Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 8:05 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 74 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Wto Cze 03, 2014 8:13 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1338
Chyba udało mi się ustalić źródło Makkowo-Floydowej ‘tajemnicy’. Oto do czego dotarłem:

Otóż, 15 października 1966 roku, w londyńskiej rotundzie ‘Roundhouse’ odbyła się impreza inaugurująca nową londyńską gazetkę udergroundową ‘International Times’. Podczas tej ‘uroczystości’ najpierw wystąpiła grupa Soft Machine (w trakcie jej występu swój happening miała… Yoko Ono), a potem zespół Pink Floyd. Wśród publiczności obecni byli: aktorka Monica Vitti, reżyser Michelangelo Antonioni, Mick Jagger z Marianne Faithfull, oraz w towarzystwie Jane Asher - Paul McCartney przebrany za Araba… (który ponoć później ujawnił się).

Gdzie ta informacja jest podawana? Dotarłem do kilku książek (dla chętnych mam linki i cytaty)

* ‘Syd Barrett & Pink Floyd’ - Lost in the Woods’ - Julian Palacios (1998)
* ‘Crazy Diamond - Syd Barrett and the Dawn of Pink Floyd’ - Mike Watkinson & Pete Anderson (2001)
* ‘Syd Barrett & Pink Floyd - Dark Globe’ - Julian Palacios (2010)

Wszystkie te książki opierają się na jednym źródle: artykule opisującym tę imprezę, ze wspomnianego ‘International Times’ z 31 października 1966 - na skanie tekst grubym drukiem przy zdjęciu po prawej stronie, na przedłużeniu lewej ręki.
http://www.internationaltimes.it/archiv ... _Iss-2_014

Jeśli uznać to źródło za wiarygodne potwierdzenie obecności Paula na koncercie Floydów, nie pozostaje mi nic innego jak tylko pochylić czoła przed moimi ‘oponentami’ :wink: i przede wszystkim Oddać Honor ‘molestowanemu’ :wink: przeze mnie (w tym temacie) Obywatelowi Yer Blue :) .

PS. Ale jak za 20 lat Lewisohn udowodni, że to nie jest prawda, to ja sobie to ‘odbiję!’ :wink:

PPS. Tak naprawdę, Najważniejsza Jest Muzyka! :D

To Było Tutaj:


Załączniki:
roundhouse.jpg
roundhouse.jpg [ 14.07 KiB | Obejrzany 9646 razy ]

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image
Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Wto Cze 03, 2014 8:35 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Argus9 napisał(a):
to może trzeba szukać nie w 1967, ale w końcówce 1966 roku? (jakoś do tej pory nie przyszło mi to na myśl) Tylko żeby dało się to wiarygodnie potwierdzić…


Po przeczytaniu tego wpisu doznałem olśnienia i w drodze do domu już "widziałem" przed sobą źródło potwierdzające fakt obecności basisty na występie Pink floyd. Jest to jeszcze inne źródło niż te ,które podał Argus 9 : książka "The Beatles 10 Years That Shook The World" , strony 237-238 , gdzie jest napisane pod datą 15.10.1966 o koncercie Soft Machine i Floydów , obejrzanym m.in. przez Paula. Pozycja ukazała się na naszym rynku pod koniec 2008 roku tylko w wersji oryginalnej. Bardzo sobie ją cenię.Wg autora książki Macca obecny był również na koncercie ( koncertach?) Pink Floyd w klubie UFO . PF koncertowali w tym klubie od 23.12.1966. Do końca 1967 roku wystąpili tam jedenaście razy.


Ostatnio edytowany przez dr Maxwell, Wto Cze 03, 2014 8:46 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Wto Cze 03, 2014 8:41 pm 
Offline
Taxman

Rejestracja: Wto Maj 13, 2014 7:53 pm
Posty: 223
Jestem wstrząśnięty ale nie zmieszany.

