Yer Blue napisał(a):
z tego co mnie pamieć mnie nie myli to Paul a nie Emerick wpadł na pomysł by wyciac ten krótki fragment i dać go na sam koniec.
Nie do końca. Nieoceniony
macho (raz jeszcze, tym razem w tym miejscu, dziękuję Mu za systematyczne wrzucaniena tym forum odcinków "Dzieł Prawie Wszystkich") podaje wersję opowiadaną przez red. Metza i ta dopiero zgadza się z danymi źródłowymi. Problem rodzi się, gdy zechcemy poznać "ojca" ostatecznej koncepcji doklejenia "HM" na końcu płyty. Formalnie rzecz biorąc, to rzeczywiście Geoff Emerick jest inżynierem
Abbey Road, ale utworowi
Her Majesty przypisany jest w tej roli ten drugi - Phil McDonald. Kłopot pojawia się, gdy przeczytamy w książce Marka Lewisohna "The Complete Beatles Recording Sessions" wspomnienie dotyczące nagrywania "HM":
Cytuj:
We did all the remixes and crossfades to overlap the songs, Paul was there, and we heard it together for the first time. He said, 'I don't like Her Majesty, throw it away,' so I cut it out - but I accidentally left in the last note. He said, 'It's only a rough mix, it doesn't matter...' I said to Paul, 'What shall I do with it?' 'Throw it away,' he replied.
I'd been told never to throw anything away, so after he left I picked it up off the floor, put about 20 seconds of red leader tape before it and stuck it onto the end of the edit tape.
Kłopot polega na tym, że powyższe słowa przypisane są jeszcze innemu inżynierowi nagrań - Johnowi Kurlanderowi. Ja osobiście wierzę tekstom źródłowym
Co do
oceny samej koncepcji wywalenia "HM" z suity, to rację ma macho:
macho napisał(a):
od 12 lat słuchałem wyłącznie właśnie takiej wersji jaka wszyscy znamy, wiec pewne przyzwyczajenie pozostaje
Pozostaje przyzwyczajenie oraz....
imprinting Z tym, że w moim przypadku to słuchanie ma już dobrze ponad 30 lat
a pamiętam jeszcze to zaskoczenie, że tam coś jeszcze jest! Bo na moim egzemplarzu okładki utworu
Her Majesty w ogóle nie było
Maciek