Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 12:58 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 71 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
PostWysłany: Sob Sty 02, 2016 2:25 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pon Paź 12, 2015 1:25 am
Posty: 77
Tak mało wpisów. Ostatni w 2013. Zaryzykuję i narażę się adminom. The Monkees wjechali na plecach Beatlesów do wielkiego telewizyjnego show-biznesu. Piosenka "I'm Believer" została tak skomponowana, aby do złudzenia przypominała stylem The Beatles. Podobno po premierze wiele osób się nabrało na plotkę, że to nowy przebój The Beatles. Rzeczywiście utwór tak do złudzenia brzmi "beatlesowsko", że ktoś, kto nie zna za dobrze Beatlesów, wskaże właśnie ich jako wykonawców. Gdyby ludzie tylko wiedzieli, że The Monkees to najsłynniejszy zespół, który nigdy nie istniał.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 02, 2016 7:30 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
mark.vermes napisał(a):
Tak mało wpisów. Ostatni w 2013. Zaryzykuję i narażę się adminom. The Monkees wjechali na plecach Beatlesów do wielkiego telewizyjnego show-biznesu. Piosenka "I'm Believer" została tak skomponowana, aby do złudzenia przypominała stylem The Beatles. Podobno po premierze wiele osób się nabrało na plotkę, że to nowy przebój The Beatles. Rzeczywiście utwór tak do złudzenia brzmi "beatlesowsko", że ktoś, kto nie zna za dobrze Beatlesów, wskaże właśnie ich jako wykonawców. Gdyby ludzie tylko wiedzieli, że The Monkees to najsłynniejszy zespół, który nigdy nie istniał.


Odpisałem wcześniej ale zdaje się nie wysłałem. Tak, Monkees to specyficzny zespół, produkt aktorsko-muzyczny stworzony na potrzeby serialu tv. W historii muzycznej ameryki lat 60-tych mieli swoje 5 minut, o jakich wielu artystów mogłoby marzyć. Neil Diamond napisał dla nich wspomniany przebój i w wersji demo nie był tak bardzo 'beatlesowski' i dopiero producenci, menadżerowie zespołu i serialu tv przerobili go ma modłę Beatlesów, choć tak naprawdę nikt tego przeboju nie odebrał jako produkt Anglików. Przynajmniej historia o tym milczy, ale zgadzam się, ze dla niewytrawnych słuchaczy mógł to być przebój - zresztą b. udany - na wzór Beatlesów. Cóż, każdemu w Ameryce marzył się zespół mogący się równać z Beatlesami. Z Beach Boysami powiodło się na b. krótko. Beatlesi do dzisiaj zostali symbolem Ameryki tamtego czasu bardziej niż inni wykonawcy, artyści, ludzie z Ameryki. Obejrzyjcie video (https://www.youtube.com/watch?v=Ao8cGLIMtvg), w którym prócz pięknego biustu Rihanna pokazuje naprawdę niezły zaangażowany wokal, udany protest song. Warto chyba zmienić swoje zdanie o tej pięknej wokalistce z Barbadosu. Coldplay ją docenił wcześniej. Kończąc wątek Monkees. Muzycy Monkees - Dolenz i Nesfit - przyjaźnili się z Beatlesami. Jednego z nich zobaczycie w video do 'A Day in The Life'

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 02, 2016 8:15 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pon Paź 12, 2015 1:25 am
Posty: 77
Ryszard napisał(a):
(...) zgadzam się, ze dla niewytrawnych słuchaczy mógł to być przebój - zresztą b. udany - na wzór Beatlesów. Cóż, każdemu w Ameryce marzył się zespół mogący się równać z Beatlesami.


Ta opinia pochodzi zdaje się z radiowej Trójki. Kaczkowski lub ktoś inny opowiadał, jak przywiózł to nagranie z Wielkiej Brytanii. Ktoś dał mu taśmę mówiąc "jest nowy kawałem Beatlesów". Kaczkowski przywiózł, wszedł do radia i powiedział "mam nowy kawałek Beatlesów". Puścił, ludzie słuchali, aż w końcu ktoś powiedział "To nie są Beatlesi".