Tak, najważniejsza jest muzyka. A zatem, czy są jakieś wpływy między The Beatles a Pink Floyd?
Paul słuchał też muzyki Karlheinza Stockhausena, ale chyba nie ma takich wpływów w muzyce Fab4. Chociaż... Carnival of Light! (tylko przypuszczam)

Powiedzmy sobie prawdę. Jeśli jakieś wpływy były to śladowe, natomiast cała ekscytacja (też jej uległem) bierze się z tego zestawienia (ktoś to powiedział już!): The Beatles<>Pink Floyd.

Teraz uważam, że związek jest inny. Pink Floyd godnie kontynuowali wielkość The Beatles za pomocą innej muzyki. The End.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Wto Cze 03, 2014 9:20 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Pełen szacun dla wszystkich "Poszukiwaczy zaginionej arki" :D
Teraz jeszcze tylko Ryszard musi to zweryfikować :wink:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Wto Cze 03, 2014 10:33 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 496
Miejscowość: Nowhere Land:)
Drodzy Moi Przyjaciele, bo jak inaczej można Was nazywać skoro kochamy ten zespół. Trochę nam się wszystko to pogubiło. To znaczy, ja analizowałem wątek wpływu jednych na drugich itd. I o tym nigdzie nie ma mowy bo nie może być. Za to czy Paul gdzieś była na jakimś koncercie PF, czy przebrany, czy nie, czy inni Beatlesi to inna sprawa. Po prostu dla Beatlesów PF byli niezauważalni i tylko tyle, ot jakiś tam zespół, który w tym czasie grał, lekko inną muzykę, choć nie do końca, niektóre pierwsze utwory PF to takie słodziaki a la (ja to nazywam) mięccy, nijacy Beatles. Beatlesi wtedy ograniczali każdego, każdy się na nich wzorował, świadomie jak Rolling Stonesi, kopiujący wszystko co się da od Fabsów, od tekstów, okładek płyt, aranżacje, pomysły na coś nowego, nawet przy założeniu innego stylu muzycznego Micka i spółki (rythm and blues). Pink Floydzi wtedy poszukiwali swego miejsca, każdy ambitny wtedy muzyk poszukiwał, nie chciał do końca być kolejną kopią Fabsów, przyszła zza oceanu wreszcie moda tym razem na amerykańską muzykę. Ok, nie będę już tego rozwijał, bo pisząc coś zbyt mało, mogę zostać źle zrozumianym. Jak pisałem wcześniej Beatlesi umieli chwalić czyjeś dokonania, np. swego czasu i John i reszta trójki mówiła, że na okrągło słuchała 'Whiter shade ....' Procol Harum. John powiedział nawet, że to utwór dużo lepszy od niektórych ich numerów. Sumując: Beatlesi czy Paul solo mogli widzieć i spotykać Floydów mnóstwo razy, nawet na koncertach, mieszkali w tym samym mieście, miejsc gdzie mogli się spotykać wśród wielu innych ludzi, tłumów mogło być wiele. Mowa o tym, że nigdy ale to przenigdy Paul i spółka nie wyraziła się w jakikolwiek sposób na temat PF. Szukałem jeszcze raz w wywiadach Johna. Dostrzegł rozwój punku, ubolewał nad śmiercią Sida Viciousa (negatywnie), wspominał Morrisona, mówił, że (w 1980) że gdyby teraz Beatlesi istnieli graliby taką muzykę jak Bee Gees czy ELO (wtedy obie kapele na fali - na marginesie wątpię w to, lubię i Bee Gees i band Lynne' ale to zawsze niższa liga). John kupował cały czas płyty, słuchał, kurcze, szkoda, że np. nie wspomniał nigdy, że powstawały takie płyty jak 'Dark Side of the Moon', utwory jak 'Stairways To Heaven'. Myślę, że John zawsze pozostał konserwatywny ( o dziwo on!) w kwestii rocka, rock and rolla itd. Tak więc myślę, że zwyczajnie nie będę już o tym pisał. Pracuję nad swoim blogiem (wracam teraz do 'Sesji z Decca Records), układam na nowo swój TOP Wszechczasów (zapraszam tam Was - mój drugi blog), pracuję nad backhandem w ziemnym i jestem bardzo ale to bardzo rozczarowany nowym albumem Coldplay, mimo, że współczuję liderowi rozstania z żoną. Howgh!

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 12:35 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus napisał(a):
Jeśli uznać to źródło za wiarygodne potwierdzenie obecności Paula na koncercie Floydów, nie pozostaje mi nic innego jak tylko pochylić czoła przed moimi ‘oponentami’ ;) i przede wszystkim Oddać Honor ‘molestowanemu’ ;) przeze mnie (w tym temacie) Obywatelowi Yer Blue :) .


Tak więc moja teza o inspiracji Floydami, takim choćby Magical Mystery Tour nie jest już tak bardzo niewiarygodna :) Nawet dla największego kronikarza detali beatlesowskich. Wow.

dr Maxwell napisał(a):
Wg autora książki Macca obecny był również na koncercie ( koncertach?) Pink Floyd w klubie UFO . PF koncertowali w tym klubie od 23.12.1966. Do końca 1967 roku wystąpili tam jedenaście razy.


A jednak było tego więcej. W obliczu zachłyśnięcia się Makki muzyką Pink Floyd na koncertach - mój pogląd o inspiracji Pink Floyd > The Beatles zostaje tylko wzmocniony. Dzięki chłopaki :)
Swoją drogą Beatlesi (w tym wypadku Paul) chłoneli cały ówczesny, muzyczny Londyn i jak widać nie trzeba było premiery Pipera by móc obcować z muzyką Floydów. A inspiracja nie zawsze musi być świadoma (na zasadzie: pamiętam, to i tamto zrobiło na mnie wrażenie i to dokładnie zaaplikowałem do swojej muzyki), to się czasem dzieje podświadomie. A że muzyka Floydów była niezwykle nowatorska i inspirująca na koncertach - w łatwy sposób mogła Paula Mccartney'a pobudzić i zaintrygować. Ja osobiscie słyszę Floydowe ślady w końcówce Magical Mystery Tour i to bardzo wyraźnie. Tak się składa, że jego kształtnadał właśnie Macca, a utwór powstał właśnie zaraz po koncertowych doświadczeniach.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 1:27 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 496
Miejscowość: Nowhere Land:)
Yer Blue napisał(a):
Argus napisał(a):
Jeśli uznać to źródło za wiarygodne potwierdzenie obecności Paula na koncercie Floydów, nie pozostaje mi nic innego jak tylko pochylić czoła przed moimi ‘oponentami’ ;) i przede wszystkim Oddać Honor ‘molestowanemu’ ;) przeze mnie (w tym temacie) Obywatelowi Yer Blue :) .


Tak więc moja teza o inspiracji Floydami, takim choćby Magical Mystery Tour nie jest już tak bardzo niewiarygodna :) Nawet dla największego kronikarza detali beatlesowskich. Wow.

dr Maxwell napisał(a):
Wg autora książki Macca obecny był również na koncercie ( koncertach?) Pink Floyd w klubie UFO . PF koncertowali w tym klubie od 23.12.1966. Do końca 1967 roku wystąpili tam jedenaście razy.


A jednak było tego więcej. W obliczu zachłyśnięcia się Makki muzyką Pink Floyd na koncertach - mój pogląd o inspiracji Pink Floyd > The Beatles zostaje tylko wzmocniony. Dzięki chłopaki :)
Swoją drogą Beatlesi (w tym wypadku Paul) chłoneli cały ówczesny, muzyczny Londyn i jak widać nie trzeba było premiery Pipera by móc obcować z muzyką Floydów. A inspiracja nie zawsze musi być świadoma (na zasadzie: pamiętam, to i tamto zrobiło na mnie wrażenie i to dokładnie zaaplikowałem do swojej muzyki), to się czasem dzieje podświadomie. A że muzyka Floydów była niezwykle nowatorska i inspirująca na koncertach - w łatwy sposób mogła Paula Mccartney'a pobudzić i zaintrygować. Ja osobiscie słyszę Floydowe ślady w końcówce Magical Mystery Tour i to bardzo wyraźnie. Tak się składa, że jego kształtnadał właśnie Macca, a utwór powstał właśnie zaraz po koncertowych doświadczeniach.



Ręcę opadają Yer jak kolejny raz piszesz w zaparte bzdety o inspiracji. Cóż, każdy wie jaki jest koń i takim go widzi. Zostawię już to. Wierz w to, że Paul czy inni Beatlesi inspirowali się muzyką Pink Floydów, dopisz do tego Led Zeppelin, genesis i wszystko co Ci wpadnie do głowy. Wierz nadal, że 'within you without you' to psychodelia, 'elanor rigby' to rock itd :) eh chłopie....

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 2:48 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Yer Blue napisał(a):
A że muzyka Floydów była niezwykle nowatorska i inspirująca na koncertach - w łatwy sposób mogła Paula Mccartney'a pobudzić i zaintrygować.


Nie mogę się do tego odnieść, ponieważ do tej pory przesłuchałem (z trudem) tylko jeden album Pink Floyd ale widząc popularność tego zespołu wśród fanów The Beatles chyba sięgnę po tę muzykę...

A co do wpływów - wydaje mi się, że zarówno brzmienie końcówki MMT jak i brzmienie Pink Floyd mogą mieć wspólną inspirację. Jedni i drudzy artyści podlegali wpływom swoich czasów, stosowali dostępną wtedy technologię i w związku z tym pewne podobieństwa mogły być dziełem przypadku.

Ryszard napisał(a):
'elanor rigby' to rock


Wracając do tematu rocka i The Beatles - jeśli ktoś zapytałby mnie o rockowe piosenki The Beatles raczej nie podałbym jako przykład Eleanor Rigby ani Within You Without You. Rozszerzone definicje rocka Argusa i Yer Blue są bardzo przekonujące ale rację ma również Ryszard - jeżeli wykonawca jest rockowy nie znaczy to, że automatycznie piosenka jest rockowa. Ponadto uważam, że trudno dokonać rozróżnienia między rockiem a popem tylko na podstawie kryterium odtwórczości i nowatorstwa.

Czytając dawno temu książkę "Polowanie na piosenkę" (http://beatles.kielce.com.pl/?action=book_edit&b_id=60) natknąłem się na pewną historię, prawdopodobnie mało wiarygodną ale tutaj ją streszczę. Kiedy na początku swojego istnienia The Beatles byli jeszcze nikomu nieznani mieli swoje zawołanie. John miał pytać: Dokąd zmierzamy? - a chłopcy odpowiadali: Na szczyt szczytów pop muzyków! (Może miało to być "Top of the Pops"?).

Czy powinniśmy się bronić przed zakwalifikowaniem The Beatles do muzyki pop? Co w tym złego? Stanowczo wiele ich piosenek śmiało można zaliczyć do rocka ale jest też ta lżejsza część, przeznaczona dla mniej osłuchanego odbiorcy, łatwo wpadająca w ucho i bezpretensjonalna.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 2:59 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
svarog napisał(a):

Nie mogę się do tego odnieść, ponieważ do tej pory przesłuchałem (z trudem) tylko jeden album Pink Floyd ale widząc popularność tego zespołu wśród fanów The Beatles chyba sięgnę po tę muzykę...



He,he ...mam tak samo, tyle , że znam dwie ...Atomówkę i Ścianę
Może Ryszard, albo ktokolwiek, kto zna dobrze, niech podpowiedzą nam , od czego warto zacząć, by sie nie zniechęcić, hę :wink: ?
Przynajmniej taki będzie pożytek z dyskusji o wpływach i powiązaniach, między dwiema kapelami :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 3:13 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Helter-Skelter napisał(a):
od czego warto zacząć, by sie nie zniechęcić, hę ?


Przyłączam się do prośby :D

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 3:32 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1338
Nie wiem, czy jest związek między byciem fanem Fab4, a cenieniem Pink Floyd. Nie sądzę. Pink Floyd to po prostu bardzo dobra muzyka, bardzo ważna grupa - MUS ZNAĆ. Czego posłuchać? Wszystkiego! Ja tam zawsze wyznaję zasadę, że najlepiej chronologicznie - śledząc jak to się zmieniało, rozwijało.

Ale dla ‘nieobznajomionych’ - dwie rady: nie zaczynać od „Ummagumma”, natomiast, Panowie, nigdzie nie przyznawajcie się, że nie znacie ‘Dark Side Of The Moon’! Bo to wstyd niemożebny… To album, na którym ani jedna sekunda nie jest ‘chybiona’. (to tak jak nie znać np. Sierżanta P!)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 4:16 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Argus9 napisał(a):
Panowie, nigdzie nie przyznawajcie się, że nie znacie ‘Dark Side Of The Moon’! Bo to wstyd niemożebny… To album, na którym ani jedna sekunda nie jest ‘chybiona’. (to tak jak nie znać np. Sierżanta P!)


Nie będe zachowywał się jak rasowy Pinokio, dlatego jutro Ci odpowiem :wink:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 5:00 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Ryszard napisał(a):
Cóż, każdy wie jaki jest koń i takim go widzi. Zostawię już to. Wierz w to, że Paul czy inni Beatlesi inspirowali się muzyką Pink Floydów, dopisz do tego Led Zeppelin, genesis i wszystko co Ci wpadnie do głowy.



Popieram w 100 proc. Ryszarda i pozostałych, którzy wątpią w domniemaną inspirację Beatlesów Pink Floydami. Nie domalowujmy koniowi pasków twierdząc na siłę, że to może jednak zebra, bo raz jeden tegoż konia widziano w Afryce ;)

Gdyby Beatlesi w jakiś sposób fascynowali się PF, uwierz mi, Yer Blue, byłoby to wspomniane przez nich samych na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat co najmniej kilkanaście razy, a sami Floydzi byliby x razy maglowani w wywiadach o to, jak się czują jako zespół, który inspirował Beatlesów. Nie mówiąc już o tym, że w publikacjach o Fab4 Floydzi byliby wymieniani obok Elvisa czy Holly'ego, czy może raczej obok Beach Boysów. Że McCartney raz poszedł na koncert? No poszedł, ale najwyraźniej nie "chodził", to raz, a dwa, gdyby się tym jakoś szczególnie muzyką Pink Floyd zachwycił, na pewno dałby temu wyraz, a na koncertach PF pojawiałby się regularnie.

Ja czytałam np., że Johnowi bardzo podobał utwór The Kinks pt. Wonderboy. Podobno jak go raz usłyszał w knajpie, to kazał sobie puścić jeszcze kilkanaście razy z rzędu. Ale absolutnie nie wysnuwam na tej podstawie twierdzenia, że Beatlesi się inspirowali Kinksami.

PS A jeśli chodzi o Ciemną Stronę, dla mnie ta płyta jest trochę jak Słowacki - "wielkim albumem jest". Tylko jak zachwyca, jak nie zachwyca [mnie] ;)

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 6:00 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Argus9 napisał(a):
Ale dla ‘nieobznajomionych’ - dwie rady: nie zaczynać od „Ummagumma”

:shock:
To nie był pierwszy album, który przesłuchałam Floydów, ale jeden z pierwszych. Nie znam nadal całej dyskografii, tylko jakieś 6-7 albumów. I "Ummagumma" zrobiła na mnie niesamowite wrażenie od pierwszego przesłuchania, szczególnie studyjna część.
Rita napisał(a):
PS A jeśli chodzi o Ciemną Stronę, dla mnie ta płyta jest trochę jak Słowacki - "wielkim albumem jest". Tylko jak zachwyca, jak nie zachwyca [mnie]

Mam dokładnie tak samo!!! Znacznie bardziej zachwyca mnie Ummagumma, Wish You Were Here czy nawet... The Division Bell. Ciemną Stronę lubię, ale nie porywa mnie za bardzo. Wiem, że cenić należy, że klasyka.. ale jakoś nie porusza niczego w mojej duszy.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Śro Cze 04, 2014 6:30 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1338
Rita napisał(a):
Popieram w 100 proc. Ryszarda i pozostałych, którzy wątpią w domniemaną inspirację Beatlesów Pink Floydami.

Żeby sprawa była jasna: ja przyznałem, że myliłem się co do OBECNOŚCI któregoś z Beatlesów na koncercie Pink Floyd, bo poprzednio w to wątpiłem i mocno się o to ‘spierałem’. Stąd moje przyznanie racji ‘przeciwnikom’ - ale TYLKO W TEJ KWESTII.

Natomiast NIE zmieniłem mojego stanowiska odnośnie RZEKOMEGO ‘wpływu’ Pink Floyd na Beatlesów - tu całkowicie zgadzam się i z Ryszardem, i z Ritą, a w zasadzie podtrzymuję moją opinię (wyrażoną poprzednio w jakimś innym temacie).

Po pierwsze; wg. mnie (i nie tylko) tego 'wpływu' nie słychać, po drugie: to co napisała Rita (jak również ja wcześniej) - przy tylu książkach, wywiadach, analizach - ten fakt byłby poruszany wielokrotnie, wreszcie po trzecie (i chyba najważniejsze): fakt, że to zdarzenie (Macca na koncercie Floydów) jest takie ‘niszowe’, niepamiętane, nieporuszane w publikacjach zarówno Floydowych, jak i Fabowych, czy Maccowych świadczy tak naprawdę o jego NIEISTOTNOŚCI - i dla jednych, i dla drugich, bo przecież o rzeczach Ważnych mówi się Głośno i Wszędzie.

Ringo napisał(a):
"Ummagumma" zrobiła na mnie niesamowite wrażenie od pierwszego przesłuchania, szczególnie studyjna część.

Mi również ‘Ummagumma’ podoba się. Ale ponieważ Panowie prosili o taki album ‘żeby się nie zniechęcić’, a jeden z nich przyznał że przesłuchał tylko jeden album Floydów i to ‘z trudem’, to uznałem że ‘Ummagumma’ chyba nie jest najlepszym wyborem jako debiut dla kogoś kto nie zna Pink Floyd, że chyba lepiej coś 'przystępnego'.

A co do ‘Ciemnej Strony’ - nie twierdzę, że ‘musi’ się podobać. Chodzi mi o to, że ‘wypada’ ZNAĆ. Jako Klasykę.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Czw Cze 05, 2014 10:13 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 496
Miejscowość: Nowhere Land:)
Helter-Skelter napisał(a):
svarog napisał(a):

Nie mogę się do tego odnieść, ponieważ do tej pory przesłuchałem (z trudem) tylko jeden album Pink Floyd ale widząc popularność tego zespołu wśród fanów The Beatles chyba sięgnę po tę muzykę...



He,he ...mam tak samo, tyle , że znam dwie ...Atomówkę i Ścianę
Może Ryszard, albo ktokolwiek, kto zna dobrze, niech podpowiedzą nam , od czego warto zacząć, by sie nie zniechęcić, hę :wink: ?
Przynajmniej taki będzie pożytek z dyskusji o wpływach i powiązaniach, między dwiema kapelami :D

hej S-K. Aż nie chce mi się wierzyć, że akurat Ty tak mało znasz PF. Ok, zaradzimy temu. Proponuję byś poznanie PF zaczął od absolutnych dwóch arcydzieł zespołu: "Dark Side Of The Moon" (ciągle się waham czy lubię bardziej 'Abbey Road' czy tą płytę) oraz "Animals". Powinieneś się zachłysnąć tymi płytami więc dwie kolejne to: "Wish You Were Here" no i znaną Ci 'The Wall'. Możesz pokochać wtedy ten zespół lub tylko skupić się na kapitalnych hitach z tych płyt: Time, Money, Pigs Three Different (arcydzieło!), Another brick ...part 2, Hey You, Wish You Were Here i innymi. Jeśli zaskoczysz, nie słuchaj kolejnej w dyskografii po The Wall płycie solowej R.Watersa, wydanej jednakże pod szyldem Pink Floyd, słabiutkiej 'Final Cut' chyba,że zaryzykujesz, ale pozbądź się w swoim pobliżu noży, żyletek i alkoholu:). Możesz przeskoczyć i posłuchać naprawdę niezłych płyt Pink Floyd a la David Gilmour, czyli dwóch jak dotąd ostatnich studyjnych 'A Momentary Lapse of Reason' ( z singlowym przebojem "Learning to fly", ja uwielbiam z tej płyty 'Sorrow') oraz 'The Division Bell' z hm... Mozartowskim (chodzi o klasę!) "High Hopes". Będziesz znał wtedy ten WIELKi Pink Floyd. Ale to połowa drogi, jeśli zechcesz dowiedzieć się jak doszło do 'Ciemnej Strony Księżyca' (na marginesie, posłuchaj tej płyty oraz 'Animals' znając teksty, znajdziesz polskie teksty w sieci) musisz wejść we wcześniejsze płyty. Dzisiaj jest trudniej, często nudzą, męczą, ale na każdej (prócz chyba pierwszej) znajdziesz ślady tego co przyjdzie później (Ummagumma, cudny utwór 'Echoes' na albumie 'Medle'). Zachęciłem ? :) jak coś więcej, pisz na maila :)

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Czw Cze 05, 2014 10:14 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 496
Miejscowość: Nowhere Land:)
svarog napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
A że muzyka Floydów była niezwykle nowatorska i inspirująca na koncertach - w łatwy sposób mogła Paula Mccartney'a pobudzić i zaintrygować.


Nie mogę się do tego odnieść, ponieważ do tej pory przesłuchałem (z trudem) tylko jeden album Pink Floyd ale widząc popularność tego zespołu wśród fanów The Beatles chyba sięgnę po tę muzykę...

A co do wpływów - wydaje mi się, że zarówno brzmienie końcówki MMT jak i brzmienie Pink Floyd mogą mieć wspólną inspirację. Jedni i drudzy artyści podlegali wpływom swoich czasów, stosowali dostępną wtedy technologię i w związku z tym pewne podobieństwa mogły być dziełem przypadku.

Ryszard napisał(a):
'elanor rigby' to rock


Wracając do tematu rocka i The Beatles - jeśli ktoś zapytałby mnie o rockowe piosenki The Beatles raczej nie podałbym jako przykład Eleanor Rigby ani Within You Without You. Rozszerzone definicje rocka Argusa i Yer Blue są bardzo przekonujące ale rację ma również Ryszard - jeżeli wykonawca jest rockowy nie znaczy to, że automatycznie piosenka jest rockowa. Ponadto uważam, że trudno dokonać rozróżnienia między rockiem a popem tylko na podstawie kryterium odtwórczości i nowatorstwa.

Czytając dawno temu książkę "Polowanie na piosenkę" (http://beatles.kielce.com.pl/?action=book_edit&b_id=60) natknąłem się na pewną historię, prawdopodobnie mało wiarygodną ale tutaj ją streszczę. Kiedy na początku swojego istnienia The Beatles byli jeszcze nikomu nieznani mieli swoje zawołanie. John miał pytać: Dokąd zmierzamy? - a chłopcy odpowiadali: Na szczyt szczytów pop muzyków! (Może miało to być "Top of the Pops"?).

Czy powinniśmy się bronić przed zakwalifikowaniem The Beatles do muzyki pop? Co w tym złego? Stanowczo wiele ich piosenek śmiało można zaliczyć do rocka ale jest też ta lżejsza część, przeznaczona dla mniej osłuchanego odbiorcy, łatwo wpadająca w ucho i bezpretensjonalna.


A co do wpływów - wydaje mi się, że zarówno brzmienie końcówki MMT jak i brzmienie Pink Floyd mogą mieć wspólną inspirację. Jedni i drudzy artyści podlegali wpływom swoich czasów, stosowali dostępną wtedy technologię i w związku z tym pewne podobieństwa mogły być dziełem przypadku. ZNAKOMITE ZDANIE!

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Czw Cze 05, 2014 10:17 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 496
Miejscowość: Nowhere Land:)
Argus9 napisał(a):
Nie wiem, czy jest związek między byciem fanem Fab4, a cenieniem Pink Floyd. Nie sądzę. Pink Floyd to po prostu bardzo dobra muzyka, bardzo ważna grupa - MUS ZNAĆ. Czego posłuchać? Wszystkiego! Ja tam zawsze wyznaję zasadę, że najlepiej chronologicznie - śledząc jak to się zmieniało, rozwijało.

Ale dla ‘nieobznajomionych’ - dwie rady: nie zaczynać od „Ummagumma”, natomiast, Panowie, nigdzie nie przyznawajcie się, że nie znacie ‘Dark Side Of The Moon’! Bo to wstyd niemożebny… To album, na którym ani jedna sekunda nie jest ‘chybiona’. (to tak jak nie znać np. Sierżanta P!)


Nie rozumiem tego zdania. :) nigdy nie ma związku między lubieniem czegoś a nielubieniem, bycie czyimś fanem lub nie. Coś nam smakuje i nie. Lubię i włoską kuchnię, uwielbiam krewetki , nie ma to ze sobą nic wspólnego. Argus, pogubiłem się w tym Twoim zdaniu. Co do reszty, zgoda, napisałem już o tym wcześniej w poście do Heltera

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Czw Cze 05, 2014 11:01 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1338
Ryszard napisał(a):
Nie rozumiem tego zdania. :) ...(...)...Argus, pogubiłem się w tym Twoim zdaniu.

No tak, bo nie zacytowałem wypowiedzi, do której to moje zdanie miało się odnieść. Chodziło mi o te słowa Svaroga:
svarog napisał(a):
...przesłuchałem (z trudem) tylko jeden album Pink Floyd ale widząc popularność tego zespołu wśród fanów The Beatles chyba sięgnę po tę muzykę...

Z których można by ‘odczytać’, że Pink Floyd cieszy się jakimś szczególnym uznaniem wśród fanów Beatlesów, a przecież tak może, ale nie musi być, dlatego napisałem:
Argus9 napisał(a):
Nie wiem, czy jest związek między byciem fanem Fab4, a cenieniem Pink Floyd. Nie sądzę. Pink Floyd to po prostu bardzo dobra muzyka...

W sumie nic ważnego, po prostu: myśl szybsza niż klawiatura :wink:

PS. Chyba trzeba osobny temat na Pink Floyd założyć…

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Rock The Beatles
PostWysłany: Czw Cze 05, 2014 11:25 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Wczoraj zacząłem nadrabiać zaleglości Floydowskie i po sugestii Argusa sięgnąłem po Ciemna stronę. Natomiast własnie te płyty, które wymienia Ryszard, czekają w kolejce(telepatia?), ponieważ uznałem, że najlepiej będzie najpierw wypełnić lukę pomiędzy Atomówką a Ścianą :wink: . Co do pierwszego odsłuchu, niespodzianki nie było, tego sie spodziewałem i na tym etapie jakoś gruntownie zdania o nagłym polubieniu nie wypowiem. Niemniej jednak, rzeczywiście kawał dobrej muzyki. Jakkolwiek głupio to zabrzmi, generalnie jestem fanem piosenek, a mniej, zwolennikiem rozbudowanych form muzycznych. Choć przecież zespoły które lubię, tez od takich nie stronią(Kansas, Helloween)
Najważniejsze, że na razie nie muszę zaznawać wstydu niemożebnego :wink: , chociaż jakbym sie przyznał ile płyty Stonesów nie znam... :lol:


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 74 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 32 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY