Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 9:59 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 22 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Across The Universe
PostWysłany: Czw Paź 25, 2007 2:11 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Pewnie wielu z Was słyszało już o tym filmie, moze nawet niektórzy go widzieli. Swoja premiere miał 9 pazdziernika, a wszystkie stacje metra w Londynbie od wrzesnia zapełniały plakaty tegoż filmu.

Oto zwiastun
http://www.filmweb.pl/Trailer?trailer.id=17838

temat dość sztampowy, aczkolwiek film może być ciekawy.

pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Paź 25, 2007 2:47 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Czesć Greg!

Ja nie słyszałem o tym filmie. Kolejny dokument o Lennonie?

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Paź 25, 2007 11:34 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Witaj Piotrku!

o nie nie nie:)

to kolejne LOVE STORY z bitelsami w tle, a nawet z aktorem podobnym do Paula - patrz zwiastun i wszystkiego sie dowiesz:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Paź 26, 2007 1:50 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
cos ten zwiastun nie może sie u mnie załadować, biały cały jest i tyle go widziałem :wink: To chyba przez brak cierpliwości...

LOVE STORY to cos jak polskie "Yesterday? Jesli tak to raczej nie dla mnie.

pozdrawiam
Ciemny człowiek
:)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Paź 26, 2007 3:23 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
cos jak polskie yesterday, tak chyba mozna tak powiedziec... tylko ze kolorowe:) o wojnie, rewolucji moralnej, takie tam:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sty 02, 2008 4:39 pm 
Offline
fan sztabowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Gru 09, 2005 12:35 am
Posty: 53
Miejscowość: Gdańsk
O tym filmie dowiedzialem sie troche z opoznionym zaplonem, ale jak tylko sie dowiedzialem, to przybieglem tutaj sprawdzic, czy juz cos o tym napisaliscie (a mialem ponad roczna przerwe na forum) No i sie zawiodlem ;-)

Bo to nie jest po prostu love story, tylko love story w calosci oparte na piosenkach the Beatles, gdzie wszyscy bohaterowie maja swoje pierwowzory w piosenkach, gdzie caly soundtrack to 34 piosenek the Beatles, gdzie Bono nazywa sie dr Robert i spiewa 'I'm the Walrus', gdzie oprocz bezposrednich aluzji do the Beatles jest mnostow szczegolow do wylapania tylko dla zaawansowanych fanow. Film, ze wszystkimi bitelsowskimi niuansami, jest bardzo dobrze opisany na wikipedii, ale nie czytalem dokladnie, bo nie chce sobie psuc zabawy. Jak tylko uda mi sie obejrzec podziele sie wrazeniami ;-)

pozdrawiam

dzerry

_________________
Life is what happens while you're busy making other plans.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sty 03, 2008 1:39 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
ja filmu nie widziałem, to co napisałem opieram tylko na owym zwiastunie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Sty 08, 2008 10:21 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 14, 2005 9:32 pm
Posty: 373
Nie spodziewacie się, że będę chwalił ten film, prawda? ;-)
No i nie będę.
Greg ma rację.
Film poskładany z gotowych, wyświechtanych i 100 razy przeżutych schematów/szablonów. Piosenki pasują idealnie do tła fabularnego, bo nie da się ukryć, że film został wyprodukowany głównie ze względu na piosenki Beatlesów. Mam na myśli to, że po obejrzeniu Across The Universe widz zmuszony jest do wyciągnięcia tego wniosku.
Uwaga - spojler:
Mamy chłopaka z Liverpoolu (obrzydliwy akcent!!! nie rozumiałem połowy z tego co mówili), który ma dziewczynę bla bla bla, mamy dziewczynę w USA która ma chłopaka bla bla bla. Jude wyjeżdża do USA w poszukiwaniu ojca, chłopak Lucy jedzie na wojnę i oczywiście ginie. Jude się zakochuje w Lucy (I've just seen a face), a Lucy w Jude (If I Fell). Dalej jest mieszanka rewolucyjno-wietnamsko-relaksacyjno-rozstaniowa, aby pod finał (2,5 godzinnego filmu!!! ło rany błoskie!) nastąpiła kulminacja z występem na dachu w roli głównej i powrót Jude do Lucy (All You Need Is Love).
Ja się znudziłem w pierwszych 20 minutach, ale dałem mu [temu filmu] szansę. Ale i tak się potem straszliwie znudziłem - u boku Kasi, która chciała to obejrzeć do końca ze względu na piosenki. A one są różnie przerobione - czasami fajnie, ale w większości mdłowato (wokaliści zaciągają i przedłużają sztucznie nuty, co omdlewa uszy słuchacza).
Ogólnie na Waszym miejscu, jeżeli wpadnie Wam w ręce owe dzieło, pod żadnym pozorem nie oglądajcie! Ale też nie wyrzucajcie, bo przecież zawsze można wysłać płytkę komuś z listy Waszych wrogów ;-)
Lepiej kupić soundtrack i posłuchać - może akurat jesteś Wybrańcem, którego jęczenie głównego bohatera Cię nie wnerwia :-)

Pozdrawiam wszystkich i wszystko, a szczególnie Yoko Ono!
gietek w kaloszach


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sty 09, 2008 12:02 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Muszę potwierdzić, że gietek był bardzo znudzony oglądając ten film, niestety mnie w pewnym momencie też to dopadło. Nie wiem, może byłoby inaczej gdybyśmy to oglądali w kinie na dużym ekranie. Kino jest jednak takim magicznym miejscem, bo czasem człowiek może poczuć się niczym bohaterka z filmu "Purpurowa Róża z Kairu" Allena :))

W filmie jest sporo beatlesowskich niuansów, ale czy doszukiwanie ich może sprawić radość? Więcej radochy i przedniej zabawy jest przy "Free As A Bird" czy "Real Love". Trzeba przyznać, że to co robią sami Beatlesi jest mistrzowskie, to co inni robią, niekoniecznie.

Więcej recenzji na temat filmu znalazłam tutaj:
http://film.onet.pl/13969,recenzje.html

Pozdrawiam
Kasia


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sty 23, 2008 8:07 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lis 03, 2002 5:12 pm
Posty: 155
Miejscowość: wadowice
Iiii tam...
Mnie się bardzo pdooba.
Recenzja u mnie na www (blog) www.adayinthelife.whad.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sty 23, 2008 9:27 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
To wszystko trochę trzeszczy w szwach. Za bardzo jest naciągnięte.
Wszystkie piosenki wykorzystane w filmie mają swoją historię. Są związane z konkretnym okresem w zyciu Beatlesów.
Ja słyszę "Jude" to kojarzy mi się John, który opuscił rodzinę dla "tej dziwnej Japonki" i wujek Macca, który próbowal pocieszać Juliana.
Girl, to piosenka o raczej trudnej miłosci, w której "ona" jest w stanie rzucić "go" nawet przy kumplach.
Nijak to nie pasuje do romantycznej milości nastolatków. Bardziej przypomina koszmarek, o którym wspominał Paul - jest taka piosenka "Oh, Darling". Pary puszczają to sobie na zaręczynach, na ślubach, zakochani dedykuja na koncertach życzeń, a to jest przecież dość kpiarska piosenka i to raczej o rozstaniu niż o połączeniu. Dla ludzi darling, to darling, kto by się tam wsłuchiwał w tekst :D
Nota bene John też miał przechlapane przez tą pieśń masowego rażenia. Jak wchodzę do knajpy, to muzycy szepczą miedzy sobą i zaczynają grać "Oh, Darling". Chcą mi zrobić przyjemność, a to przecież piosenka Paula.

Jeśli ktos wie, jakie jest tło każdej z beatlesowskich piosenek, to będzie po prostu cierpiał, ogladając takie trochę płytkie próby podłączenia nowych znaczeń.
Piszę to z pozycji beatlesowskiego purysty, któremu z całego miliona coverów podobają sie raptem trzy, może cztery piosenki. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że ideał nie istnieje, a sami Beatlesi w swoich filmach śpiewali piosenki tak odległe od akcji, ze aż się dziw bierze, To byli jednak Beatlesi ...a nie Bono, czy jak mu tam :D

Przeczytałem opis Marcina ...ale w końcu nie wiem, czy mu się film podobał? Czy był ciekawy? Czy wywołał jakieś emocje?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sty 24, 2008 12:03 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Miałem szczere chęci wybrać się na ten film do kina, ba dalej mam, ale po mojej tygodniowej nieobecnosci w kraju okazało się.... że filmu we wrocku juz nikt nie gra.....

Tak wiec z moja recenzją muszę jeszcze poczekać.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sty 24, 2008 1:45 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
JUZ nikt nie gra??? :shock:
A tu jakos nie zapowiada sie na to, zeby to grali.. tzn. w ogole w Szwecji :(

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sty 24, 2008 10:12 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
moze juz grali bo w zachodniej europie film byl chyba sporo wczesniej (pazdziernik??).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Mar 20, 2008 8:22 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 20, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Miejscowość: Poznań
Bardzo dawno tu nie byłem..powodów sporo..ale nie o tym.

Wieść o filmie miło mnie połechtała, choćby z tego powodu, że się jeszcze ludziom chce stale odgrzewać tą muzykę w różnych formach. Lista wykonawców z soundtrack wręcz imponujaca. Co do filmu to jest on jaki jest. Przede wszyskim nie jest to film a ekranizacja musikalu co powinno zmienic podejscie do tego "czegoś" .Tak juz bywa, że niektóre ekranizacje odnosza sukcesy, chocby "Hair", "Grease" inne wywołuja odbiór przeciętny jak chocby "Orkiestra Klubu Samotnych...."Bee Gees w roli głównej. Sądzę, że o wiele lepiej by się to ogladało na scenie na żywo niż w scenerii zarezerwowanej raczej dla produkcji filmowych niz teatralnych. Co do fabuły to zazwyczaj musikalowe treści są banalne więc nie wymagajmy cudów. Co do muzyki to kilka fajnych pomysłów, kilka innych spojrzeń aranżacyjnych..dla ortodoksyjnych fanów to zapewne koszmarki muzyczne. Dodam ortodoksyjnych fanów grupy Beatles a nie ich muzyki. Jak mnie doświadczenie nauczyło, fan beatlesów i fan muzyki Beatles to czasami dwie odrębne kategorie ludzkich upodobań. Na szczęście posiadają oni wspólny mianownik w postaci grupy macierzystej, która dała początek, każdemu utworowi. Chyba zaczynam pisac nie na temat. Dla mnie muzyka z filmu w 80% jest O.K. w porównaniu z licznymi innymi coverami jakie mialem okazję posłuchać, a miałem okazję posłuchac sporo, to wersje filmowe brzmią świeżo (a to ważna cecha na plus) i nie przeszkadzają w doszukaniu się piękna w kompozycjach..

P.S. No i dobrze, że wreszcie znalazłem trochę czasu by tu zajrzeć, bo ktoś jeszcze pomyśli, że się kiedyś o coś tam obrazilem a prawda jest prozaiczna..czas, obowiązki. Dodam, że jestem pod silnym wrażeniem strony a zwłaszcza zawarości merytorycznych..gratuluję _joryk, świetna robota

_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 6:42 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
No i udało mi się film obejrzeć.

Wypowiedzi Gietka i Kasi mnie trochę negatywnie nastawiły, a film okazał się jednak całkiem ok.

Żadna to i rewelacja, ale na pewno warte obejrzenia. Kilka świetnie zrobionych scen, a szczególnie świetnych w aspekcie ich dopasowania do piosenek (bo nie śmiem podejrzewać że vice versa). Szczególnie dobry był moment ilustrowany przez revolution:)

ogólnie rzecz biorąc polecam.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Gru 20, 2008 6:10 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Przez przypadek znalazłam na YouTube wyciętą scenę z "Across" - "And I love her". Mam nadzieję, że jeszcze nigdzie tego nie było. Gra w niej moja ulubiona postać, więc się z Wami podzielę:
http://www.youtube.com/watch?v=IUP0_mWC ... re=related

:)

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Gru 26, 2008 2:06 pm 
Offline
fan sztabowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lis 19, 2008 8:35 am
Posty: 57
Jadis napisał(a):
Co do filmu to jest on jaki jest. (...) Co do fabuły to zazwyczaj musikalowe treści są banalne więc nie wymagajmy cudów. Co do muzyki to kilka fajnych pomysłów, kilka innych spojrzeń aranżacyjnych..dla ortodoksyjnych fanów to zapewne koszmarki muzyczne. Dodam ortodoksyjnych fanów grupy Beatles a nie ich muzyki.

Tu się całkowicie zgodzę :)

Ale film podobał mi się mniej niż średnio, szczególnie koszmarne było wykonanie piosenek "Docrot Robert" i "Being for the Benefit of Mr Kite".

A główny bohater wcale nie wygląda jak Paul! :lol:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Gru 26, 2008 4:18 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Cze 09, 2004 11:47 pm
Posty: 316
Miejscowość: 21/4
Dominika90 napisał(a):
Ale film podobał mi się mniej niż średnio, szczególnie koszmarne było wykonanie piosenek "Docrot Robert" i "Being for the Benefit of Mr Kite".


O rany, mnie się Mr Kite najbardziej ze wszystkich podobał! :) Switch on, switch off and explode :D
With the blue people! They're great, just... chilled out. :D :lol:

Co do Doctora Roberta to się zgadzam.

_________________
Everybody has a sense of childlike wonder!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Gru 28, 2008 5:00 pm 
Offline
fan sztabowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lis 19, 2008 8:35 am
Posty: 57
^ Bono.... :roll:

Przypomniało mi się jeszcze wykonanie "All my loving", "It won't be long" i "If I Fell". Wszystkie denerwujące :p


A co sądzicie o "I want you (she's so heavy)"?

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 22 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 31 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY