli nowatorscy i kreatywni). Akurat Beatlesom brak personalnych roszad nie czynił żadnej stagnacji.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 3:41 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
W przypadku Beatlesów jest jeszcze PONADCZASOWOŚĆ.

Prosty przykład: nie wiem, czy zwróciliście uwagę - podczas Mistrzostw Świata jednym z elementów dopingu polskich siatkarzy przez naszych kibiców były słowa „W górę serca, Polska wygra mecz!” śpiewane na melodię Yellow Submarine :) .

Czy ktoś wierzy, że za 50 lat (pół wieku!) w jakimś kraju kibice będą zachęcać swoich zawodników do walki jakimiś melodiami z repertuaru (wspomnianych wcześniej) Oasis lub One Direction?

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 5:54 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Argus9 napisał(a):
W przypadku Beatlesów jest jeszcze PONADCZASOWOŚĆ.

Prosty przykład: nie wiem, czy zwróciliście uwagę - podczas Mistrzostw Świata jednym z elementów dopingu polskich siatkarzy przez naszych kibiców były słowa „W górę serca, Polska wygra mecz!” śpiewane na melodię Yellow Submarine :) .

Czy ktoś wierzy, że za 50 lat (pół wieku!) w jakimś kraju kibice będą zachęcać swoich zawodników do walki jakimiś melodiami z repertuaru (wspomnianych wcześniej) Oasis lub One Direction?


No właśnie, pomijam fakt, że całe Yellow Submarine jest podstawa hymnu Lecha Poznań.to bardzo niewiele takich melodii nadaje sie na stadiony.
Sztuka udała sie niewielu wykonawcom, jak chociażby grupie Pet Shop Boys, dzieki ich piosence "Go West"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 6:09 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue napisał(a):
Wystarczy, że taki przypuszczalny zespół będzie miał dorobek płytowy porównywalny do Beatlesów i tylko tego można teraz oczekiwać od "następców".


NIe zgadzam się. Zresztą co to znaczy "porównywalny"? Kto miałby to oceniać? Dla fanek One Direction czy Justina Biebera każda ich płyta w ich dorobku jest co najmniej "porównywalna" ;). Więc co, taki Justin nagra 13 płyt i już następca? W końcu Bieberomanię już mieliśmy ;)

Cytuj:
Nie da się już zrewolucjonizować muzyki czy zdominować rynku, z drugiej strony jeśli ktoś czeka na taki cud to jest chyba naiwny.


No i właśnie dlatego następców Beatlesów już nigdy nie będzie.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 7:34 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
emilie1309 napisał(a):
a) powinien to być zespół trzymający sie razem a nie wymieniający co roku skład
b) powinien zapoczątkować coś nowego, nowy sposób używania instrumentów, nowy gatunek, nową ścieżke
c) powinien jakoś określić naszą epokę (bo nie wiem jak wam ale mi początek xxi wieku czy też 'lata 10' " xxi wieku wydają sie wyjątkowo mało charakterystyczne, zmienne, a jednocześnie pełne pewnej atmosfery której nazwac nie umiem a ten zespół powinien właśnie ją wydobyć)
d) powinien zdobyć szacunek zarówno krytyków, jak i mas młodzieży jak i ich rodziców
e) powinien absolutnie zdominowac rynek
f) powinien rozwijąc sie w swoim własnym kierunku, i zakończyć odpowiednio działalność


...moim zdaniem należy dodać jeszcze jeden punkt:

g) powinien budzić niechęć starszego pokolenia zarówno z powodu agresywnego (w odczuciu starszych) brzmienia, rzekomego braku umiejętności jak i z powodu wyglądu czy otaczającej go subkultury

Między innymi dzięki temu punktowi jestem w stanie wyobrazić sobie takich następców The Beatles jak na przykład:

1) Metallica - ich wczesna twórczość odpowiada jakby hamburskiemu okresowi Bitlesów - groźny image, hałaśliwa muzyka... Potem uwielbienie fanów i wreszcie powszechne uznanie. Już dłużej nie da się ukryć - stali się klasyką. Mimo to nadal znajdą się słuchacze zbyt wysublimowani aby zaakceptować ich brzmienie.

2) Michael Jackson - uosobienie tego jak nie powinien wyglądać wnuczek, ewentualnie z kim nie powinien się zadawać :wink: A jednak uwielbiany - wcale nie mniej niż The Beatles. Imponujące osiągnięcia, w tym światowe rekordy na miarę zespołu z Liverpoolu. No i jest to (a raczej był...) rzeczywisty następca The Beatles z racji nabycia praw do ich piosenek...


3) Lady Gaga - (...)

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 8:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Rita napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Wystarczy, że taki przypuszczalny zespół będzie miał dorobek płytowy porównywalny do Beatlesów i tylko tego można teraz oczekiwać od "następców".


NIe zgadzam się. Zresztą co to znaczy "porównywalny"? Kto miałby to oceniać? Dla fanek One Direction czy Justina Biebera każda ich płyta w ich dorobku jest co najmniej "porównywalna" ;). Więc co, taki Justin nagra 13 płyt i już następca? W końcu Bieberomanię już mieliśmy ;)


Rito, bądźmy poważni ;) Mówimy o muzyce rockowej i zespole z wielkim dorobkiem płytowym obfitującym w dzieła powszechnie uznawane za wybitne.

Argus9 napisał(a):
Czy ktoś wierzy, że za 50 lat (pół wieku!) w jakimś kraju kibice będą zachęcać swoich zawodników do walki jakimiś melodiami z repertuaru (wspomnianych wcześniej) Oasis lub One Direction?


Może przykład odgrywania melodii przez kibiców czegokolwiek nie daje mi do myślenia (bo to dla mnie żaden wyznacznik), ale ta przypuszczalna wizja popularności muzyki XX wieku za 50 lat jest bardzo ciekawym zagadnieniem. Nawet w dalszej perspektywie. Jak przypuszczacie: czy muzyka Beatlesów będzie wieczna? Mi się wydaje, że tak. Wg mnie jest na tyle ponadczasowa, że powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie jako takie dobro tego świata. Przypuszczam, że zawsze będą ludzie wrażliwi na piękno dźwięku. Poza tym historia Fabsów - jako wielkich rewolucjonistów muzyki rockowej - powinna obrastać w mity i być wiecznie interesująca, bez względu na panujące mody i coraz to nowsze technologie.
Ale uważam, że nie tylko Beatlesi przejdą do "wieczności". Uważam ,że wiele zespołów na to zasługuje, np. nie wyobrażam by mogła zaginąć pamięć po Pink Floyd czy Led Zeppelin. Natomiast czy ówczesna muzyka (czyli XXI wieku) przetrwa próbę czasu to szczerze nie mam pojęcia.
Pewny jestem natomiast, że za 50 lat ludzie będą pamiętać o Oasis. Jednak przez wielu są już uważani za klasyków - ten zespół ma już swoja legendę. A 50 lat to nie znowu tak dużo czasu by coś miało bezpowrotnie przeminąć.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Paź 13, 2014 8:51 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Yer Blue napisał(a):
ak przypuszczacie: czy muzyka Beatlesów będzie wieczna? Mi się wydaje, że tak. Wg mnie jest na tyle ponadczasowa, że powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie jako takie dobro tego świata. Przypuszczam, że zawsze będą ludzie wrażliwi na piękno dźwięku. Poza tym historia Fabsów - jako wielkich rewolucjonistów muzyki rockowej - powinna obrastać w mity i być wiecznie interesująca, bez względu na panujące mody i coraz to nowsze technologie.


Myślę, że The Beatles pojawili się we właściwym miejscu i czasie, tak jak napisał Argus na ich sukces złożyło się bardzo wiele okoliczności. W każdym bądź razie zapewnili sobie ważne miejsce we wszystkich encyklopediach i podręcznikach. Zatem w przyszłości każdy się natknie na tę muzykę w pierwszej kolejności. A stąd już nie daleko do załapania bakcyla... Będą obecni także jako inspiracja przyszłej muzyki - jako klocki, z których zostanie ona zbudowana, tak jak i obecnie.

Ale mimo wszystko mam pewne obawy. The Beatles to jednak wytwór europejskiej kultury muzycznej nawet jeśli inspirowali się muzyką wschodnią czy też rythm and bluesem. Jakiej muzyki będzie słuchał świat zdominowany przez potomków obecnych Chińczyków i Hindusów?

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 25 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY