www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

TEMAT do usuniecia
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=223
Strona 1 z 2

Autor:  tomun [ Wto Lis 18, 2003 8:49 pm ]
Temat postu:  Czerwone Gitary kontra The Beatles

Chyba koledze pomyliły się daty :shock: Oficjalnie zespół Czerwone Gitary powstał 3 stycznia 1965r.!!! Natomiast tzw. "Grupa X" będąca zaczątkiem Czerwonych Gitar została zawiązana przez Koselę 15 lipca 1964r.
W tym miejscu w nawiązaniu do tematu malutki cytacik z książki Czerwonych Gitar "To właśnie my": "Jurkowi (Koseli) chodziło po głowie, że musi to być grupa nie mniejszej rangi niż Beatlesi w Wielkiej Brytanii" (wypowiedź polskiego Ringo czyli Skrzypczyka).
I jeszcze fragmencik wywiadu Seweryna Krajewskiego udzielonego dla tygodnika Wprost w 1991r. (zawarty także we wspomnianej wyżej książce): "jawnie wzorowaliśmy się na Beatlesach - mieliśmy podobny skład instrumentalny, podobny estradowy image grzecznych chłopców, no i postanowiliśmy jako pierwsi w Polsce oprzeć się od początku do końca na własnym repertuarze".
Myślę, że to właśnie spowodowało, że sympatycy tego zespołu nadali im przydomek "polscy bitelsi".

Autor:  Adam_S [ Wto Lis 18, 2003 10:08 pm ]
Temat postu: 

No właśnie, Czerwone Gitary... Zapomniałem je wymienić w temacie o ulubionym zespole poza Beatlesami :)

Autor:  MichMistrz [ Śro Lis 19, 2003 12:47 am ]
Temat postu: 

Czerwone Gitary wcześniej od Beatlesów? Przecież Czerwone Gitary to jedne z wielu zespołów w Polsce (i zresztą też na świecie) który powstał pod wpływem Beatlesów, więc nie wiem gazzo skąd masz takie dziwne informacje, może nie sprawdzone, z podejrzanych źródeł?
Ogólnie fajnie grali, ale unikałbym porównania jakiekolwiek polskiego wykonawcy (i to szczególnie z lat 60) z The Beatles. Co Polska wtedy mogła, jaką my mieliśmy technikę nagrań w porównaniu do zachodu? Beatlesi zmienili cały kierunek muzyczny, zrobili rewolucję i przewrócili świat rockandrolla do góry nogami, a Czerowne Gitary? Czerwone Gitary w 1968, czy 1969 roku mieli piosenki porównywalne z utworami Beatli z 1962 czy 1963 roku, o czym tu mówić, róznica w technice i we wszystkim conajmniej z 10-letnia.

pozdro

Autor:  Gość [ Śro Lis 19, 2003 1:26 am ]
Temat postu: 

Czerwone Gitary miały kilka świetnych kawałków. (Nie)stety są one na poziomie od Please Please Me do Beatles for Sale.
Nie porównujmy koniaku z tanim winem.

Autor:  MichMistrz [ Śro Lis 19, 2003 4:55 pm ]
Temat postu: 

Otóż to Gietek, dokładnie o to mi chodziło.

Autor:  Gość [ Śro Lis 19, 2003 11:29 pm ]
Temat postu: 

gazzo napisał(a):
nie powiedzial bym...... jesli chodzi o text to tak a o muzyke ?? raczej The Beatles z 1969 :!: :!: :!: ( i nie przesadzam )
i tym razem nie jest to moje zdanie tylko np. Zbyszka Hołdysa
Seweryn Krajewski i K. Kleczon to byli wirtuozi... potrafili grac solówki gitarowe i spiewając :!: zadziwiajace ....


Łojezu! Ojej! Moja klatka piersiowa zapada się z bólu jaki mi przed chwilą zadałeś... :)
Beatlesi z '69 roku - wolę stracić kończyny niźli wypowiedzieć kiedykolwiek podobne słowa (i broń-boże blisko siebie).
Klenczon tak, Krajewski nie! Te jego walczyki... brrr!
Ja przez całe ycie się zastanawialem, dlaczego Czerwone Gitary miały śladowe ilości solówek gitarowych, a tu się dowiaduję, że grali je podczas śpiewania (?!?)
Muszę ochłonąć...

P.S. Proszę nie brać sobie tego do serca. To tylko jakiś giętek sobie ględzi...

Autor:  walrus [ Pią Lis 21, 2003 10:52 am ]
Temat postu: 

Klenczon był w przeciwieństwie do Krajewskiego zdecydowanie bardziej wyrazisty i jako kompozytor i pod względem osobowości. Najlepiej dowodzi tego fakt, ile zespół stracił po jego odejściu.

Ps. Kiedys podczas rozmowy o Czerwonych Gitarach mój znajomy stwierdził ironicznie: "pokaż mi dobrą piosenkę Krajewskiego..." No i w sumie mialem pewne problemy ze wskazaniem takowej... jedyne co mi przyszło na myśl to Barwy jesieni...

Autor:  MichMistrz [ Pią Lis 21, 2003 12:45 pm ]
Temat postu: 

No, a więc nie można powiedzieć że Krajewski to McCartney, a Klenczon to coś w rodzaju Lennona. W ogóle porównanie Czerwonych Gitar do The Beatles jakoś tak wydaje mi się nieporozumieniem, niby mówi się że to polscy Beatlesi, zgoda, polscy Beatlesi, nasza odpowiedź na The Beatles w latach `60, ale to wszystko. Nie jestem aż takim fascynatem Czerwonych Gitar (choć lubię posłuchać), ale wydaje mi się że raczej nie udało im się wyjść poza granice Polski ze swoją popularnością. Czy oni mieli w ogóle jakąś polityczną piosenkę, czy mogli mieć? Zgadnijcie czy sam tytuł "Revolution" lub "Rewolucja" nie zwróciłby uwagi cenzury, już nie mówię o "Powrocie do CCCP" ;p

pozdro

Autor:  _GIETEK_ [ Pią Lis 21, 2003 1:56 pm ]
Temat postu: 

No wllasnie. Czerwone Gitary to jakby plastyczny wytwor komunizmu. Tandetne teksty i jeszcze "czerwone" w tytule. Nie, to nie moze byc porownywane z Beatlesami.

Autor:  MichMistrz [ Pią Lis 21, 2003 3:15 pm ]
Temat postu: 

_GIETEK_ napisał(a):
Czerwone Gitary to jakby plastyczny wytwor komunizmu. Tandetne teksty i jeszcze "czerwone" w tytule.


BINGO. Właśnie tej myśli chciałem uniknąć, ale mnie wyręczyłeś. Ja owijałem w bawełnę a ty napisałeś wprost. Pisząc poprzednią wiadomość właśnie chciałem zasugerować, że wiele osób z którymi rozmawiałem, mówi właśnie tak (jak Gietek) o Czerwonych Gitarach, no ale jest w tym niestety chyba dużo (a nawet cała) prawdy. I ja też uważam że jest to raczej plastyczny wytwór komunizmu, choć jakiś tam swój talent mieli.

pozdro

Autor:  Pajdek [ Pią Lis 21, 2003 4:02 pm ]
Temat postu: 

Lubię Czerwone Gitary ale nie przesadzałbym z tym porównaniem do Fab Four ;-)

Miała być to polska odpowiedź na Bitelsów (w początkach lat 60tych...) tyle, że bitle niesamowicie się rozwinęli, a czerwoni dalej pozostali kwartecikiem śpiewającym proste pioseneczki na gitarę, bas i perkusję...

Autor:  Gość [ Sob Lis 22, 2003 7:08 pm ]
Temat postu: 

Jak zwykle - są tacy którzy cenią sobie Czerwone Gitary i są tacy, którzy ich nie cenią.
Ja wiem jedno... jak jeszcze raz raz zobaczę takie publiczne byki ortograficzne, to chyba kogoś przestanę cenić...

Autor:  MichMistrz [ Sob Lis 22, 2003 8:47 pm ]
Temat postu: 

hehehehehehehe, dobre, dobre,
Gazzo, tu masz puentę:
Pajdek napisał(a):
Miała być to polska odpowiedź na Bitelsów (w początkach lat 60tych...) tyle, że bitle niesamowicie się rozwinęli, a czerwoni dalej pozostali kwartecikiem śpiewającym proste pioseneczki na gitarę, bas i perkusję...


nic dodać nic ująć chłopie!

Autor:  Gość [ Nie Lis 23, 2003 6:30 pm ]
Temat postu: 

Jak można porównać te dwa utwory!!! Gazzo opanujże się sympatyczny człowieku! :)
Love me do to lekka zwiewna pioseneczka o miłości zaśpiewana dla miliona dziweczyn sikających na samą myśl o Beatlesach.
Don't let me down to błaganie wyśpiewane do kobiety - do Yoko (?).
To prośba, to hymn.
Nie rób więcej takiej padaki. Please!
A poza tym szukasz dziury w całym.
Wystarczy Revolver - ta jedna płyta znaczy dla mnie więcej niż cały dorobek Czerwonych Gitar. Który to był rok? Dobrze wiesz. Co wtedy śpiewali Klenczon i Krajewski? Też dobrze wiesz.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/