To anegdota, którą usłyszałem na przełomie lat 80-90 właśnie w Trójce. Wtedy opowiadano w Trójce bardzo dużo ciekawych historii o the Beatles.

A propors podobieństw, to kilka piosenek Herman's Hermits. Zwłaszcza "No Milk Today". Podobieństwo może nie jest największe, ale w tym utworze zrobili beatlesowski klimat z lat 1964-1965.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 02, 2016 10:55 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
mark.vermes napisał(a):
Beatlesi do dzisiaj zostali symbolem Ameryki tamtego czasu bardziej niż inni wykonawcy, artyści, ludzie z Ameryki.


Być może ,ale definitywnie tego bym tak nie stwierdził. Symbolem Ameryki być może byli Beatlesi, ale oceniając lata 60-te , na myśl przychodzi mi Dylan.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 02, 2016 11:37 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
dr Maxwell napisał(a):
mark.vermes napisał(a):
Beatlesi do dzisiaj zostali symbolem Ameryki tamtego czasu bardziej niż inni wykonawcy, artyści, ludzie z Ameryki.


Być może ,ale definitywnie tego bym tak nie stwierdził. Symbolem Ameryki być może byli Beatlesi, ale oceniając lata 60-te , na myśl przychodzi mi Dylan.


Cóż, to mój cytat, niestety tak jest przy całym szacunku dla Dylana. Na punkcie The Beatles zwariowała dosłownie cała (podkreślam cała Ameryka), kiedy w tym czasie w wielu materiałach dedykowanych Beatlesom, młodzi Amerykanie podkreślali, że nie wiedzieli o istnieniu u nich w kraju kogoś takiego jak Dylan, który co prawda był b. popularny, jakimś tam sumieniem (stawał się) narodu, ale bardziej dla bohemy. Dylan sam potwierdził kiedyś, że Beatlesi, rock elektryczny (podłączył się do wzmacniaczy) z prostego akustycznego folka... Nieważne. Rola Dylana jest bezdyskusyjna ale niestety sama Ameryka podkreśla, że zmienili ją czterej długowłosi Anglicy i jeśli gdzieś w kolażach zdjęciowych, clipach, filmikach, dokumentalnych i innych mediach sami Amerykanie wymieniają jako znak czasów - 60's niestety zawsze Beatlesów, rzadziej lub wcale Dylana. Rola Dylana rosła cały czas gdy już Beatlesi nie istnieli. Ameryka nie kochała się w Dylanie, niestety nigdy nie było dylanomanii, w 'American Pie' oczywiście McLean wspomina Dylana, jako tego co skradł koronę Elvisowi, ale oczywiście i tam są Beatlesi, Lennon. Podobnie w hymnie na cześć Ameryki Billy Joel wymienia i Boba i Beatlesów (we din't start the fire), ale niestety jest tak jak jest. I w malutkim choć stopniu Rihanna o tym przypomina. Co ciekawe, wyczytałem kiedyś, że wielu młodych Amerykanów - DZISIAJ, W 21 WIEKU, są fanami Beatlesów, oczywiście Elvisa, w minimalnym stopniu Dylana. Przykre, wiem.

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lut 01, 2016 4:34 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pon Paź 12, 2015 1:25 am
Posty: 77
Mam nadzieję, że Ameryka bardziej ceni Boba Dylana niż Bruce'a Springsteena, ale czort ich wie. A nuż się mylę. Wygląda na to, że faktycznie to Beatlesi dali pewnym gatunkom w Ameryce zielone światło. Springsteena nie cierpię, a Dylana uwielbiam niemal za wszystko, co zrobił. Brytyjscy muzycy mieli fioła na punkcie Boba Dylana. Lennon, K. Richards, Brian Jones i paru innych. Tylko Eric Clapton wyznał, że kompletnie nie rozumiał zamieszania wokół Boba Dylana. Mówił to o drugiej połowie lat 60, gdy wylądował w USA z Cream.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lut 01, 2016 10:21 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
mark.vermes napisał(a):
Mam nadzieję, że Ameryka bardziej ceni Boba Dylana niż Bruce'a Springsteena, ale czort ich wie. A nuż się mylę. Wygląda na to, że faktycznie to Beatlesi dali pewnym gatunkom w Ameryce zielone światło. Springsteena nie cierpię, a Dylana uwielbiam niemal za wszystko, co zrobił. Brytyjscy muzycy mieli fioła na punkcie Boba Dylana. Lennon, K. Richards, Brian Jones i paru innych. Tylko Eric Clapton wyznał, że kompletnie nie rozumiał zamieszania wokół Boba Dylana. Mówił to o drugiej połowie lat 60, gdy wylądował w USA z Cream.

------
Nie znam cytowanej wypowiedzi Erica Claptona odnośnie Dylana, ale jeśli ją zacytowano więc pewnie prawdziwa. Z czasem jednak Eric zmienił swoją opinię, został wielkim i fanem i przyjaciele Dylana, co zaowocowało zresztą jego udziałem w koncercie poświęconym właśnie Dylanowi (XXX rocznica). Wykonał tam zresztą piękną wersję Boba 'My Back Pages' (razem z Harrisonem, Petty'm, Youngiem, McGuinnem oraz oczywiście Jubilatem). Beatlesi nie dali zielonego światła w Ameryce żadnym gatunkom, spopularyzowali rock and rolla (który i tak zdobył przecież popularność za Elvisa i czarnoskórych mistrzów gatunku), przede wszystkim zrobili z rocka sztukę (w pojęciu 'sztuka w kulturze masowej'). Dylan i Boss to wielkie postacie amerykańskiej sceny muzycznej, ten drugi wzorował się na 1-szym. Muzykę wolę tą od Bossa.

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Lut 02, 2016 6:02 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pon Paź 12, 2015 1:25 am
Posty: 77
Może wyjaśnię pokrótce. Wypowiedź Claptona pochodzi z jego biograficznej książki. Nigdy nie twierdził, że nie cenił Dylana, ale po prostu nie rozumiał całego zamieszania wokół niego w światku muzycznym.

Czy Beatlesi raczej nie musieli popularyzować rock and rolla w kraju, w którym ten gatunek był wykładnią ówczesnej muzyki dzięki takim ludziom, jak Presley, czy Jerry Lee Lewis. Właśnie od ich przyjazdu większą uwagę zwracano na takie zespoły, jak The Byrds i wiele innych. Obstaję, że dali takim wykonawcom zielone światło i ich pojawienie się w USA dwukrotnie wiele muzycznie zmieniło.

Nie twierdzę, że bez the Beatles Amerykanie utonęliby w rockabilly, ale pewnie jestem blisko.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 05, 2016 8:32 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Ryszard napisał(a):
Nie znam cytowanej wypowiedzi Erica Claptona odnośnie Dylana

Chodzi pewnie o tę wypowiedź:

"My feelings about Dylan at the time were rather ambivalent, coloured perhaps by the fact that Paul Samwell-Smith had been a big fan of his, and anything Paul liked, I didn't. So I went down to the studio where the session was taking place, and was introduced to Bob and his producer, Tom Wilson.
Unfortunately, I wasn't open to any of it at the time, I hadn't really listened to any Bob's stuff, and was developing a healthy prejudice towards him, based, I suppose, on what I thought of the people that did like him. As far as I was concerned at that time, Dylan was folkie. I couldn't understand all the fuss, and it seemed like everyone around him was patronising him to death. There was, however, one person in his entourage who I did take to instantly. His name was Bobby Neuwirth, and I think he was a painter, or a poet. It seemed like he was Dylan's pal, but he took the time to talk to me, and tried to clue me in on what was going on; I'm not sure it did any good. I was like Mr Jones in "Ballad Of A Thin Man", but it was beginning of a lifelong friendship. I don't recall Dylan talking to anybody; maybe he was shy like me...I didn't think much about Bob Dylan for a while, until I heard "Blonde on Blonde" and then, thank goodness, I finally got it."

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lut 06, 2016 2:19 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pon Paź 12, 2015 1:25 am
Posty: 77
Może...


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lut 07, 2016 2:01 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
Ciekawa wypowiedź, coż, Eric polubił Boba dwa lata po Beatlesach.

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 71 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY